Wiek: 35 Dołączyła: 24 Sie 2016 Posty: 30 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-09-13, 19:03
IzabelaW napisał/a:
Piszesz coś o szczepieniach - pamiętaj, że kot musi być całkiem zdrowy, by poddać go szczepieniom.
Kot został zaszczepiony 23.08 - mimo, że był w trakcie leczenia świerzbu. Wet powiedział, że trzeba szczepić, nie ma co czekać, aż zachoruje... no więc mu zaufałam. Drugie szczepienie wypadnie 20.09 - czyli 10 dni po podaniu dexafortu. Wet powiedział najpierw "hmm to nam trochę przesunie szczepienia", a potem "jednak nie, 10 dni odstępu wystarczy". Jestem totalnie skołowana przez tych wetów, nie wiem co robić :(
dodatkowo kot znów się drapie, dwa dni spokoju było.. czyli chyba to jednak alergia :( czytałam, że testów nie ma co robić, bo są niemiarodajne. Czytałam dużo o diecie eliminacyjnej, ale dalej nie wiem czy można kotu podawać jeden produkt (np. gotowaną rybę), bez żadnych supli przez kilka tygodni? Tak małemu, rosnącemu kotu? Nie zaszkodzi mu to? Kompletnie nie wiem co robić, żeby mojemu kotu pomóc, a szczerze mówiąc dość mam już weterynarzy, bo po każdej wizycie wychodzę jeszcze bardziej skołowana. I dalej nic nie wiem.
_________________ Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów \"ty\" choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 15 Mar 2015 Posty: 996 Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-09-13, 20:33
A to gdzieś mi umknęło, że kot już był raz szczepiony. Przejrzałam jeszcze raz Twoje posty w tym temacie i powiem Ci szczerze, że trochę dużo się zebrało jak na jednego malucha. Wcześniej jakiś preparat na skórę, potem advocate. Maść na ranę, oridermyl, otimecin, dexafort. A między tym wszystkim szczepienie Kot przechodzi ząbkowanie, męczy go świerzb oraz gojąca się, a więc pewnie swędząca rana, być może też alergia pokarmowa. No i za każdym razem stres związany z wetem. Naprawdę współczuję. I nie dziwię się kotu, że w tej sytuacji był osowiały itp. I nie wiem, co Ci w tej chwili poradzić, bo nie wiadomo właściwie, gdzie leży przyczyna drapania. Trzeba chyba usiąść, wziąć głęboki oddech i zacząć analizować od początku Czyli w pierwszej kolejności świerzb - cały czas, po tylu lekach wet stwierdza jego obecność?
Basiek
Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 4 razy Wiek: 59 Dołączyła: 14 Cze 2016 Posty: 421 Skąd: Konin
Wysłany: 2016-09-13, 22:27
Sheridens7 bardzo Ci współczuję i rozumiem. Z weterynarzami można zwariować. Mnie jeden kazał uśpić Gucia - bo ma biegunki. Cały dzień przepłakałam. Teraz leczę Gucia homeopatycznie. Nie jest idealnie, ale dużo lepiej. Może masz w okolicy jakiegoś weterynarza-homeopatę?
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-15, 23:43
To jeszcze ja się dopiszę bo już nie wiem o co chodzi z tymi moimi kotami, może ktoś poradzi. Te moje dwa łobuziaki znowu się mocniej drapią. Są to okolice głowy - koło uszu, pod brodą i szyja. Nie jest to tak bardzo mocne żeby tam sobie sierść wyrywać, ale jednak dość częste. Myślałam, że to w związku ze zmianą ząbków bo i chodziły i się mocno pocierały o meble właśnie tak w okolicach szczęki. Z Maksem byłam we wtorek u lekarki żeby go obejrzała, ale stwierdziła że wszystko jest w porządku tylko dziąsełka ma ciut zaczerwienione, ale to normalne przy zmianie ząbków. Mufka też się drapie, ale mniej, Maks to czasem ze snu się budzi, potrząsa łebkiem i zaczyna się myziać po uchu i drapać. Zresztą to potrząsanie główką to miewa często. I mam wrażenie, że właśnie od wtorku znowu gorzej się drapie, może przez tą wizytę u lekarki? Może to przez jakiś stres jest... już było lepiej, przez te upały mniej jadły i mniej się drapały, czy to może mieć związek z ilością zjadanego barfu? Bo teraz już wróciły do wcześniejszej porcji. One są tylko na barfie. Mają bardzo ładną sierść, oglądałam główki i nic tam nie widać, oczka też czyste. I co ciekawe - Maks lubi żeby mu puścić wodę z kranu, bawi się wtedy i wkłada głowę pod wodę i polewa się właśnie w tych miejscach co się drapie.
Już nie wiem co z nimi jest. Kichanie wyeliminowałam, jednak to była sprawa żwirku, zostało jeszcze zostało to drapanie
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2016-09-16, 00:34
Saga
A nie wchodzi w grę jakiś owad krwiopijca?? Może mają łupież?
Sprawdź dokładnie uszy, świerzbowiec mały ale dokuczliwy
Info z Vetopedii..
Cytat:
Kot zarażony świerzbowcem rozdrapuje wnętrze ucha, czasem aż do krwi. Może się także drapać po zewnętrznej stronie małżowiny. Często zwierzę potrząsa głową, próbując wytrzepać coś z ucha, niejednokrotnie trzyma głowę przechyloną w stronę zainfekowanej małżowiny, czasem przytrzymuje ucho opuszczone. Swędzenie może być dla pupila bardzo uciążliwe.
Obserwowanie zachowania zwierzęcia jest o tyle ważne, że w niektórych przypadkach wydzielina nie występuje w ogóle w małżowinie. Dopiero po bliższych oględzinach, sprowokowanych właśnie zachowaniem zwierzęcia, można ją zauważyć.
A jak nic z tych objawów to może trzeba diete eliminacyjną zastosować...
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-16, 10:34
No właśnie oglądałam dokładnie uszy, lekarka też bo pomijając sprawę kastracji to właśnie zależało mi na tym by go obejrzała czy czasem czegoś w uszkach nie ma. I stwierdziła, ze jest ok. Też się zastanawiałam czy to nie świerzbowiec, łupieżu nie widzę. Maks to ma takie napady drapania, jak pobiega, zgrzeje się, albo czasem podczas snu go dopada. A dieta eliminacyjna... hm... to by dwa koty miały to samo? Tak może być? Fakt, że można z nimi zwariować jeśli chodzi o qoopale, jak nie jedno to drugie czasem mają luźne i wiem już na pewno, że nie mogą jeść żadnych marchewek, żadnych "wypełniaczy" warzywnych. Jak dostają tylko czystego barfa to jest ok. Od czasu do czasu dodaję siemienia albo w najgorszym wypadku ociupinkę colonu i nic im nie jest. Pewnie przez te warzywa nie mogą jeść puszkowego jedzenia, kupiłam im przed barfem Grau dla łasucha i Mac's i dosłownie krowie placki robiły i to oba koty. Po Animondzie tylko jakoś nie było aż tak źle. Więc czort wie, ale chyba jakąś nietolerancję pokarmową mają. Tylko, że gdyby się drapały z powodu czegoś w jedzeniu to chyba po całym ciele a nie tylko szyja wzwyż, prawda?
Barfuje od: 02.08.2016r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 34 Dołączyła: 01 Sie 2016 Posty: 26 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-09-16, 15:25
Saga Ja bym takie drapanie i trząchanie uszkami od razu skojarzyła z inwazją świerzbowca - u kociąt to niestety nie rzadkość. Moje, pomimo 2 dawek srongholda oraz 3 tygodni CODZIENNEGO czyszczenia parafiną i zakrapiania oridermylem mają właśnie nawrót Czasem świerzb jest kłopotliwy do zdiagnozowania, ale jeśli jeszcze tego nie robiłaś - poproś u weta o wymaz z kocich uszu. Pod mikroskopem powinno dać się wykryć ewentualnych lokatorów.
Wiek: 35 Dołączyła: 24 Sie 2016 Posty: 30 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-09-16, 18:10
IzabelaW napisał/a:
A to gdzieś mi umknęło, że kot już był raz szczepiony. Przejrzałam jeszcze raz Twoje posty w tym temacie i powiem Ci szczerze, że trochę dużo się zebrało jak na jednego malucha. Wcześniej jakiś preparat na skórę, potem advocate. Maść na ranę, oridermyl, otimecin, dexafort. A między tym wszystkim szczepienie Kot przechodzi ząbkowanie, męczy go świerzb oraz gojąca się, a więc pewnie swędząca rana, być może też alergia pokarmowa. No i za każdym razem stres związany z wetem. Naprawdę współczuję. I nie dziwię się kotu, że w tej sytuacji był osowiały itp. I nie wiem, co Ci w tej chwili poradzić, bo nie wiadomo właściwie, gdzie leży przyczyna drapania. Trzeba chyba usiąść, wziąć głęboki oddech i zacząć analizować od początku Czyli w pierwszej kolejności świerzb - cały czas, po tylu lekach wet stwierdza jego obecność?
Na szczęście wrócił już do formy i jest aktywyny tak jak zwykle. Fakt, to jego leczenie przebiega ciężko, myślę, że to dlatego, że trafialiśmy do różnych weterynarzy.
Jak pierwszy raz poszłam do weta spodziewałam się, że dostanie tabletki na robaki i termin szczepień. Tabletki dostał a dodatkowo został wykryty świerzb. I tak go leczymy od tej pory. Szczepienie w między czasie zostało zrobione, bo inny wet stwierdził, że nie ma sensu czekać aż kot zachoruje na koci katar czy coś innego. Świerzb leczymy nadal, kot drapie się nadal, mam nadzieję, że to wkrótce się skończy.
Saga, widzę że masz podobny problem co ja. To drapanie nie wiadomo z jakiego powodu...
_________________ Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów \"ty\" choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
- Michaił Bułhakow
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-16, 18:30
No przetrzymałam diabła na siłę, on coś ostatnio nie za bardzo lubi jak się go dotyka. I kurcze no nic nie widzę, uszy czyściusieńkie, nic a nic tam nie ma. Żadnej wydzieliny nawet śladów, kropek czy czegoś podobnego. Na szyi też czysto, sierść piękna, błyszcząca. Inna sprawa, że koty sobie wzajemnie wylizują uszy, ale gdyby coś było no to jakieś ślady minimalne by się pojawiły chyba, prawda? Aha, one się nie drapią w samym uchu tylko pod uchem albo za, pod brodą i w szyję z boku albo przy karku.
Tak mi się jeszcze przypomniało... one sie drapią dawno, raz mniej, raz więcej, czy jest możliwe żeby to było po szczepieniu? Szczepione były w kark, pamiętam, że sąsiadki kotka też tak po szczepieniu się drapała, dość długo, aż wydrapała sobie ranę w tym miejscu, aż brakuje jej tam sierści, nie zarosło. Moje koty szczepienia miały w końcu maja a drugie w końcu czerwca.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2016-09-16, 18:48
sheridens7 napisał/a:
Czytałam dużo o diecie eliminacyjnej, ale dalej nie wiem czy można kotu podawać jeden produkt (np. gotowaną rybę), bez żadnych supli przez kilka tygodni? Tak małemu, rosnącemu kotu? Nie zaszkodzi mu to?
Sama ryba to niedobry pomysł. Raz, że za chuda I koniecznie musiałabyś dodawać tłuszcz, a dwa, to jednak jakiś minimalny zestaw suplementów byłby konieczny. Tauryna, węglan wapnia, tran (skoro ryba to tran z ryby też może być), witamina E musiałyby być. A czemu akurat ryba? Na każde mięso może być uczulony?
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Wiek: 35 Dołączyła: 24 Sie 2016 Posty: 30 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-09-16, 19:11
dagnes napisał/a:
A czemu akurat ryba? Na każde mięso może być uczulony?
Wydaje mi się, że jeśli jest uczulony to na jakiś składnik karmy feringa kitten, bo to głównie jadł. Przedtem jadł saszetki o różnych smakach (kaczka, wołowina, jagnięcina), ale każdego smaku miał po jednej i wtedy się nie drapał. Stąd wniosek, że uczulenie pochodzi od któregoś ze składników feringi czyli: kurczak i jego podroby, indyk i jego podroby, marchew, dynia, kocimiętka, tymianek.
Czyli rozumiem, że rybę trzeba by mocno suplementować, a co np. z wołowiną?
_________________ Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów \"ty\" choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
Wiek: 35 Dołączyła: 24 Sie 2016 Posty: 30 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-09-17, 11:29
Właśnie wróciliśmy od weta i usłyszałam co następuje:
1. Skoro steryd zniwelował drapanie tylko na dwa dni, to prawdopodobnie to alergia pokarmowa
2. Na poczätek mam ustabilizować kotu dietę, żebyśmy mogli wykryć alergen. Wg doktora najlepiej dawać jeden rodzaj karmy, powiedziałam, że mam applaws kitten suchą, przeczytał etykietę i powiedział, że skład jest ok.
3. Puszki mam na razie odstawić, bo kota może uczulać zawarta w nich żelatyna.
4. W między czasie dalej leczyny świerzb. Do kontroli za tydzień, chyba że coś będzie się dziać.
Nie jestem zachwycona pomysłem karmienia tylko suchym, ale chyba nie mam wyjścia. Doktor nie miał nic przeciwko barfowi, ale powiedział, żeby nie zmieniać drastycznie diety póki nie znajdziemy alergenu.
Poniżej skład applaws kitten
mączka z suszonego mięsa kurczaka (min. 65%), suszone ziemniaki (min. 10%), zmielone mięso z kurczaka (min. 17%), sos drobiowy (min. 3%), wysłodki buraczane (min. 3%), suszone jaja (min. 3%), olej z łososia (min. 2,6%, źródło kwasów tłuszczowych omega-3, EPA i DHA), suszone drożdże piwne, celuloza z włókien roślinnych (min. 1%), składniki mineralne, wyciąg z żurawiny, chlorek sodu, węglan wapnia, wodorosty, żurawina, DL-metionina, chlorek potasu, wyciąg z juki schidigera, wyciąg z cytrusów, wyciąg z rozmarynu
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2016-09-18, 13:40
sheridens7 napisał/a:
Czyli rozumiem, że rybę trzeba by mocno suplementować, a co np. z wołowiną?
Każde czyste mięso trzeba suplementować. Rybę jedynie dodatkowo tłuszczem. W gotowych karmach (kompletnych) też jest masa suplementów, w dodatku są to suplementy syntetyczne, słabo przyswajalne, a często szkodliwe.
sheridens7 napisał/a:
Nie jestem zachwycona pomysłem karmienia tylko suchym, ale chyba nie mam wyjścia.
Wyjście jest, i to nie jedno. Nie rozumiem, dlaczego wieloskładnikowe chrupki miałyby być lepszą dietą eliminacyjną od jednego gatunku mięsa suplementowanego niealergizującymi substancjami . Wet chyba nie za bardzo wie, na czym polega dieta eliminacyjna....
sheridens7 napisał/a:
Doktor nie miał nic przeciwko barfowi, ale powiedział, żeby nie zmieniać drastycznie diety póki nie znajdziemy alergenu.
Jak on chce znaleźć allergen podając karmę, która zawiera ich wiele??? Potencjalne alergeny w Applaws kitten:
białko mięsa kurczaka
białko mięsa wszelkich innych zwierząt zaliczanych do drobiu (sos drobiowy)
białko jajka
gluten (drożdże piwne)
żurawina
cytrusy
yucca schidigera
rozmaryn
Skąd będzie wiedział, co konkretnie uczula?
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
apple Pomogła: 2 razy Dołączyła: 24 Lip 2013 Posty: 438 Skąd: warszawa
Wysłany: 2016-09-18, 19:52
Dagnes, o ile mogę sobie pozwolić to za Twoją wypowiedź.
Ze swojej strony dorzucę, że zarówno weterynarze jak i lekarze zbyt lekko zrzucają różne dolegliwości, z którymi nie wiedzą co zrobić na alergię.
Przykładem choćby mój Rudolf.
Na początku, gdy jeszcze karmiłam Rudolfa chrupkami - dostawał Orijen oraz wołowinę, zaczął bardzo się drapać, pojawił się łupież, opuszki łap miał suche i białawe, od drapania zaczęły pojawiać się łyse placki.
Ja byłam dumna z takiego sposobu karmienia (podaję kotu to, co najlepsze), ale musiałam coś zrobić z tymi objawami.
Poszłam do weta i diagnoza - oczywiście alergia.
Ponieważ jestem przekonana, że diagnoza alergii jest nadużywana, nie poszłam tym tropem, zaczęłam szukać informacji. Trafiłam na miau na wątek założony przez zdesperowaną hodowczynię na podforum hodowców, w którym opisywane były podobne objawy, do tego dotyczące stada kotów. Weterynarze szukali "bukwieczego", łącznie z pobraniem zeskrobin, alergii, grzybów, pcheł, robaków i nie wiem czego jeszcze. Zaraz miały pojawić się sterydy. Forumowa Kazia podpowiedziała, że wygląda na to, że kotom brakuje tłuszczy a także witamin tzw. tłustych: A, E, D.
Hodowczyni posłuchała i po jakimś tygodniu (chyba) z radością napisała, że zaczęły pojawiać się efekty. Koty przestały się drapać, po dłuższym czasie hodowczyni podziękowała za rady, pisząc że zaczęła odrastać sierść i problem zniknął.
Ja też posłuchałam rad i w ten sposób trafiłam na forum BŚ
Rudolfowi "alergia" przeszła jak ręką odjął po zmianie sposobu żywienia.
Nie twierdzę, że u Twojego kota to na pewno nie jest alergia, ale jeżeli masz przeprowadzić dietę eliminacyjną, to do tego nadaje się najlepiej barf - zrobiony z jednego gatunku mięsa, a najlepiej na początku mięso bez suplementów, jeżeli czyste mięso nie będzie uczulać, to dodawać po kolei po jednym suplemencie.
Wieloskładnikowa karma najmniej się do tego nadaje.
Wiek: 35 Dołączyła: 24 Sie 2016 Posty: 30 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-09-19, 20:37
dagnes napisał/a:
Nie rozumiem, dlaczego wieloskładnikowe chrupki miałyby być lepszą dietą eliminacyjną od jednego gatunku mięsa suplementowanego niealergizującymi substancjami
Słuszna uwaga. Wygląda na to, że zmiana weta była klasycznym trafieniem z deszczu pod rynnę,i przy czym deszcz wydaje mi się teraz lepszą opcją.
Dzięki dziewczyny za Wasze cenne słowa.
apple napisał/a:
Ze swojej strony dorzucę, że zarówno weterynarze jak i lekarze zbyt lekko zrzucają różne dolegliwości, z którymi nie wiedzą co zrobić na alergię.
Idąc za tym co napisałaś, zastanawiam się nad innymi możliwymi przyczynami drapania:
1) świerzb, który cały czas leczymy
2) ząbkowanie
Przy jednej z wizyt wet (inny niż ten co polecał applawsa jako dietę eliminacyjną) oglądając paszczę Karola orzekł iż zaczęło się ząbkowanie. Mniej więcej w tym czasie zauważyłam nasilenie drapania, a po kilku dniach wcześniej opisywaną ranę. Dodam, że do drapania doszło intensywne gryzienie ludzi oraz rzeczy. Więc może kota zęby swędzą i dlatego drapie się w okolicach głowy?
Pchły wykluczyliśmy (dostał advocata). Na ostatniej wizycie usłyszałam "Proszę przyjść wykropić advocata po miesiącu od poprzedniego, ponieważ w leczeniu DERMATOZ kluczowa jest ochrona przeciwpchelna". Czy to naprawdę konieczne? Znów kota nakrapiać chemią? Pomijam fakt, że dodatkowo pieroństwo jest drogie.
Niedługo ja będę potrzebować adwokata, bo trzasnę jakiegoś weta. Tak to się skończy.
Zastanowiłam się nad możliwymi wyjściami i najrosądniejsze wydają mi się kolejne kroki:
1) poczekać aż zwalczymy świerzb - aby wykluczyć go jako przyczynę drapania
2) równolegle rozważyć czy to nie kwestia ząbkowania - i tu pytanie do was: czy to w ogóle dobry trop? Jak długo może trwać wymiana zębów?
3) Jeśli nic się nie zmieni w kwestii drapania, lub co gorsza kot wydrapie sobie kolejną ranę - przejść na dietę eliminacyjną (po prostu jeden gatunek mięsa).
Dobrze myślę? Jeśli nie to skorygujcie proszę.
_________________ Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów \"ty\" choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum