widzę, że jednak już wiesz https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=7305
zdaje się, że potrzebujesz czasu na ułożenie sobie tego wszystkiego a kot potrzebuje czasu na przestawienie się, nie szalej, spróbuj wytrzymać dwa tygodnie na mięsie bez panikowania i zobaczysz, że było warto.
Tak, teraz już wiem :) dopiero dzisiaj mnie uświadomiono, że Feringa zawiera mniej więcej tyle podróbów co Animonda i to prawdopodobnie tego mój kot nie toleruje. A myślałam, że jakoś znacząco się różnią. Spędziłam tu 3 dni, czytając wszystko i coraz bardziej odechciewa mi się barfa, bo szukanie mięcha pochłania na początku masę czasu i energii. Ale co zrobić. :) narazie chcę dokończyć suche, zanim zbiorę wszystko i kupię jakieś mięso, poza witaminą E, w drodze już wszystkie suple.
odechce Ci się, gdy już zaczniesz to robić, ogarnąć co z czym i jak, szukać, kupować, mielić, mieszać, porcjować, starać się... a kot Ci powie, że ma to w głębokim poważaniu... są tu na to nawet dedykowane tematy, czasem a nawet często ręce opadają, ale po kilku miesiącach czy latach dostrzega się, że było warto.
Większość, która obecnie barfuje, czytała tygodniami zanim zaczęła w ogóle wyjaśniać wątpliwości. Zorientowanie się w temacie a nabycie praktyki/doświadczenia to zupełnie różny i długi proces.
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2018-07-23, 20:29
Feringa to lepsza wersja Animondy. To nie jest zła karma, według mnie lepsza od Animondy, czasem jest tak, że koty nie lubią Animondy a wolą Feringę, lub odwrotnie. Ale trudno mówić o Ferindze, ze jest cudowna. Niemniej 100 razy lepsza od suchej karmy
Czytczyt napisał/a:
Spędziłam tu 3 dni, czytając wszystko i coraz bardziej odechciewa mi się barfa
No nie żartuj 3 dni i już masz dość? Ja po połowie roku czytania i wertowania forum stwierdziłam, że chyba wychodzę na prostą i wiem o co chodzi, na co zwrócić uwagę, nauczyłam się mięs itp. . Jeszcze wszystko przed Tobą
małga napisał/a:
odechce Ci się, gdy już zaczniesz to robić, ogarnąć co z czym i jak, szukać, kupować, mielić, mieszać, porcjować, starać się... a kot Ci powie, że ma to w głębokim poważaniu...
Dokładnie po 2 latach barfowania właśnie przechodzę ten etap . Różnie bywało, raz lepiej, raz gorzej ale tak jak jest w tej chwili jeszcze nie było . Niestety, teoria sobie, praktyka z kotami sobie .
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2018-07-24, 02:00
Dziewczyny
Ale żadna z nas z Barfa nie zrezygnuje niestety.
Raz że zwierzaki zdrowe, dwa koszty mniejsze, trzy satysfakcja że coś się wie.
Tak więc trzymamy kciuki, nos do góry i do dzieła
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum