Sihaya, koniecznie opisz, jeżeli to możliwe, zioła o działaniu przeciwzapalnym, czekam cichutko na to jak na boskie zmiłowanie. Mamy u frecich maluchów poważny problem z chorobą, która dotyka psy ras dużych - młodzieńcze zapalenie stawów i mięśni, nie wiemy skąd to i czemu występuje, weci też rozkładają ręce
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-09-29, 13:17
harpia ojeju :((
są dwie rośliny, które skutecznie leczą stany zapalne stawów:
boswellia serrata - żywica indyjska
czarci pazur
Zaraz zerkam w literaturę - tam powinien być zapis o stosowaniu mieszanek z boswellią w zapaleniach kostno-stawowych.
Mam w domu jeszcze korzeń sarsaparilli - to taki naturalny steryd - dobrze działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie, a jednocześnie sprzyja poprawie apetytu i zwiększeniu masy mięśniowej. Data ważności - do końca listopada, ja na pewno nie zdążę zużyć, więc mogę Ci wysłać jeśli się zdecydujesz. Można z tego robić napary, maceraty i stosować w formie suszu.
P.S. podpytaj weta, czy nie warto byłoby podać freciom preparatu HMB dr Seidla, czuję, że mógłby pomóc.
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2011-09-29, 14:48
Spokojnie, mu już jesteśmy po ;)
Do diagnozy doszłam po miocie przyjaciółki, gdzie karmione były mięsem z kością (jadły całe króliki, przepiórki, uda z kurczaka i dużo więcej) plus suplementy zaczęły kuleć i pokładać się, nie pasowało mi to nijak do osteodystrofii którą zdiagnozował jej wet, poprosiłam by wstrzymała się z podaniem leków a dała tylko witaminę B, Traumeel i po kropelce propolisu bo mi to wygląda na zapalenie a nie odwapnienie. Przyjaciółka dostała się w końcu do światowej sławy freciego weterynarza, który zdiagnozował... zapalenie mięśni ;)
Maluchy już z tego wychodzą, ale szukam przyczyny tego stanu i czegoś, co mogłabym podawać zapobiegawczo lub osłonowo w okresie zagrożenia (6-9 tydzień życia)
HMB jest ciekawy, tylko boję się przyrostów i podawania, jedna kapsułka na 10kg, a maluchy ważą średnio 300-500g
sarsaparilla pomoże na rwę kulszową?, jak tak to jestem chętna, normalne leki guzik dają a ja mam ochotę wydłubać sobie nerw kulszowy tępą stroną łyżeczki
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-09-29, 19:55
Poznanie przyczyny jest kluczowe. Może za szybki wzrost? Może coś z gospodarką sodowo-potasową nie halo? albo jakieś braki magnezu, ale na takiej diecie raczej mało realne.
Te roślinki, o których wspomniałam podaje się jak już coś boli, są wyraźnie widoczne objawy.
Zapobiegawczo, może ten HMB jednak - mogłabyś go zmieszać z tauryną w takich proporcjach aby na 0,5 g tauryny przypadła 1/10 kapsułki HMB (czyli na 5 g tauryny 1 kapsułka), HMB na pewno nie można przedawkować.
Z tą rwą kulszową Sarsaparilla mogłaby faktycznie pomóc (dawkowanie dla dorosłego jest 1-5 g dla suszu, lub 5-10 g na herbatkę). Fajne są mieszanki przy takich bólach nerwowych i są skuteczniejsze: Sarsaparilla, Ashwagandha, Boswellia i czarci pazur.
Mam problem z moją kotką, Sonią, dwuletnią Brytyjką. Kotka od kilku dni jest apatyczna, oblizuje się co trzy minuty, nadmiernie myje sobie łapki, ma smutne oczka, nie reaguje na bodźce, fuczy i syczy na mnie i na Milkę (trzyłapkę). Trzy dni temu podano jej lek sterydowy (zrobił się jej wrzód eozynofilowy na górnej wardze), zdiagnozowano też u niej zapalenie ucha zewnętrznego (nie świerzbowiec), dostała na to Acortin.
Po za tym je normalnie, pije, załatwia się, nawet się trochę bawi...
Wczoraj wieczorem pojechałam do innego weta (bo nasz wieczorami nie przyjmuje), miała robioną morfologię, biochemię, badanie moczu i kału, większość wyników w normie, dwa odchyły prawdopodobnie były spowodowane silnym lekiem sterydowym, który 3 dni temu dostała na zespół eozynofilowy (eozynofile w normie). Ja wykryłam też u niej dwa ząbki z kamieniem nazębnym, jednak wet nie widzi przyczyny apatyczności w zębach (dziąsła różowe, zdrowe).
Została dokładnie zbadana, nie ma gorączki, glukoza w normie, nie ma anemii, nie jest odwodniona. Wet wykluczył też alergię pokarmową, objawy są zbyt nietypowe.
Czuję, że coś nie tak i nie wiem jak jej pomóc. Czy ktoś z Was kiedykolwiek spotkał się z podobnym przypadkiem?
Ja po cichu liczę na depresję lub nietypowe przechodzenie zapalenia ucha? skutek uboczny sterydów? lub lekkie zapalenie dziąseł? ból zęba?
Nie mam już pomysłów co jej może być i jak jej pomóc.
Znam ją i wiem, że coś nie tak...
Pomóżcie :(.
Wet na razie rozkłada ręce i trzeba czekać na dalsze objawy (?).
Dodam też, że mój ukochany kotek Feliks odszedł na FIP i jestem dość przewrażliwiona na punkcie tej choroby (a wet ją zasugerował) i ogólnie na punkcie futer - mam nadzieję, że mnie tu zrozumiecie :(.
Mnie się wydaje, że najprawdopodobniej boli ją to owrzodzenie na wardze, jeśli głębiej drąży. Dlatego się oblizuje. Przejrzyj jeszcze futerko, czy nie ma zmian jak w zespole eozynofilowym. Sprawdziłabym też oczy, jakiś ubytek rogówki? trudny normalnie do wypatrzenia, wybarwia się fluoresceiną. Ew. zajrzyj na http://www.portalweterynaryjny.pl- porady specjalisty.
A jakie odchylenia w wynikach po sterydach?
Jeśli Cię niepokoi białaczka, to za kilka tygodni ( chyba za 4 ) powtarza się test Elisa. Zdecydowanie pewniejszym ( i droższym ) jest test PCR, który wykrywa wirusy, a nie oznacza przeciwciała.
Moja kotka, jak miała zapalenie ucha, to ewidentnie było widać, że ucho ją boli, ciągle potrząsała głową
Marianno dziękuję za odpowiedź.
Niestety, to nie wrzód, już tego nie ma od 4 dni...
Oczy i futerko zostało bardzo dokładnie zbadane u weta, nie ma innych zmian.
Odchylenia były dwa: w morfologii RBC 11,57 mln/mm3 (norma 4,6-10) i jeszcze jedno z biochemii, niestety wyniki "odebrałam"telefonicznie.
Uszkami nie potrząsa. Test na białaczkę wydaje się niepotrzebny, ale jeżeli dalej będzie smutna to jutro zlecę (krew jest u weta już).
Już piąty dzień jak Sonia leży smutna :(.
Podaję jej antybiotyk na zęby i liczę na to, że to to. Jeżeli jej do jutra nie przejdzie to jutro mamy jechać jeszcze raz na usg i rentgen ;(.
aśka
Barfuje od: roku Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 177 Skąd: śląskie
Wysłany: 2012-04-06, 08:47
Podobnie zachowywała się kotka mojej mamy po dużej dawce podanego sterydu.Prawie tydzień dochodziła do siebie.Na twoim miejscu skonsultowałabym się jeszcze z innym wetem.
Sterydy podał jeden wet, na badaniach byłam u dwóch innych wetów...
Z powodu świąt ciężko mi skonsultować się z jeszcze innym wetem .
Myślisz, że to tylko przez steryd i samo jej przejdzie?
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-04-06, 10:14
monika napisał/a:
Kotka od kilku dni jest apatyczna, oblizuje się co trzy minuty, nadmiernie myje sobie łapki, ma smutne oczka, nie reaguje na bodźce, fuczy i syczy na mnie i na Milkę (trzyłapkę). Trzy dni temu podano jej lek sterydowy (zrobił się jej wrzód eozynofilowy na górnej wardze), zdiagnozowano też u niej zapalenie ucha zewnętrznego (nie świerzbowiec), dostała na to Acortin.
monika, pamiętasz może jaki steryd kotka dostała? Jeśli to był preparat długodziałający, to to może wyjaśniać samopoczucie kotki. Niektóre koty po sterydach popadają w skrajną depresję, zdarzają się też inne psychozy: omamy i halucynacje, nadpobudliwość - stąd może nagminne wylizywanie sobie łapek i agresja w stosunku do innych kotów.
W jakim stanie jest to owrzodzenie na wardze? i skąd wiadomo, że jest to wrzód eozynofilowy? Celem potwierdzenia tej diagnozy należałoby wykonać badanie histopatologiczne.
A dlaczego wet zasugerował, że to może być FIP? któryś z wyników wyraźnie go zaniepokoił?
Depomedrol chyba, nie mogę odczytać . I jest jeszcze + lidoc.
Sihaya napisał/a:
W jakim stanie jest to owrzodzenie na wardze? i skąd wiadomo, że jest to wrzód eozynofilowy? Celem potwierdzenia tej diagnozy należałoby wykonać badanie histopatologiczne.
Owrzodzenie zeszło po zastrzyku, a wrzód zdiagnozowano jakieś 18 miesięcy temu na macanego. Wiem, duży błąd, ale nikt nie proponował badań histopatologicznych . Jak pojawi się następnym razem zrobimy dokładne badania. A dodam jeszcze, że ostatnio miała ten wrzód we wrześniu, we wrześniu przeszła całkowicie na bezzbożówki i problem zniknął aż do zeszłego weekendu.
Sihaya napisał/a:
A dlaczego wet zasugerował, że to może być FIP? któryś z wyników wyraźnie go zaniepokoił?
Bo pytałam, co to może być jeżeli jest wciąż smutna, a wyniki ma w normie. Wymienił FIP, nowotwory albo białaczkę, którą wyklucza. Uczepiłam się FIP, bo mam z tym złe wspomnienia, ale może niepotrzebnie... Może to tylko przez sterydy... Leży biedna i nawet do mnie nie mruga oczkami, widać że coś jej jest.
Przy zapaleniu ucha zew nie stosuje się sterydów, najczęsciej ma podloze grzybicze.proponuje roztwor Rivanolu - kilka razy dziennie po kilka kropel. Naciagnij troche preparatu do strzykawki i zagrzej w dloni i dopiero wtedy podaj lek do ucha.
Co do tego owrzodzenia to nie wiem dlaczego wet. dal steryd. Moze kotka sie skaleczyla, albo walczyla z druga kotka i zostala ugryziona.
Hematokryt jest troche podwyzszony - krew zageszczona , moze trzeba kotke nawodnic? Propnuje kup stoperade albo inny podobny preparat - wyrownaja sie jej przy okazji elektrolity. podawaj albo do pyszczka , albo sam niech pije.
z badan dobrze byloby oznaczyc mocznik i kreatynine, no i elektrolity - sod, potas.
Mozesz też zadzwonic do kliniki we Wroclawiu. Sa bardzo komunikatywni i chetnie sluza pomoca. Maja dyzur cala dobe. Klinika jest na Uniwersytecie Przyrodniczym.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-04-13, 21:45
monika napisał/a:
Sterydy były podane na wrzód, na zapalenie ucha ma maść, na zęba antybiotyk.
moniko, ja tak to właśnie zrozumiałam i myślę, że wet zgodnie ze swoją wiedzą dobrze postąpił. Celem było szybkie uwolnienia kota od bólu i mam nadzieję, że to udało się osiągnąć.
Napisz proszę, czy poprawiło się samopoczucie kotki po tym sterydzie. Czy ustąpił ból ucha, zębów, czy z tym wrzodem jest lepiej? Jak ta zmiana wygląda - piszesz, że kotka ma to od urodzenia - to jest znamię, czy faktycznie wrzód? Jaką kotka ma teraz temperaturę?, w opisie wizyty widzę, że miała lekko podwyższoną ciepłotę ciała.
Depomedrol z grupy kortykosteroidów długo działających nie powoduje istotnych zmian w jonogramie, więc podawanie preparatów wieloelektrolitowych możesz sobie darować.
Mam też nadzieję, że kocica ma apetyt i osowiałość u niej minęła.
W wynikach badania krwi, nie widzę nic niepokojącego. Ten podwyższony hematokryt może być wynikiem zarówno stresu, jak i lekkiego odwodnienia wynikającego z braku łaknienia i pobierania mniejszej ilości wody.
Przepraszam, że nie odezwałam się wcześniej, ale mnie również choroba zmogła.
Problem był w tym, że samopoczucie Soni pogorszyło się po sterydzie, ale wrzód zniknął, uszka już nie bolą, dziąsła są ładna a z ząbków będzie miała usuwany kamień jak się to minimalnie pogorszy. Aż do piątku była dalej apatyczna, osowiała, mniej jadła, mniej piła, leżała, nie ruszała się, syczała, fuczała, była agresywna w stosunku do mnie i do Milki. Nie wiedziałam już co robić, wszystko zaczęło wskazywać na problemy psychologiczne, we wtorek byłam u weterynarza, wykluczyliśmy już wszystkie choroby i zamówiłam Feliway - od piątku jest w kontakcie i widzę małą poprawę, tylko nie wiem czy ja widzę bo chcę widzieć czy rzeczywiście jest poprawa . Jutro napiszę co u niej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum