BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Choroby dolnych dróg moczowych u kotów
Autor Wiadomość
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-28, 14:23   

mają drapak i starą kanapę :P

ale to chyba taki standard? jak pies Ci ma buta zeżreć, to nigdy starego i taniego cłapaka, tylko tego na którym Ci najbardziej zależy :P

Ważne że luzują.

Co mnie załamuje. Stefan u koleżanki tak się potrafił zestresować, że miał okresy sikania byle gdzie (np po ostatniej akcji z dziewczynkami, podczas której "aż mu futro powyrywały" - za to właśnie wyleciał na działki). A tu taki poziom stresu i on cały czas jednak tej kuwety stara się pilnować.

To jak musiało być tam?
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3009
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-28, 14:30   

to pewnie było sikanie ze stresu, tam wszędzie czuł się zestresowany i lał. Biedak. :tuli:

Jak widzę, że jakiekolwiek dziecko np. szczypie kogoś (albo mnie), to oddaję mu to samo. Im wcześniej zobaczą, że to co robią innym boli (bo same tego doświadczą) to może nie będą tego robić innym (ja tak swojego syna "treosowałam" jak był mały berbeć :mrgreen: ) - przypomną sobie, że to boli.

W naturze nic nie ginie, kiedyś tamtym się ktoś odpłaci pięknym za nadobne, doświadczą tego co koty teraz od nich. :twisted:
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
Reinette 


Barfuje od: I 2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 28 Gru 2013
Posty: 109
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-28, 14:46   

Widzisz, Gustaw wraca do swojego naturalnego bycia miziakiem, za to Stefan będzie się miział jak mu wyjmą ustrojstwo z brzusia :-D Dobrze jest, cieszę się :kiss: :kwiatek:
_________________
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4840
Wysłany: 2014-05-28, 19:46   

Mam ogromną prośbę do uczestników dyskusji w tym wątku.
Spróbujcie przynajmniej jako tako zachować integralność tematów :kwiatek: .
Rozumiem bardzo dobrze emocje związane z sytuacją Dieselki, dlatego też staram się jak najmniej ingerować. Jednak to jest temat przede wszystkim o chorobie pęcherza i warto byłoby dla osób w potrzebie, które tu w przyszłości zawitają zamieszczać w nim głównie informacje o przyczynach i przebiegu choroby oraz o tym, jak sobie z nią radzić.
Kwestie związane z paskudnym zachowaniem poprzedniej właścicielki kotów można komentować w wątku "Człowiek - to brzmi dumnie?", do którego już sporo z tego wątku zostało wcześniej wydzielone; tu początek:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=68791#68791
Przeniosłam tam tyle, ile się dało, część wypowiedzi tylko jako cytaty.

Jest jeszcze jeden temat merytoryczny, który zapewne okaże się za chwilę pomocny, mianowicie "BARF w chorobach dolnych dróg moczowych":
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=73
Dieselko, tam możesz konsultować kwestie diety Stefana i prosić o porady w sprawie wprowadzenia mu BARFa zmodyfikowanego pod kątem jego choroby.

Pisanie o wszystkim w tym jednym wątku powoduje, że naprawdę trudno się go moderuje i często jest to wręcz niemożliwe. Proszę, miejcie na uwadze porządek na Forum, po to aby wszystkim było łatwiej się po nim poruszać i szukać informacji.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-29, 11:54   

a czy mogłabym im założyć jakiś oddzielny wątek w pogaduszkach? Bo to się zapowiada dłuższa sprawa, a też nie chciałabym tracić waszej pomocy. Bardzo mi na niej zależy.

Jesteśmy po wizycie. Stefan sobie wyjął odpruł cewnik :P ale na szczęście nie wyrwał. Wyjęliśmy go. Mam nadzieję, że będzie git.

Przy okazało się, że ma bardzo bolesny kręgosłup. To też mogło spowodować problemy z moczem. Na razie nie robiłam RTG, zobaczymy jak to się rozwinie. Zrobiliśmy mu naświetlanie laserem.

Aaaaa i znajomość z koleżanką zakończona z mega przytupem. Na razie nie idę do kotów, bo jeszcze mną trzęsie.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-05-29, 13:28   

Daj znać jak się wysika bez cewnika. Może więc ma też jakiś uraz kręgosłupa - pewne go bili :evil: :evil:
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4840
Wysłany: 2014-05-29, 14:06   

Teraz najważniejsze żeby Stefan zaczął sikać samodzielnie. Jak wet ocenił stan jego cewki gdy wyciągnął cewnik? Jak wyglądał mocz Stefana dzisiaj? Nadal z krwią? Mam nadzieję, że leki podziałały i blokady już nie ma. Dostał jeszcze jakieś lekarstwa?

To straszne z tym kręgosłupem. Wszystko wskazuje na to, że kot był bity i to mocno :cry: .

Dieselko, oczywiście że możesz założyć swój wątek w BARFnym Życiu. Nie powinnaś nawet pytać o to, tylko działać. Taka weteranka na Forum, a jej zwierzaki jeszcze własnego wąta nie mają :-P .
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-29, 16:20   

Krew w moczu była cały czas. Ale też nie wiadomo, czy cewnik nie podrażniał, bo pęcherz maluśki się zrobił :)

Zdecydowaliśmy żeby cewnik dzisiaj wyjąć i zobaczyć co będzie.

Cewka strasznie spuchnięta. Trzeba było użyć bardzo dużo parafiny i sterydu (rapidexonu), żeby puściło. Rapidexon dostał wtłoczony w pęcherz (część parafiny również)

później dostał jeszcze antybiotyk i steryd podskórnie na zbicie zapalenia i zmniejszenie obrzęku.

Przy okazji mu laserem ponaświetlaliśmy kręgosłup, pęcherz i cewkę (po brzusiu miziając aż przysypiał z błogości :) )

Mam obserwować. No i mocno 3mać kciuki, żeby się nie zatkał znowu.


Wtargałam kotom wieeeeeelki bal brzozy. Mam nadzieję, że się nudzić nie będą. Dzisiaj wracam po 22:00 więc muszą sobie dać jakoś radę :) A radio ciągle gra.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-05-30, 11:21   

Co z kotem ? Nie piszesz - brak czasu, czy ze Stefankiem coś nie tak :niewiem:
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-30, 13:03   

póki co jest ok :)
Siedziałam z nimi wczoraj wieczorem dosyć długo. Nie widziałam wprawdzie sikania ale też nic niepokojącego się nie zdarzyło.
Dzisiaj miałam czas pobiec tylko nakarmić i chwilkę pogiziać. Jakieś siki w kuwecie są (bez krwi). Ale Stefan czuje się dobrze
Pije, je i drze się, żeby zwrócić na siebie uwagę ;)

Mam nadzieję, że sprawa z pęcherzem zamknięta.

Teraz przechodzimy do spraw wcale nie łatwiejszych - psychika.
Ale to już temat na kolejny wątek, który dzisiaj chłopakom założę :)
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-30, 14:38   

Nie sądzę, żeby sprawa z pęcherzem była zamknięta.
Pęcherz ( wszelkie inne urologiczne) leczy się bardzo trudno, antybiotyk powinno się podawać co najmniej 3 tygodnie albo do uzyskania posiewu bez bakterii. A po zakończeniu właściwego leczenia, trzeba cały czas uważać, pilnować, żeby kot pił jak najwięcej (co najmniej 60 ml na kg wagi, lepiej 100ml, liczone razem z wodą pobieraną z pokarmem), pilnować diety żeby była dobrze nawodniona, unikać suchego (nie ograniczać białka).
No i cały czas być czujnym, bo pęcherz potrafi wracać jak bumerang...dlatego tak bardzo ważne jest porządne doleczenie za tym pierwszym razem, ale i tak nawroty sa w większości przypadków.

Diselko, widzę że wyskoczył potrzebny wątek

http://www.barfnyswiat.or...p?p=69299#69299

dobrze by było, gdybyś go poczytała, będziesz wiedziała, jak postępować ze Stefanem, na co uważać, jak karmić.
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-31, 12:55   

Toś mnie pocieszyła ;/

Póki co jest ok.
Z jedzeniem to wiesz.... ja ze stypendium żyje i utrzymuje 40kg psa i 3kotów. 2 duże kocury (chudy Stefan 5kg a Gustaw to chyba z 7) to już dla mnie morderstwo. Póki co, nie dostałam nic z fundacji, więc dajemy radę na tym co tańsze ;/

Stefan na szczęście dał się dzisiaj namówić na kawałek jelenia. Dobry początek. Swojej karmy suchej z którą przyjechały troszkę zaczynają jeść. Nie dziwie się, że nie chcą cat chow ale trudno.
Żeby przemycić uspokajacze daje im butchersa (45% produktów zwierzęcych). Ale to i tak, myślę że BARF wyjdzie taniej. Teraz, w weekend jak się obrobie ze wszystkim to poczytam te wątki urologiczne i jakoś się będę starała jakoś te koty ogarnąć.

(chociaż gdyby ktoś miał jakieś smakołyki, których nie używa albo że rozpieszczone kociumbry nie chcą, to bardzo chętnie przyjmę)

Wracając do pęcherza, to wetka wcale nie chciała ciągnąć dalej tego antybiotyku. Mam się tylko zgłosić w czwartek na kontrole. Jeżeli nic się nie będzie działo, to mogę to nawet zrobić telefonicznie, żeby go nie stresować.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-31, 14:00   

No to będzie nawrót prawie na pewno :(
Ten antybiotyk juz przerwałaś?
Jeśli nie, to może migiem poszukaj jakiegoś weta znającego sie na leczeniu dróg moczowych, i pociągnij dalej.
Sama możesz mu dać Urosept tabletki, do 2 tabletek dziennie. Przez dłuższy czas, czyli kilka tygodni.
Ale najlepiej poczytaj ten wątek, to Ci sie wyklaruje, jak karmić i co robić.

Wiem, że Cię nie pocieszyłam...ale taka jest prawda, to sie leczy dlugo i z różnym skutkiem.
 
 
garadiela 

Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012
Posty: 230
Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-05-31, 14:05   

Ja bym tez nie szalala z antybiotykiem... Wydaje mi sie ze wet wie co robi ;-)
Antybiotyk to nie lekarstwo na wszystko,sama mialam przeboje z pecherzem i antybiotyki wcale nie sa magia ani 100 proc lekarstwem...
Najwazniejsze to wyleczyc infekcje i zmniejszych obrzek cewki...Później będzie juz z górki :-) Dacie rade!
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-31, 17:00   

antybiotyk w zastrzyku dostał. Długodziałający.
Wetka naprawdę jest dobra.
Nie mówiła, żeby kontynuować antybiotyk.

Fundacja zamówiła jedzenie dla chłopaków - jesteśmy uratowani. Puchy w połączeniu z BARFem powinny być ok

No i mam też dostać polecany przez garadiele cystone
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne