isabelle30 - 2013-11-02, 23:59 Już to gdzieś pisałam ... bardzo dobrze działa na bolące korzonki, na kaltkę piersiową i plecki gdy kaszel meczy (dzieci).
Bardzo fajny na suche stópki. I ogólnie fajny jako smarowidło kosmetyczne. Co ciekawe - człowiek nie jedzie zjełczałym tłuszczem po takim zabiegu.Tufitka - 2013-11-03, 08:10 to tylko jeszcze ktoś musi się zdecydować na kąpiel w tłuszczu gęsim i opowiedzieć doznania isabelle30 - 2013-11-03, 11:55 Jak następnym razem przyjedzie skrzynka... to może?
W sumie i tak przy dzieleniu tego jestem upaprana po pachy...
Nie wiem tylko czy udałoby mi się potem wypełznać z wannyBigiel - 2013-11-21, 14:27 profesor Grażyna Cichosz o roli tłuszczów roś?linnych i zwierzęcych w zagrożeniu miażdżycą i nowotworami.
http://pokazywarka.pl/margaryna/shana55 - 2013-11-21, 22:28 Artykuł świetny, powinni go poczytać wszyscy dietetycy i lekarze wojujący z tłuszczami zwierzęcymi i cholesterolem Sojuz - 2014-02-08, 07:24
Sihaya napisał/a:
A tak w ogóle, chodzą mi po głowie oleje z ryb i trany w wersji zestryfikowanej. Jeżeli ktoś ma informację, gdzie można je zdobyć, będę wdzięczna za podzielenie się nią na forum.
Estryfikowane? Poczytaj może najpierw TO. Piszą tam m.in., że biodostępność EPA i DHA spada o odpowiednio 48% i 36%. Ponadto forma estryfikowana jest trudniejsza do strawienia (50 razy bardzie oporna na enzymy lipazy trzustkowej). Ponadto wymagany jest glicerol aby po wchłonięciu estryfikowanego oleju mógł zostać on wykorzystany przez organizm i być transportowanym we krwi. Opóźnienia związane z tym procesem sprzyjają niekorzystnej oksydacji NKT. Dalej piszą, że postać estryfikowana nie powinna być spożywana przez osoby z zaburzeniami trawienia (niedobór enzymów trzustki). Oksydacja Estru Etylowego przebiega w porównaniu do naturalnych kwasów EPA+DHA szybciej o 33%. Ponadto podczas trawienia EE uwalniany jest etanol do krwioobiegu, nawet w ilości 14,5% masy EE. Piszą tam jeszcze kilka rzeczy, ale ogólnie twierdząc postać estryfikowana olejów rybnych jest nienaturalna, wątpliwej jakości i może być trująca.Sihaya - 2014-02-08, 10:20 Sojuz bardzo ciekawe, całkiem możliwe, że tak jest z olejami rybnymi jak podaje ten dokument. Inaczej to wygląda w przypadku oleju roślinnego, dlatego piję zestryfikowaną formę oleju lnianego i mam nadzieję, że etanol nie uwalnia mi się do krwiobiegu .dagnes - 2014-02-08, 11:09
Sihaya napisał/a:
Inaczej to wygląda w przypadku oleju roślinnego, dlatego piję zestryfikowaną formę oleju lnianego i mam nadzieję, że etanol nie uwalnia mi się do krwiobiegu
Nie wygląda to inaczej w przypadku oleju roślinnego. Struktura cząsteczki triglicerydu w tłuszczu roślinnym jest identyczna jak w tłuszczu zwierzęcym (zawsze jest to ester glicerolu i kwasu tłuszczowego, czyli acyloglicerol). Transestryfikacja triglicerydów etanolem (można też estryfikować metanolem, ale spożywanie tego później byłoby zabójstwem) zawsze polega na zastąpieniu w nich gliceryny etanolem, a produktem końcowym nie jest już w związaku z tym trigliceryd lecz ester etylowy kwasu tłuszczowego (transestryfikacji olejów metanolem używa się np. do produkcji biodiesla).
W olejach roślinnych, tak samo jak w oleju z ryb znajdują się długołańcuchowe nienasycone kwasy tłuszczowe, których proces trawienia i wchłaniania jest zawsze identyczny, po czym wymagają one identycznej resyntezy triglicerydów w błonie jelit oraz transporu z udziałem chylomikronów poprzez układ limfatyczny.
Zestryfikowany "olej lniany" nie jest już olejem tylko produktem pochodnym, lipidem, w którego składzie znajduje się etanol zawsze uwalniany do krwiobiegu. Jest tak samo ciężkostrawny i trudno wchłanialny jak zestryfikowany olej rybi.Sihaya - 2014-02-08, 11:43 Dagnes, wiadomo, że po estryfikacji uzyskuję się ester a nie nic innego . Z tym inaczej, mnie chodziło po prostu o to, że estry olejów roślinnych nie są trujące i można je bezpiecznie spożywać a niekoniecznie jest tak z olejem rybim czy tranem, co zostało nadmienione w dokumencie podlinkowanym przez Sojuza.
A zestryfikowany olej lniany nie jest trudno wchłanialny, dostępność kwasów tłuszczowych z grupy omega 3 jest w nim znacznie wyższa niż w samym oleju lnianym, no i na dodatkową uwagę zasługuje fakt, że ten "półprodukt" jest pozbawiony związków cyjanogennych w przeciwieństwie do oleju lnianego. Od ponad roku jestem objęta programem badań jakie prowadzi prof. Kołodziej i dr Vogt we Wrocławiu (naukowcy którzy opracowali technologię estryfikacji oleju lnianego z wykorzystaniem etanolu), biodostępność kwasów omega 3 nigdy nie była u mnie na tak wysokim poziomie jak od czasu kiedy stosuję estry, wszystko jest okay. Ciekawa jestem w jakich ilościach faktycznie uwalnia się ten etanol, tutaj najmniejszy problem z badaniem go w krwi, w wydychanym powietrzu jest go brak.dagnes - 2014-02-08, 12:18
Sihaya napisał/a:
mnie chodziło po prostu o to, że estry olejów roślinnych nie są trujące i można je bezpiecznie spożywać a niekoniecznie jest tak z olejem rybim czy tranem, co zostało nadmienione w dokumencie podlinkowanym przez Sojuza
Estry etylowe olejów rybich także nie są trujące dla człowieka i dla psa (dla kota są, bo koty nie metabolizują etanolu). Są jedynie ciężkostrawne i trudnowchłanialne i to samo dotyczy estrów etylowych olejów roślinnych. Nie ma pomiędzy nimi żadnej różnicy z punktu widzenia metabolizmu.
Etanol zawsze się uwalnia ponieważ jest składnikiem cząsteczki. Kwestia ilości jest zależna od ilości spożywanego estryfikowanego oleju, zwykle spożywa się go niewiele, więc dlatego trudno go wykryć w wydychanym powietrzu.
Podstawowym problemem tych zestryfikowanych olejów (rybich i roślinnych, powtarzam jeszcze raz - nie ma pomiędzy nimi różnicy) jest ich nienaturalność i obcość dla metabolizmu (nie występują w przyrodzie), a sam ten fakt powinien być powodem omijania ich z daleka. Kwasy tłuszczowe z tych estrów ostatecznie wchłaniają się do organizmu, w ograniczonej ilości oczywiście, kosztem wzmożonej pracy jelit, a to, że w ogóle się wchłaniają i można je wykryć w organizmie, zawdzięczają swemu skoncentrowaniu (zestryfikowane oleje produkowane są zawsze jako koncentraty więc mają w jednostce objętości znacznie więcej omega-3).
Związki cyjanogenne w oleju lnianym są potrzebne zarówno organizmowi (człowieka i psa jeśli jest mu podawany olej lniany, a często jest) jak i samemu olejowi. Bez nich produkt jest niekompletny, a ilość spożywana wraz z olejem, którego należy zjadać bardzo mało, jest znikoma i dla organizmu ma pozytywne wówczas działanie.
Naukowcy badają zwykle to, za co dostają pieniądze od przemysłu - bez tych pieniędzy nie byłoby badań, a już zwłaszcza w Polsce. Przemysł z kolei daje pieniądze na badanie tego, co później może sprzedać z dużym zyskiem. I oczekuje uzyskania pożądanych przez siebie wyników badań oraz "rekomendacji naukowych" zamieszczanych na produktach.Sihaya - 2014-02-08, 19:47
dagnes napisał/a:
Kwasy tłuszczowe z tych estrów ostatecznie wchłaniają się do organizmu, w ograniczonej ilości oczywiście, kosztem wzmożonej pracy jelit, a to, że w ogóle się wchłaniają i można je wykryć w organizmie, zawdzięczają swemu skoncentrowaniu (zestryfikowane oleje produkowane są zawsze jako koncentraty więc mają w jednostce objętości znacznie więcej omega-3).
U mnie się wchłaniają bardzo dobrze beż żadnych ograniczeń jak pokazują badania na 2,4 i 6 godzin po spożyciu 86 %. Na oleju lnianym straty związane z wchłanianiem są dużo wyższe, przyswajamy dużo mniej tych kwasów.Sojuz - 2014-02-08, 19:56 A jak jest zbudowane to badanie? Jaka dieta, na 24 godziny przed i po zażyciu badanej substancji, z czym jest spożywana ta substancja (tu: estryfikowany olej lniany)? To jest w badaniach najważniejsze, żeby je dobrze zaprojektować i wykonać. AniaR - 2014-02-08, 19:59
dagnes napisał/a:
Naukowcy badają zwykle to, za co dostają pieniądze od przemysłu - bez tych pieniędzy nie byłoby badań, a już zwłaszcza w Polsce. Przemysł z kolei daje pieniądze na badanie tego, co później może sprzedać z dużym zyskiem. I oczekuje uzyskania pożądanych przez siebie wyników badań oraz "rekomendacji naukowych" zamieszczanych na produktach.
Bardzo madro podsumowanie (jak zawsze u dagnes ) i prawdziwe, niestety. Trzeba o tym pamietac, gdy czyta sie o nowych patentach, odkryciach w dziedzinie medycyny. I nie tylko.Sihaya - 2014-02-08, 22:04 Smutne i prawdziwe, ale nie można ze wszystkiego czynić reguły. Badania naukowe przeprowadzane w PAN czy na uczelniach, nie są dotowane przez przemysł.AniaR - 2014-02-08, 23:22
Sihaya napisał/a:
Smutne i prawdziwe, ale nie mozna ze wszystkiego czynić reguły. Badania naukowe przeprowadzane w PAN czy na uczelniach, nie są dotowane przez przemysł.
Jestes tego pewna? Nie wiem, moze i w Polsce tak jest. W Stanach badania naukowe sa dotowane przez przemysl wlasnie.