Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2013-09-03, 18:48
Na początek link do artykułu nt. przyswajalności magnezu (jednak lepiej przez skórę niż doustnie).
Wspomniana tam oliwa magnezowa jest piekielnie droga, a tak łatwa i tania do wykonania w warunkach domowych
Suplementację magnezu zaleca się osobom nadużywającym alkohol kawę, herbatę, osobom poddanym dużemu stresowi, z depresją, przemęczonym, rozdrażnionym, przy skurczach, drgających powiekach, antykoncepsji hormonalnej, itd itp albo po prostu dla przyjemności kąpieli i moczenia stóp
Magnez daje dobre efekty.stosuje od grudnia.
Rozrabiam z wodą i smaruje kolana,stopy,nadgarstki.
Po jakimś czasie ból się zmniejsza.
Ja kupiłam spożywczy.
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2013-09-26, 20:02
A swoją droga natknęłam się na całkiem ciekawe artykuły nt. oczyszczania organizmu z ołowiu i kadmu właśnie przez suplementację magnezu (i cynku). I o przeciwdziałaniu agresji wśród dzieci w tenże sposób
Długotrwałe uzupełnianie magnezu (odtrutki ołowiu) i cynku - jako neutralizatora kadmu - najczęściej powodowało poprawę w zakresie nadpobudliwości psychomotorycznej dzieci.
Wyniki tych prac były przedstawiane na Europejskim Kongresie Psychosomatycznym oraz na Światowej Konferencji Toksykologicznej w New Delhi.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2015-01-25, 01:00
Niedawno w wątku o wapniu poruszałam także temat magnezu, który nierozerwalnie wiąże się z budową kości:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=89130#89130
i od tego postu toczyła się tam dyskusja m.in. o suplementacji magnezu.
Aby nie rozmydlać tamtego tematu proponuję by tematykę ściśle magnezową, czyli o niedoborze i jego objawach, badaniach oraz suplementacji omawiać tutaj.
Obiecałam w tamtym wątku większe opracowanie o magnezie i na pewno się ono pojawi jak tylko czas mi pozwoli.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-01-25, 22:05
dagnes napisał/a:
przy okazji badania poziomu witaminy D we krwi warto też oznaczyć poziom magnezu i jeśli jest on w dolnej połowie normy, to rozpocząć jego suplementację zanim rozpocznie się suplementację D3
Zrobiłam badanie poziomu witaminy D, jak i magnezu. Wyniki strasznie nieciekawe. Magnezu wyszło mi tylko 0,76 mmol/l (0,77 - 1.03), ale robiłam badania z surowicy. Powiedz mi Dagnes, o co dokładnie chodzi z tą suplementacją magnezu zanim rozpocznie się suplementowanie witaminy D? Do jakiego etapu powinnam suplementować magnez żeby wiedzieć, że wtedy mam włączyć witaminę D?
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2015-01-26, 14:51
Lena06, na początek zaopatrz się w suplementy magnezu - najlepiej dwa różne i najlepiej by były to organiczne formy (cytrynian, mleczan, jabłczan, orotat, glukonian, asparaginian), albo przynajmniej jeden z nich niech to będzie cytrynian a drugi np. chelat albo w ostateczności węglan (w żadnym razie nie kupuj tlenku magnezu). Więcej napiszę Ci później, jak się czasowo trochę ogarnę.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-01-27, 10:20
dagnes,
Kurcze, mam tylko cytrynian magnezu. Czyli dwie różne formy magnezu są konieczne? A czy np. chelat magnezu może być zakupiony z apteki? O, taki:
http://www.doz.pl/apteka/...apsulki_36_szt.
Ewentualnie jakiś inny... Ale w aptece wszystkie mają dodatek witaminy B6... Nie wiem, czy to potrzebne skoro codzienne i tak zajadam drożdże. Jak nie to wtedy zamówię ze Swansona albo Solgara...
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2015-01-27, 13:18
Lena06, kupując magnez przelicz sobie przede wszystkim cenę na zawartość elementarnego magnezu w całym opakowaniu (nie na ilość cytrynianu czy chelatu ale na ilość jonów magnezu). Będziesz potrzebowała tego magnezu duuuużo (skoro masz tak niski poziom magnezu we krwi, to sprawa jest poważna, bo to znaczy że w ustroju brakuje Ci go naprawdę sporo), więc warto kupić od razu więcej za mniej pieniędzy jednostkowo.
Z mojego rozeznania wynika, że jeśli decydujemy się na zestaw cytrynian + chelat, to najtaniej w przeliczeniu na 1mg magnezu wychodzi Swanson cytrynian magnezu (120 kapsułek, a w każdej 225mg elementarnego magnezu) plus Olimp Chela-Mag B6 Forte (60 kapsułek, a w każdej 250mg elementarnego magnezu). Jeszcze taniej wyjdzie zakup czystego proszku - cytrynianu magnezu, np. firmy Swanson.
Oczywiście nie znam wszystkich dostępnych w Polsce preparatów, więc możliwe, że są jakieś jeszcze korzystniejsze cenowo. Warto poszukać i posprawdzać.
Ten chelat, który zalinkowałaś kosztuje wprawdzie mało za opakowanie, ale w przeliczeniu na 1mg magnezu wychodzi bardzo drogo.
Nie jest konieczne ale w przypadku dużego niedoboru potrzebne są duże dawki magnezu i jeśli stosuje się tylko jedną jego formę, to przy mniejszej dawce pojawiają się luźne stolce. Magnez jest takim specyficznym minerałem, który wchłania się ciężko i jednorazowo tylko niewielka jego część przechodzi przez barierę jelitową. Reszta jest wydalana, co przy dużej zawartości jonów magnezu w jelicie grubym nie pozwala na zwrotne wchłanianie wody i pojawia się luźniejszy stolec albo biegunka. Magnezu podawanego doustnie praktycznie nie da się przedawkować u ogólnie zdrowej osoby, a maksymalną dawkę ustala się eksperymentalnie zwiększając dzienną podaż magnezu aż do pojawienia się zbyt luźnego stolca. Bardzo luźny stolec jest granicą tolerancji dawki magnezu w danym czasie (z czasem ta tolerancja się zwiększa i można dawkę powoli zwiększać). Każda osoba ma ten próg tolerancji ustawiony w innym miejscu, dlatego nie da się podać jednej, optymalnej dawki dla każdego. Ta najwyższa tolerowana dawka zależy od indywidualnej pracy jelit oraz zapotrzebowania, czy też niedoboru magnezu w danym czasie. W trakcie terapii mającej na celu uzupełnienie niedoboru magnezu lepiej jest stosować przynajniej dwie różne jego formy chemiczne dlatego, że mają one różną kinetykę wchłaniania i w związku z tym więcej magnezu z danej dawki może się wchłonąć nie powodując biegunki.
Druga sprawa to konieczność rozłożenia całej dziennej dawki magnezu na wiele mniejszych porcji i zjadanie w ciągu całego czasu poza snem (a można i w nocy jeśli ktoś się budzi). Takie postępowanie gwarantuje wchłonięcie się większej ilości oraz mniejsze turbulencje jelitowe spowodowane jednorazową dużą dawką. Ja radziłam sobie w ten sposób, że rozpuszczałam swoją dawkę cytrynianu magnezu w butelce wody mineralnej i wypijałam ją po trochu przez cały dzień (znaczy nie dodatkowo, tylko jako normalną ilość wody, którą wcześniej wypijałam bez magnezu).
U mnie początkowo dawka 600mg magnezu dziennie powodowała dość luźny stolec, a zwiększenie jej do 750mg prawie biegunkę. Zmniejszenie dawki do 500mg dziennie w postaci cytrynianu było OK, dając tylko lekkie rozmiękczenie stolca. Gdy zamieniłam część cytrynianu na asparaginian, to dawka 600-700mg dziennie przestała zupełnie rozluźniać mi stolec. Przy tej dawce mój organizm zaczął w końcu po około 3 tygodniach suplementacji zatrzymywać więcej magnezu niż wydalać i pojawiły się pierwsze odczuwalne pozytywne efekty terapii.
Początkowo, nawet przy dużych dawkach, osoby nie obeznane mogą poczuć się rozczarowane suplementacją i dojść do wniosku, że jest ona bez sensu oraz porzucić ją. Dzieje się tak dlatego, że magnez w organizmie nie działa samodzielnie jako jon tylko do swych funkcji potrzebuje zostać związany ze specjalnymi proteinami, które transportują go do wnętrza komórek, a których produkcja jest minimalna podczas permanentnego niedoboru tego pierwiastka. To powoduje, że wchłonięty w jelitach do krwiobiegu magnez jest natychmiast wydalany z moczem przez nerki, jako "nadmiarowy". Organizm przyjmuje jakby "status quo" i działa w trybie "oszczędzania", a im dłużej trwa taki stan, tym trudniej później o przywrócenie prawidłowej produkcji protein"obsługujących" magnez. Dopiero po dłuższym czasie dostarczania zwiększonej ilości magnezu powoli rusza produkcja tych związków, które zaczynają pobierać wchłaniany magnez i mniej wydalane jest z moczem. Ten okres przejściowy może wahać się w zależności od osoby od 2 do nawet 8 tygodni. Ważne jest by w tym czasie nie zaprzestawać podawania maksymalnych dawek magnezu po to aby przyzwyczaić organizm do jego większej podaży i rozruszać szlak metaboliczny magnezu.
Lena06 napisał/a:
Ale w aptece wszystkie mają dodatek witaminy B6... Nie wiem, czy to potrzebne skoro codzienne i tak zajadam drożdże.
Nie jest wtedy potrzebne ale nie szkodzi. Dawki witaminy B6 zawarte w preparatach magnezowych są bardzo małe.
Lena06 napisał/a:
Do jakiego etapu powinnam suplementować magnez żeby wiedzieć, że wtedy mam włączyć witaminę D?
Do czasu aż poczujesz efekty suplementacji w postaci ustępowania objawów niedoboru. Może to potrwać te 2 do 8 tygodni (w skrajnych stanach niedoboru) czyli tyle, ile organizm potrzebuje na rozpoczęcie zatrzymywania magnezu w tkankach.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Dagnes, rzucilabys okiem na ulotkę "Magleq B6 Max"? Właśnie sobie w pracy porównuje składy i tak na moje laickie oko ten wygląda dobrze. To właśnie cytrynian magnezu.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum