Wysłany: 2016-02-14, 10:58 Witam - Agata i jej gromada :)
Witam,
jestem tu aby poszerzać swoją wiedzę w zakresie żywienia czworonogów (no i oczywiście poznać fajnych ludzi).
Moja przygoda z Barfem zaczęła się niedawno (8 miesięcy temu), kiedy to na krycie do mojego kocura przyjechała kotka karmiona Barfem. Ponieważ wcześniej u mnie były tylko chrupki, kota przeszła szkolenie z jedzenia chrupek ( tak na wszelki wypadek). Właścicielka kotki po długich namawianiu mnie przywiozła jednak kotce trochę Barfa. Jestem/byłam osobą nadwrażliwą na widok krwi, kości i podrobów, wiec dawanie tego kotce sprawiało mi trudność - okropny zapach krwi i te wstrętne kawałki skóry i huk wie czego. No ale mus to mus, przecież nie wyrzucę tego. Po tygodniu dawania "tego czegoś" okazało się że zapach już nie taki straszny i widok (bo kotce się zasiedziało dłużej - jakieś 2 miesiące ) Wniosek do wszystkiego można się przyzwyczaić .
W pewnym momencie mój kocur zaczął pić tą różową krwistą maź i nie minęło długo jak okazało się że kotka musi jeść chrupy bo kocur wyjada całe całe porcje.
Dawałam też na niespróbowanie moim dwóm pozostałym kotką, jedna się szybko przekonała (3 lata) a druga Pani już w podeszłym wieku nawet nie chciała na to patrzeć (9 lat).
Po wyjeździe Panienki zostało mi sporo porcji, bo dostałam w prezencję za gościnę. Potem zaczęłam kombinować sama. Oczywiście wiele pomocnych osób wspierało mnie w moich próbach. Były chrupki i mięsko (bo nic innego nie mogłam wziąć do ręki).
Jednak kiedy nowa kotka sprowadziła się do domu moja droga koleżanka, pomogła przygotować mi pierwszą mieszankę ( za co bardzo jej dziękuje) i jakoś to poszło. Chciałam aby kota od małego była na Barfie.
Udało mi też także przekonać starszą kotę do jedzenia, ale tu w grę wchodzi tylko drób.
W tym momencie wszystkie moje koty wcinają grzecznie co im dama,a ja przełamuj swoje słabości ;) (Wczoraj walczyłam z królikiem i udało się z czego jestem bardzo dumna )
Aby przegotować coś meczę moją znajomą co by mi wyliczyła wszystko,ale nadszedł czas na usamodzielnienie się i rozpoznanie terenu samemu ;)
Mam też psa, jest on niestety chrupkowy, ale jak na razie nie przejdzie on na Barfa, ponieważ muszę najpierw poradzić sobie z tematem kocim (potem pomyślę o psie)
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2016-02-14, 12:01
Witajcie na forum! Bardzo chetnie obejrzymy zdjecia calej gromady.
Doceniam wygrana walke z krolikiem Niektorzy uwazaja, ze psi barf jest latwiejszy od kociego, wiec moze warto sprobowac
Agnieszka mnie w końcu pogoni jak ją będę tak ciągle maltretować o przepisy
Więc muszę się nauczyć, a że u mnie wszystkie koty już jedzą i potrzebuje coraz więcej... to trzeba się przyuczyć ;) poczytać ... a może i pies skorzysta
Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 25 Lis 2014 Posty: 209 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-02-15, 22:02
Tak mi się wydawała znajoma z pysia... Rossita śnieżny zając ;) (widziałam filmik jak pomyka po śniegu w Twoim ogrodzie )
Powodzenia w barfowaniu
_________________ – Chciałem powiedzieć (…) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
*Terry Pratchett, "Czarodzicielstwo"
Tak mi się wydawała znajoma z pysia... Rossita śnieżny zając ;) (widziałam filmik jak pomyka po śniegu w Twoim ogrodzie )
Powodzenia w barfowaniu
Śnieżny kot boi się śniegu dlatego udaje zająca.
Ap-ropo kicających ....... moja najbardziej zatwardziała Panna zjadła dziś mieszankę z królika. Nie przesrają mnie zaskakiwać... a tak się upierałam że moje nie będą jadły... same się pchają do mich teraz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum