Źródłem dyskusji są informacje o tym, że spożywany kolagen (w postaci żelatyny, wywarów z nóg, chrząstek itp. oraz kolagenowych suplementów diety) nie ma żadnego wpływu na budowę własnego kolagenu osoby go spożywającej czyli jest nieprzydatny leczeniu stawów oraz zachowaniu młodości skóry. Informacje szczegółowe w tym zakresie znajdują się w poniższych linkach: Kolagen spożyty nie może być wykorzystany do budowy własnego kolagenu Dlaczego jedzenie kolagenu jest bez sensu?
dagnes
m0tyleqq napisał/a:
dagnes, czy to znaczy, że suplementy zawierające kolagen, reklamowane jako pomoc dla głównie starszych osób jako wspomagacze stawu to jakiś pic na wodę? dobrze zrozumiałam to, co napisałaś? a kosmetyki do twarzy z kolagenem-odmładzające?
motylek, ty wierzysz ze jak się posmarujesz na twarzy kolagenem to ci coś pomoże?
W jaki sposób? Skóra go nie wchłonie, nie wbuduje w swoje struktury....
Kiedyś były modne kremy z DNA, kosztowały majątek. Ja zaczynałam wtedy studia i pamiętam jak ciotka wydawała kupę kasy na te kremy a ja ją zapytałam czy zdaje sobie sprawę z tego że gdyby to DNA uległo wchłonięciu to byc może twarz zamieniłąby jej się w świński ryjek, kurzy dziób lub porosłaby kolcami jak kaktus?
Jej mina byłą bezcenna...kremów używała nadal
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2013-04-14, 09:02, w całości zmieniany 3 razy
ja póki co nie potrzebuję odmładzania ale pracowałam swojego czasu w kosmetykach z Morza Martwego i trudno było zaprzeczyć ich skuteczności... zawierają one jakieś związki(na p, ale oczywiście właśnie wyleciało mi słowo z głowy)które 'przenoszą' składniki kremu w głąb skóry. oczywiście kremy te kosztują niemało ;)
czy swoim postem sugerujesz, że wszelkie kremy są nieskuteczne i nie ma co ich używać?
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2012-10-04, 15:40
Czym innym są składniki typu związki mineralne a czym innym kremy zawierające kolagen czy DNA czyli związki które nie są wchłaniane na pewno bo nie mogą, bo ich wchłanianie kosztowałoby organizm życie
Owszem, kremy mają nawilżać, natłuszczać itd. Ale i tak żaden cudowny krem nie zastąpi nawilżania, odżywiania od wewnątrz organizmu.
Ja jestem jedną z tych osób które nie używają żadnych kremów, peelingów czy temu podobnych - jak chcę oczyścić skórę to robię peeling cukrowy, czasem maseczka z ogórka czy czyszczenie płatkami owsianymi, od wielkiego dzwonu. Mam 41 lat i wyglądem przebijam swoje młodsze koleżanki które używają kosmetyków w nadmiarze.
Czytałam kiedyś taką fajną książkę napisaną przez panią kosmetolog. Konkluzja była jedna - kremy przeciwzmarszczkowe zawierają substancje drażniące - dzięki nim skóra jest napięta i zmarszczki znikają. Pytanie tylko jak to wygląda po odstawieniu owego kremu?
tak, ale te kremy oprócz składników z Morza zawierają między innymi kolagen. wydaje mi się, że składniki wzajemnie się uzupełniają.
co do odstawiania kremu- pewnie potem cera jest fatalna ;) ale to też sposób na zarobek. kobieta z czasem potrzebuje coraz mocniejszych kremów, by nie wyglądać gorzej niż przed używaniem pierwszego.
a co do Twojego wyglądu, jeśli dobrze Cię pamiętam z jakiegoś spaceru z Ewą(moja suka ma na imię Etna, byłyśmy raz razem na Fortach Bema ) to w życiu nie dałabym Ci 40 lat
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2013-04-14, 09:03, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2012-10-04, 18:49
No tak się domyślałam ze to ty
Dziękuję, wtedy jak to na spacerze wyglądałam jak wyglądałam, taka nie dość że w 100% sote, to jeszcze deczko niewyspana, i wymazana leciutko błotkiem, ze ślicznymi włoskami
Kremów nie używam bo o nich nie pamiętam, bo nie mam czasu na pacykowanie się...i chyba mi to sluży
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2012-10-05, 06:51
moja kolezanka dorwała te kosmetyki -colway
kolagen własnie jakis w róznych postaciach
podnieca sie
namówila mnie
mi przysłali tylko próbki
dobrze z emnie nie stać było na wyrzucenie kasy
choc i tak jestem niedowiarkiem
kiedys wybuliłam pare stówek(w przypływie bogactwa)na krem pod oczy
do tej pory żałuje że odjęlo mi rozum,oprócz mojej świadomości -efektów żadnych
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2012-10-05, 06:53
dagnes napisał/a:
m0tyleqq napisał/a:
dagnes, czy to znaczy, że suplementy zawierające kolagen, reklamowane jako pomoc dla głównie starszych osób jako wspomagacze stawu to jakiś pic na wodę? dobrze zrozumiałam to, co napisałaś? a kosmetyki do twarzy z kolagenem-odmładzające?
Tak, dobrze zrozumiałaś. Te suplementy, jak zresztą wiele wytworów farmacji i farmacjopodobnych firm, mają służyć producentom do zarabiania pieniędzy wykorzystując niewiedzę nabywców oraz żerując na ich emocjach. Dzięki świadomej polityce dezinformacji większość ludzi w dzisiejszych czasach nie wie w jaki sposób to co jemy może wpłynąć na zachowanie zdrowia, witalności i dobrego wyglądu, stąd wiara w różne cuda-na-kiju promowane przez mass-media. Jednym z nich jest kolagen w tabletkach. Ludziom wmawia się, że mogą jeść byle co, bo dzięki tabletkom będą zdrowi. Wmawia się im też, że normalnym zjawiskiem jest "zużywanie się" stawów oraz inne tzw. choroby wieku podeszłego. Te choroby są bowiem potrzebne by sprzedaż leków wciąż rosła. Jakiż byłby to interes, gdyby wszyscy przez całe życie jedli biologicznie odpowiedni dla nich pokarm i byli zdrowi...?
Odnośnie kosmetyków - isabelle30 napisała już najważniejsze rzeczy. Kolagen nie jest absorbowany przez skórę z zewnątrz, bo nie może, podobnie jak większość pozostałych substancji zawartych w kosmetykach. Skóra jest budowana i regenerowana od wewnątrz i jej budulcami są wyłącznie substancje dostarczane z krwią, pochodzące z pokarmu (z wyjątkiem tlenu atmosferycznego). O jakości skóry decyduje, oprócz genów, wyłącznie dieta. Oczywiście można w pewnien sposób chronić kosmetykami skórę przed niekorzystnym oddziaływaniem warunków środowiskowych ale nic więcej. Nie da się budować skóry z zewnątrz, wbrew temu co obiecują koncerny kosmetyczne. To wszystko reklama i biznes. Gdy wpadnie mi w rękę jakiś superdrogi krem o cudownych właściwościach to mówię zwykle, że jedyną i najważniejszą substancją czynną w tym kosmetyku jest cena . Ona potrafi zdziałać cuda . Osobiście wolę zainwestować swoje pieniądze w lepsze jedzenie i jak dotąd nieźle na tym wychodzę bo, podobnie jak u isabelle30, nieznajomi oceniają mój wiek na 10-15 lat mniej niż mam w rzeczywistości. Jest to powodem wielu zabawnych sytuacji, dzięki którym mam weselsze życie .
isabelle30 napisał/a:
Odnośnie kremów i kosmetyków...wspomniana pani kosmetolog napisała że działanie superdrogiego kremu niczym nie różni się w działaniu od taniej wazeliny....oprócz reakcji alergicznych na ten pierwszy
dagnes
załóz temat-jak wygladac zdrowo i młodo
chetnie posłucham porad jak cofnąc czas
moja zmora to pergamin pod oczami -łapki kurze ,że prawie kogucie
Zrobione
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2012-10-06, 11:52, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-10-05, 18:24
Jeżeli martwią Cię kurze łapki to oznacza, że pozostałe elementy buzi są ok'
Całe moje młode życie tym się martwiłam...bo koleżanki nie miały, albo miały mniejsze.
A gdy pojawiły się kolejne oznaki dojrzałości...kurze łapki przestały być zauważalne
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to żadne pocieszenie....a wątek nowy ? Już chyba w ekologicznym jest coś podobnego.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-10-06, 10:28
zeniu, wprost odwrotnie....... nie martwić się, bo to, jak powszechnie wiadomo nie jest najlepszym kosmetykiem.
Jeżeli jesteś pogodna i uśmiechnięta...to już dajesz pomoc swojej skórze.
Wówczas wydzielają się hormony szczęścia, a to jest nie do kupienia. Wysypiaj się do woli i myj buzię wodą głębinową.
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2013-04-14, 09:05, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2012-10-06, 11:02
Ja mam jedną radę....odkąd złamałam nogę wysypiam się więcej niż do woli...właśnie skończyłam śniadanie a jest południe
I obowiązki żadne mnie nie dotyczą...choć jedno małe dziecko w domu i nikogo więcej dorosłego Po prostu mała ma kurs dorosłości i powiem ci ze czuje się z tym świetnie
Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012 Posty: 247 Skąd: UK
Wysłany: 2012-10-06, 11:57
Polecam diete Heleny Rubinstein- codziennie ranno jem sniadanie wg jej przepisu. Platki owsiane zalewamy przegotowana woda oligocenska, do tego lyzka miodu, posiekane orzechy, suszone owoce (ja daje morele, rodzynki i zurawine), troche mleka- dla koloru, starte jablko, sok z polowy cytryny oraz owoce sezonowe- czyli to co mam pod reka.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2012-10-06, 12:46
edmundo napisał/a:
Polecam diete Heleny Rubinstein
W pierwszym poście podane są linki do informacji, z czego budowany jest kolagen skóry. Pozostałymi składnikami, oprócz kolagenu jest inne białko oraz tłuszcz. A Ty polecasz jedzenie cukru i owsa? Nie da się z tego zbudować skóry. I jak chcesz ją regenerować? Cukrem? Oprócz witaminy C dostarczanej w takim posiłku nie ma tam niczego, co mogłoby posłużyć do budowy i odnowy skóry. A sama witamina C, bez pozostałych substancji, nie zdziała niczego, nawet jeśli zje się jej całą garść. Gdzie w tej diecie są aminokwasy egzogenne? Gdzie żelazo i inne niezbędne minerały? No bo w to, że więcej niż niecały 1% żelaza z roślin wchłania się w ludzkim przewodzie pokarmowym nie wierzą już nawet "mityczni amerykańscy naukowcy" .
Ponadto, ponieważ witamina C nie jest magazynowana w organizmie, to aby mogła zostać wykorzystana do budowy np. skóry, musi być jedzona łącznie z odpowiednią ilością aminokwasów, które posłużą jako budulec oraz z żelazem. Tych składników w takim posiłku nie ma.
Dodatkowo owies (płatki owsiane), jak każde zboże, zawiera substancje anty-odżywcze, m.in. kwas fitynowy, który uniemożliwia wchłanianie minerałów z przewodu pokarmowego, powodując jakże powszechnie występujące w świecie zachodnim niedobory. Nie mówiąc już o ukrytym szkodniku - glutenie.
Skóra potrzebuje także tłuszczu oraz dużej ilości przeciwutleniaczy, m.in. witaminy E oraz innych witamin i minerałów, których nie tylko jest w opisywanym posiłku mikroskopijnie mało, ale dodatkowo dzięki fitynianom są wydalane a nie wchłaniane. To oczywiście nie wszystko, ale temat jest długi i nie rozwinę go w tej chwili (postaram się kiedyś coś więcej napisać). Niestety, reklamowane powszechnie 10 porcji dziennie owoców i warzyw nie zachowa młodości skóry.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum