a może wielkość kawałków ? u mnie zaczyna się wymiotowanie(a raczej ulewanie choć nie zawsze można scharakteryzować co to dokładnie jest)jak mięso pokroję na większe kawałki - przy mielonym nigdy nie ma takiego problemu , przy kawałeczkach tez ni e, ale jak już zwiększam i robię kawałki to się zaczyna - czyli problem z pobieraniem pokarmu
Na 99% Felvital, a tak się akurat złożyło, że dostały go przed jedzeniem. Żadne sensacje się nie powtórzyły. Czasem aż trudno uwierzyć, że taki drobiazg może tyle zmienić. Jakiś suplement...
Barfuje od: 08/2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 16 Kwi 2013 Posty: 71 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-07-07, 15:25
Czy jest możliwe, że kotka zwraca posiłki dlatego, że jest w nich za dużo tłuszczu? Mam wrażenie, że występuje u mnie taka korelacja. Wcześniej ze smalcem gęsim a teraz z tłuszczem kurzym, który dodałam do mieszanki.
Kotka nie jest łakoma, wszystko dokładnie gryzie i nie dostaje suchej karmy.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-07-08, 09:04
Może być tak, że zbyt duża podaż tłuszczu jej nie służy. Czy wymiotuje tylko po tłustym? zwykle rano czy wieczorem i jak często się to dzieje?
Smalec nie jest najlepszym tłuszczem dla kota (to smakołyk), lepiej jest wybierać surowy tłuszczyk do mieszanki. Kotce zrobiłabym screeningowe badania krwi - duża morfologia i biochemia ze szczególnym uwzględnieniem nerek, trzustki i wątroby oraz USG jamy brzusznej.
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-08, 11:40
Ja też zauważyłam, że moja Valka ma problemy z przerwami w jedzeniu. Przerwami - to znaczy jak sobie zrobi głodówkę (albo z powodu rujki, albo z powodu upałów) trwającą co najmniej 1,5 dnia to później jak zje posiłek to go zwraca krótko po zjedzeniu. I tak 2-3 razy, po czym się to uspokaja. Wczoraj rano zwróciła ok. 10 minut po zjedzeniu (z półki pod sufitem na nasze łóżko ), wieczorem zjadła, było ok, po ok. 3h dokończyła porcję i chwilę potem hafcik (znowu z półki pod sufitem na dół ). Dzisiaj po śniadaniu nic się nie wydarzyło. Co może być przyczyną? Ma ktoś pomysł?
_________________
To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2014-07-08, 16:37
Mój kot tak ma, że nie może głodować, bo później zwraca wszystko co zje, natychmiast po posiłku, czasem nawet wprost do miseczki, z której jadł. On ma bardzo wrażliwy żołądek oraz (wszystko na to wskazuje) refluks, którego nabawił się na tle nerwowym (przez kilka lat, z przerwami, miał bóle zębów spowodowane FORL uniemożliwiające mu normalne jedzenie i właśnie wtedy, w czasie gdy kolejny ząb lub zęby były atakowane chorobą, to wymiotował podczas jedzenia, gdy gryzienie sprawiło mu wielki ból). Po tak wielu epizodach utrwalił mu się refluks, który pojawia się zawsze po dłuższej przerwie pomiędzy posiłkami (przy czym dla niego dłuższa przerwa to już 6-7 godzin; dostaje więc jeść częściej w mniejszych porcjach, bo tylko wtedy nie ma problemów z refluksem). Żołądek, który jest u niego zbyt długo pusty wyrzuca każdy pokarm, który do niego wpadnie, jeśli jest go większa ilość niż ociupinka. Jeśli zdarzy mi się, że kot musi nieco dłużej nie jeść, to aby uniknąć zwracania pokarmu podaję mu najpierw pół małej łyżeczki jedzenia. Odczekuję 15 minut i podaję mu drugie tyle lub ciut więcej. Po kolejnych kilkunastu minutach idzie cała łyżeczka i dopiero po takiej procedurze kot może normalnie jeść bez zwrotów.
Pedro nie toleruje również oleju z łososia podanego jednorazowo w ilości "większej", typu 0,5-1 ml. Zwraca po tym oleju zawsze, więc na tłuszcz także może być nietolerancja, a już zwłaszcza jeśli jest to tłuszcz obrobiony termicznie.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2014-07-08, 17:43
Nie, to są dwie różne choroby. O FORL (feline odontoclastic resorptive lesion), jego przyczynach i przebiegu będę pisała obszernie w wątku o chorobach jamy ustnej kotów (jak w końcu uda mi się zabrać za ten temat...).
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-07-09, 15:53
situnia napisał/a:
Co może być przyczyną? Ma ktoś pomysł?
Przyjęcie zbyt dużej ilości pokarmu na raz. To typowe dla kotów, nawet takich, które nie mają wrażliwych żołądków. Po dłuższej przerwie bez jedzenia, pokarm należy wprowadzać stopniowo i niewielkimi porcjami, jak pisze Dagnes. Gdy sytuacja się nie poprawia warto spróbować zmniejszyć ilość pokarmu stałego a jedzonko zmiksowane podawać najlepiej z wodą.
U nas dwa koty, które były podejrzane o refluks, nie miały tego typu problemów po białej glince. Doraźnie pomagał też Cisapridum przepisany przez weta.
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-09, 16:31
dagnes, Sihaya No tego Cisapridum to chyba nie ma co w nią ładować póki co Nie jest tak źle, to są 2-3 pawiki i się uspokaja... Zresztą liczę na to, że na pewien czas problem zniknie, bo przy kolejnej rujce (czytaj: głodówce) wybiera się na randkę Zresztą te pawiki nawet byłyby do zignorowania, gdyby je zwracała na podłogę, a nie z półki pod sufitem na nasze głowy jak śpimy
[ Dodano: 2014-07-09, 17:31 ]
a swoją drogą z glinką może spróbuję przy następnej takiej sytuacji (skoro i tak ją mam)
_________________
To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-07-09, 16:43
Cisapridum przepisuje wet jeśli jest taka potrzeba a problem jest przewlekły i insze rzeczy nie działają. Nie polecam w pierwszym rzucie. I trzymam kciuki, żeby problem się nie powtarzał.
Barfuje od: 08/2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 16 Kwi 2013 Posty: 71 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-07-12, 21:13
Odstawiłam Umie smalec kurzy i faktycznie problem wymiotów zniknął. Dzięki, Sihaya. Badania krwi niestety nie udało nam się zrobić - Uma była zbyt waleczna i wetka się poddała ;) Może pójdziemy do kogo innego za jakiś czas.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum