BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Choroby dolnych dróg moczowych u kotów
Autor Wiadomość
Reinette 


Barfuje od: I 2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 28 Gru 2013
Posty: 109
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-26, 07:59   

Ojej, Dieselko, właśnie przeczytałam :( Trzymam mocno kciuki za siusiu Stefanka i wyluzowanie Gustawa, żeby tylko nie trzeba było jechać na cewnik :-(
_________________
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3009
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-26, 08:40   

To dla nich nowa sytuacja, trzeba dać im trochę czasu (więcej chyba Gustawowi), żeby się oswoiły z nowym otoczeniem, z Tobą. Jak uda Ci się podać no-spę to może lepiej ją podać?

Dieselka napisał/a:
Wielce zrozpaczona koleżanka cały wieczór mi łzy żewne w telefon wylewała, że jak będzie trzeba to ona pojedzie.... teraz nie odpowiada.
Daj sobie z nią spokój, to bez serca bez uczuć .... ktoś? Gdyby umiała wyobrazić sobie, co koty mogą przeżyć - nie narażałaby ich na takie cierpienie. I sama zabrałaby do lekarza Stefana, skoro miał u niej problemy z sikaniem.

Może ktoś z forum (z Wrocławia/okolic) mógłby Ci pomóc z transportem?
Trzymam kciuki za Ciebie, za kocurki :tuli:
Wiem, że masz trudną sytuację z nimi (też się stresujesz), bo chce się jak najszybciej i jak najlepiej pomóc kotu, a możliwości są ograniczone. Gustaw pewnie ze stresu jeszcze nie zajrzał do kuwety - może dać mu na razie spokój i zająć się Stefanem, żeby się wysikał.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-26, 08:45   

jedziemy ze Stefanem do weta.

On nawet nie drgnie. Zaniosłam kitiketa. Tylko na mnie nafuczał ale tylko głową może ruszać.....
Gustaw siedzi w swoim miejscu kaźni. Syczy i jest przerażony. Ale jedzenie go interesuje. Zostawiłam mu rozmoczonego syfa puszkowego (mięsa ani nawet dobrego-suchego nie chce).
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Reinette 


Barfuje od: I 2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 28 Gru 2013
Posty: 109
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-26, 08:46   

Ja niestety nie mam auta, mogę jedynie transporterek zaproponować :-(

A co do tej... osoby, która wyrzuciła koty ze względu na rozpieszczone bachory (tak, bo dzieci nie krzywdziłyby kotów przez ciągnięcie za ogon etc) to nie skomentuję, bo mięsem bym rzucała jako mnie ojciec nauczył :-?

Trzymam kciuki za Stefanka, oby siusiu poszło (dobrowolnie lub z pomocą weta) i kotek odżył :-(
_________________
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-26, 12:52   

Już po wecie.
Ogólnie masakra. Psim swędem udało mu się uniknąć chirurga i jednak zacewnikowaliśmy. Kilka dni musi chodzić odkręcony, bo to takie popuchnięte że nawet się nie wyjmie. Oczywiście antybiotyk, sterydy, kroplówka, witaminy itp

Ogólnie zdążyliśmy w ostatniej chwili. Pełno krwi, piasek aż osadzał się na zlewce a pęcherz nieprawdopodobnie ogromny. Do popołudnia mogłoby być po wszystkim ;/

Reszta wieści za chwilkę. Spałam 2h, nawet jeszcze kawy nie wypiłam i dopiero weszłam do domu. A za 10min mam mega ważną rozmowę o pracę na skype ;/

Chciałam tylko powiedzieć że żyjemy
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Reinette 


Barfuje od: I 2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 28 Gru 2013
Posty: 109
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-26, 13:02   

Uffff!

Powodzenia w rozmowie, sama przez to przechodziłam niedawno więc trzymam mocno! :kwiatek:
Nawet nie wiesz, jak mi ulżyło. Martwiłam się o Stefcia i Gucia... Raportuj jak tam.
_________________
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-05-26, 13:31   

Jak to dobrze że wytrzymał do rana, jak to dobrze że udało się zacewnikować - ale "najbardziej dobrze" że miał taką znajomą PANIĄ, która z takim poświęceniem i tak energicznie zajęła się nie swoim przecież kotem. :kwiatek: Chwała Dieselce i mam nadzieję, że z pracą też się uda, że tam gdzieś wyczują dobrego człowieka. :kiss: :kiss: :kiss:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2014-05-26, 13:34   

Dobrze że pojechałaś :kiss: uratowałaś kotu życie. Biedak sie nacierpiał ale teraz juz będzie dobrze. Skoro był piasek to znaczy, że tylko mokra dieta (dobrze zbilansowany Barf) dla niego będzie najkorzystniejsza. I wszystkie mokre karmy na początek zanim sie nie przestawi :mrgreen: Trzymamy kciuki za Waszą pomyślność :kciuk: :kciuk: :kciuk:
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2014-05-26, 13:36   

Doczytałam właśnie. Jest źle i dobrze jednocześnie. Dobrze, że sytuacja opanowana i że zdążyłaś do weta. Musiało być już bardzo źle z kotem skoro no-spa zupełnie nie podziałała i dziś obraz w pęcherzu był tak makabryczny :-( . Jego choroba trwała zapewne znacznie dłużej niż ta eks-koleżanka Ci powiedziała, a to co zrobił dziś wet to było ratowanie kotu życia. Biedny Stefan, na szczęście trafił na Ciebie :kwiatek: . Teraz go powoli wyprowadzisz na prostą, choć niestety jeszcze będzie przez jakiś czas cierpiał. Przesyłam Ci ciepłe myśli i trzymam kciuki za oba futra.

Dieselko, przeniosę za jakąś chwilę posty dotyczące twojej sytuacji do wątku o chorobach pęcherza w części o BARFie w przypadkach szczególnych. Tam będziesz mogła konsultować dalsze postępowanie ze Stefanem. Nie chciałam dotąd ruszać stąd historii twojego nagłego "dokocenia" żebyś w dramatycznych chwilach nie musiała szukać jej po Forum.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
vivienne 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 28 Lut 2012
Posty: 82
Skąd: Wodzisław Śl.
Wysłany: 2014-05-26, 14:17   

Dieselko powodzenia w rozmowie o pracę! Masz bardzo dobre serduszko - to musi zostać wynagrodzone! :kiss: :kiss: :kiss:
Trzymam mocno kciuki za obu chłopaków! :kciuk: :kciuk: :kciuk: :kciuk: :kciuk: :kciuk: :kciuk:
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-26, 14:27   

noooo zakładałam tutaj wątek, ale nie spodziewałam się że tak to się wszystko rozwinie.

Gustaw się przy koleżance wyluzował. Zrobił kupę i siku. Trochę kitiketa zjadł, miesa nie chce ale będziemy pracować.

Stefan wymordowany śpi. Otwarty cewnik ma mieć do czwartku. czyli sprzątania trochę będzie.
Weci byli załamani, jak zobaczyli ten pęcherz. Że to musiało niesamowicie boleć. I zostało koleżance powiedziane, że to nie możliwe żeby to stało się dopiero teraz. Ogólnie sporo jej do słuchu zostało powiedziane ale to raczej spływa. Cały czas "ojejku jejku, jak dobrze. Wreszcie Stefanku ktos się tobą dobrze zaopiekuje. Teraz ci będzie dobrze...." fantastycznie ;/

Zrobiliśmy badanie krwi. Jest na granicy ale nerki mieszczą się jeszcze w normie. Ufff....

W moczu oczywiście struwity, piasek widoczny gołym okiem + krew. Zalecenie?
Mięsna dieta :D

A rozmowa poszła ok, ale praca okazała się mniej fajna niż bym się spodziewała :P

Dzięki naprawdę wielkie, za pomoc. I oczywiscie będę opowiadać dalej, bo dla mnie też ta sytuacja jest absolutnie nowa i mega stresująca. I mam nadzieje ze uda się jakoś szybko im te domki znaleźć :(

[ Dodano: 2014-05-26, 16:14 ]
no i żeby nie było tak bezosobowo.
Kociaki, jeszcze za czasów kiedy były kochane....

Stefan (chory), to ten bury
Gustaw śmiesznie umaszczony pingwinek
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Reinette 


Barfuje od: I 2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 28 Gru 2013
Posty: 109
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-26, 21:14   

Jakie śliczne kocurki... Jak tam Gustaw, wyluzował trochę czy wciąż się boi wyjść? Zjadły coś? Biedulki :-(
_________________
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-26, 22:26   

Rozdzieliłam je na czas dochodzenia do siebie Stefana.
Teraz narkoza i ketamina zeszła i jest absolutne przerażenie. Wczoraj go bolało tak, że nawet nie było widać tego przerażenia. Teraz Stefan powtarza ścieżkę Gustawa.

Koleżanka była dzisiaj u nich, więc Gustaw wyszedł z samotni, zjadł, napił się, wysikał i zrobił kupę. Teraz znowu siedzi na swoim miejscu absolutnie spięty.
Chciałam mu coś dać dobrego ale z daleka mnie sięgnął i dostałam strzała. To jest mega poziom histerii.

Teraz po połączeniu jakby się nie poznawały. Przede wszystkim Stefan jest w histerii i syczy okrutnie. Ale nie latają do siebie, każdy w panice trzyma swoją baze. Teraz Stefan za szafkami mieszka (jak miło, on ciągle z odkręconym cewnikiem, więc pokój zaczyna byc toksyczny..... Będę chyba rok go odkażać.... )Mam nadzieję, że jakoś się poznają znowu i będą czerpać siłe od siebie nawzajem. Na tą chwilę poziom paniki nie pozwala na żadne działania.

Dzięki Ines za feliwaya, mam nadzieje że tymi wszystkimi metodami, jakoś chłopaki się ogarną
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Reinette 


Barfuje od: I 2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 28 Gru 2013
Posty: 109
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-26, 22:40   

Przykro :-(

A czy ta "koleżanka" widzi, jaką krzywdę zrobiła kotom? Zobowiązuje się jakoś do pokrycia kosztów leczenia, do czegokolwiek? Widać, że Gucio przywiązany skoro przy niej się odpreżył, no jak ona mogła coś takiego zrobić :-/ :-/ :-/
_________________
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2014-05-26, 22:49   

Martwię się o obu chłopaków, bo w takim stresie i w takiej sytuacji także i Gustaw może zacząć chorować (przyczyną tych problemów z pęcherzem jest przede wszystkim stres). A dla Stefana to najgorszy czas na zdrowienie (powinien mieć zapewniony teraz pełen spokój i znajdować się w miejscu, które uznaje za swoje, wśród "jego" ludzi). Oby feliway choć trochę pomógł.
Dieselko, wygląda na to, że musisz zacząć chłopaków powoli "oswajać" tak, jakby byli dziczkami :-( .
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne