Wysłany: 2013-06-15, 21:50 Hodowle kotów z przynajmniej jednym pokoleniem na BARFie?
Zastanawiam się, czy znacie, lub macie, hodowlę gdzie koty są karmione przynajmniej jedno pokolenie wstecz BARFem? Tj, by mama była od urodzenia na BARFie. I by kociaki też były BARFujące... Najbardziej zależy mi na Cornishu Rexie, ale wymienione w pod-temacie rasy też mnie interesują :) Generalnie mam słabość do chudzielców. Ale chętnie się dowiem czy w ogóle takie hodowle istnieją w Polsce i czy ktoś wie jak się takie koteczki miewają.
To na razie czysto z ciekawości, wiem że w przeciągu kilku lat kot zawita w domu na 100%, a teraz tak straciłam zaufanie do karmienia kotów suchym, że po prostu bałabym się tak karmionego kota wziąć :( Szczególnie z tendencją rasowców do chorowania....
_________________ "Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-15, 22:29
Bardzo ciekawy temat
We Wrocławiu jest urodzona u mnie koteczka MCO (u forumowego Gizmo) od początku na BARFie, jeszcze nie wiadomo czy będzie hodowlana, ma teraz prawie 9 miesięcy. Moje koty od pierwszych dni u mnie są przestawiane na BARFa. 26 maja przyjechał do mnie 4 miesięczny kocurek, który był karmiony mięsem i chrupkami, ale od pierwszego dnia u mnie je BARFa z wielkim apetytem
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-16, 10:15
Od samego początku hodowania, czyli od 1991 roku :)
karmię koty mięsem.
Początkowo to było mięso z dodatkami witaminowymi (najczęściej i najchętniej DAX-y).
Wtedy na polskim rynku nie bylo prawie żadnych gotowych karm dla kotów, a to co było, śmierdzialo.
Jak sie zaczęły pokazywać lepsze suche karmy, przez kilka lat dawałam drosłym kotom, trochę kociakom. Ale to zawsze byl dodatwk do mięsa, np 2 posilki dziennie mięsne, 1 posilek suchyTeraz suche je jedna dorosła kotka-niejadka jako 1 posiłek dziennie, i czasem 2 inne dostają na kolację, ale nie codziennie.
Male kociaki jako pierwszy staly posilek zawsze dostawaly mięso, po skończeniu 3 tygodni.
Dopiero po skończeni 6 tygodni wprowadzalam odrobinę suchego.
Puszek można powiedzieć, że nie dawałam nigdy w liczącej sie ilości.
Więc wlaściwie to ja nie wiem, jakby się rozwijaly kociaki na samych komercyjnych karmach :)
Mam zawsze (w mojej ocenie, ale też porównując z kociakami które np kupowalam do hodowli) bardzo duże kocięta, w wieku 3 miesięcy ważą normalnie od 1300 do 1800 g (syjamy i orienty). I nie są grube.
Za to z reguly są baaardzo żarłoczne, tak że jedzenie jest zawsze wydzielane (raz kiedyś przegapilam i ocknęlam się jak jedna koteczka wyglądala doslownie jak gruszka, dlatego potem już zawsze pilnowałam porcji).
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-06-18, 21:10
Trzeba by zrobić jakiś klub hodowców karmiących BARFem, ciekawe czy gdyby zebrało się kilku hodowców i zapisywano by ile pokoleń jest karmionych BARFEm to ludzie zauważyliby różnicę?
Może wtedy więcej osób by się decydowało jakby zauważyło korzyści płynące z takiego karmienia? Ale chyba na dzień dzisiejszy jeszcze mało prawdopodobne do zrealizowania...
Co do Ciebie, Harpia, to wiem że BARF daje widoczne skutki u fretek na barfie :)
Kazia, a czy twoje koty są generalnie zdrowe? Możesz się pochwalić tym, że nie pojawiły się u nich typowe choroby "rasowców" w tym typowe dla orientalnych, a przynajmniej nie w takim stopniu jak by się tego można spodziewać?
I co do związku Barfiarzy to byłoby to super, może faktycznie unaoczniłoby to wtedy różnice!
_________________ "Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-19, 06:35
A jakie choroby uważasz za "typowe choroby "rasowców" w tym typowe dla orientalnych" ?
Możesz je, konkretnie, wymienić?
Z tego co mnie wiadomo, są rasy mające "swoje" choroby, np HCM, GSM, podobno syjamów i orientów PKD (chociaż ja nie spotkalam żadnego syjama i orienta z PKD ani o takim nie słyszalam, ale mogę być niedoinformowana), oczy u ABI.
Tylko że te choroby nie wydają mi się w żaden sposób związane z żywieniem.
Tak więc poproszę o wymienienie konkretnych chorób, o których myślisz.
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2013-06-19, 18:08
Nebula napisał/a:
Co do Ciebie, Harpia, to wiem że BARF daje widoczne skutki u fretek na barfie :)
Tak, ale po paru latach prób suplementacji naturalnej, zrezygnowałam z tego na rzecz gotowych mieszanek, od dwóch lat nie mam najmniejszych problemów jakie występowały przy suplementacji naturalnej.
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-06-19, 19:45
Ja jestem ciekawa, czy BARFowe hodowle wymają od nowych właścicieli tego samego karmienia? Czy idziecie na rękę? Mój rudy jak go brałam był karmiony coś na wzór BARFa, jego hodowczyni poleciła mi, aczkolwiek nie naciskała (aaa szkoda! ).
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-19, 20:02
Ja zasugerowałam BARFa, ale główny nacisk kładłam na bezzbożówki. Wiedziałam gdzie moje maluchy idą i że będzie im tam dobrze i to był dla mnie priorytet. Dwie z nich są na BARFie, o czym może świadczyć obecność Gizmo na naszym forum Chłopak wkręcił się na maxa, z czego bardzo się cieszę!!! I w dodatku pracuje nad właścicielką trzeciej mojej koteńki
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-19, 21:15
Meri napisał/a:
Ja jestem ciekawa, czy BARFowe hodowle wymają od nowych właścicieli tego samego karmienia? Czy idziecie na rękę? Mój rudy jak go brałam był karmiony coś na wzór BARFa, jego hodowczyni poleciła mi, aczkolwiek nie naciskała (aaa szkoda! ).
Nie jest to warunkiem koniecznym.
Ode mnie każdy dostaje dokładną instrukcję, jak JA karmię. Listę i linki do wszystkich suplementów, gdzie je kupić.
Link do tego forum i zachętę do poczytania.
Linki do gotowych przepisów.
No i oczywiście wszelkie możliwe argumenty za karmieniem naturalnym.
Gotową mieszankę na pierwsze 2 dni.
Oraz zapas suplementów na ok miesiąc (zwykle na 3 kg mięsa, dla kociaka to może być ponad miesiąc).
Część osób przekonuje sie do barfa i tak karmi.
Ale nie ludzę się, jestem pewna, że większość, po tym pierwszym okresie, zaczyna karmić karmami komercyjnymi.
Myślę, że nie mogę mieć wplywu na wszystkie decyzje nowych opiekunów, ludzkie przekonania ewoluują, myślę, że to co ja zasieję, u wilu osób ma szansę kiedyś wykiełkować.
Ale nie mogę nikogo do niczego zmuszać.
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2013-06-20, 17:24
ja staram się uczyć jeśc i tak i tak
nieraz trafi sie oporna sztuka i chce jeśc tylko barf-ale nie moge obciążac nowego domu tylko mięsnym sposobem zywienia
nie mam tez wpływu na to jaką suchą będzie nowy dom karmic potem
mimo porad że je to i to i tamto
,wysłania linkow karm i sklepów
na przestrzeni 9 lat posiadania kocich dzieci wiem że i tak karmią po swojemu
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-20, 19:28
Zgadza się, po pierwszym miesiącu-dwóch, nowe domki w większości karmią po swojemu.
Dużym sukcesem jest, jeżeli przynajmniej do roku podają kotom mięso co najmniej na 1 posiłek dziennie.Są też tacy, co to "już mieli dużo kotów i świetnie wiedzą co sie z kotem robi".
Chociaż takim osobom staram się kotów nie sprzedawać, ale czasem ujawnia sie taka postawa dopiero przy dalszych kontaktach (lub ich braku), a na początku wszystko wydaje sie cacy slicznie.Staram sie nie przejmować za bardzo tym, na co nie mam juz potem żadnego wpływu, trudno.
Natomiast wypuścilam juz bardzo wiele miotów, które u mnie nie mialy w gębie ani pól chrupka.
Jakoś u ludzi nie miały żadnego problemu z przestawieniem sie na karmy komercyjne, jad ly chętnie, nie miały żadnych problemów żoladkowych.
Oczywiście zawsze bardzo uczulam, żeby każdą nową karmę wprowadzać bardzo powolutku.
ab.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 23 Cze 2013 Posty: 73 Skąd: Koszalin
Wysłany: 2013-06-30, 17:03
Witam!
Ja po dzisiejszej rozmowie z hodowcą mojej Szajki (5 miesięcy), wiem że na 100% następny kot będzie z hodowli barfującej, a nie na chrupkach RC!
Warto założyć taki klub hodowców na barfie, bo coraz więcej osób jest świadomych co do karmienia i posiadania kota.
A jak mam porozumieć się z hodowcą i weterynarzem w jednym, który mówi mi, że szkodzę mojej kotce nie dając jej chrupek, a karmiąc tylko i wyłącznie puszkami bez zbóż i surowym mięskiem. Że nie dostarczam jej wszystkich niezbędnych składników, bo one tylko w chrupkach są. Przy kolejnej rozmowie ma kłamać, czy znowu narazić się na strofowanie?
Barfować zaczniemy już na całego jak wszystkie zamówione suplementy dotrą do domu.
Apocatequil [Usunięty]
Wysłany: 2015-04-01, 21:09
Słuchajcie, nie wiem czy mogę to tu napisac.
Ale nie orientuję się w kotach kompletnie, a moja koleżanka zamarzyła sobie brytyjczyka.
Chciałabym żeby wybrała malucha z dobrej hodowli, a tu dobrych hodowli i ludzi dbających o koty nagromadzenie ;) Toteż byłabym mega wdzięczna za kontakt do hodowli, najlepiej mazowieckie/podlaskie, ewentualnie gdzieś blisko.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum