BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Woda w kociej diecie
Autor Wiadomość
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2810
Wysłany: 2016-08-21, 08:32   

Saga, u mnie koty generalnie mają miseczkę z wodą bo czasami Skipper albo Tosiek coś tam z niej popije.
Z tym, że wody może być co najwyżej pół miseczki, bo w przeciwnym wypadku Rico (który bardzo lubi chlapać się w wodzie) traktuje ją jako basen do kąpieli dla kota - woda momentalnie rozchlapana, a w całym mieszkaniu ślady mokrych kocich łap :twisted:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-08-21, 11:30   

Heh, no właśnie wczoraj nagle oszalał na punkcie wody :-D . Postawiłam im miskę z wodą w kabinie, miska stała ze 3 dni bez zainteresowania. A wczoraj nagle, wieczorem centrum zabawowe to była kabina :-) . Wszedł nawet do miski, wymoczył sobie łapki i mało co brzuch, co wcześniej było nie do pomyślenia - wystarczyło, że wdepnął w kropelkę wody i był lament. Jeszcze trochę to się nauczy pływać, hehe :twisted: . Podejrzewam, że może zadziałało to dopajanie bo one teraz zmieniają zęby, Mufka dzwoni ząbkami a Maks miał podwójny garnitur ;-) widzę, że cierpiał bidok bo ciągle piszczał, miauczał a po tym dopajaniu nieco się uspokoił. Może ta woda mu jakoś ulżyła i stąd to zainteresowanie. Ale to tylko takie moje wnioski, może błędne ;-)
 
 
Potwora 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015
Posty: 257
Wysłany: 2016-11-25, 21:09   

Od paru dni próbuję regularnie dopajać Pana Kota strzykawką i jedyne co mogę powiedzieć to: skaranie boskie :roll: Zamiast stopniowo się przyzwyczajać reaguje na cały ten proceder coraz większym przerażeniem i coraz mocniejszym wyrywaniem się. Próbowałam już miliona sposobów łącznie z namaczaniem i przyczepianiem do końcówki strzykawki fragmentów przysmaków orijen za którymi przepada, oraz smarowaniem jej pastą na kłaki, ale jak tylko poczuje chociaż kroplę wody od razu się wycofuje. Ba, jesteśmy na dobrej drodze do tego, żeby zaczął spierdzielać jak tylko dostrzeże strzykawkę. Nagradzam go przysmakiem każdorazowo po pojeniu z nadzieją, że może to go przekona, ale póki co nie pomogło. Na 5ml wody połyka może ze 2ml, reszta wylatuje mu z pyska bo za nic nie chce przełknąć. Ech te koty :roll:
 
 
melba 

Wiek: 48
Dołączyła: 29 Lip 2016
Posty: 30
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-01, 15:45   

Potwora napisał/a:
Zamiast stopniowo się przyzwyczajać reaguje na cały ten proceder coraz większym przerażeniem


u nas bylo tak samo :(
w koncu zrezygnowalam z dopajania strzykawka, a przerzucilam sie na rozrabianie wody z przysmakami miamora - i to byla zupelnie inna gadka. teraz juz wode dolewam po prostu do karmy puszkowej ktora dostaja na zmiane z barfem. wychodze z zalozenia ze lepiej tak niz nic...
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2017-02-04, 16:09   

Potwora napisał/a:
Od paru dni próbuję regularnie dopajać Pana Kota strzykawką i jedyne co mogę powiedzieć to: skaranie boskie :roll: Zamiast stopniowo się przyzwyczajać reaguje na cały ten proceder coraz większym przerażeniem i coraz mocniejszym wyrywaniem się. (...) Ba, jesteśmy na dobrej drodze do tego, żeby zaczął spierdzielać jak tylko dostrzeże strzykawkę.

Odradzam siłowe dopajanie strzykawką, bo wyrządza więcej złego niż dobrego. Stres związany z tym procederem może bardziej zaszkodzić kocim drogom moczowym (prowadząc do FIC!) niż zbyt mały pobór wody. Ponadto w sytuacji siłowego pojenia może dojść do poważnego zaksztuszenia się kota. Trzeba mieć na uwadze fakt, że kot potrafi przełknąć tylko kropelkę wody oraz to, że jednorazowo nie wypija więcej niż 10-12 ml.
Moim zdaniem dopajanie strzykawką zdrowych kotów wbrew ich woli nie ma sensu i należy zastanowić się nad celowością tego zabiegu w ogóle (lepiej postawić na rozrzedzone wodą posiłki). Dobrze jest oczywiście powoli przyzwyczajać kota od małego do strzykawki z wodą (na wszelki wypadek, gdyby w przyszłości okazało się to konieczne), ale metodami bardzo łagodnymi, najlepiej zaczynając od podawania w ten sposób czegoś smakowitego (ja uczyłam mojego kota obcowania ze strzykawką podając mu w niej pyszny rosołek, który początkowo sam chętnie zlizywał z końcówki strzykawki, potem współpracował i pił gdy wstrzykiwałam mu go do pysia, z czasem coraz mocniej go rozcieńczałam, w końcu dochodząc do samej wody; to był długi proces ale się opłacał, bo kot przeszedł przez niego dość bezstresowo).
Czasem warto dać kotu spokój na jakiś czas i odstąpić od nie lubianej czynności, zrobić krok w tył i zacząć inaczej, próbować różnych metod i miejsc, tak by w tym wszystkim było jak najmniej przymusu i stresu, a jak najwięcej przyjemności dla kota.
Oczywiście w tym przyzwyczajaniu nie chodzi o to, by wlewać w kota jakieś ogromne ilości płynów codziennie, ale by tylko nauczyć go, że można takie coś robić, więc naukę można prowadzić np. co kilka dni albo i rzadziej. Zresztą warto koty od małego przyzwyczajać także do wielu innych zabiegów przy nich.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
lady_milan 


Barfuje od: 19-01-2017
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Sty 2017
Posty: 38
Skąd: Kozienice
Wysłany: 2017-04-25, 14:52   

Mój kocur w ogóle nie pije wody :(. Zawsze pil malo,ale od kiedy jest na barfie to zero :evil: .Kupilam fontanne i nic zero zainteresowania :-( .Wasze tez mniej pija?
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2017-04-25, 15:08   

U mnie też tak. Mają fontannę ale korzystają na zasadzie ciekawości, muszę wyłączać żeby zaciekawić co jakiś czas. Maks czasem pójdzie do poidełka dla gryzoni, mam takie porozwieszane i poliże troszkę ale to tylko po biegach, jak się zmęczy. Kiedyś to jadły barfne zupki a teraz już tak nie chcą, musi być mięsko a nie jakaś... mamałyga wodnista ;-)
 
 
lady_milan 


Barfuje od: 19-01-2017
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Sty 2017
Posty: 38
Skąd: Kozienice
Wysłany: 2017-04-25, 17:11   

Czyli nie tylko ja mam taki problem.Myslalam,ze rozwiazaniem bedzie fontanna ale nie,nawet jej nie powachal i dalej zero wody.Boje sie,zeby mu nie zaszkodzilo bo przeciez pic trzeba,wiadomo w jedzonku woda jest,ale...
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2017-04-25, 17:17   

Wody i tak jest więcej w barfie. Niemniej trzeba jakoś kota skłonić do picia, nie jest to łatwe. Do fontanny może się przekona za jakiś czas, wiadomo kota nie zrozumiesz ;-) . Czasem po jakimś czasie dostaje oświecenia i zacznie coś używać :-)
 
 
lady_milan 


Barfuje od: 19-01-2017
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Sty 2017
Posty: 38
Skąd: Kozienice
Wysłany: 2017-04-25, 17:21   

Hahahah racja :D tak mialam z drapakiem z tektury,stal pol roku,az tu nagle bam! Oswiecenie kota :D heheh no nic,bede probowala dalej,moze cos zdzialamy.
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2017-04-25, 17:33   

No właśnie, u mnie z takim drapakiem tekturowym było to samo ;-) . Nagle kotka wpadła na pomysł do czego to służy i namiętnie używa :lol: . Trzeba cierpliwości :-)
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3009
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-26, 06:55   

lady_milan, możesz do barfa dodawać więcej wody, wtedy nie będziesz się martwić, że może za mało pić.
Możesz skorzystać z pomysłów koleżanek i dodawać do mieszanek Galaretkę.

Moje też mało piją wody, ale jedzą mokre to z mokrym przyjmują wodę. Jak kiedyś jadły suche to wtedy dużo więcej wody schodziło.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
saphirith1987 


Barfuje od: lipiec 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 37
Dołączyła: 28 Lut 2014
Posty: 464
Skąd: Włocławek
Wysłany: 2017-04-27, 08:33   

Niedawno przypadkiem natrafiłam w necie na informację, że koty instyktownie nie chcą pić wody ze źródła, które jest blisko jedzenia - bo niby może być zanieczyszczona martwą ofiarą ;-) Sceptycznie podeszłam do tematu, ale odstawiłam miskę z wodą dalej i zaczęły więcej pić :-P Najprawdopodobniej to przypadek, ale spróbować nie zaszkodzi...
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2017-04-27, 08:41   

moje nie piją w ogóle, ostatnio jak wyjeżdżając podałam chrupki, to trochę popijały
bardzo rozwadniam barfa, w kuwecie znajduję mnóstwo dowodów, że koty nie są odwodnione :-P
 
 
lady_milan 


Barfuje od: 19-01-2017
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Sty 2017
Posty: 38
Skąd: Kozienice
Wysłany: 2017-04-27, 10:25   

Do barfa przed samym podaniem podaje jeszcze wodę ;) ,czasem ma zupkę,czasem nie,kombinuję jak mogę .A źródełko...faktycznie stoi obok miski.Ajj zaraz miskę przestawię i zobaczę :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne