Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-03-15, 12:51 Glinka i jej cudowna moc
Białą glinę można stosować do wszystkiego, w celach kosmetycznych (do maseczek i okładów, do kąpieli), w celach leczniczych (do odtruwania organizmu z zalegających w nim toksyn do kataplazmów). Glina ma działanie odtruwające, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, działa ściągająco i powlekająco na błony śluzowe przewodu pokarmowego, leczy dolegliwości w obrębie przewodu pokarmowego takie jak: biegunka, niestrawności, zapalenie jelit o nieznanej etiologii (IBD i IBS), wrzody żołądka i dwunastnicy, nadkwasota, powszechnie wykorzystuje się ją doustnie, jak i w hydrokolonoterapii. Polecam poczytać o sposobach leczenia gliną stosowanego przez Nadieżdę Siemionową (książka pt. "Szkoła Zdrowia") oraz o argilloterapii w ogóle (książka Jadwigi Górnickiej pt. "Apteka natury") lub pod tymi linkami:
http://www.naturalne-piek...id=32&Itemid=50 http://naturalna-bianka.b...lloterapia.html
U mnie glinka cieszy się dużym uznaniem, bardzo często wykorzystuję ją do kąpieli, do przygotowywania maseczek na twarz i włosy, chętnie zalewam ją ciepłą wodą i pijam zwłaszcza na wiosnę, kiedy czuję, że muszę pozbyć się różnych świństw z mojego organizmu. Kotom serwuję glinkę doraźnie przy objawach jakiegokolwiek zatrucia, niestrawnościach, wymiotach, pomaga w mgnieniu oka. Koty zażywają ją także, kiedy ich kupa nie do końca jest taka jak być powinna. Przy silnych intoksykacjach, po terapiach antybiotykowych, przy odtruwaniu z drożdżaków candida albicans stosuję na zmianę z enterosgelem i pakietem ziół działających w tym samym kierunku. Dziecko moje także glinkę pija, żadne wirusówki i niestrawności w obrębie przewodu pokarmowego nie są nam straszne, po podaniu gliny ich objawy przechodzą jak ręką odjął. Koty od czasu do czasu pudruję przy użyciu białej gliny, ma ona za zadanie usunąć zanieczyszczenia z sierści, usunąć nadmiar tłuszczu i sprawia, że sierść jest delikatniejsza, bardziej miękka w dotyku.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-03-15, 18:07
Kazia napisał/a:
jak ona się ma do glinki zielonej, tej konkretnie?
Kaziu, wszystkie glinki wykazują podobne właściwości i wszystkie są równie dobre. Różnią się między sobą przede wszystkim składem minearologicznym. Glinki zielone, żółte i czerwone zawierają więcej żelaza i magnezu, a przez to wykazują ostrzejsze działanie. Poza tym wszystkie gliny to materiały illiaste, glinokrzemiany, w których składzie jak mówi nazwa dominuje glin i krzem. Dla wrażliwych przewodów pokarmowych, dla wrażliwej skóry odpowiedniejsze będą gliny białe bo te są najczystsze i to z nich najczęściej korzysta przemysł farmaceutyczny i kosmetyczny. O czystości gliny mówi głębokość położenia pokładu, z którego jest wydobywana. Pokłady glin białych i zielonych są często przemieszane, jedne występują nad drugimi, zwykle zielone pod białymi, ale często występuje też odwrotna sytuacja. Z ciekawostek - żwirek bentonitowy, który sypiemy do kuwety też jest rodzajem zielonej gliny, zawiera duże ilości monmorylonitu, dzięki któremu dodatkowo wykazuje właściwości do pęcznienia :).
isabelle30 napisał/a:
Jaki ona termin ważności...
Zwykle 2-3 lata w przypadku zastosowania doustnego, w przypadku zastosowań kosmetycznych, znacznie dłużej.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-04-07, 16:24 Glinka i jej cudowna moc
Jestem świeżo po mumifikacji. Glinka plus olej (zwykły bo sobie nie zakupiłam super wypasionej oliwy) plus sok z cytryny plus miód plus drozdze. Szkoda że nie ma jeszcze spiruliny.
Skóra gładka, maseczka była smaczna choć nieco śmierdząca...
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-04-07, 16:46
Można najpierw od środka albo pojechać z grubej rury, tak jak to zrobiła Iza . Glinka ma tyle cudownych właściwości, cudownie byłoby się odtruć na wiosnę. Wspominałam Tufitce, jak to wspaniale po doustnym zażywaniu glinki (wystarczy łyżeczka na pół szklanki wody rano & przed snem) znikają cienie i worki spod oczu. Na efekty kuracji trzeba oczywiście poczekać. Czekamy dziewczęta jeszcze na tę spirulinę, wtedy już będziemy miały komplet. Zielona maseczka jest bardzo zjawiskowa, wiosenna Jak będziecie miały okazję wypróbujcie maseczkę do włosów: glinka rozrobiona z wodą + kapsułka tokivitu + żółtko + olej (rycynowy, lniany, arganowy, z kiełków pszenicy) albo oliwa z oliwek. Nie próbowałam jeszcze używać spiruliny na włosach, pewnie moje zabarwiłyby się na zielono i byłoby cudnie .
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 17 razy Dołączyła: 01 Paź 2011 Posty: 1532
Wysłany: 2013-04-07, 18:32
Glinka jest super, chętnie piszę się na kolejne zamówienie. Również gdyby była w jakimś innym kolorze, zwłaszcza zielonym, bądź czerwonym. Żałuję, że nie wzięłam więcej.
Ja już wypróbowałam glinę na różne sposoby, jako napój rano i wieczorem (dziś mam 4-ty dzień kuracji), jako pastę do zębów razem z solą kłodawską (obrzydliwa w smaku, ale potem jest całkiem fajne uczucie i podobno ma właściwości wybielające, stosuję 1-2 razy w ciągu dnia po posiłkach, z rana i przed snem stosuję komercyjną pastę), jako maseczki na twarz i szyję, jedną z żółtkiem jajka, a tydzień temu z dwoma łyżeczkami oliwy z oliwek, codziennie rano przemywam sobie twarz przegotowana wodą z odrobiną glinki. Planuję jeszcze spróbować szamponu i maski na włosy.
Część przekazałam tacie na robienie okładów i do zasypywania (jak talkiem) na trudno gojącą się ranę na skórze (i tu mi najbardziej zależy na efektach, stosuje ją od tygodnia, więc efektów spektakularnych na razie nie ma ).
Sihaya, a ja, jak znajdziesz wolniejszą chwilę chciałabym Ciebie podpytać o zastosowanie glinki leczniczej u kotów (w tym u kotów nerkowych).
1.Czy sądzisz, że można kotom gazikiem z glinką czyścić zęby (podobno usuwa kamień i poprawia stan dziąseł, ale info była a propos ludzi)?
2.Przeczytałam, że glinka lecznicza poprawia ph krwi, w kierunku zasadowym. Czy sądzisz, że gdyby rozwinęła się kwasica metaboliczna u nerkowego kota, można byłoby bezpiecznie zastosować taką kurację wodą z glinką? Nie będę ryzykowac już z sodą kulinarną po zatruciu, a biała glina lecznicza jako produkt w 100% naturalny mógłby fajnie się sprawdzić.
3.W przypadku ludzi z zapaleniem nerek zalecane jest picie wody z glinką i robienie zewnętrznie okładów na nerki, czy próbowałaś kiedyś takiej kuracji u swojej koteczki (zwłaszcza do wewnątrz, bo raczej smarowania kota warstwą gliny po futrze sobie nie wyobrażam).
4.Ludziom z cukrzycą zaleca się popijanie po kilka łyżek wody z glinką, czy masz jakąś wiedzę, że można podawać taką wodę cukrzycowym kotom?
I generalnie, jaka dawka przy dowolnym schorzeniu, mogłaby być dla kota bezpieczna? Ile w razie czego takiej gliny rozpuścić (ile podawać łącznie w ciągu dnia, bądź całej kuracji)?
A i jeszcze raz nawiążę do terminu zdatności do spożycia. Napisałaś, że doustnie i w celach leczniczych można stosować w ciągu 24 miesiecy, a zewnętrznie w celach kosmetycznych nawet dłużej. W jednym z internetowych tekstów na temat daty ważności glinki (dotyczyło opakowań 200gramowych białej gliny leczniczej) przeczytałam, że jest ważna 24 miesiące od daty na opakowaniu, ale po otwarciu go już tylko 6 miesięcy. Podejrzewam, że stosowanie w celach kosmetycznych może trwać znacznie dłużej, ale czy kuracja do wewnątrz będzie bezpieczna po tych 6-u miesiącach?
Barfuje od: 01.03.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 40 Dołączyła: 06 Sty 2013 Posty: 416 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-09, 08:56
Ależ fajna ta glinka
Od wczoraj sobie piję dwa razy dziennie po łyżeczce, smak całkiem nieodstraszający, myślałam, że będzie gorzej :)
Tak sobie dumam, mówicie tu o pudrowaniu kotów, a mogę sobie psa tym obsypać? Chłopak ma tą sierść cienkawą, łupież tyż ma może gdybym mu tej glinki powcierała coś by pomogło? Albo może rozrobić z wodą i coś w rodzaju maseczki na sierść mu zaserwować przed kąpielą - już kilka miesięcy go nie prałam, może czas? Jak myślicie?
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2013-04-10, 12:00
A ja mam takie pytanie- skoro glinka działa przeciwbakteryjnie, to czy nie zabija też dobrych bakterii?
Mi rozum podpowiada raczej, by wprowadzać do organizmu bakterie...
W jaki sposób to oczyszcza organizm? Czy jest sens używać to równolegle z pokrzywą?
Bushido
Barfuje od: 06.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Maj 2012 Posty: 66 Skąd: W-wa
Wysłany: 2013-04-13, 09:23
Sihaya napisał/a:
Glinka ma tyle cudownych właściwości, cudownie byłoby się odtruć na wiosnę. Wspominałam Tufitce, jak to wspaniale po doustnym zażywaniu glinki (wystarczy łyżeczka na pół szklanki wody rano & przed snem) znikają cienie i worki spod oczu.
Dziewczyny, czy dekantujecie wodę z glinką przed wypiciem czy pijecie świeżo zalaną i zamieszaną?
Znalazłam info wg którego wodę z glinką trzeba odstawić na 12h przed wypiciem, a niedekantowaną można pić tylko w nagłych przypadkach. Ponadto nie można jej sypać metalową łyżką. Jak Wy pijecie i przyrządzacie?
http://zdrowiemodauroda.w...-wody-z-glinka/ tu jest co prawda o zielonej głównie, ale to samo info znalazłam i o białej: http://ekozdrowie.abc24.p...3094&pro=502005
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-04-13, 11:10
Ja używam plastykowej łyżeczki dla dzieci. Wypijam wszystko duszkiem tuż po zamieszaniu. Ale nie codziennie bo zapominam. Psu raz się zdarzyła paskudna koopa - w grubym śluzowym kokonie - sypnęłam łyżeczkę mu do warzyw i wszystko na nastepnym spacerze czyli rano wróciło do normy.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-13, 16:51
Oooo...o metalowej łyżeczce zapomnialam, że nie można.
Ale.
Przy zielonej glinie jest info, że przynajmniej pół godziny przed jedzeniem ma być, nie z lekami itp
A Ty piszesz, że dajesz z jedzeniem...to już nie wiem, jak ma być.
Tak w ogóle, to ta biala mi się o wiele bardziej podoba niż Chuma.
Chuma to takie błoto do picia...a ta jest fajna.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-04-13, 16:53
Muszę wybrać mniejsze zło. Samej gliny Brutus nie zeżre...a z gotowanym selerem zje każde paskudztwo. Sama to mogę sobie wytłumaczyć i jakoś to jest, jakoś pójdzie. Pies jest mądrzejszy i mu nie wmówisz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum