Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2014-12-06, 23:30
trzymam kciuki i życzę cierpliwości :) pochwal się jak uda ci się oswoić choćby jednego potwora.
a jakbyś się zabierała do oswajania z krokami na klatce to u mnie zupełnie przypadkiem oczywiście sprawdziło się zostawianie uchylonych drzwi na dłuższy czas. Tylko ja sobie tak mogę zostawiać bo to nie blok tylko domek dwupiętrowy, w którym ja zajmuję całe drugie piętro a niżej mieszkają obcy ludzie. Jak zostawiam drzwi na klatkę otwarte to kitka może sobie sama w każdej chwili wyjść i wrócić. W ten sposób czuje się bezpieczna i powolutku oswaja z tymi obcymi ludźmi łażącymi po klatce.
Jak mieszkałam w bloku to próbowałam to samo robić tyle, że tylko w nocy na godzinkę-dwie no bo wiadomo w dzień się nie da-za dużo ludzi się kręci i jeszcze by kitka uciekła. Tylko ten eksperyment za krótko trwał żeby się ludzi przestała bać ale jakieś tam efekty drobne przyniósł bo na początku to ona się w ogóle na klatkę bała wyjść. A po tygodniu to już śmigała po schodach w dół i w górę.
Czy ktoś z Was miał jakieś doświadczenia w stosowaniu kropli Bacha?
Problem dotyczy agresji kota w stosunku do drugiego kota na tle lękowym(zdiagnozowane przez behawiorystkę).Generalnie kicia od początku bała się obcych,jest strachliwa i nieufna i chciałabym dodać jej trochę odwagi właśnie tymi kroplami.
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2015-11-15, 17:03
Ja dawałam Fenie przez miesiąc, miałam specjalnie dobraną dla niej mieszankę, ale nie zauważyłam jakiejś wielkiej poprawy. Stosowałam równolegle z Feliwayem. Może to było za krótko, nie wiem. Myślę, że warto spróbować, bo to na pewno nie zaszkodzi.
Hymen chce się bawić, Fena go nie lubi, boi się go i ucieka. Czasami jak się zapomni to go pogoni ze 2 razy, ale to się zdarza bardzo rzadko, może raz-dwa w miesiącu...
Hymen się czasem trochę zapomni i jest bardziej natarczywy, ale krew nigdy się nie lała, Fena zawsze wie, gdzie ma uciekać...
Fena też jest bardzo nieufna do obcych i ogólnie nowości, potrzebuje sporo czasu, żeby się do czegoś przekonać. Jak byliśmy na wakacjach to opiekunka przychodziła 2x dziennie do kotów, Fena oczywiście zawsze pod łóżkiem albo sofą siedziała. Wyszła do opiekunki dopiero w przed ostatni dzień i dała się nawet pogłaskać ze 2 razy
Ja też kiedyś zamawiałam specjalnie komponowaną mieszankę na lęki przed burzą, petardami mojego psa, nie zauważyłam żadnych efektów, chyba że były bardzo subtelne
Ale muszę też zaznaczyć że na mojego stachajłę to dopiero xanax przy sylwestrze daje radę, łagodne syropki, feromony, melatonina czy zioła też nie były skuteczne
Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2019-09-13, 08:48
Chandni napisał/a:
...niedługo planuje poradę behawiorysta, może on nam pomoże.
(...)
Mmay feliway friends, ale kupiłam tylko jeden. To jest zdecydowanie za mało, musiałabym kupić 4 a w tej cenie wolę zaprosić behawioryste. Od wczoraj stosuje beaphar spot on.
Chandni,
behawiorysta, byle sprawdzony, to zawsze dobry pomysł. Feliway Friends nie działa. Wypróbowywałam, pytałam też behawiorystki. Jeśli już to tylko Classic, z feromonem F3.
W przypadku kota lękowego mogę Ci też z czystym sumieniem polecić książkę J. Galaxy - Kocie Mojo. Bardzo fajnie opisuje tam problemy kotów bojaźliwych i wyjaśnia, jak zaaranżować powierzchnie dla takiego kota, jak z nim postępować.
dodałam cytat
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2019-10-01, 11:17, w całości zmieniany 1 raz
Nie mamy sprawdzonego behawiorysty. Zakupiłam poradę internetową u Miaszko E. Ma dobre opinie, mówi z sensem, mam nadzieje,ze nam pomoże. W naszej okolicy raczej ciężko o dobrego behawioryste.
Słyszałam o tej książce, chyba też się skuszę.
My mamy dla niej półki pod sufitem, 2 duże drapaki, kilka mniejszych pionowych i poziomych, ma osiatkowany balkon i czasem wychodzi na szelkach. Od tygodnia stosujemy te krople od beaphar, nie widzę różnicy chyba, że jeszcze dodam jej 1 pompke relaxeru.
Tych z f3 też musiałbym miec z 4 :( ale jeżeli behawiorysta powie, że to konieczne to zainwestuje. Dla niej najlepszym środkiem odstresowującym jest wp - pyszne myszki :) ale 4reptiles ma teraz braki
KaiKai
Barfuje od: 2015
Udział BARFa: 50-75% Pomógł: 1 raz Wiek: 51 Dołączył: 20 Kwi 2015 Posty: 330 Skąd: Stegna
Wysłany: 2019-09-30, 20:50
Kocie Mojo polecam, jestem na rozdziale trzecim #rytm funkcjonowania kota pierwotnego#
Już sie kilku rzeczy zaskakujących dowiedziałem i wiecej rozumie.
##przykład
Zawsze interpretowałem leżenie kota z łapkami podkulonymi pod siebie jako objaw choroby ( leżenie na tak zwany chlebek ) . Nic bardziej mylnego koty ze starego świata|( Europa ,Azja, Afryka ) tak mają . Koty z nowego świata już tak nie mają ( Ameryka Południowa, Ameryka Północna, Ameryka Środkowa oraz Australia i Oceania)
Kotyfikacja J.Galaxy z uwagi na budowe domu wprowadzona do studiowania na siłę.
Kocią Magie J.Galaxy zostwie sobie na sam koniec .
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2019-09-30, 22:09
KaiKai napisał/a:
leżenie na tak zwany chlebek
Zanim dowiedziałam się, ze to się nazywa "chlebek" to nazwałam to leżenia "na babunię" . Bo u nas pierwsza tak zaczęła leżeć Mufka i tak sobie wszystko wtedy obserwowała, zupełnie jak te babcie w oknie, z łokciami na parapetach . Maniek dopiero teraz od czasu do czasu tak się kładzie .
A książka jest dobra, warto poczytać
KaiKai
Barfuje od: 2015
Udział BARFa: 50-75% Pomógł: 1 raz Wiek: 51 Dołączył: 20 Kwi 2015 Posty: 330 Skąd: Stegna
Wysłany: 2019-10-02, 21:28
Saga napisał/a:
Bo u nas pierwsza tak zaczęła leżeć Mufka i tak sobie wszystko wtedy obserwowała, zupełnie jak te babcie w oknie, z łokciami na parapetach
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2019-10-07, 08:13
KaiKai napisał/a:
Kocie Mojo polecam, jestem na rozdziale trzecim #rytm funkcjonowania kota pierwotnego#
Już sie kilku rzeczy zaskakujących dowiedziałem i wiecej rozumie.
##przykład
Zawsze interpretowałem leżenie kota z łapkami podkulonymi pod siebie jako objaw choroby ( leżenie na tak zwany chlebek ) . Nic bardziej mylnego koty ze starego świata|( Europa ,Azja, Afryka ) tak mają . Koty z nowego świata już tak nie mają ( Ameryka Południowa, Ameryka Północna, Ameryka Środkowa oraz Australia i Oceania)
Kotyfikacja J.Galaxy z uwagi na budowe domu wprowadzona do studiowania na siłę.
Kocią Magie J.Galaxy zostwie sobie na sam koniec .
Kocie Mojo naprawdę dobre,muszę powiedzieć
zaraz po p Dorocie Szadurskiej która jest świetna,drugi behawiorysta którego fajnie się czyta i naprawde w sedno
Też polecam - super książka, która wyjaśniła mi np. dlaczego Malutka w kuwecie nie może mieć ŻADNEGO żwirku (niby nie jest długowłosa, ale wkurza ją podłoże inne niż kilka ręczników papierowych albo gazety, bo... ma łaskotki i zamiast korzystać z kuwety to wierci się i nie umie się skupić - w efekcie jak jest żwirek to sika obok).
whiteska
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 10 Sie 2015 Posty: 13 Skąd: Opole
Wysłany: 2021-08-18, 10:09
Może ktoś miał podobną sytuację do mojej. Mam kociaka, który ma 4 miesiące i jest strasznie nadpobudliwy. On w ogóle nie siedzi ani nie leży, tylko ciągle biega jak oszalały. Wszystko gryzie, niszczy. Śpi max 4 godziny w ciągu doby. Nawet jak się położy na chwilę i oczy mu się zamykają to za 2 min znowu coś go skusi do szaleńczej gonitwy. Nie umie się na niczym skupić, każdą zabawką bawi się może 2 sekundy i biegnie przed siebie, nie wiadomo po co. Nawet jak chcę go "wybawić" żeby go zmęczyć, to on się nie umie skupić na tej zabawie.
Czy są jakieś środki które mogą mu pomóc? Ashwaganda, feromony do kontaktu? Ja już nie mogę tego wytrzymać, jestem ciągle niewyspana, nie mogę go zamknąć w innym pokoju w nocy bo mieszkam w kawalerce. Wetka powiedziała, że to przez barfa, że jest zbyt kaloryczny i mały ma za dużo energii.
Czy muszę po prostu przeczekać aż mu przejdzie głupawka wieku kocięcego?
Długo jest już u Ciebie? Może wszystko jest dla niego nowe i to dlatego, do czasu aż mu się znudzi no i to kociak!
Sprawdź, czy pomaga zakrywanie go kocem. Nie na siłę oczywiście, ale mój jeden tak się wycisza. Chwilę trzeba poświęcić, bo się rozkopuje, wtedy przykrywam znowu, znowu i znowu. Po kilku podejściach zasypia, ale on lubi spać zakryty, jako jedyny z wszystkich moich tak śpi. Zasypia też po powrocie z podwórka więc może spacery (bieganie z nim) pomogą, jeśli Ty nie padniesz pierwsza
Ty masz jednego a ja miałem dwójkę takich kociąt! Pospały trochę i natychmiast zaczynały się szalone gonitwy po całym mieszkaniu albo ćwiczenia zapaśnicze. Początkowo największą aktywność przejawiały właśnie w nocy. W miarę jak dorastały, przestawiły się stopniowo na dzień. Nigdy nie próbowaliśmy z żoną tłumić tej aktywności, bo rozumieliśmy, że to niezbędny dla prawidłowego rozwoju młodego organizmu trening. Było warto. Oskar wyrósł na bardzo mocnego i masywnego kota, czym nieustannie wzbudza podziw wszystkich mijanych po drodze kociarzy. Kora, która nie mogła mu oczywiście dorównać siłą stała się za to niesamowicie zwinna. Żeby nie niszczyli mebli kupiliśmy im drapak. Za każdym razem kiedy go używali zachwycaliśmy się z żoną jak pięknie drapią. Koty to rozumieją i do dziś kiedy drapią, to zerkają na nas z wielką dumą. Może weź mu do towarzystwa drugiego kotka? Po za tym - jak już poradziła Siera - spacery, spacery i jeszcze raz spacery.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum