Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-04-27, 10:28
Ja mam wszystko z wodą poustawiane daleko od misek z jedzeniem, fontanna w pokoju, poidełka pozawieszane np. na krzesłach w pokoju (jedzą w kuchni) i też nie piją, albo bardzo sporadycznie.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015 Posty: 257
Wysłany: 2017-04-28, 14:17
Dagnes, dopiero teraz zauważyłam Twój post.
Zgadzam się z tym, że dopajanie zdrowych kotów nie ma za bardzo sensu jeżeli je to stresuje (bo chyba są takie, które to po prostu lubią), niestety mój kot jest kotem nerkowym. Nie jest dopajany codziennie, przemycam raczej większe ilości wody w barfie, ale od czasu do czasu muszę w niego tę wodę wcisnąć. Nie daję jednak nigdy jednorazowo więcej niż 10ml przy czym ponad połowa z tego i tak ląduje wszędzie, tylko nie w pysku kota. Niestety on po prostu nie lubi wszelkich zabiegów (łącznie z przycinaniem pazurów) i niezależnie od zawartości w jego oczach wszelkie strzykawki to zło wcielone. Robię mu regularnie dłuższe przerwy od dopajania a jeżeli już dopajam to są to maksymalnie trzy strzykawki dziennie, ale jego chyba nie da się przekonać. Mam jeszcze nadzieję że po uporządkowaniu kłów trochę zmieni podejście, bo może gmeranie strzykawką go boli i dlatego tak reaguje.
Prawdą jest też to, że koty dobrze jest do wszystkiego przyzwyczajać od małego. Widzę to zresztą po mojej kotce która trafiła do nas w bardzo młodym wieku, a która mimo nieco wrednego charakteru i tego, że nie miała z różnymi zabiegami za wiele do czynienia jest dużo bardziej operatywna niż Pan Kot. Niestety on trafił do mnie w szacowanym wieku 7-10 lat, więc nie miałam takiej możliwości.
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-04-28, 14:37
Potwora napisał/a:
Prawdą jest też to, że koty dobrze jest do wszystkiego przyzwyczajać od małego.
Nie ma reguły . Kot to kot i nie zrozumiesz . Moje są u mnie od 6-tego tygodnia życia, od początku były uczone obcinania pazurków, teraz po roku jest coraz gorzej z Maksem, ostatnio obcinałam na raty, po jednym pazurku na dzień bo drapie, kopie, gryzie. Picia też uczyłam od małego i gdzie tam, nie ma szans. Jeszcze jak były małe to zupki barfne jadły, teraz nie chcą już takiej... mamałygi jeść . Mięso to mięso a nie breja . Dodatkowo wody też nie chcą. Mufka jak mnie zobaczy ze strzykawką w ręku to ucieka, bawimy się w ganianego po mieszkaniu
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2017-04-28, 19:58
U nas natomiast nie ma problemów ani z dopajaniem ani obsługą. Koty najstarsze 13 i 11 lat piją ze strzykawki, łykają tabletki, przemywamy oczy, jak trzeba to zranienia też. U weta zawsze grzeczne aż się wet dziwi, Młode NFO tak samo, jakoś tak samoistnie wszystkie umiejętności od starszych kotów przejęły. Nie stosuję przemocy, nic na siłę nie robię z nimi, raczej nagrody (przysmaczki) stosuję. Zastanawiam się jaki wpływ na spokój kota ma pewność siebie i opanowanie właściciela, jego niezawodna ręka, spokojny głos i wiara że będzie ok... Jak myślicie??
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2017-05-04, 07:24
shana55 napisał/a:
Zastanawiam się jaki wpływ na spokój kota ma pewność siebie i opanowanie właściciela, jego niezawodna ręka, spokojny głos i wiara że będzie ok...
to na pewno ma ogromne znaczenie
ja mam zasadę, że zabieg pielęgnacyjny ma się odbyć i już, jak obcinam pazury, to wszystkie i kocice (bo to z nimi był od zawsze większy problem) coraz bardziej rozumieją, że jak będą spokojne, to wszystko przebiegnie szybciej i sprawniej
zresztą u nas już z samym obcinaniem nie ma problemu (a zaczynaliśmy od dwuosobowej obsługi), gorzej, że w trakcie obcinania oglądam pazury i ściągam luźne "łuski", sprawdzam, czy zdrowe, itd.
Laidee Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Paź 2014 Posty: 180 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-04, 10:07
To na pewno kluczowe w tym wszystkim.
Widzę, jak to wszystko wygląda u nas w domu. Sama mogę kotom myć zęby, obcinać pazury i całą resztę też, z kroplówkami włącznie. O ile robię to faktycznie sama. Koty wiedzą, że z matką się nie wygra. Najwyżej pofuczą, ale leżą grzecznie.
Jak zaczyna pomagać mi Małż koty szaleją. Wyrywają się, trzeba je ganiać po całym mieszkaniu...
A co do wody to u mnie koty najchętniej piją z miski, która stoi w sypialni. Z tej w kuchni nie piją prawie w ogóle.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015 Posty: 257
Wysłany: 2017-06-19, 15:33
Chyba, że zamówi się zgrzewę a kot pokręci nosem
A tak trochę z innej beczki, ale wciąż w temacie. Co może być przyczyną odwodnienia u kota który nie ma biegunki, nie wymiotuje i je barfa z zawartością wody większą niż 75%? Erytrocyty, hemoglobinę i hematokryt ma w normie, ale po naciągnięciu skóra bardzo powoli wraca na swoje miejsce
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-07-04, 19:11
Witam Wszystkich!
odświeżam wątek wody, bo mamy problem ze struwitami, a niestety moja kotka nie pije wody pod żadną postacią, a z mieszanek pazurkami wyciąga mięsko w całości, a woda oczywiście zostaje. W związku z tym próbuję ogarnąć liczydło, żeby dokładnie pilnować ilość dostarczanej jej wody. I tutaj moja prośba o pomoc, bo nie wiem, czy dobrze rozumiem i czy dobrze liczę. Pokażę na przykładzie, który sobie rozpisałam:
kotka waży 4,5 kg
ilość dzienna mieszanki to 178 g i według liczydła zawiera ona 133 g wody co daje nam 75% wilgotności
W podsumowaniu w liczydle:
energia / kg mc/ dzień - 57,9 kcal
woda / kg mc / dzień - 29,60 g
według schematu że 1 kcal = 1 g wody kotka powinna wypić 57,9 g x 4,5 kg
czyli 57,9 minus 29,60 = 28,30 - tyle brakuje x 4,5 kg = 127,35 g
czy 127,35 g to jest woda, którą powinnam jeszcze dodawać w ciągu dnia?
dobrze to obliczyłam??
tylko jeżeli 133 g które podaje liczydło to 75% zapotrzebowania na wodę, to jakim cudem 127,35 g daje nam brakujące 25%?
coś chyba przekombinowałam i nie bardzo wiem co...
może komuś będzie się chciało razem ze mną to przeliczyć, albo wyjaśnić, gdzie jest błąd.
Będę bardzo wdzięczna, bo sama już zgupiałam
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2017-07-15, 18:26
Arora, nieporozumienie wynika z tego, ze 75% wilgotnosci to nie 75% zapotrzebowania na wode Twoje wyliczenia wygladaja w porzadku, brakuje Ci 127,5 g wody/dzien aby osiagnac 100% zapotrzebowania na wode.
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-07-17, 08:05
Vesela Krava,
dziękuję, myślałam że już nikt się nie odniesie
Proszę pomóżcie. Czy ja dobrze rozumiem ile wody powinnam dodatkowo dostarczyć kotu oprócz barfa na dzień? Moja odpowiedź to 123,9. (zrobiłam max - 60ml na 1kg m.c.)
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-05-01, 13:38
Z czystej ciekawości - sprawdzał ktoś z Was może jakie wartości ma używana przez Was woda butelkowana lub wodociągowa i jak zawartość takich pierwiastków jak wapń, magnez, mangan wpływa na ich ostateczny bilans w barfie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum