Barfuje od: 18/08/2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 31 Dołączyła: 24 Lip 2012 Posty: 114 Skąd: Oświęcim
Wysłany: 2012-12-12, 14:44
Tak odkopałam ten temat, bo właśnie zaczęłam myśleć, że w sumie to odkąd jesteśmy na BARFie, Malagito traktuje miseczki z wodą jak powietrze. Oprócz mieszanek (w których jednak jest dużo wody, ja robię takie trochę mięsne zupki, które on chętnie zjada i wypija), dodatkowo sam nie wypija wody - chociaż sporadycznie rano, kiedy jem śniadanie w kuchni siada na zlewie i czeka, aż mu odkręcę kran - wtedy trochę sobie dopija, ale to raczej dla niego forma zabawy, bo lubi sobie "mełtać" łapami tę lecącą wodę.
Właściwie to niepicie wody z miski mnie nigdy nie martwiło (tzn. odkąd barfujemy, bo gdy był na suchej karmie to normalnie pił wodę z miseczki), bo Malagito i tak sika co najmniej dwa lub trzy razy dziennie w słusznej ilości, bo grudy żwirku są duże.
W takim razie czy to jednak źle, że nie pije dodatkowo wody? Powinnam go zacząć dopajać strzykawką?
Jeśli to potrzebna informacja: Malagito waży mniej więcej 4,1kg i ma ponad rok.
_________________ Jesteśmy tu. Ludzie dzielą się na tych, którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los.
Jeśli robisz mocno wodniste mieszanki to normalne, że kot już nie będzie dopijał wody z miski. Oblicz sobie ile mu dolewasz wody do mięsa, to pozwoli Ci określić czy dostaje wystarczająco dużo.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2012-12-16, 23:20
Solarie napisał/a:
W takim razie czy to jednak źle, że nie pije dodatkowo wody? Powinnam go zacząć dopajać strzykawką?
Przy pomocy Liczydła dla kota możesz dokładnie określić ile wody dziennie otrzymuje twój kot. Jeśli dawka wody jest w okolicy norm, a podejrzewam, że tak, to wszystko jest w porządku i kot nie musi dopijać z miski.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-01-24, 23:07
Chcę się pochwalić Zrobiłam eksperyment - zamiast trochę konserwy jako "wisienkę" dodać do mieszanki, dałam w osobnej miseczce rozbełtaną z wodą(chcąc stwierdzić czy ten rodzaj mu smakuje,bo czasem nie zjadał wszystkiego) W drugiej misce dostał mieszankę - też z wodą (był kiedyś zatkany,więc musi więcej pić) Co się okazało? Kocisko dopadło do miski z "zupką" z konserwy,wyżłopało - a następnie zabrał się za wodę z mieszanki! (lubi jeść w nocy,więc gęste do rana dojada) Tym sposobem mój "zatwardziały niegdyś "suchojad" wypija więcej wody niż gdyby wszystko było w jednej misce! Powiem szczerze - boję się tego dopajania które polecacie,bo może jak się kot wyrywa, to może się zachłysnąć, lub można mu chyba nawet zalać płuca? (mój kocur to NFO,więc duży i silny)
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-01-25, 13:53
Ja nawadniam kocura MCO ze strzykawki od czerwca i dzisiaj już jest tak przyzwyczajony,że grzecznie siedzi póki nie dostanie tego co ma dostać, nie wyrywa się, nie wierci, powoli mu wlewam i jest dobrze .
Powiem szczerze - boję się tego dopajania które polecacie,bo może jak się kot wyrywa, to może się zachłysnąć, lub można mu chyba nawet zalać płuca? (mój kocur to NFO,więc duży i silny)
Jeśli jest inny sposób, żeby kota napoić, to nie ma co ruszać ze strzykawką, zwłaszcza jeśli kot jest oporny. Mojej Maliźnie nic strzykawką do mordy nie wleję, bo by mnie zagryzła, więc ją dopajam dolewając sporo wody do jedzenia, bo zjada takie rozwodnione ze smakiem.
Za to Kicia nie ruszy rozwodnionego żarcia, więc ją dopajam strzykawką, ale ona grzecznie się temu poddaje. Na każdego kota trzeba znaleźć sposób
Vega
Barfuje od: 11.2012
Udział BARFa: 75-90%
Wiek: 41 Dołączyła: 20 Gru 2012 Posty: 12 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-28, 10:00
Już dawno zauważyłam, ze koty piją więcej i chętniej z dużych i wysokich pojemników niż z misek. U mnie woda dla kotów stoi w półlitrowym metalowym kubku wypełnionym po brzegi i znika w dużych ilościach.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2013-01-29, 13:59
No i czemuż się tu dziwić, skoro w naturalnych warunkach zwierzaki pijają np. z jeziora .
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Vega
Barfuje od: 11.2012
Udział BARFa: 75-90%
Wiek: 41 Dołączyła: 20 Gru 2012 Posty: 12 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-31, 14:02
A ja myślę, że to kwestia wygody. Jedno z moich kociąt próbując pić z miseczki wciąż zasysało wodę nosem. Od kiedy pije z kubka nie ma problemu. Koty muszą się chyba nauczyć jakoś specjalnie wyginać żeby przy piciu z miski nie zanurzać nosa.
malgos
Barfuje od: 2013
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 07 Lut 2013 Posty: 47
Wysłany: 2013-02-20, 13:19
Vega napisał/a:
Już dawno zauważyłam, ze koty piją więcej i chętniej z dużych i wysokich pojemników niż z misek. U mnie woda dla kotów stoi w półlitrowym metalowym kubku wypełnionym po brzegi i znika w dużych ilościach.
Moje kocię jakoś z miski pić nie chciało, a że zaglądało nam do kubków to dostało wodę w kubku. Od razu zaczęło chłeptać.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2013-02-23, 02:20
To macie fajne koty, że tak chcą pić. U mnie jakieś wyjątkowo toporne, a Rico każdy pojemnik z wodą traktuje jako specjalnie przygotowaną dla niego atrakcję. I tak:
- miseczka - rozchlapuje łapami
- kubek - przewrócił i cały się oblał
- wysoki pojemnik poj. ok. 1,5 litra - próbował się wykąpać
I co ja mam z nim zrobić ???
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2014-01-28, 16:47, w całości zmieniany 1 raz
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2013-02-23, 06:46
u mnie to samo
kotów mam dużo,miski z woda stoja w kuchni,łazience,pokoju
wszedzie "gnój"
porozlewane,przewracane,chodza po tym,szukaja wody
wylewam,dolewam,wycieram i tak w koło
do tego,ciagle musze wymieniac tę co juz stoi,wolą taka świezutko nalaną
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-23, 20:33
Ja mam dwie takie http://animalia.pl/produk...l-sr-18-cm.html miski z wodą, jedna w kuchni druga w łazience - psy piją z obu a koty tylko z tej w łazience Michy są duże i dość ciężkie. Zdarza się, że kocur przesunie lekko łapą ale woda się nie wylewa. Natomiast, jak chyba wszystkie MCO, moje koty uwielbiają mieszać łapami w wodzie... no i wtedy nie ma siły, woda ląduje na kafelkach Zenia, Twoje też "pływają" w misce?
A najbardziej ulubionym poidłem jest akwarium...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum