BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Barfujące Nebelungi i chudzinka Mainecoonka
Autor Wiadomość
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1069
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-03, 22:58   

To strasznie trudny wybór :evil: U mnie są dachowce - rudy pręgowany, rudo-biały, czarnulka i pingwinka i MCO - kremowy, niebieski, czarnulka i bialutka i jeszcze by się chciało, ale miejsca, rąk i czasu na mizianie brakuje :oops:
 
 
 
shalom 

Barfuje od: 11.2010r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 37
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 58
Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-10-04, 18:13   

Piękna Walkiria :love:
 
 
sliver_87 

Barfuje od: XI.2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 395
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2011-10-04, 18:36   

Nebelungi jednak bedziej od MCO mnie chwytaja za serce. ale ładny okruszek z Walkirii.
co do rosyjskich niebieskich- moja Bombilla. moja miłość niezaprzeczalna.
_________________
 
 
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-04, 19:25   

Bardzo dziękujemy za miłe słowa i pochwały urody :-) Osobiście uważam, że każdy kot ma w sobie niesamowite piękno i elegancję. Najzwyklejszy burasek spod mojej pracy jest cudownym i doskonale pomyślanym stworzeniem. Kocie oczy są hypnotajzing (by Dżoana) i łatwo stracić głowę... Na tym polega kocia pułapka, że są to istoty piękne i niezwykłe, a my bardzo chcemy zasłużyć sobie na ich miłość ;-)

Jeśli chodzi o wprowadzanie barfa, nie wszystko szło u nas łatwo. Bardzo szybko i bez ceregieli przestawiły się egzemplarze najmłodsze - Jagoda i Filip. Czasem były fochy na rybny zapach, więc olej z łososia na cenzurowanym.
Urodzoną barfistką okazała się Walkirka, która przyjechała w gości i pożarła mieszankę z całym wachlarzem naturalnych suplementów, bez mrugnięcia okiem.

Oddzielna historia to było przestawianie Daszy. Ona nie widziała wcześniej nigdy surowego mięsa. Kawałeczki wątróbki czy innego mięska turlała sobie po podłodze jak zabawkę.
Strajkowała na barfie dopóki w perspektywie była choćby najmniejsza porcja chrupek. Tygodniami warowała przy szafce z awaryjną suchą karmą. Złamała się dopiero, kiedy wprowadziłam całkowite embargo na chrupy. Już po jednym dniu głodówki zorientowała się, że tym razem to nie żarty, poza tym odjechali goście, czyli moja mama, która ją po kryjomu dokarmiała Acaną ;-)

Dasza ma troszkę za okrągłą pupę, lubi jeść i jest pewnie jednym z nielicznym kotów, który się na barfie ociupinkę podpasł :oops: drugim spaślaczkiem robi się Filipek :oops: ale jak każda mama grubasków tłumaczę, że one wcale dużo nie jedzą, że to tylko takie nabite ciałko i że no... duże są, a nie grube :mrgreen:

Dzisiaj święcimy triumfy - po postawieniu przed Daszą porcji suchej karmy odruchowo się na nią rzuca, ale po chwili odwraca się i ją zostawia :-) Jest miłośniczką mieszanek, woli je nawet od samego mięsa, którego w kawałkach nadal nie bardzo umie jeść, woli mielonki.
Wyjada cała mielonkę, również z nie swoich porcji, a zostawia oblizane kawałki mięska :-?

A niżej dobrana para do gonitw i szalonych zapasów: Walkirka i Filipek

_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
Terhie 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Wrz 2011
Posty: 402
Wysłany: 2011-10-05, 09:53   

Och, są przecudne!
Nie wiem, który bardziej :-D
Mnie tylko resztki zdrowego rozsądku powstrzymują przed kupieniem MCO. I psa.
Może na emeryturze (daleeeeko ;-) ).

Masz piękne koty. Dużo szczęścia miały, że trafiły do dbającego o koty domu. :-)
 
 
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-10, 21:36   

Nie czekaj Terhie na emeryturę, zresztą nie wiem czy ZUS ci coś da :-> Spraw sobie to, o czym marzysz, choćby to wyglądało na szalony pomysł... Potem już będzie inaczej, jak człowiek uwikła się w tysiące zależności i spraw to często zapomina o czym marzył, a marzenia spełniane po latach - jak nadrabianie zaległości - już tak nie cieszą...

A ja już kombinuję nad nowym mieszkańcem mojego magicznego domu :-D
Jutro postaram się zadziałać w tej sprawie - to znaczy w sprawie kotki bezdomniaczki, może żadna z niej piękność, ot biała kotka w rude i szare łatki, ale jej zielone oczy patrzą właśnie na mnie w specjalny sposób. Ona mnie wybrała już kilka miesięcy temu, nic na to nie poradzę :->

Moje domowe rozwydrzeńce ostatnio kręcą nosem na każdą mieszankę, jednego dnia ok, drugiego foch. Nie dotyczy to tylko Daszki, która raz nauczona barfa konsekwentnie wymiata wszystko z miseczek.
Na wyrzucanych resztkach można by spokojnie utrzymać jeszcze ze dwa koty :evil:
Najbardziej do szału doprowadza mnie jak Walkiria nie chce jeść, bo niedawno przeżyłam traumatyczne sytuacje z nią w lecznicy na UP we Wrocławiu. Ona jest drobna chudzina, w dodatku ciągle w rujce i nie mogę jej wysterylizować, bo ciągle nieprawidłowe wyniki krwi. Najpierw kreatynina za wysoka, nie wiadomo czemu. Potem białka nieprawidłowe. Dostaję z nią nerwicy, bo już padło podejrzenie FIP :shock: Test oczywiście dodatni - nienawidzę tego testu :evil: Wszyscy wpatrują się w Walkirkę jak w obraz, a ona chyba zdrowa. Nerwy mam stargane, a jeszcze księżniczka nie chce teraz jeść :roll:
Nie mam pojęcia o co im chodzi, ale zapewne o jakąś nowość. Zmieliłam całe porcje rosołowe i skrzydełka z kośćmi. Już foch :-| No i jest przez te kości drobno zmielone, a zawsze było na grubym sitku. Co za uparte koty.

Wszystko chyba zjedzą bezdomniaczki...
_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-07-08, 23:17   

O rany :shock: ależ ja tu dawno nie zaglądałam.
U nas wiele zmian.
Przygarnęłam Misię. Słodką kotkę, bardzo zrównoważoną i kochaną, biało-burą w rude łatki. Niestety Filip znienawidził ją od pierwszego wejrzenia :-?




Moje perypetie z przygarnięciem Misi są na wątku tutaj: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=306

Ostatecznie Misie musiałam oddać. To był jedyny sposób, by mogła żyć szczęśliwie, z dala od Filipa...

Od miesiąca nastała era Leonii. Ale o tym póżniej :-)
_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
Aisha 


Barfuje od: 01-2011
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 184
Skąd: Belgia
Wysłany: 2012-07-08, 23:30   

maix napisał/a:
Ja też kocham MCO i bardzo mi się chce je mieć :mrgreen: Ale też mi się chce rosyjskie niebieściuchy i też dachowe pingwinki, czarnulki, buraski w paski i ruuudeee :lol:
I weź się tu człowieku zdecyduj :mrgreen:

Skad ja to znam? ;-)
Piekne masz kociaki :love:
 
 
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-07-09, 09:48   

Twój Wiki ma takie samo męskie spojrzenie jak mój Filip :-) Ja też mojego chłopczyka strasznie kocham i może robić, co chce ;-) Tylko z jedzeniem nie daję sobie wejść na głowę, ale akurat z tym nie mam problemu. Ma usunięte ząbki i wreszcie z radością podchodzi do miski, bo już go nie boli. Dziamla duże kawały mięsa i całkiem dobrze sobie radzi.
_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne