Chciałabym przywitać się ze wszystkimi :) w naszym domku posiadamy 3 pociechy. Pieska Sabę, kanarka Bodzisława oraz kotkę Kiziunię :) to właśnie dla niej chciałabym nauczyć sie barfowania. Ma duże problemy ze zdrowiem, ostatnio odmówiła jedzenia czegokolwiek i toleruje jedynie surowe mięso więc w sumie jestem zmuszona ;p
KaiKai
Barfuje od: 2015
Udział BARFa: 50-75% Pomógł: 1 raz Wiek: 51 Dołączył: 20 Kwi 2015 Posty: 330 Skąd: Stegna
Wysłany: 2018-01-16, 00:13
Cześć Chandni,
A to tak nagle zaczęła odmawiać czegokolwiek?
Jakie to problemy ze zdrowiem? Mieszankę barfową można dostosować pod problemy zdrowotne kota. Pisz choćby tu co się dzieję.
Samo mięso ( karmienie samym mięsem) jest nie zdrowe i zaszkodzi kotu prędzej czy póżniej.
Jeśli masz już dostęp do kalkulatora to wrzuć w niego samo mięso...parametry wyjdą tragicznie.
Więc koniecznie musisz zacząć barfować i to czym prędzej, by z tego mięsa przyrządzić idealny posiłek dla Kiziuni ułożony pod jej ewentualne problemy zdrowotne.
My służymy pomocą
Czas na pierwszy Barf :) w sumie wymuszony przez moją kotkę. Kiziunia ma prawie 7 miesięcy i nagle z dnia na dzień przestała jeść puszki. Siku zaczęło pojawiać się znacznie rzadziej tak samo z kałem. Wet rozłożył ręce i kazał podawać samo surowe skoro je je. Problem w tym że ona do puszek nie chce wrócić. Surowe i podroby je od ok tygodnia dlatego muszę szybko wprowadzić jej suplementację.
U małej wykryto przerost mięśnia sercowego i ma podejrzenie ZWO.
Znalazłam tu info ze mogę np kupić gotową mieszankę Felini, zmieszać ją z mięsem i już. Gdzieś doczytałam że muszę dodać taurynę, mączkę ze skorupek i sól himalajską, a dodatkowo ta mieszanka jest nie wygodna i są z nią problemy. Jak to jest na prawde??
Nie ukrywam, zalezy mi na czasie. Oraz na tym aby na suplementy nie wydać kroci bo jeżeli księżnej Kiziuni znów coś się zmieni to zostanę na lodzie i planuję dalej diagnozować ZWO a to będzie kosztować i kosztować ;(
Część wszystkim ☺ mam małą zagwostke. Nasza kicia ma problemy zdrowotne i tak po rui na końcu grudnia (nie kastrowana bo ma wadę serca) przestała jeść (siku i koopa też dużo rzadziej). Była na puszkach wysokomiesnych. Zaczela tolerowac tylko surowe. I tak była N nim ponad tydzień, wczoraj zrobiliśmy pierwszego barfa ale jest bunt. Nie wiem czy skoczyć do weta po witaminy? Z jednej strony boję się ze ja przewitaminizuje a z drugiej przecież nie je tej mieszanki tyle ile powinna a dodatkowo muszę dawać jej czyste kawałki mięsa "umazane" ukazane mieszance... i na piewrsza mieszanke ktora powstala bardzo szybko nie mialam hemoglobiny i maczki z alg..
Wcześniej nie dodałam zdjęć więc teraz czas na trochę spamu Kiziuniowego :) Jak do nas trafiła ważyła 470g, była mini mini groszkiem ale maxi workiem na choroby (nie mam zdjęć z początku jej choroby) później pozornie wyzdrowiała żeby znów nam zachorować ;(
Podejście nr3. Ostatnie jak się nie uda to rezygnuje :P
Nie mogę się pogodzić z jej chorobą Odkąd z nami jest jest moim całym światem a teraz biedna znów męczy się z rujką
Barfuje od: 11.2017
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 30 Lip 2016 Posty: 87 Skąd: Wołomin
Wysłany: 2018-01-21, 20:58
Cudna jest Moje kociambry na początku też super jadły samo mięsko z dodatkiem części supli, do czasu aż dodałam do mieszanki hemoglobinę i był bunt ale pomogły sosiki Miamora http://www.zooplus.pl/sho...or/pasta/234089 hemoglobinkę musiałam wprowadzać na raty stopniowo zwiększając jej ilość, teraz wcinają Barfa aż miło a jak przy kolejnej zmianie mieszanki będą grymasić to już wiem co zrobić
Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 15 Mar 2015 Posty: 996 Skąd: Lublin
Wysłany: 2018-01-22, 06:58
Jest prześliczna
Na rujki lekarstwem jest sterylizacja. Pomyśl o niej, gdy tyko stan zdrowia kotki na to pozwoli. Na grymaszenie przy jedzeniu wszelkie metody dosmaczania, karmienia, zachęcania
Asia.cat tylko nic mi nie mów 😨 bo my hemoglobiny wprowadzamy dopiero w następnej mieszance jak dojdzie przesyłka. A już cieszyłam się ze małą je mieszankę. Co prawda kupiłam jej kiełbaski z Rossmann żeby dosmaczac (chciałam sosiki ale pomyliłam opakowania).
Mala niestety nie może być kastrowana😕 ma chore serce. Gdyby mogła to już dawno bym jej wszystko wyciela😂 ale niestety musimy sie męczyć z jej płaczem 😐 może później opiszę jej historię żeby przybliżyć jej stan zdrowia i przebyte choroby
KaiKai
Barfuje od: 2015
Udział BARFa: 50-75% Pomógł: 1 raz Wiek: 51 Dołączył: 20 Kwi 2015 Posty: 330 Skąd: Stegna
Wysłany: 2018-01-22, 17:35
Chandni, Ja swojej młodej kotce muszę dosmaczać barf . Jest młoda i powinna jeść dużo a jest na odwrót. Stare drzewa od razu przesadzone na barfne podłoże bez problemu..młoda sadzonka protestuje. Szczerze mówiąc myślałem że będzie na odwrót a tu czym starszy kot tym lepiej je barfa.
1/10 puszki się musi znależć w barfie bo inaczej młoda ( 5miesięcy) nie zje ani połowy.
Jest i tak sto razy lepiej niż to co było w 2017 roku. Rosła intensywnie a jadła po 70 gram barfa dziennie. Więc pękałem momentami i pucholce otwierałem. Potem się wszystko poprawiło ale nadal nie jest idealnie. A ona jest zdrowa.
Więc cierpliwości i pilnować by nie zagłodzić kota. Otwierać puchy i mieszać z barf.Byle by nie suche.
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2018-01-22, 20:04
Chandni
Tak sobie pomyślałam, że są przecież środki antykoncepcyjne dla kota. Wiem, że nie są obojętne dla zdrowia jak to hormony ale może zastosować coś na krótki czas, żeby kicie wyciszyć, odkarmić, wzmocnić i postawić na nogi przed sterylizacją. Czytałam o czipie wszczepianym kotkom hodowlanym, który wycisza rujkę na jakiś czas, dając kotce odpocząć.
Napisz PW do któregoś z hodowców działających na Forum (jest ich tu sporo) może wiedzą coś na ten temat i posłużyli by radą.
I oczywiście przedyskutuj temat z wetem co on na to.
Trzymam kciuki.
Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 25 Lis 2014 Posty: 209 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-01-22, 20:45
Shana, są środki antykoncepcyjne dla kotek, jasne, jedne lepsze, drugie gorsze pod względem skutków ubocznych, ale to środki przeznaczone raczej dla kotek hodowlanych, bo zwykłe po prostu się kastruje z wyboru.
Znam historię kotki Chandni spoza forum i póki co doradziłam jej suplementację melatoniną, która powinna wydłużyć okresy międzyrujowe.
Z tego co wiem, kotka nie była konsultowana kardiologicznie przez specjalistę, tylko miała echo robione przez zwykłego weta. W cenie implantu (idąc dalej drogą antykoncepcji) z deslorelinem (więcej o nim tu: http://europepmc.org/abstract/med/11787161 ) lepiej zapisać kota do kardiologa, bo implant i tak nie działa wiecznie, a koszty są spore, ok 200zł sztuka.
Gdyby to był mój kot, bez opinii specjalisty w dziedzinie kardiologii nie przekreślałabym szansy na narkozę (choćby wziewną isofluranem).
Chandni, witaj na forum
_________________ – Chciałem powiedzieć (…) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
*Terry Pratchett, "Czarodzicielstwo"
KaiKai
Nasza właśnie z puszek zrezygnowała. Przestała jeść z dnia na dzień. Nie miałam wyboru musiałam zacząć uczyć się BARFa bo tolerowała tylko surowe. Co prawda pierwsza porcja Barf ciężko jej przyszła, ale zjadła :) teraz zauważyłam że zjada nawet bez smaczków a dziś i wczoraj wsunęła porcję z siemieniem lnianym bez marudzenia (ma problemy z wypróżnianiem się).
Niektóre ciężko znoszą nowe jedzenia. Wg mnie koty są uparte, wiedzą co chcą i nie ustąpią nasza teraz wsuwa więcej jak 130g dziennie (po 130-140 mamy pakowane i zazwyczaj muszę wyciągać nową porcję bo wieczorem zaczyna brakować). Może Twoja z czasem zrozumie te starsze i mądrzejsze koty A może to bunt młodzieńczy?
shana55
Kiziunia ma wadę serca, więc sterylizacja na tą chwilę odpada. Jeszcze musimy sprawdzić czy w razie "w" jeżeli okazałoby się że ma ZWO to będzie możliwa operacja. Więc chyba najpierw musimy dalej badać serduszko a dla niej najgorsze to golenie klatki
Są środki antykoncepcyjne ale po konsultacji z 3 lekarzami zrezygnowaliśmy (dopóki jej płacz nie zacznie powodować naszej głuchoty). Mała jest na lekach praktycznie od 5 tygodnia życia, miała kiepskie wyniki a dodatkowo to serce i podejrzenie ZWO. Lekarze odradzają pakowanie w nią następnej chemii. Sama chcę jej tego oszczędzić jak najdłużej. Jeszcze w grudniu miałam nadzieję że będzie kotką mającą rujkę 2x w roku.. ale niestety już jest następna. Dzięki za podpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum