Popelnilam galaretke jako moje pierwsze "pichcenie" dla kotalka :). Gotowalam miesko pociete nozem/tasakiem jakies 8h - i mimo ze robilam to na minimalnym ogniu i pod przykryciem, woda mi sie prawie wygotowala, musialam dolewac...
Ladnie sie sciela, przy dzieleniu i mrozeniu Lusia wylizala najpierw moje palce, a potem pojemnik :).
pragnę donieść, że opisywaną galaretkę da się też zrobić na kościach cielęcych. gotowanie przez 10h (do 12 nie dobiliśmy), dało ładną w konsystencji, sztywną i nieco mętną galaretkę
Jest tam kolagen czyli bardzo ubogie źróło białka (ubogie bo składające się z małej różnorodności aminokwasów). Jet tam także tłuszcz. Jak te nogi dobrze rozgotujesz to dadzą się obrać i galaretka ma wtedy wkładkę - raczej uboga ale jednak. Jeżeli cosik tam dodasz... to wzbogacasz.
Czytej galarety raczej bym nie doliczała do posiłku. Jest to raczej funkcja dopojenia i dotłuszczenia.
Czy tzn że mogę bez obaw podać taką galaretkę kotu, który być może ma jakieś problemy z nerkami (diagnoza w trakcie). W mieszance barf unika sie dla takich kotów kości bo mają sporo fosforu,ale jeśli się to gotuje 8 -12 godzin to ile tego zostaje w takiej galaretce?
Są to jakieś ilości, które trzeba brać pod uwagę?
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2016-01-04, 23:48
ManianaK, ugotuj galaretkę na mięsie bez kości. Nie znam dokładnej zawartości pierwiastków w takim wywarze, ale jestem przekonanam, że nie jest to jakaś bomba fosforowa (wciąż składa się głównie z wody). Aby jednak zachować ostrożność w przypadku nerkowca, galaretka na samym mięsie może być bezpieczniejsza.
Dragana, moim zdaniem możesz kotu podać, jednak nie tuż przed samym zabiegiem (żeby woda z żołądka zdążyła się wchłonąć).
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2016-01-05, 10:54
dagnes, dziękuję Miałam na myśli dopajanie w czasie, kiedy kot już nie je, ale powinien się dobrze nawodnić. Na godzinę-dwie przed narkozą już nic nie będzie dostawał.
A czy ktoś podaje rapki? Jak się je gotuje, to wychodzi żelatynowa zupka i tak się zastanawiałam, czy można to do mieszanki dodać zamiast wody? Ponoć ta żelatyna dobra na stawy. Faktycznie, czy to kolejna plotka?
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Dzięki Saga :) O łapkach jako takich chętnie poczytam, bo zastanawiałam się też, czy można kotu rzucić taką jak skrzydełko, żeby sobie pogryzł. A w pytaniu chodziło mi o galaretkę, którą się z nich robi, ale już znalazłam interesujący mnie temat.
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-27, 22:44
Sól jest niezbędnym elementem diety. Jest suplementem sodu. Nie może być to jednak zwykła sól kuchenna jodowana. Powinna to być sól himalajska lub kamienna (np. Kłodawska nie jodowana do przetworów).
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Dziękuję za odpowiedź . Zawsze słyszałem, że sól jest szkodliwa dla kotów, a na naturalnej suplementacji za dobrze się nie znam, bo do moich mieszanek używam FC. Stąd właśnie moje pytanie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum