Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 23 Sty 2012 Posty: 67
Wysłany: 2012-05-16, 09:19
Moja 12 letnia kotka od pewnego czasu dość często wymiotowała (2-3 razy w tygodniu). Wymioty miały postać piany+trawa (którą kotka miała dostępną w mieszkaniu przez cały czas). Od kiedy Sihaya poradziła odstawienie trawy, wymioty ustały, choć kilkakrotnie kicia wyraźnie szukała jej w miejscu, gdzie zawsze stała, miaucząc. Ostatnio szuka też okazji, by wymknąć się z domu do ogródka- taka wizyta zawsze kończy się hafcikiem trawowym. Sama nie wiem jak mam to interpretować- nie wygląda na to, by źle się czuła, nie jest osowiała, obolała, bawi się normalnie. Po co więc prowokuje te wymioty? Czy to możliwe, by jadła trawę ot tak, a nie dlatego, że coś jej dolega?
P.S. Je karmę mokrą oraz 1-2 (w zależności od humoru ) porcyjki mieszankowe dziennie. Nigdy nie zwymiotowała jedzeniem.
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-05-16, 09:45
Neris, wymioty (szczególnie po trawie) są kotu potrzebne do usuwania sierści z przewodu pokarmowego, więc trawa jest jak najbardziej zalecana, tym bardziej, że kot jej szuka;) Sihaya'i raczej chodziło o pokazanie Ci, po czym wymiotuje. Teraz już wiesz, więc możesz kotce z powrotem pozwolić na trochę trawki;)
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 23 Sty 2012 Posty: 67
Wysłany: 2012-05-16, 09:58
Iowa napisał/a:
Neris, wymioty (szczególnie po trawie) są kotu potrzebne do usuwania sierści z przewodu pokarmowego, więc trawa jest jak najbardziej zalecana, tym bardziej, że kot jej szuka;)
Dokładnie to wiem. W wymiotach nie ma jednak nawet miligrama sierści...
Iowa napisał/a:
Sihaya'i raczej chodziło o pokazanie Ci, po czym wymiotuje. Teraz już wiesz, więc możesz kotce z powrotem pozwolić na trochę trawki;)
Nie wiem ile to jest to trochę? Ona nie może mieć jej w stałym zasięgu, bo wtedy prowokuje wymioty bardzo często. W wynikach krwi wyszło odwodnienie i spore braki w ważnych elektrolitach- w dużej mierze przez te częste wymioty.
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 23 Sty 2012 Posty: 67
Wysłany: 2012-05-16, 10:59
Iowa napisał/a:
Raz na tydzień, dwa. To wszystko zależy od kota. Może coś jej przeszkadza i ją drażni w jelitach i dlatego tak je trawę.
Wydaje mi się, że z jej wynikami to jednak za często Nie wiem co mogłoby podrażniać jelita. Karma jest hypoalergiczna, oprócz tego Grau, no i staramy się zwiększyć ilość mieszanki dziennie.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-05-16, 11:06
Musimy też wziąć pod uwagę taką wersję, że nasze zwierzęta po prostu lubią smak świeżej trawy i dlatego ją sobie pogryzają, a wymioty...za dużo zjadły, ale smaczne było
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-05-16, 12:00
neris napisał/a:
Iowa napisał/a:
Raz na tydzień, dwa. To wszystko zależy od kota. Może coś jej przeszkadza i ją drażni w jelitach i dlatego tak je trawę.
Wydaje mi się, że z jej wynikami to jednak za często Nie wiem co mogłoby podrażniać jelita. Karma jest hypoalergiczna, oprócz tego Grau, no i staramy się zwiększyć ilość mieszanki dziennie.
Pawik raz na dwa tygodnie nie powinien mieć wpływu na jej zdrowie. Doczytałam o Twojej kotce to, co mi umknęło wcześniej. Na Twoim miejscu po całkowitym przejściu na barf, dałabym jej trochę czasu i jeśli nic by się nie działo w międzyczasie, powtórzyłabym badania po kilku miesiącach od przestawienia.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-16, 22:12
Neris, trawę możecie stosować profilaktycznie w celu oczyszczania przewodu pokarmowego z kłaków, 2-3 razy w miesiącu. Częściej wydaje mi się, że nie ma sensu - kot jej w końcu nie trawi i którymś końcem (kota oczywiście) trawa wyjdzie. Trawsko możesz zmielić albo pociąć drobniutko jak koperek i dodawać do jedzenia, w takiej wersji podana mniej podrażniać będzie żołądek i jelita.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-19, 11:52
Dalej mam problemy z kupą Tylko teraz trochę inne. Mamba już mnie nie martwi bo jej kupki są ok czyli twarde i wyglądają w miarę ok.
Ale znowu Diego ma cały czas rzadkie kupy i to do tego, od dwóch dni, po dwa razy dziennie. Jest w nich śluz i trochę krwi.
Jedzą już tylko barf (przynajmniej od dwóch miesięcy albo nawet dłużej). Tylko Mamba ma skłonności do zatwardzeń więc dodałam do mieszanki colon c. Mam nadzieje, że to dlatego Diego tak sroli.
Mam więc pytanie bo chce Diegowi wcale nie dodawać substancji balastowych bo wydaje się że on ich nie potrzebuje.
W związku z tym będę dawać tylko laseczce bezpośrednio do jedzonka i teraz pytanie ile mam tego dawać???Bo jakoś nigdzie nie znalazłam dawkowania.
Czy dobrze kombinuje czy to colon przyczynia się do rzadkości kup mojego Pana?
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-19, 12:34
Całkiem możliwe, a więc odstaw na razie Colon dla kocura i daj mu chwilę czasu aby jelita się zregenerowały, jedzonko najwcześniej jutro rano, przy takich luźnych kupach i tak nie wszystko wchłania, co zjadł. Sprawdź jeszcze na wszelki wypadek, czy nie ma kot gorączki i czy nie występuje ból podczas omacywania jamy brzusznej.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-19, 14:05
Po za tymi kupami nie ma żadnych objawów. Zero gorączki żadnych boleści. Jest radosny bawi się. Te kupy to też nie takie straszne sraczki jak by mogły być, że woda się leje, tylko takie trochę twardego reszta luźnego.
'[;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;kkl - a to dopisek od samego zainteresowanego hehe
Czyli posiłek dać mu rano dopiero (a robię właśnie indyka pyszniutkiego to bidak się obejdzie smakiem)
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-20, 08:52
Kurcze zamiast lepiej na razie jest gorzej
Nie dałam mu jednak wczoraj bo zrobił kolejną kupę i to już była woda z resztką jakiś twardych kawałeczków.
Dostał dopiero dziś i to samego indyka z sercem i wątróbką bez żadnych suplementów na wszelki wypadek gdyby tam coś innego go drażniło. Od razu po posiłku zrobił samo rzadkie. Apetyt też mu jakoś nie dopisuje ale to już od dłuższego czasu tylko myślałam że mu wołowina nie podchodzi bo wcześniej jeszcze jej nie robiłam.
No zobaczymy co będzie dziś i jutro jak się nie zmieni to pędzę do weta.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum