BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Weterynarze - BARF a weterynarze
Maciejka - 2013-03-26, 23:53
dagnes napisał/a:
Jeśli chcemy, by ludzie uwierzyli w to, co im zaprezentujemy po badaniu, to musi ono być bezwzględnie objęte patronatem jakiegoś autorytetu, instytutu badawczego lub przynajmniej znanego weterynarza.
Dlatego pisałam o doktoracie. My dostarczamy dane, a ktoś to "obrabia" naukowo. To już trudniej zlekceważyć, a pracę można potem publikować.Bigiel - 2013-03-27, 14:36
Cytat:
Nie tak dawno leczyłem psa, który był żywiony wyłącznie surowym mięsem. Był to owczarek niemiecki, który został wniesiony do lecznicy, gdyż sam nie mógł się poruszać. Pies mimo bardzo młodego wieku, miał dopiero 3 lata, zachorował na encefalopatię wątrobową. Nadmiar białka w pożywieniu spowodował uszkodzenie wątroby, a następnie silne zatrucie azotem, gdyż wątroba nie mogła już sobie z tym poradzić. Panie Witku, musi Pan wiedzieć, że organizm psa potrzebuje również węglowodanów. Jeżeli mu ich nie dostarczymy, to będzie on wytrącał je w wątrobie z białka. Niestety wówczas wątroba jest przeciążona i z biegiem czasu ulega uszkodzeniu. Jeżeli chodzi o pieska, którego przypadek tutaj opisuję to został uratowany. Przez 4 dni był prawie nieprzytomny i ?właściciel również?. Otrzymał on wlewy kroplówkowe i szereg leków, a następnie był odpowiednio żywiony dietą weterynaryjną firmy Hills. Myślę, że właściciel dostał odpowiednią nauczkę, że nie kolegów, a lekarza należy się pytać o właściwe żywienie. Należy pamiętać, że mięso stanowi około 26-28 % całości prawidłowej diety. Reszta to jest balast, którym może być ryż lub kasza oraz warzywa i owoce. Piesek będzie starał się zjeść mięso, a balast raczej zostawi. Wówczas wychowuje swojego właściciela, który zaczyna karmić go wyłącznie mięsem. Niezastąpione stają się wówczas karmy gotowe, które są zbilansowane i nie da się w nich przebierać.
http://www.weterynarz.pil...owym-misem.htmlciocia_mlotek - 2013-03-27, 14:50 Tak, bo pies przecież nie wie co dla niego odpowiednie. Natura źle go przystosowała do życia. A ten KONIECZNY balast zostawia bo mu nie smakuje i takie ma widzi mi się.
Ciekawa jestem czy pan doktor potrafiły podać źródła, w których napisane jest (na podstawie odpowiednich badań oczywiście), że pies potrzebuje, i to w dużej ilości, weglowodanów
Pomijam już "niezastąpione, super zbilansowane karmy hillsa"koniczynka - 2013-03-27, 15:10 Poza tym karmienie wyłącznie surowym mięsem tak na prawdę nic nie mówi o diecie tego psa. Jeśli pies dostawał same chude piersi z kurczaka na przykład i jadł tylko samo mięso bez niczego to rzeczywiście mógł dostawać za dużo białka, za mało tłuszczu i za mało witamin i minerałów. Oczywiście nie zgodzę się, że psy potrzebują bezwzględnie dużej ilości węglowodanów. A ten tekst o Hillsie pozostawiam bez komentarza...Bigiel - 2013-03-27, 15:12 Historia jak z Hitchcock'a, ale takich wetów pewnie jest większość ciocia_mlotek - 2013-03-27, 15:16 To jest najsmutniejsze. Bo ci ludzie przecież powinni znać anatomie i fizjologię. Jeżeli więc na zajęciach z żywienia wciska im się o suchych karmach i tonach węgli dla mięsożerców tro powinna im się od razu zapalać czerwona lampka i powinni zadawac pytania. No ale studia przecież nie na tymm polegają :( Polegają na tym, żeby się pobawić, zaliczyć egzaminy na "pałę" i przebrnąć przez nie bez cienia refleksji. A potem zgarniać kasę powtarzając, nadal bezmyślnie, wyświechtane formułki
Koniczynka, masz oczywiście rację. Pies nie może jeść dosłownie samego surowego mięsa. To nie jest "dieta" i na dłuższą metę doprowadzi do choróbgerda - 2013-03-27, 15:46 Szkoda, że nie ma jakichś fajnych plakatów o barfie - można by było wetom rozesłać, może by u siebie powiesili i ludzie by się zainteresowali barfem koniczynka - 2013-03-27, 16:40
ciocia_mlotek napisał/a:
To jest najsmutniejsze. Bo ci ludzie przecież powinni znać anatomie i fizjologię. Jeżeli więc na zajęciach z żywienia wciska im się o suchych karmach i tonach węgli dla mięsożerców tro powinna im się od razu zapalać czerwona lampka i powinni zadawac pytania. No ale studia przecież nie na tymm polegają :( Polegają na tym, żeby się pobawić, zaliczyć egzaminy na "pałę" i przebrnąć przez nie bez cienia refleksji. A potem zgarniać kasę powtarzając, nadal bezmyślnie, wyświechtane formułki
Należy zacząć od tego, że zazwyczaj uczą ich profesorowie, którzy skończyli studia w zamierzchłych czasach i którzy ślepo wierzą w plakaty potentatów z rynku karm i głoszą przestarzałe teorie, które już dawno zostały obalone za pomocą badań. Tylko żeby o tym wiedzieć trzeba się interesować i czytać na własną rękę i śledzić to co się dzieje w dziedzinie weterynarii na świecie, czytać najnowsze książki itd. Z moich obserwacji wynika iż większość wetów niestety kończy "poszerzanie" swojej wiedzy na chodzeniu na szkolenia organizowane przez Hills, RC itd. Wystarczy popatrzeć w ich gabinetach na dyplomy z różnych szkoleń na większości jest logo jakiejś marki karm lub suplementów (niestety jeszcze nigdy nie widziałam na tych dyplomach ze szkoleń tematyki żywienia zwierząt ). Podejrzewam, że jeśli nawet jakiś bardziej dociekliwy student ma wątpliwości co do tego czego się uczy to pewnie boi się odezwać, bo większość profesorów nie toleruje kreatywnego myślenia, a tym bardziej podważania swojej racji, co może w konsekwencji skutkować brakiem zaliczenia, co jest z resztą smutne.
Pomijam już fakt, że ręce mi opadły jak ktoś tutaj na forum napisał, że wet chce publikacje po polsku... Większość publikacji (czy to napisanych przez Polskich naukowców, czy też przez naukowców z innych krajów) jest pisanych po angielsku, bo jest to język uniwersalny w świecie naukowym.
Moim zdaniem przez wetów przemawia głównie niewiedza i uprzedzenia.
Cytat:
Koniczynka, masz oczywiście rację. Pies nie może jeść dosłownie samego surowego mięsa. To nie jest "dieta" i na dłuższą metę doprowadzi do chorób
Dokładnie. Prawie wszystkie te tragiczne opowieści o karmieniu surowym nie zawierają informacji o tym w jaki sposób był pies karmiony, bo karmienie surowym mięsem nie równa się diecie BARF i tak jak powiedziałaś, zła/kompletnie nie przemyślana "dieta" na dłuższą metę może prowadzić do poważnych chorób.ciocia_mlotek - 2013-03-27, 17:55 Ale to tylko znaczy, że owi profesorowie też są bezmyślni. Jak można znać fizjologię i wierzyć w broszurki i plakaty koncernów paszowych? Znając zawartość tych karm. To trzeba tylko odrobinę logicznego myślenia i łączenia faktówcoztego - 2013-04-03, 18:27 Ciekawostka: http://consciouscat.net/2...hoice-for-cats/ Sojuz - 2013-04-03, 18:54 Powyższy (dla tych, którzy nie znają angielskiego) artykuł jest o karmach weterynaryjnych. Według autora tego tekstu są one kiepskiej jakości. Pani Dr Lisa Pierson mówi, że karmy te często nie są zbilansowane do choroby na które zostały "zaprojektowane". W dodatku w większości przypadków ich stosowanie nie jest konieczne. Ostatni akapit nawołuje czytelnika do samodzielnego poszukiwania wiedzy o żywieniu kotów zamiast ślepo ufać gotowym karmom dla zwierząt.
PS. Jak już wrzucać linki do stron obcojęzycznych to proszę zamieszczajcie chociaż streszczenie, ponieważ nie wszyscy znają języki obce dostatecznie dobrze gerda - 2013-04-03, 21:01 Dzięki Sojuz cromikowa - 2013-04-13, 19:30 Nie wiem czy to dobre miejsce ale chciałabym polecić lecznicę, w której Pani doktor nie ma nic przeciwko karmieniu surowizną, a wręcz dziś podpytywała mnie o to gdzie kupuję mięso, bo zamierza swoje zwierzaki przestawić na BARFa. Pani doktor wie, że karmimy nasze psy surowizną, nigdy nie miała nic przeciwko, zawsze podpowiadała/radziła odnośnie naturalnego żywienia - nigdy nie próbowała nas przestawić na chrupki. Dziś powiedział mi, że z obserwacji swoim pacjentów widzi, że chrupki to nic dobrego i zdecydowanie nie wpływają one dobrze na zdrowie zwierząt, dlatego ma zamiar z nich zrezygnować.
Lecznica jest w Zielonej Górze, a Pani doktor to Anna Ryś
http://www.lecznica.info/sliver_87 - 2013-07-12, 17:45 Temat postu: udostępnienie informacji na temat barfawitam po długiej przerwie.
Piszę do Was z pewnym zapytaniem. Otóż byliśmy dziś u weta na szczepieniu kotów. Jako, że nasza pani weterynarz obecnie nie pracuje w gabinecie przyjął nas inny lekarz.
I tu bardzo pozytywne zaskoczenie- uprzwedziłam go, że barfujemy, a w odpowiedzi usłyszałam, że on jest jak najbardziej za i chętnie więcej się dowie i chciałby informacji na ten temat, by to zgłębić- bo generlnie bardziej popiera surowe niz suche i gotowe karmy.
I tu pytanie do Was- twórczynie portalu :)
Od początku odkąd zaczęłam poznawać barfa i barfny świat to część informacji kopiuje sobie na komputer do barfowego pliku po to by móc do nich wracać, nawet kiedy netu nie ma, a gdy szukam odpowiedzi na nie. oczywiście nie wszystko, ale głowne założenia, diete składniki itp.
oczywiście robiłam to dotąd tylko i wyłącznie na własny użytek, ale czy zgodzicie się abym materiał ten przesłała do weta?Tufitka - 2013-07-12, 20:59 podaj mu link na forum, niech się zapisze i czyta, pyta.