Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2013-09-14, 15:00 Ksylitol
Ksylitol to tzw cukier brzozowy, który cukrem nie jest, bo
Ksylitol jest alkoholem cukrowym, najsłodszym z alkoholi, uzyskiwanym najczęściej
z drzewa brzozy.
Chemicznie jest to po prostu alkohol polihydroksylowy o prostej budowie chemicznej
(C5 H11 OH)
W jego cząsteczce jest 5 atomów węgla.
W przeciwieństwie do cukrów 6- i 12-sto węglowych takich jak: glukoza, fruktoza, sacharoza, maltoza i laktoza nie fermentuje w przewodzie pokarmowym, a dodatkowo zmniejsza szkodliwą tam fermentację
Ksylitol jest powoli przetwarzany w organizmie z minimalnym udziałem insuliny, wskutek czego posiada ponad czternastokrotnie niższy indeks glikemiczny od cukru.
Dzięki temu jest bardzo bezpieczny dla diabetyków utrzymując niski poziom insuliny
Substancja ta nie będąc cukrem nie ulega rozkładowi w przewodzie pokarmowym, wchłania się dobrze, a metabolizuje już bezpośrednio w komórkach, przy tym wyraźnie alkalizując tkanki i narządy wewnętrzne człowieka.
Ponadto zawiera prawie 2-razy mniej kalorii niż cukier!
Zalecany jest z dobrym skutkiem dla osób zagrożonych i dotkniętych osteoporozą, gdyż zwiększa przyswajanie wapnia i magnezu, przywracając w ten sposób właściwą mineralizację kości
Fińscy naukowcy zalecają spożywanie do 40 g ksylitolu, dziesięć płaskich łyżeczek dziennie, dla wydatnego wzmocnienia tkanki kostnej
Ksylitol może z powodzeniem zastąpić cukier do przyrządzania różnych produktów kulinarnych
Dzięki antybakteryjnemu działaniu podnosi odporność organizmu
Potrafi przeciwdziałać drobnym ubytkom próchniczym oraz zapaleniu dziąseł i ozębnej poprzez przywracanie właściwego pH śliny
Ksylitol przeciwdziała szkodliwym bakteriom jelit - np. Helicobacter pylori której przypisuje się między innymi owrzodzenie żołądka i dwunastnicy
Ogranicza ponadto rozwój pleśni i drożdżaków - na przykład Candida albicans - w przewodzie pokarmowym
W przyrodzie ksylitol jest szeroko rozpowszechniony, choć występuje w niedużych ilościach. Można go znaleźć w niektórych owocach, jagodach, grzybach, warzywach, twardym drewnie (szczególnie brzozowym - Finowie nazywają go stąd "brzozowym cukrem") i kolbach kukurydzy
Na przykład w garści malin jest niespełna gram ksylitolu.
Nasze organizmy w swoim codziennym metabolizmie używają ksylitolu, produkując go w ilości 15 gramów na dobę z różnych źródeł pokarmowych
Przez organizm ludzki ksylitol jest powoli stopniowo przyswajany, osiągając wartość kaloryczną niższą o 40% niż inne węglowodany
Ksylitol jest bardzo wskazany dla osób pragnących odchudzać się (bez ascetycznego odmawiania sobie słodyczy) ze względu na to, iż poza bezspornymi zaletami smakowymi i zdrowotnymi (zmniejszenie zapotrzebowania na insulinę) dostarcza on organizmowi o 40% mniej kalorii niż cukier, a jest (w 100%) równie słodki
Dlatego możliwe jest, dzięki spożywaniu ksylitolu, osiąganie przez diabetyków znacznie lepszej kontroli poziomu glukozy we krwi, poziomu lipidów oraz wagi ciała
Ksylitol jest białą, krystaliczną substancją, która wygląda i smakuje jak cukier, a w zasadzie jak glukoza. Różni się od innych substancji słodzących takich jak sorbitol, fruktoza czy glukoza tym, że w molekule ma 5 zamiast 6 atomów węgla
Efekt oddziaływania na organizm daje odczyn zasadowy w narządach i tkankach, a nie odczyn kwasowy jak cukier (hamuje rozwój bakterii a nie, jak czyni to cukier, powoduje ich rozwój)
Dla wytrwałych w czytaniu trochę danych z netu;
Porównanie (pobieżne) dwóch produktów,
- cukru spożywczego - sacharozy
- cukru brzozowego - ksylitolu
Cukier - sacharoza - spożywana dziś powszechnie w nadmiarze powoduje m.in.:
- wytwarza odczyn kwasowy w organizmie, dokarmia bakterie oraz, co najbardziej niepokojące, również komórki rakowe, zakłóca to równowagę humoralną wyziębiając narządy wewnętrzne. Rak ma wtedy znakomite warunki do rozwoju w środowisku tkankowym zakwaszonym i wyziębionym, sacharoza spożywana w nadmiarze sprzyja rakowi
- sprzyja rozwojowi grzybów i drożdżaków w organizmie (grzybice, kandydoza, itp.)- ma wysoki Indeks Glikemiczny, może spowodować hiperglikemię i nadwagę prowadzące do cukrzycy i otyłości
- "wypłukuje" z organizmu sole mineralne i witaminy, szczególnie z grupy B (mobilizując wapń z kości do swoich przemian biochemicznych przyczynia się do osteoporozy)
- indukuje próchnicę zębów i zapalenie ozębnej, paradentozę- jest czynnikiem powodującym niewydolność układu immunologicznego indukuje procesy autoimmunologiczne
- sacharoza działa jak uzależniający narkotyk, są to "puste kalorie" powoduje nadwagę- przyśpiesza procesy starzenia się tkanek i całego organizmu
- sprzyja rozwojowi bardzo wielu chorób przewlekłych (np. istnieje udowodniony statystycznie jednoznaczny związek między nadmiernym spożyciem cukru, a chorobami serca, krążenia, zawałami serca)
Teraz dla odmiany Ksylitol - cukier brzozowy powoduje:
* spożywany, w organizmie wywołuje odczyn zasadowy, wzmaga przez to działanie bakteriobójcze naszego układu immunologicznego, stabilizuje równowagę kwasowo-zasadową, odbudowuje równowagę humoralną rozgrzewając energetycznie narządy wewnętrzne, alkalizacja środowiska tkanek ustroju hamuje rozwój raka i stwarza wybitnie niekorzystne środowisko dla rakowacenia
Ksylitolowa, jak również każda inna alkalizacja tkanek człowieka, jest zalecana jako wybitnie wspomagająca w zwalczaniu raka we wszystkich jego postaciach. Alkalizacja tkanek ksylitolem jest łatwa, alkalizacja tkanek odpowiednią dietą warzywną jest uciążliwa i znacznie trudniejsza, a w dodatku nie tak szybka
- hamuje rozwój grzybicy i drożdżaków- ma Indeks Glikemiczny czternastokrotnie niższy niż cukier (im niższy IG tym niższy poziom cukru we krwi po jedzeniu)
- ułatwia mineralizację np. (przyswajanie wapnia i magnezu przez kości)
- przeciwdziała próchnicy zębów, wzmacnia szkliwo, chroni dziąsła- poprzez przywrócenie równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie wzmacnia układ immunologiczny, czyli układ odpornościowy
- jest prawie o połowę mniej kaloryczny niż cukier zachowując niemal takie samo odczucie słodkości, w ten sposób powoduje zmniejszenie łaknienia na słodycze
- ma własności opóźniające procesy starzenia się
- bywa przydatny przy zaparciach
- zalecany jest w diecie diabetyków, u osób z zakłóconą tolerancją glukozy, insulino opornością
- polecany jest przy: "suchości w ustach", "zajadach w kącikach ust", infekcjach górnych dróg oddechowych, nieżytach nosa i gardła
- stosowany przy zapaleniu ucha środkowego, zapobiegawczo przeciw bakteryjnemu zapaleniu płuc i oskrzeli
- polecany jest przy przy mukowiscydozie,- przy nadkwasocie
- likwiduje niemiły zapach z ust
- stosowany miejscowo goi i naprawia uszkodzone tkanki lokalnie odżywiając je
Jak stosować cukier brzozowy?
Ze względu na to, że organizm człowieka musi stopniowo przystosować się do przyswajania i metabolizowania zwiększonej podaży tego składnika pokarmowego oraz mieć nieco czasu do wytworzenia większych ilości enzymu trawiącego ksylitol, dawkę dobową ksylitolu należy zwiększać stopniowo
Najlepiej zaczynać od połowy łyżeczki na dobę - około 2,5 grama co odpowiada 5 -6 drażetkom by po 5 do 10 dniach dojść do dawki zalecanej około 40 gram
Spożycie nadmiernych ilości ksylitolu, bez stopniowego przyzwyczajenia się, może spowodować efekt łagodnego przeczyszczenia
Z tego właśnie powodu należy ostrożnie wprowadzać go do diety dzieci poniżej 3 roku życia poczynając od bardzo małych ilości. Głównym motywem podawania ksylitolu u dzieci jest profilaktyka dziecięcej próchnicy i skłonność do przeziębień, pasożytów, alergii - najogólniej objawów zakwaszenia organizmu
FDA i JEFCA - Organ doradczy WHO - Światowej Organizacji Zdrowia i FAO zgodnie stwierdzili, że ksylitol jest całkowicie bezpieczny niezależnie od spożywanej dawki dziennej
Osobom dorosłym fińscy naukowcy zalecają spożywanie do 40 gram to jest 10 łyżeczek do herbaty dziennie, co odpowiada jednej paczuszce drażetek owocowych - 40 gram lub 4 lizakom po 10 gram. Wobec czego człowiek dorosły potrzebuje zamówić kilogram ksylitolu na około miesiąc
Dla dzieci odpowiednio mniej, proporcjonalnie do wagi ciała, najwygodniej podawać w drażetkach zaczynać dziennie od 0,5 grama - jedna drażetka
Substancją krystaliczną można dowolnie, do smaku słodzić wszystkie potrawy i napoje jak również można spożywać ją bezpośrednio
Ksylitol jest bardzo odporny na obróbkę termiczną - pieczenie gotowanie mrożenie
Pozytywne następstwa spożywania ksylitolu człowiek odczuwa zwykle już w trakcie spożywania pierwszego kilograma ksylitolu to jest po 10 - 20 dniach
W zachorowaniach przewlekłych zaleca się na stałe wprowadzenie tego składnika pokarmowego do normalnej diety zastępując nim w znaczącej części cukier - sacharozę do nadawania pokarmom smaku słodkiego
Dla psów i kotów szkodliwy (przy rozkładzie powstaje coś tam, co jest dla nich trujące), ale dla ludzi super (tylko najlepiej kupować robiony w Finlandii, bo jest z brzozy, a można się nadziać na chińską wersję z kukurydzy ). W domu już cukru od minimum roku nie używamy - tylko i wyłącznie ksylitol. Mama ma osteoporozę i żylaki - ciężko czymkolwiek leczyć, bo leki na jedno pogarszają drugie; kuracja ksylitol (min. 15g dziennie) plus 1g skorupek i zniknęły bóle kości, stawów itp.
Generalnie baaaaaaardzo polecam.
Przy przepisach na różne rzeczy trzeba brać poprawkę, że w produktach białkowych (np. sernik) jest bardziej słodki niż cukier (trzeba dać mniej).
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-09-14, 19:44
Psy są szczególnie wrażliwe, przy wysokich dawkach ksylitolu dochodzi do gwałtownego wyrzutu insuliny i hipoglikemii zagrażającej życiu, pojawia się letarg, drgawki i jeśli szybko nie zostanie podana dożylnie glukoza i zastosowane leczenie wspomagające pracę wątroby, może dojść do śmierci. Koty trochę lepiej radzą sobie z metabolizowaniem ksylitolu, ale duże dawki są dla nich także niebezpieczne. Osmotyczne właściwości ksylitolu przy regularnym stosowaniu powodują uszkodzenia nerek, co dyskwalifikuje go do używania, moim zdaniem także przez człowieka.
To Finowie muszą mieć mocno pouszkadzane nerki... ciekawe, czy te 15g, które ludzki organizm potrafi sam dobowo wyprodukować, też tak uszkadza? Stąd:
Cytat:
Nasze organizmy w swoim codziennym metabolizmie używają ksylitolu, produkując go w ilości 15 gramów z różnych źródeł pokarmu.
A są jakieś może badania potwierdzające szkodliwość dla człowieka? Bo swego czasu właśnie z powodu toksyczności dla zwierząt twierdzono, że jest szkodliwy. Znalazłam tylko to, ale wiele pożytecznych rzeczy szkodzi w nadmiarze (np. za dużo czosnku na surowo i kanaliki wątrobowe przeżywają koszmar).
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-09-14, 21:51
A mnie niepokoi że można go znaleźc w niektórych owocach... w jakich konkretnie i w jakich ilościach? dzisiaj Brutus zeżarł na spacerze 3 jabłka i z kilogram śliwek wegierek... chodzi po parku jak żarłacz... i wymiata spod drzew
Wg tego źródła występuje w bardzo wielu produktach rolnych i leśnych, ale najwięcej jest go w śliwkach, malinach i kalafiorach (czytałam gdzieś, że też w jagodach). Tam też piszą, że człowiek sam wytwarza 5-15g dziennie ksylitolu; piszą też o tym, że "Ksylitol jest również zdolne do tworzenia stabilnych kompleksów z wapniem i kilkoma innymi wielowartościowymi kationami (np. magnezu), które mogą wspierać ponownej mineralizacji kości i zębów. ", czyli to co pisałam o uldze w osteoporozie (na zęby też potwierdzam pozytywny wpływ po doświadczeniach na sobie - stomatolog mówił, ze nie ma szans, żeby odłupany kawałek nie zmienił koloru i nie zaczęły się problemy itp. - teraz nie ma po tym śladu). Jedynie trzeba uważać na zjadanie dużej dawki na starcie, bo może zakończyć się biegunką u niektórych osób (tak jak zjedzenie dużo błonnika w postaci np. 1kg śliwek węgierek, gdy się jadło bardzo przetworzone jedzenie pozbawione go lub zjedzenie przez kota tuczonego na kukurydzy od razu dużej ilości karmy wysokobiałkowej - podłoże inne, ale chodzi o to, że trzeba stopniowo przyzwyczajać organizm).
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-09-15, 14:03
Mnie tylko zastanawia jedna kwestia... jako że jestem na świeżo w temacie mięsa i procesów w nim zachodzących to uderza mnie tutaj jedno zdanie - ksylitol podnosi pH czyniąc go zasadowym co chroni nasz organizm przed bakteriami (które podobno najbardziej lubią pH kwaśne)... W każdej publikacji dotyczącej mięsa widzimy zapis, że tylko dostateczne zakwaszenie mięsa chroni go przed rozwojem flory bakteryjnej (i tej pochodzacej z zakażeń poubojowych i tą pochodzącą z wewnątrz organizmu - zwierzęta chore). Z tego co pamiętam z mikrobiologii - zarówno ze studium (Pomaturalne Studium Medyczne na wydziale Technik Analityki Medycznej) jak i ze studiów (Biologia UW) - bakterie patogenne dla organizmu, a także niestety grzyby patogenne dla naszego organizmu preferują środowisko własnie zasadowe... im bardziej zasadowe tym warunki bardziej sprzyjające rozwojowi własnie grzybów.
Cosik mi tu nie gra...
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2013-09-15, 14:31
isabelle30 napisał/a:
Mnie tylko zastanawia jedna kwestia...
Mnie zastanawia nie tylko ta jedna.....ale temat jest do dyskusji.
Dane sa z netu, źródło podane, a u mnie w szafce nabyty droga kupna 1 kg ksylitolu do spożycia.
Wszystko w nadmiarze może stać się trucizną.
Nadmiar, umiar....jak trudno uzyskać stan równowagi w dzisiejszym Świecie.
Organizm człowieka ma w sobie zakodowaną tendencję do samoleczenia. Posiada klucz do samooczyszczania – chodzi tylko o to, byśmy go stale i uważnie słuchali.
Właśnie gdzieś w tych obszarach powinniśmy szukać sedna pytań o to, dlaczego właściwie chcemy jeść to co jemy..., ubierać się w naturalne materiały, dbać o swoją skórę za pomocą biokosmetyków, być aktywnym ruchowo, unikać stresu i budować równowagę psychiczną.
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2013-09-19, 12:28, w całości zmieniany 1 raz
Wszystko w nadmiarze może stać się trucizną.
Nadmiar, umiar....jak trudno uzyskać stan równowagi w dzisiejszym Świecie.
To jest sedno medycyny chińskiej... i ludzi żyjących długo - wszystkiego po trochę; u mnie w rodzinie ci, którzy dożywali ponad 90 lat i niektórzy nawet całe zżycie palili, a fizycznie ciężko lata pracowali (geny swoja drogą, ale raka przeżyli itp., więc silne organizmy) jedli wszystkiego po trochę - ani za chudo, ani za tłusto, wszystko przygotowane w domu (mąka razowa, miód i te sprawy), wieczorem kieliszek czerwonego wina lub jakiejś naleweczki... żadnej diety skrajnej z super zasadami itp. Nie wiem, czy kiedyś powietrze było lepsze i jedzenie tyle zdrowsze, czy ludzie jacyś silniejsi, czy jeszcze coś... ale chyba jednak coś jest w tej harmonii, która jest każdej istocie niezbędna dla zdrowia.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-09-15, 16:41
Moje babcie i dziadkowie oraz ich ridzeństwo też dożyło bardzo sędziwego wieku... i przeżyli wojnę, ciężką harówkę, głód, i mrozy i tułaczkę i wiele wiele innych przypadłości na myśl o których nam teraz skóra cierpnie. I wcale nie przykładali wagi do jedzenia - do jego jakości - bardziej liczyło się żeby wogóle coś zjeść - i w czasie dzieciństwa i potem w czasie wojny, w czasach nowo - powojennych, stanie wojennym itd. I jak była słonina to kasza okraszona na grubo skwarami, a nie chuda pierś iw iele innych temu podobnych. Wiele razy słyszałam opowieści mojej babci, która urodziła się na wsi, miała rodzeństwo a matka umarła jak ona miała 5 lat. Nastała macocha która urodziła kolejnych parę sztuk a ojciec nie bardzo dbał o swoje pierwsze dzieci. Macocha traktowała nie swoje po.. macoszemu. Nie raz i nie dwa babcia jako dziecko szła na pole kraść cebulę czy inne jedzenie bo na nic innego liczyć nie mogła. Dożyła ponad 90 lat.
Ale zwróć uwagę, że wtedy jedzenie miało wartość. Jedyne przetworzenie zboża to było upieczenie chleba. A drób to byłą kura ze wsi - zero dodatków paszowych, żadnych pasz też nie było. Żywność była zdrowa, normalna, nie skażona chemią. Powietrze i woda też były znacznie lepsze - nawet biorąc pod uwagę nadmiar używanych w latach 50-80 pestycydów i nawozów sztucznych.
Ci ludzie zdrowiej jedli, zdrowiej żyli - nie przesiadywali przed kompem całych dni. Jedyną aktywnością nie był dla nich ruch palcem przy przełączaniu kanałów w tv przy pomocy pilota, nie jeździli samochodem do sklepu za rogiem, a do mieszkania nie dostawali się przy pomocy windy.
Lepiej bym tego nie ujęła ;) najlepsza dieta nie da nic, jak zabraknie ruchu itd.. I właśnie problem jest w tym - żywność mocno przetworzona, a do tego wszystko (zboża, mięso, warzywa) "ulepszone" przez naukę. O powietrzu i napchaniu atmosfery wszelkiego rodzaju promieniowaniem nie wspominając (każde pole elektryczne wywołuje magnetyczne i odwrotnie plus fale radiowe, GSM itd.). Inna rzecz, że kiedyś przeżywały silniejsze niemowlęta i do porodu dochodziło przy silniejszych płodach, a słabe rodziły się martwe albo w ciągu kilku pierwszych lat umierały. Itd. Itd.
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-09-15, 20:41
gpolomska napisał/a:
każde pole elektryczne wywołuje magnetyczne i odwrotnie plus fale radiowe, GSM itd.
Sorry za OT, ale standardowo muszę sprostować, bo nie lubię bałaganu w pojawiających się na forum informacjach ocierających się o moją działkę . Nie każde, a jedynie zmienne pole elektryczne wywołuje pole magnetyczne i powstaje fala elektromagnetyczna. Jednym z jej rodzajów są m.in. fale radiowe, a w tym częstotliwości zakresu GSM. Tak naprawdę wymieniasz kolejne "podgrupy" fal elektromagnetycznych jako osobne byty.
Pole magnetyczne prądu stałego i Prawo Biota - Savarta - Laplace'a coś Ci mówi? Pkt. 4. Poza tym w przewodach energetycznych wiszących nad naszymi głowami jest głównie prąd zmienny, a to one na nas oddziałują a nie prąd stały silniczka od jakiegoś gadżetu. Światło to też kolejna fala elektromagnetyczna - i co z tego? Tu chyba nie jest miejsce konferencji fizyków, tylko gadka o tym, co nam skraca życie ;) i czy ksylitol może nam jakoś pomóc w jego wydłużeniu albo przynajmniej podniesieniu jego komfortu.
Jestem po automatyce na AEiI oraz elektronice i telekomunikacji na elektrycznym Pol. Śl. /dyplom: bdb/, ale jak jestem na forum o mięsie, to piszę przemawiając do wyobraźni a nie błyszcząc detalami technicznymi, z których humanista i tak guzik zrozumie; tp tak jak w liceum mówi się, że nie ma pierwiastków z liczb ujemnych, a na pierwszym roku studiów na politechnice się je liczy i wychodzą liczby urojone - pójdziesz do szkoły średniej prostować ludzi, że głupoty mówią nauczyciele, bo pierwiastki z liczb ujemnych też się liczy?; a jakbym chciał prostować nawet fora branżowe - o innych nie wspominając - z mojej branży, w której pracuje (aplikacje webowe, sprzęgi systemów itp.) to bym chyba musiała przestać spać; zresztą takie detale są ważne... na egzaminach teoretycznych na uczelni - w życiu raczej chodzi o analogie i z grubsza zasady działania; w liceum byłam w biol chem - jakbym się uparła i chciała jeszcze chemię i biologię prostować albo o zgrozo walić wzorami z chemii organicznej, co by się pochwalić, że znam... tylko po co? Co to wniesie dla przeciętnego Kowalskiego?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum