BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Sokrates w niebie [*]
Autor Wiadomość
Karolkaa 


Barfuje od: 03.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 130
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-11, 15:35   

Brak słów. Strasznie mi przykro :( Renatko trzymaj się jakoś. On wie, że zrobiliście dla niego wszystko co tylko dało radę. Przeżył z Wami wiele wspólnych, radosnych lat. Odszedł kochany, otoczony troską. Już nie cierpi.
 
 
monikasan 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 11 Lis 2013
Posty: 269
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-05-11, 16:10   

Codziennie tutaj zaglądałam wstrzymując oddech, czytałam pierwsze zdania i oddychyłam z ulgą gdy dowiadywałm się że Sokrates walczy.Aż do dzisiaj ...
Jestem pełna smutku ale i złości bo nie mogę oprzeć się wrażeniu,że niestety większość weterynarzy nie walczy o nasze zwierzęta z taką zaciekłością jak my i jak Ty kochana rEni.Ja też niedawno straciłam swoją kochaną Kicię i do tej pory nie mogę się pozbierać(pewnie dlatego mam teraz trzy koty-w ten sposób chyba próbowałam zapełnić po Niej pustkę)Moja Kicia w listopadzie miała sterylizację z powodu ropomacicza i mastektomię.Niestety po operacji nie chciała jeść.Lekarka mówiła"rozbuja się".W następnych dniach zaczęła strasznie się ślinić,wciąż nie jadła,nosiłam ją do kuwety,widać było,że coś jest nie tak!W końcu przestała się załatwiać,kroplówka którą dostała pod skórę w ogóle się nie wchłonęłą, wyglądała jak balonik.Badania krwi wykazały,że ma nieco podwyższony poziom kreatyniny.Miała mieć od jutra wdrożone leczenie.No właśnie,od JUTRA!A tu trzeba było działać JUŻ!Niestety jutra nie doczekała...może gdyby od razu dostała te kroplówki,może by dzisiaj...może
 
 
 
Iowa 


Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 372
Skąd: Lublin
Wysłany: 2014-05-11, 19:56   

Bardzo mi przykro. Czytałam cały czas i miałam nadzieję, że dacie radę. Zrobiłaś wszystko, co można było dla niego zrobić. Przytulam..
_________________
...inexplicable catness...
 
 
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-05-11, 19:57   

Ja również kibicowałam i obserwowałam wątek... bardzo mi przykro. :-(
_________________
 
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1069
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-11, 22:28   

Reniu kochana, przytulam bardzo mocno :tuli:
Sokratesku [*]
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-05-11, 23:01   

Renatko, aż mi się z bólu serce ściska. Dopiero teraz dotarły do mnie te przykre wieści. Miałam ograniczony dostęp do sieci wczoraj i dziś. Próbowałam do Ciebie dzwonić ale ciągle masz zajęty tel. lub wyłączony.
Nie znajduję słów aby Cię pocieszyć. Strata tak wspaniałego przyjaciela jakim był Sokrates na pewno musi bardzo boleć. Smutek i ból pozostaną jeszcze w Waszych sercach. Myślcie o nim pozytywnie, niech w pamięci pozostaną tylko te przyjemne chwile. Wierzę, że tego właśnie chciałby Sokrates.
 
 
Aniek 


Barfuje od: 01.03.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 416
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-12, 10:10   

Reni, bardzo mi przykro, trzymajcie się jakoś :tuli:
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2014-05-12, 10:31   

rEni kochana, kiedy zajrzałam do wątku Sokratesa, nogi się pode mną ugięły, a łzy poleciały ciurkiem Nie mogę przestać o Was myśleć. To nie tak przecież miało być. Miałyśmy dalej razem walczyć w wątku nerkowym, wymieniać się doświadczeniami, troskami, radościami jeszcze przez długie miesiące, a nawet lata. Tymczasem, ni stąd ni zowąd, inna bezwzględna choroba pokonała cudownego przesłodkiego rudzielca i tak szybko i niespodziewanie go zabrała. Tak dzielnie walczyłaś z tym nierównym przeciwnikiem. Podziwiałam Cię za determinację i siłę i tak bardzo Ci kibicowałam, mając nadzieję, że na końcu okaże się, że to nie był jednak FIP i że udało się wyprowadzić kotka na prostą.
Życzę Ci, aby ból i cierpienie, które Cię teraz przepełniają odeszły jak najszybciej, jak za dotknięciem magicznej różdżki, a ich miejsce zajęły wyłącznie najcudowniejsze i najradośniejsze wspomnienia ze wspólnie spędzonych cudownych lat z kotem filozofem.
 
 
Wilga 


Dołączyła: 19 Wrz 2012
Posty: 97
Skąd: z dziupli
Wysłany: 2014-05-12, 10:45   

Bardzo mi przykro :(
 
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-12, 11:08   

Bardzo mi przykro, trzymaj się :-(
 
 
apple 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 24 Lip 2013
Posty: 438
Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-05-12, 18:02   

Bardzo współczuję, trzymaj się rEni :cry:
 
 
rEni 


Barfuje od: wiosny 2013
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 49
Dołączyła: 10 Kwi 2013
Posty: 247
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-14, 01:38   

Kochani,
dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa, za łzy, które dokapały do moich i serce Wasze. Nie sądziłam, że tak się to skończy, mam żal do siebie, że nie zostało to zrobione inaczej, lepiej. Przede wszystkim nie wierzę teraz w to, że mieliśmy FIP-a. FIP to łatwa diagnoza i usprawiedliwia wszystko. Myśleliśmy, że badanie na koronowirusa, które było wysyłane do Niemiec daje jednoznaczne rozstrzygnięcia z czym mamy do czynienia, ale nie, nie daje. Leczyliśmy kiciunia na FIP-a, już tak trzeba było przy takim dużym prawdopodobieństwie, że to FIP, ale moim zdaniem Sokrates chorował na trzustkę. Poskładałam to sobie w głowie i tak mi wychodzi, że ta choroba to nie była od stycznia, gdy zauważyliśmy gorsze samopoczucie u Sokratesa, ale od wielu, wielu lat. Kiciuś nie miał apetytu do jedzenia, setki razy mówiłam o tym w lecznicach, był uważany przez nas od dawna za niejadka. Tylko pierwsze lata jego życia to było normalne jedzenie z apetytem. Moim zdaniem jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że Sokratuniu chorował na przewlekłe zapalenie trzustki, że przez wiele, wiele lat jego trzustka walczyła z nawracającymi stanami zapalnymi, które to nie są widoczne ani w USG, ani zwykłe badania krwi tego nie wykazują. Podejrzewam, że gdybyśmy zbadali kilka lat temu specyficzną lipazę kotek byłby z nami do dziś. Nieleczona trzustka mogła bardzo napsocić, mogła się przyplątać jakaś zmiana nowotworowa, itp. Teraz na koniec ten FIP, który być może nam zamydlił oczy, bo zamiast walczyć tylko i wyłącznie z ostrym zapaleniem trzustki walczyliśmy z FIP-em.

Teraz to już wszystko jedno. Jest żal, jest oskarżanie się o nie bycie duchem świętym, który wie wszystko, jest ból za każdym razem gdy się wejdzie do domu, jest przeklinanie Pana Boga za to, że dopuścił do cierpienia niewinnego anioła, jest też podziękowanie temu samemu Bogu za to, że pozwolił nam być przygarniętymi przez te lata przez Sokratesa, jest żal, że nie mamy zmysłów, którymi moglibyśmy teraz poznać dokładny kształt duszy naszego kiciunia. Jestem pewna, że żadna religia, filozofia, żadna myśl wielkiego człowieka nie nauczyły mnie tyle miłości, tyle oddania i piękna co ta ukochana kocina. Kontakt z Sokratesem był przede wszystkim osobowy, on był jak osoba ludzka, zachowywał się i gadał jak człowiek, przy całym zachowaniu piękna i niezależności kociej istoty. Do tego tak strasznie mnie kochał. Ja to czułam ogromnie, ale mój mąż mówi, że więcej jeszcze można było zobaczyć z boku jak on mnie kocha, jak on się patrzy na drzwi, za którymi wyszłam, gdzie poszłam. Boję się, że to wszystko zapomnę, że mi to zniknie sprzed oczu, albo, że zachoruję na jakąś chorobę z pamięcią i ona mi wyrwie pamięć o cudzie, który mnie spotkał z Sokratesem. Muszę wszystko dokładnie spisać, żeby pamiętać.

Możecie odwiedzić mojego ukochanego kiciunia w Koniku na nowym cmentarzu, na tabliczce jest nr alejki. Jemu tego serca cudnego wystarczy dla wszystkich.



 
 
vesela krava 
Ekspert


Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Gru 2011
Posty: 952
Skąd: Francja
Wysłany: 2014-05-14, 15:58   

Reni, nie codziennie spotyka sie ludzi gotowych to takiej walki o swojego pupila. I tylko ludzie tak oddani tej walce maja pozniej wyrzuty, ze nie zrobili wszystkiego do konca jak trzeba, ze cos przeoczyli. Ja jestem pelna podziwu dla Twojej postawy, wiem za naprawde trzeba byc twardym, zeby z ciezka choroba sobie tak radzic. Nie wiem, co bylo przyczyna smierci Sokratesa, ale wiem ze Ty zrobilas dla niego tyle, ile bylas w stanie w danym momencie albo i jeszcze wiecej. Niestety czasem jestesmy bezradni wobec cierpienia tych, ktorych kochamy i jest to uczucie nie do zniesienia. Dzisiaj postaraj sie wspominac te wszystkie chwile, ktore dane Ci bylo z nim spedzic, spisanie tego to swietny pomysl, postaraj sie zachowac w sercu tylko te dobre wspomnnienia, a te zle niech posluza tylko za doswiadczenie w przyszlosci. Takich kotow jak Sokrates sie nie zapomina.
Mi zycie dalo niejedna szanse na "rewanz" za porazke poniesiona w walce z FIPem, wierze, ze u Ciebie bedzie podobnie. Sciskam mocno :tuli:
 
 
Retriver 


Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 12 Lip 2014
Posty: 708
Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-07-15, 17:26   

Reni, my wszyscy spotkamy się kiedyś za tęczowym mostem jedni wcześniej drudzy później. Bardzo Ci współczuję straty, brakuje mi słów pocieszenia. Wielka strata.
_________________
Retriver
 
 
jolanta00000 

Dołączyła: 15 Gru 2014
Posty: 2
Skąd: Giżycko
Wysłany: 2014-12-16, 22:01   

rEni, ,rEni, ....jest oskarżanie się o nie bycie duchem świętym, który wie wszystko, jest ból za każdym razem gdy się wejdzie do domu, jest przeklinanie Pana Boga ./ no nie ! /.......którymi moglibyśmy teraz poznać dokładny kształt duszy naszego kiciunia ./ co ?/ .... żal i smutek rozumiem.... ale nie przesadzajmy Życzę takiego żalu za....człowiekiem który będzie odchodził i wtedy o jego duszy należy myśleć , gdzie jego dusza - wyląduje .
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne