BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Hyde Park - Kącik szczęśliwego barfera
Wariatka - 2014-09-28, 15:52 Chyba się na większą ilość Barfa przestawiać będziemy...hihi.tonks - 2014-10-01, 18:06 Zaczęłam studia na zootechnice. Będę mieć ćwiczenia praktyczne z anatomii - krojenie i przygotowywanie preparatów. Dziewczyny panikują, płacz, no bo jak to tzw "padlinę kroić".
A ja się nie boję robię barfa raz w miesiącu to co mi tam kilka ćwiczeń z anatomii. Sojuz - 2014-10-01, 22:44 No, tylko nie bądź tam zbyt pewna siebie, bo jeszcze wezmą Cię za psychopatkę i zaczną się Ciebie bać Tufitka - 2014-10-02, 07:07 Możesz im zaproponować bezpłatny kurs krojenia "zwłok" - robota przy barfie. Pożytek podwójny jeden dla Ciebie i drugi dla nich Przy okazji nauczą się jak komponować posiłki dla kotów.tonks - 2014-10-02, 21:06 O tym nie pomyślałam
Przy robieniu BARFa często mam "gości" ludzkich, ale po zobaczeniu wątroby na żywo są jeszcze mniej przekonani. No i podejście "bo chrupki są przygotowane specjalnie dla zwierząt!". I niektórych muszę najpierw przekonać do konieczności robienia badań okresowych swoim zwierzakom, bo jak powiedziałam że mój pies ma obniżone t4 i wysokie trójglicerydy co wskazuje zaburzenia tarczycy to usłyszałam wielkie zdziwienie "ale jak to? skąd wiesz? jakie to ma objawy? otyłość? nieeeee.... ona chyba jest szczenna... zobacz...! (moja suka kastratka ) trądzik? jak to? to pies ma trądzik?"
A niby XXI wiek.
Ale studenciaki, czemu nie, może ktoś coś załapie chociaż na przyszłość. Tufitka - 2014-10-03, 07:17
tonks napisał/a:
No i podejście "bo chrupki są przygotowane specjalnie dla zwierząt!". I niektórych muszę najpierw przekonać do konieczności robienia badań okresowych swoim zwierzakom, bo jak powiedziałam że mój pies ma obniżone t4 i wysokie trójglicerydy co wskazuje zaburzenia tarczycy to usłyszałam wielkie zdziwienie "ale jak to? skąd wiesz? jakie to ma objawy? otyłość? nieeeee.... ona chyba jest szczenna... zobacz...! (moja suka kastratka ) trądzik? jak to? to pies ma trądzik?"
A niby XXI wiek.
Mnie czasem ludzka ignorancja (nie tylko w tej materii) czasem poraża i przeraża.
Nie ma się co dziwić takiej postawie, przecież ludzie i o swoim zdrowiu niekiedy nie myślą, póki ich coś nie zacznie boleć. Wtedy idą do lekarza. A jak zwierz ma powiedzieć opiekunowi, że jemu coś jest, skoro nie umie mówić? Próbuje to pokazać na swój sposób, np. kot sika poza kuwetą - my wiemy, że chce nam zwrócić na coś uwagę, pozostali - biorą to za złośliwość kota.
Jak widać, masz duże pole do tzw. "pracy od podstaw" - jesteś pozytywistycznym bohaterem - i to w XXI wieku Działaj, otwieraj ludziom oczy. Możesz zadać pytanie takiej osobie, która mówi że "chrupki są przygotowane specjalnie dla zwierząt", czym żywiono zwierzęta przed erą gotowych karm? Przecież to zyskowny biznes i producentom g...ych karm o to chodzi. Będą wmawiać, że żołądki zwierząt tak ewoluowały, że z mięsożerców przekształciły się w chrupkożerców roślinnych. tonks - 2014-10-03, 16:02
Tufitka napisał/a:
tonks napisał/a:
No i podejście "bo chrupki są przygotowane specjalnie dla zwierząt!". I niektórych muszę najpierw przekonać do konieczności robienia badań okresowych swoim zwierzakom, bo jak powiedziałam że mój pies ma obniżone t4 i wysokie trójglicerydy co wskazuje zaburzenia tarczycy to usłyszałam wielkie zdziwienie "ale jak to? skąd wiesz? jakie to ma objawy? otyłość? nieeeee.... ona chyba jest szczenna... zobacz...! (moja suka kastratka ) trądzik? jak to? to pies ma trądzik?"
A niby XXI wiek.
Mnie czasem ludzka ignorancja (nie tylko w tej materii) czasem poraża i przeraża.
Nie ma się co dziwić takiej postawie, przecież ludzie i o swoim zdrowiu niekiedy nie myślą, póki ich coś nie zacznie boleć. Wtedy idą do lekarza. A jak zwierz ma powiedzieć opiekunowi, że jemu coś jest, skoro nie umie mówić? Próbuje to pokazać na swój sposób, np. kot sika poza kuwetą - my wiemy, że chce nam zwrócić na coś uwagę, pozostali - biorą to za złośliwość kota.
Jak widać, masz duże pole do tzw. "pracy od podstaw" - jesteś pozytywistycznym bohaterem - i to w XXI wieku Działaj, otwieraj ludziom oczy. Możesz zadać pytanie takiej osobie, która mówi że "chrupki są przygotowane specjalnie dla zwierząt", czym żywiono zwierzęta przed erą gotowych karm? Przecież to zyskowny biznes i producentom g...ych karm o to chodzi. Będą wmawiać, że żołądki zwierząt tak ewoluowały, że z mięsożerców przekształciły się w chrupkożerców roślinnych.
Ale ja to już o tym przystosowaniu ewolucyjnym do chrupek słyszałam.
Ja nie zaprzeczam, że układ pokarmowy chrupokożercy różni się od układu pokarmowego mięsożercy. Ale nie jest on wcale lepszy, zdrowszy i lepiej przystosowany. Jest zredukowany, zniszczony, zapchany, zaśmiecony, zdegenerowany, bo ktoś lubi zarabiać kosztem najbiedniejszych (producenci tanich masowych karm).
Masz rację, często czuję się jak nie z tej epoki, jak Kopernik głoszący, że ziemia jest okrągła. Tufitka - 2014-10-03, 16:08
tonks napisał/a:
Masz rację, często czuję się jak nie z tej epoki, jak Kopernik głoszący, że ziemia jest okrągła
witaj w klubie mam podobnie. A te wielkie oczy, patrzące, jakbym przyleciała z kosmosu Agnieszkaa - 2014-10-03, 16:23 Cieszę się, bo to już V rok studiów W końcu bliżej końca niż początku tonks - 2014-10-03, 16:26
Agnieszkaa napisał/a:
Cieszę się, bo to już V rok studiów W końcu bliżej końca niż początku
A mój I i też się cieszę, bo to pierwsza szkoła, która mi się podoba od początku i rzeczywiście chce mi się uczyć. Agnieszkaa - 2014-10-03, 16:29 To super! Bo największa frajda to studiować to, co naprawdę wciąga A anatomię teraz wspominam z rozrzewnieniem (może oprócz kolosów i egzaminów ).Anonymous - 2014-10-14, 07:43 Uff... wczorajsze rozbieranie łani poszło lepiej niż się spodziewałam. Najbardziej jestem dumna z męża i Petry. Z męża, bo bez niego zeszłoby mi chyba z tym mięchem do nocy. A z Petrusi, bo mimo oooogrooomnej pokusy i zapachów w kuchni była bardzo grzeczna W nagrodę dostała połówkę piszczeli. Obrała ją z mięska do cna, zostały tylko resztki ścięgna, które sobie liże i pogryza. A pańciowie za dobrą robotę nagrodzili się boskim tatarkiem z polędwicy Mniam
Oczywiście jako największy "popyrtaniec" w tym towarzystwie przypłaciłam całą tę imprezę porządnymi zacięciami na 2 palcach, ale przy moich normalnych możliwościach to i tak jest lajcik Sandra - 2014-10-14, 13:27 Środek W-wy i łania do zjedzenia....zazdroszczę Ci tego bardziej niż....brak mi słów.
Tatar z polędwicy łaniowej Anonymous - 2014-10-14, 17:54 Sandra, tja... a pocięcia na kawałeczki 2 żwaczy z łani i 2 z sarny (razem jakieś 6 kilo) też mi zazdrościsz? Następnym razem zawezwę Cię do pomocy , a jeżeli się spiszesz jako pomocnik to ewentualnie się na tatarka załapiesz Żart
I już nie środek Wawy, bo wyprowadziliśmy się na wieś, a właściwie to żyjemy jeszcze trochę "w rozkroku". Dla mnie to jest pikuś i niemal normalka, bo przeprowadzałam się w swoim życiu 26 razy. Do tego raczej "szwendacz" ze mnie, nie bardzo przywiązuję się do rzeczy więc zostawienie ich za sobą też mi bólu nie sprawia. Natomiast mój mąż ma z tym wyraźny problem i już 3-ci miesiąc "usiłuje" przenieść swoje szpargały do domku. Sandra - 2014-10-14, 17:58 Och dziękować, dziękować pięknie , nawet jeśli żart