Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2022-02-20, 22:00
Osobiście bym zrezygnowała - olej z łososia da się wyeliminować, a taka silna niechęć i luźniejsza kupa mogą sugerować nietolerancję. Czasami instynktownie nie lubimy czegoś, co nam szkodzi.
Nasz nie jada oleju z łososia natomiast uwielbia tuńczyka, który również zawiera odpowiednie skłaniki.
Niestety jest posądzany również o rtęć.
Osobiście się dziwię gdyż jest to ryba oceaniczna - skąd rtęć
_________________
Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
Mam problem z moją 14,5 letnią kotką, która od pewnego czasu (mniej więcej od wakacji) odmawia jedzenia mieszanek. Nigdy nie była fanką barfa, a przekonuję ją do niego ok. 6-7 lat. Miewała okresy jedzenia bezproblemowego i nawet udawało mi się wtedy wprowadzić do mieszanki inny rodzaj mięsa, ale za każdym razem rodziło się to w bólach i trwało krótko. Potem następował strajk.
Kotka ma zdiagnozowane IBD i w stanach nasileniach nie ma apetytu, widzę po niej, kiedy gorzej się czuje. Obecnie IBD jest nieaktywne, badania (z marca) dość dobre, a pacjent nie chce jeść mieszanki i zaczyna chudnąć.
W marcu przeszła jakąś infekcję (wymioty + biegunka), co dodatkowo obniżyło i tak słaby apetyt. Nie mam już pomysłu czym ją karmić. Akceptuje wyłącznie drób, tak było od początku, niemielony, a najlepiej, żeby był to filet (!) O ile wcześniej nie podawałam fileta, teraz podaję, razem z udem z indyka (kurzego już nie chce), ale to przestaje jej podchodzić. Ograniczyłam suplementy, żeby ja zachęcić, pomogło na chwilę, obecnie nie działa. Nie mam pomysłu co jej podać, do miski nawet nie podchodzi, od dawna zresztą.
Kiedy przechodziłam z nią na barf jadła mokre z suchym, przy czym w ostatnich latach z mokrego wylizywała galaretkę, a reszta wysychała w misce. Wiem, że z największą przyjemnością zjadłaby suchą karmę (po niej wymiotowała), chociaż nie dostaje jej od tylu lat. Jedyna przekąska jaką dostaje to suszone mięso tuńczyka, kilka chrupek na zachętę. Czasem po zjedzeniu takiego chrupka zaczyna jeść mieszankę.
Zastanawiam się czy to nie jest kwestia słabszego węchu?
Nie jest aktywnym kotem, na pewno ma niższe zapotrzebowanie energetyczne, ale jeść musi.
Dodatkowo Czakra jest alergiczką, więc gdybym nawet chciała zaserwować jej gotową karmę, spora część dodatków jej po prostu zaszkodzi. Nie toleruje większości warzyw, oleju z łososia itp.
Podpowiecie jak pomóc mojemu niejadkowi?
Mojej seniorce muszę podstawiać miskę do skutku, np. nie chce jeść na podłodze, po kilku minutach podaję jej na kanapie, albo parapecie, zjada całość - super, nie zjada, po godzinie podaję jej znowu. Tak jakby nie była zainteresowana jedzeniem, ale inaczej podane już smakuje. Zobacz, czy takie dokarmianie zadziała. Czasem posypuję rozkruszoną kostką cosmy z kurczaka.
Małga tak właśnie robię, podsuwam pod nos, co kilka godzin i podaję z ręki po kawałku. Ale i tak nie zjada pełnych porcji.
_________________ petelkowo.pl
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 662 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2022-04-02, 18:25
A może mieszanka z jednego rodzaju mięsa?
Na początek może z samego indyka?
Albo z perliczki(mój najlepiej lubi),kaczki lub wołowiny.
Spróbuj co dzień z innego mięsa,na razie bez suplementów,może coś jej zasmakuje.
Perliczki nie testowałam, spróbuję. Kaczka, królik, a zwłaszcza wołowina niejadalne.
A próbowałaś z fortiflorą? Posypać troszkę na karmę (max 1 saszetka na wszystkie posiłki w ciągu dnia). Koty bardzo lubią fortiflorę, mój po zatruciu teraz odmawiał jedzenia, fortiflora zdziałała cuda, bo jest smaczna. Przy okazji to probiotyk, więc służy też na układ pokarmowy. Aczkolwiek tu proponuję w pierwszej kolejności skonsultować z weterynarzem lub dietetykiem. Może po paru dniach i stopniowym odstawianiu forti by zaskoczyła?
Współczuję osobom, którym trafiły się niejadki. Moje koty nie jedzą tylko po chorobach/zatruciach i okropnie mnie to stresuje. Zawsze, jak odmawiają spożywania pokarmów, to bardzo mało piją. Oczywiście boję się, że się odwodnią. Przypomniałam sobie, że po kilkudniowych "wakacjach" u moich rodziców zwierzaki nagle nie były zainteresowane swoją ulubioną karmą. Dopiero po czasie dowiedziałam się, że dostały tam domową wędlinę, której ja oczywiście nie podaję. Trochę to potrwało, ale wszystko wróciło na właściwe tory i mruczki zaniechały prób wymuszenia "ludzkiego" jedzenia.
Tiamina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 25 Sty 2022 Posty: 254 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-05-20, 19:17
Kilkanaście godzin spędzonych przed laptopem w celu ułożenia przepisu, bazar obchodzony kilka razy, żeby znależź najlepsze mięsa do mieszanki. 3 godziny poświęcone na oskubywaniu, krojeniu, mieleniu, ważeniu, mieszaniu i rozdzielaniu porcji i odpędzaniu sierściuchów tylko po to, żeby Szylkretowa Kocica najpierw zjadła trochę a potem wymiotowała wszystkim co zjadła.
I ten wymowny wzrok patrzący na jedzenie a potem na mnie " Co za świństwo Pańcia zrobiła z tak pysznym mięskiem"
Przynajmniej młoda zajadała z apetytem mieszankę.
A wydawało mi sie, że moje koty nie grymaszą
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 662 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2022-05-20, 20:34
Spróbuj stopniowo,pomaleńku,tak jak moje chore kocię jadka.
Do karmy którą kotka jadła,dodawaj na przykład po pół łyżeczki dziennie.
Wymieszaj dokładnie i zobacz co się będzie działo!
Chociaż przez parę pierwszych dni.
Może to za duża rewolucja dla jej brzuszka?
Tiamina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 25 Sty 2022 Posty: 254 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-05-20, 21:57
Pieszczoch,
Po zrobieniu mieszanki, dałam troszeczkę, żeby stopniowo wprowadzać Barf.
Próbowałam też odrobinę mieszanki mieszać z mokrą karmą (Barf zrobiłam w środę). Niestety kocica długo wącha jedzenie (a żarłok z niej ogromny) trochę zjada i zaraz zwraca całe jedzenie
Zastanawiam się czy jakiś suplement jej nie smakuje. Mieszaninę mięs zjada, rozwodnione też. Może hemoglobina jej nie pasuje. Spróbuję stopniowo wprowadzać suplementy.
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1090 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2022-05-21, 10:36
Tiamina, myślę, że to stopniowe wprowadzanie supli to dobry pomysł, bo może coś jej żołądek podrażnia. No i jak czegoś wyjątkowo nie lubi, to od razu wyłapiesz. Pamiętaj, że tauryna musi być dobrze rozmieszana, bo inaczej podrażnia żołądek
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2022-05-22, 09:45
Dodam, że to podrażnienie to właśnie wymioty dość szybko po posiłku ... Ale na pewno to nie tauryna zniechęca kotkę - tauryna nie ma zapachu ani smaku, to musi być inny składnik
Tiamina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 25 Sty 2022 Posty: 254 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-05-22, 12:31
Hebe,
Taurynę (jaki inne suplementy) mieszam najpierw z wodą, a potem zawiesinę dodaje do mieszanki.
Sierra, podejrzewam hemoglobinę. Niektórym kotom nie smakuje, nawet po przemrożeniu. Część suplementów podawałam wcześniej do mieszanek mięsnych, żeby stopniowo przyzwyczajać koty do zmiany diety. Hemoglobiny, alg, tranu i cytrynianiu nie dawałam.
Tak byłam podekscytowana że mam już wszystkie suplementy i dobry przepis, że dodałam wszystko, aby podać kotkom pierwszy w pełni zbilansowany Barf.
Nauczka na przyszłość: Śpieszyć się powoli.
No i muszę przekonać moje panny do oleju z łososia. Obydwie nie znoszą zapachu ani smaku
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum