Barfuje od: poczatku :)
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 16 Lis 2011 Posty: 7 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-11-20, 14:36 Koty i choinka :)
Witam,
Ponieważ już niedługo rozpocznie się tzw. sezon świąteczny mam pytanie, jak Wasze koty reagują/reagowały na choinkę - szczególnie interesuje mnie ten ich pierwszy raz, ponieważ moje kotki po raz pierwszy spotkają się z tą formą
Może macie jakieś praktyczne wskazówki z własnych i nie tylko doświadczeń ?
Jeśli masz zywa to uwazaj ! Podobno obryzanie igiel szkodzi kotom i moga sie zatruc. Uwaga na wlosy anielskie, lancuchy zeby tego nie zjadly .Jak zjedza i kawalek bedzie wystawal (z przodu lub z tylu ) to bron boze wyciagac ciagnac za to !!!! MOżna poprzecinac przelyk albo jelita!
No i szklane bombki odpadaja raczej jesli kot sie nimi bawi - mozna sobie wyobrazic co sie stanie jak bombka spadnie.
No i trxzeba miec stabilna choinke bo niektore koty sie po niej wspinaja ... to tyle co czytalam w kwestii choinek.
Ja w tym roku z racji przeprowadzki , dokocenia i posiadania malego kociaka po prostu rezygnuje z choinki
Za rok stworzymy taka "bezpieczna"
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Ostatnio zmieniony przez _Jadis_ 2011-11-20, 19:28, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 168 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-11-20, 19:03
Anielskie włosy potrafią "wrosnąć" w jelito i niestety kończy się to tragicznie, a choinki częśto sa czyś spryskiwane, co kotom nie służy. Od paru lat nie mam choinki - najwyżej jakieś wieńce podwieszone pod sufitem.
Ja mam sztuczną choinkę (takiej Bąbel nie podgryza), oczywiście bez anielskich włosów, z tekstylnymi bombkami, niewysoką. To wszystko nie zmienia jednak faktu, że to świetne miejsce do zabawy ;)
_________________ Pozdrawiamy! Oliwia, Bąbelka oraz Franek!
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2011-11-21, 08:53
u nas często choinka wyladowauje na balkonie
zwłaszcza gdy w tym czasie sa kocieta w pewnym wieku
juz pare razy zdarzylo sie znależc choinke na środku pokoju
jest to moz e niebezpieczne dla nich
ja wole choinke zywa.te sztucznwe sa u nas częsciej obgryzane
wszystkie nasze koty lubia folie
ozdobty tylko naturalne,z czasów pzredszkola mojego dziecka
taka swojska choinka z łańcuchami papierowymi
niestety głownie ze wzgl na koty
nie chcialabym żeby coś pożarły
Barfuje od: poczatku :)
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 16 Lis 2011 Posty: 7 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-11-21, 19:59
Dziękuję bardzo za liczne wypowiedzi
Prawdziwej choinki posiadać nie zamierzam, no chyba że jakiś wieniec/stroik, ale to umieszcze go poza zasięgiem kociaków (jest taki ?)
Mam sztuczną choinkę - nie mam wyjścia - syn (6 lat) zapowiedział, że jak nie bedzie choinki to on się wyprowadza z domu, po czy ubrał się i usiłował (nieskutecznie na szczęście) opuścić mieszkanie.
Na chwilę obecną mam plan, aby ograniczyć ilość ozdób szklanych na choince, a ponieważ plastik nie specjalnie mi się podoba (są wyjątki), to porozwieszać słodycze, naturalne produkty np. szyszki, kasztany itp. i rozważyć papierowe ozdoby....
nie mam jeszcze pomysłu na ustabilizowanie choinki - co muszę opracować, bo moje kotki uwielbiają się wspinać i jestem prawie pewien że spróbują udawać na choince gwiazdę...
Nie wiem jak zareagują na lampki migające - zobaczymy
Włosów anielskich nie używam, teraz tym bardziej nie będę
Barfuje od: poczatku :)
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 16 Lis 2011 Posty: 7 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-11-22, 21:07
Też o tym myślałem - niestety u mnie nie przejdzie
na suficie mam płyty karton-gips trzeba by dać odpowiedni kołek = spora dziura
No i nie da się przesunąć choinki....
Obecnie myślę, że zastosuje jakieś obciążenie na podstawę choinki, jakieś pudełka z piaskiem zapakowane jak prezenty lub zastosuje inny stojak - taki ciężki (betonowy )
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 07 Lis 2011 Posty: 18 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-25, 07:51
Kiedyś kiedyś w domu rodzinnym rodzice przywiązywali choinkę do kaloryfera z dwóch stron. Ciężko to wyjaśnić, więc Ci na szybko narysowałam:
https://lh6.googleusercontent.com/-hhHJjp1bKnA/Ts85wQNRtqI/AAAAAAAACck/-tKcVvignvg/s288/sdkjfk.jpg
Choinkę musisz przystawić maksymalnie do ściany, pod kaloryfer i przywiązać na jak największej wysokości do kaloryfera. W przód nie walnie, w boki nie walnie, w tył nie walnie Tyle tylko, że czasem dom trzeba przemeblować żeby postawić drzewo przy żeberkach czy co tam Wam grzeje. No i żywa Ci nie wytrzyma długo przy źródle ciepła, choć i tak się nie nadaje dla zielonolubnych kotów.
Sposób sprawdzony na zwierzętach i małych dzieciach
Barfuje od: poczatku :)
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 16 Lis 2011 Posty: 7 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-12-08, 21:27
Dziękuję Ci bardzo za podpowiedź - sprytnie wymyślone
Co prawda nie mam żeberek w kaloryferach, ale dam radę
Mam sztuczną choinkę, poza tym mogę wyłączyć ten grzejnik
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-12-18, 17:38
Właśnie ubraliśmy dzisiaj naszą choinkę (pierwszą w życiu naszego kota). Choinka sztuczna, na stabilnym stojaku, bombki wszystkie plastikowe, zamiast łańcucha organza i oczywiście bez anielskich włosów. Kot podszedł powąchał, spróbował, czy jadalne i poszedł spać
Odświeżam stary wątek, ale jak najbardziej teraz aktualny.
Zabawki na choinkę mam szmaciane i marzy mi się żywa choinka. Rok temu miałam małą tuję z netto i kot biegał tylko z zabawkami, z którymi się namiętnie bawił.
Pewnie, super drapak Ale u nas tylko młode koty się wspinały, jak podrosły to się skończyło.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
trinity
Barfuje od: 6.09.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 29 Lip 2014 Posty: 147 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-14, 00:05
Również mam obawy związane z choinką, jednak zdecydowaliśmy spróbować żywą.
Postanowiliśmy postawić ją wcześniej, bez ozdób, żeby zobaczyć reakcję Endera i żeby mógł się przyzwyczaić.
Choinka stoi od wczoraj, dwu metrowa, mniejsza niż zazwyczaj, ale nie chciałam ryzykować z większą ze względu na stabilność.
Ender zainteresował się oczywiście, ale na szczęście nie próbował wchodzić, tylko podgryzał gałązki od dołu. Z obawy, że mu zaszkodzą spryskałam jakimś antykocim sprayem i dziś omija ją z odległości pół metra.
Jutro spróbuję powiesić pierwsze ozdoby. Mam nadzieję, że Ender zachowa stosowną powagę ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum