BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kulinaria dwunogów - Witamina C
monikasan - 2015-10-18, 12:42 Być może...Komanka - 2015-10-18, 18:55
Lena06 napisał/a:
Dlatego mówię, że te 30g to chyba już na pobieranie dożylne
To jest dawka jeszcze możliwa do wypicia i o tym na własnym przykładzie pisał Zięba. Najwidoczniej u ciebie próg nasycenia jest niski.
Dałam radę w ciągu 2 dni przeziębienia wypić około 70-80 g wit. C (jako czystego kwasu askorbinowego, nie askorbinianu sodu) i było to dawką na granicy mojej nietolerancji (burczenie w żołądku, ale bez sensacji ). Z mojego doświadczenia mam dwa wnioski - pić przez słomkę lub kapsułkować, żeby nie uszkodzić szkliwa na zębach oraz że wit. C lepiej się rozpuszcza w lekko ciepłej wodzie (zimna woda z kranu + "chlapka" ciepłej).
Natomiast dożylnie można podawać wyłącznie askorbinian sodu, a nie czysty kwas askorbinowy.Lena06 - 2015-10-18, 19:15
Komanka napisał/a:
Natomiast dożylnie można podawać wyłącznie aksorbinian sodu, a nie czysty kwas askorbinowy.
Komanka, przyznaję, o tym zapomniałam
Dla mnie ilość, którą wypiłaś jest nie do pomyślenia i nie do przejścia faktycznie. A pytanie mam takie: Poczułaś jakąś różnicę w samopoczuciu w czasie tego przeziębienia?
Ja piję kwas normalnie, ale faktycznie boję się o szkliwo. Plus jest taki, że pierwsze co, to odpadł mi dzięki niemu kamień, który gromadził mi się na przednich zębach dolnej szczęki monikasan - 2015-10-18, 19:35 Ja w piątek czułam się "nie wyraźnie",miałam lekko zatkany nos.Brałam(piłam) 2 g wit co 3 godz. łącznie 12 g objawy minęły,ale nadal stosuję profilaktycznie.Dzisiaj z kolei moją córkę coś zaczynało brać.Od rana dostaje 1 g co godzinę i teraz czuje się lepiej.zenia - 2015-10-19, 06:53 a w jaki sposób dożylnie podana wit C mogłaby zadziałać "biegunkowo"Kazia - 2015-10-19, 07:43 Pisze o tym Jerzy Zięba w książce "Ukryte terapie". Dożylnie nie podaje się wit C tylko a...coś tam tej witaminy, który ma takie samo działanie zdrowotne, ale czegoś tam nie powoduje. Nie mam pod dostępu do książki i piszę z pamięci.
Warto przeczytać :)Sandra - 2015-10-19, 09:13
Kazia napisał/a:
Dożylnie nie podaje się wit C tylko a...coś tam tej witaminy
Komanka napisał/a:
Natomiast dożylnie można podawać wyłącznie aksorbinian sodu, a nie czysty kwas askorbinowy.
Chyba równiez w tej knidze Pana Zięby jest podany sposób jak okreslić ilość wit C, której potrzebuje konkretny organizm w cyklu dobowym.
Jest to tzw. kalibracja. Protokół postępowania wg. dr. Jaffe.
U zdrowego będzie to ok 4-6 gramów, a ci mniej zdrowi zawsze będa mieli wiekszą ilość.
Aby wypić taka ilość kwasu askorbinowego należy uzyć bufora w postaci węglanu sodu (soda) lub węglanu potasu lub jednego i drugiego równocześnie.
To naprawdę działa. Nie zastąpi sie tego rodzaju kuracji kupując w Aptece tabletki.
W tabletkach jest stabilizator, wypełniacz, sklejacz, glazura itp...
Biorąc duuużo tabletek można się tym wszystkim struć.Kazia - 2015-10-19, 12:05 Zgadza się, dożylnie askorbinian sodu.
Ja biorę wit C od jakichś 3 lat, i działa. Syn też bierze jak tylko coś poczuje i też działa.
Najlepiej jest ją brać jak tylko jest pierwszy sygnał, że coś sie kluje chorobowego.Komanka - 2015-10-19, 21:00
Lena06 napisał/a:
A pytanie mam takie: Poczułaś jakąś różnicę w samopoczuciu w czasie tego przeziębienia?
Poczułam naprawdę dużą różnicę. Przeziębienie z obłożonym gardłem i powiększonymi migdałami zazwyczaj kończyło się u mnie anginą i antybiotykiem (a czasem i dwoma, bo dawanymi bez antybiogramu). Po tych sporych dawkach wit. C + płukanie gardła octem jabłkowym (pół na pół z wodą) lub płynem Lugola (10 kropli na szklankę wody) + duuużo czosnku trzeciego dnia zaczęłam już w miarę normalnie funkcjonować. Bez wizyty w przychodni, bez antybiotyku Jednorazową dawką była łyżeczka wit. C (ok. 5 g) co 1,5-2 h.
Zenia, dożylne przedawkowanie askorbinianu sodu (nie podaje się dożylnie czystej wit. C) nie powoduje biegunki, a jedynie - jeśli dobrze pamiętam z książki Zięby - obrzęk w miejscu wkłucia i zawroty głowy, a i te chyba głównie z powodu szybkości podawania, a nie z powodu samej dawki.
PS Proszę którąś z moderatorek o poprawienie literówki w moich poście i w cytowanym przez Sandrę i Lenę fragmencie (ma być askorbinian, a nie aksorbinian ).dagnes - 2015-10-19, 23:02
monikasan napisał/a:
zaleca się stosowanie wit.C w dość dużych dawkach.Gdy jesteśmy zdrowi to w granicach 4-15g/24 h w 4-6 dawkach
Sandra napisał/a:
U zdrowego będzie to ok 4-6 gramów
Zastanawia mnie, jak i czym tłumaczy się konieczność zażywania takiej ilości witaminy C. No bo skoro zdrowy ma jeść jej 4-15 gramów dziennie (albo nawet "tylko" 4-6 gramów), to musi to mieć jakieś metaboliczne wyjaśnienie oparte na biochemii i ewolucji. I w tym miejscu mam pytanie: skąd nasi przodkowie, dajmy na to 20 tysięcy lat temu, bez dostępu do wyrobów przemysłu chemicznego lub farmaceutycznego, czerpali dziennie 4-15 gramów kwasu askorbinowego? Jakie pokarmy występujące naturalnie w przyrodzie i możliwe do zjedzenia przez ludzi były w stanie dostarczyć im taką ilość codziennie, przez okrągły rok? Bo żeby dziś nasze zapotrzebowanie na witaminę C było właśnie takie, to pra-ludzie musieli jej tyle spożywać, chyba że całkiem niedawno masowo zmutowaliśmy .
Rozumiem zażywanie witaminy C w mega dawkach jako lekarstwo w czasie niektórych chorób (choć akurat inne witaminy mają znacznie solidniej udokumentowane działanie chroniące przed infekcjami, np. taka witamina D), ale w zdrowiu? Poza tym obojętnie w jakich okolicznościach, te mega dawki witaminy C zawsze tworzą tylko coś, co ja nazywam protezą zdrowia. Jakiś czas temu pisałam trochę na temat zapotrzebowania na witaminę C u ludzi w wątku o ludzkim BARFie (tutaj) więc nie ma sensu powtarzać. Jeśli ktoś lubi niszczyć sobie zdrowie po to tylko, by móc potem zażywać kilkadziesiąt gramów witaminy C, to jego wola. Nie mogę jednak pozwolić na to, by zalecać wszystkim, jak leci, spożywanie mega dawek kwasu askorbinowego bez refleksji nad tym, że być może są inne, zdrowsze/naturalniejsze sposoby na zachowanie/odzyskanie zdrowia. Tym bardziej, że dokumentacja naukowa dla takich eksperymentów jest, mówiąc łagodnie, dość skromna.Sandra - 2015-10-20, 09:50 Również i tutaj czekamy na konstruktywną krytykę - obiecaną
http://www.barfnyswiat.or...p=101411#101411
dagnes napisał/a:
Słusznie masz te wątpliwości, hysterio. Bo artykuł zawiera poważne błędy, a nawet ewidentne bzdury. Potrzebuję chwili czasu by się do tego odnieść, ale na pewno wyjaśnię, to tu jest nie tak.
@Komanka,
Ma podobnie.
Wielu znajomych, rodzina, stosuje się do porad pana Zięby i nie tylko w temacie wit. C.
Permanentne anginy , niby lekkie infekcje powracające , zaflegmienia...wszystko to zostało skutecznie wytrzebione przez wit C.purr - 2015-10-20, 14:12 Dopadło i mnie niestety Od piątku jestem chora. Na dodatek nie mam możliwości leżenia, musze być w pracy i to dwóch na etatach, bo koleżanka jest już na zwolnieniu.
Od kilku dni biorę spore dawki wit. C w różnych postaciach: z bioflawonoidami, z probiotykiem, czysty kwas l askorbinowy.Sandra - 2015-10-20, 14:44 Probiotyk moim zdaniem powinno się wziąc po całej kuracji, na pomoc w odbudowie dobrych bakterii w jelitach ale może jest inna szkoła.
Co do wit C ja pobieram jedynie kwas askorbinowy buforowany sodą.
Zobacz tutaj...
http://www.fabrykasily.pl...o-o-witaminie-c
Troche faktów, troche mitów, ale zacytuję tylko dwa urywki;
Cytat:
Witamina C przy niskich wartościach we krwi utrzymuje się w organizmie dosyć długo, ponieważ jej okres połowicznego rozpadu waha się od 8 do nawet 40 dni. Wtedy organizm absorbuje ją z moczu. Jeżeli mamy wysoki poziom witaminy C we krwi, to okres połowicznego rozpadu wynosi zaledwie 30 minut.
Cytat:
Zapotrzebowanie na witaminę C jest znacznie wyższe w przypadku stanów zapalnych i chorób. Tolerancja organizmu na witaminę C w tym stanie również bardzo się zwiększa. Objawem nie tolerancji jej określonej ilości jest biegunka. Jeżeli jednak dawka 3 g wywołuje już taki efekt u zdrowego człowieka, to w stanie zapalnym jego tolerancja zwiększy się nawet do 30 g. Jest to mało znany fakt.
Tutaj też znajdziesz fakty i mity, a z tego sama wyciągniesz wnioski
http://www.akademiawitaln...ak-ja-dawkowac/
@Purr nadewszystko życze powrotu do zdrowia purr - 2015-10-21, 13:07 Sandro dziękuję
Biorę taką witaminę C: http://pl.iherb.com/Ameri...ggie-Tabs/40030 i musze powiedzieć, że jest niezwykle skuteczna.
Akademię witalności znam - dziękuję. To dzięki temu artykułowi udało mi się wyleczyć.
Suplementację wit. C zaczęłam w lipcu 2014 po miesiącu bezskutecznego leczenia pęcherza przez 3 lekarzy Kilkanaście badań pęcherza, moczu, usg. Dwa antybiotyki, kilka opakowań Furaginy i innych dziwnych leków w stylu Defur nie pomogły. Dwa dni na czystej wit. C i byłam zdrowa. Magia. dagnes - 2015-10-22, 12:02
purr napisał/a:
Magia.
Nie, to biochemia. Duża dawka witaminy C zakwasiła mocz na tyle mocno, że bakterie się wyprowadziły.
To samo można osiągnąć na diecie wysokobiałkowej niskowęglowodanowej, bez mega dawek witaminy C. Mocz naturalnie jest zakwaszany kwasami organicznymi i nieorganicznymi wydalanymi przez nerki, co chronioni układ moczowy przed infekcjami. Kwasy te powstają w procesie metabolizmu białek i dbają o wysoki poziom wolnych jonów wodorowych w moczu, przekładających się na niskie, kwaśne pH. Każdy, nawet "niewielki" nadmiar produktów węglowodanowych w diecie podnosi poziom pH moczu, także u osób spożywających sporo białka (zostaje zakłócony bilans kwasowo-zasadowy) i czyni drogi moczowe środowiskiem przyjaznym dla chorobotwórczych bakterii. Podobnie zasadotwórczo na mocz działają produkty mleczne (temat do zgłębienia dla ciekawych).
Magii w tym nie ma ani odrobiny, co zapewne zmartwi wielu miłośników mega dawet kwasu askorbinowego .