BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Życie - Spetryfikowana :)
Anonymous - 2014-10-01, 15:06 Ja tam się nie znam, ale jak na mój rozum jeżeli się dodaje krew świńską do mięsa z kurczaka to jest to jednak suplementacja.
Okazuje się, że narobiłam mega paniki, a kupy były jak najbardziej normalne i jak na drapieżnika przystało
Cafortan odstawiam na stałe.
Dzisiaj zaczął się sezon na płową, mam nadzieję kupić jej jakiegoś jelenia i dodatkową zamrażarkę. Będzie miała krwi i różnych różności pod dostatkiem. Czego wszystkim psom i kotom życzę z całego serca. Amen.Ines - 2014-10-01, 15:11 A jak kości z kaczki do mięsa wołowego to też? Albo żołądki wołowe, a mięso baranie? Albo do chudego mięsa z królika tłuste mięso z gęsi dla wyrównania? na dwoje babka wróżyła!ciocia_mlotek - 2014-10-01, 15:23 Najprotszy sposób na zrozumienie istoty suplementacji to patrzenie na to jako uzupenianie diety w produkty/elementy, których w nich brakuje
I dlatego tak, krwii w krwii nie brakuje, ale w mięsie brakuje krwii, która tam pierwotnie była. Drożdży w drożdżach też nie brakuje. Lepiej - drożdże (poza jakimiś drobnymi ilościami na zjadanych czasem opadłych owocach) nie są jako tako naturalnym składnikiem diety. ALe są naturalne i zawierają witaminy, których jest za mało w diecie, która możemy sporządzić z elementów zwierzecych "sklepowych" dostępnych dla nas
Do tego trzeba rozróżnić suplementację pigułami od suplementacji naturalnej. W barfie zawsze staramy sie przede wszystkim korzystać z produktów naturalnych, którymi możemy uzupełnić braki w diecie (w porównaniu do diety w naturze)Ines - 2014-10-01, 15:30 Ciocia ja wiem co to jest suplement i na czym polega suplementacja ale rozumiem też punkt widzenia zaproponowany przez Dagnes.Anonymous - 2014-10-01, 15:31 Ines, dla mnie ten spór jest trochę sztuczny i czysto filozoficzny. Wg mnie suplement to jest wszystko co muszę dokupić i dołożyć do mięcha/kości/podrobów w misce.
I proszę mi nie bałaganić w temacie, bo "uprzejmie doniesie" - nie wiem tylko do kogo, bo mi tu sama góra uprawia regularny OT Snedronningen - 2014-10-01, 16:54
Verano napisał/a:
I proszę mi nie bałaganić w temacie, bo "uprzejmie doniesie" - nie wiem tylko do kogo, bo mi tu sama góra uprawia regularny OT
to donoś na jedną do drugiej. A tak na zakończenie OT, Ines dodajesz krew czy hemoglobinę? Bo ja mam krew a nie czyste hemo, ale mam je w mięsie (się ma dzikie pod ręką to się dzikie ze wszystkim podaje) i dlatego w moim przypadku nie mówimy o suplementacji hemo.
Snedronningen, uprzejmie proszę o zaprzestanie robienia offów w temacie Petry
Pozdrawiam SneSandra - 2014-10-01, 18:27 A wracając do meritum czyli Petry
Verano napisał/a:
...to zrobię jej badania poziomu żelaza, bo to by zdaje się oznaczało, że nie przyswaja tej krwi więc może mieć niedobry żelaza. Dobrze kombinuję? Ale tym to się "pomartwię" jutro, dzisiaj chcę się cieszyć tym co jest!
I ja ciesze sie z Tobą Verano, a tak w temacie ewentualnych badań co byś miała wiedzę na zaś
Stan zapasów żelaza można ocenić na podstawie kilku parametrów biochemicznych, do których zaliczamy:
- stężenie żelaza w surowicy krwi,
- stężenie transferyny i stopień jej wysycenia żelazem,
- stężenie ferrytyny w surowicy.
Istotna uwaga;
Stężenie żelaza ulega dobowym wahaniom, najwyższe jest rano, najniższe wieczorem. Należy pamiętać, że badając wielokrotnie stężenie żelaza u tego samego osobnika w ciągu tego samego dnia lub na dzień następny, wyniki mogą się różnić od siebie o 10-40%.dagnes - 2014-10-02, 11:31
Snedronningen napisał/a:
Z tego można zrozumieć, że nadmiar żelaza w diecie jest zawsze wydalany. Czy tak jest?
U zdrowego osobnika tak, z zastrzeżeniem, że chodzi o sytuację gdy podaż tego żelaza w diecie jest we w miarę naturalnych ilościach (znaczy może się wahać, raz więcej, raz mniej, ale chodzi o to, by nie było to permanentne jedzenie ilości przekraczającej znacznie tą, którą zawiera naturalny pokarm danego gatunku albo zjedzenie jednorazowej potężnej dawki, co będzie miało działanie toksyczne m.in. wskutek niszczenia mechanizmów jelitowych).
Sandra napisał/a:
- stężenie żelaza w surowicy krwi,
- stężenie transferyny i stopień jej wysycenia żelazem,
- stężenie ferrytyny w surowicy
Z czego poziom żelaza we krwi jest najmniej użytecznym diagnostycznie parametrem, zupełnie nie wskazującym na rzeczywisty stan zapasów żelaza w organizmie.Anonymous - 2014-12-09, 02:12 Petra całkiem niedługo skończy 6 miesięcy. Chciałabym jej na tę "pólrocznicę" zrobić badania czy pańcia generalnie ogarnia temat czy nie. Pies ma się dobrze, chociaż po takim prezencie na "półrocznicę" to nie wiem czy dalej mnie będzie lubić Rośnie, rozrabia i jest nienażarta Co rozumiem przez "nienażarta"? Otóż moja sucz może wrąbać ponad kilogram mięcha i domagać się więcej i więcej...i jeszcze więcej chociaż sama wąży obecnie 14,6
kg. Od ponad miesiąca dostaje mielonkę z jelenia (mięso i podroby- takie whole pray) a do tego mięsne kości też z tego jelenia lub z sarny lub z gęsi/kaczi/woła, żwacze i warzywa, jajka i olej z łososia razem z tranem z łososia ( daję 2-3 w tygodniu) . Suka osiągnęła już wzrost przeciętnego dorosłego płochacza niemieckiego, ale jest mocno szczupła. Mama była mega wysoka i szczupła, a ojciec w ogóle "potężny" więc się nie bardzo przejmuję, ale jednak chciałabym sprawdzić czy aby na pewno dostarczam jej wszystkiego co potrzeba.
Pytanie podstawowe brzmi: jakie badania krwi/moczu mam zrobić żeby wiedzieć, że karmię ją odpowiednio do jej wieku czyli 5,5 miesiąca. Napiszcie proszę jak debilowi , bo nie mam o tym pojęcia.dagnes - 2014-12-14, 14:37 Verano, tu masz wątek, który powinien Ci trochę pomóc:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=1475
Zrób psu badanie krwi: morfologię i biochemię oraz rozszerzony jonogram. Powinno wystarczyć na ten moment .Anonymous - 2015-02-10, 19:49 Moja kochana Petrunia zeżarła dzisiaj raciczkę z wyprawionej skóry dziczej.... Generalnie ta skóra leży na podłodze właśnie dla niej. Jest stara i dotychczas została kilku fragmentów pozbawiona... i nigdy nie było problemu. Niestety dzisiaj Petra dobrała się do raciczki i tak długo memłała, gryzła i lizała aż ją wrąbała. Od kilku godzin jest nieswoja, kilka razy zwymiotowała głównie piana z sierścią i raz zdarzyła się kosteczka (taki dziczy paliczek- jak w golonce). Nie wiem czy podawać jej kolację czy przegłodzić? Na wszelki wypadek ugotowałam ryż- mam też rosół z kurczaka. Z jednej strony widzę, że jest głodna, ale z drugiej to nie wiem czy nie lepiej żeby to wszystko wyszło jednak "przednią stroną".
Do wyboru mam 3 opcje:
a) normalnie daję kolację - akurat mamy żeberko jelenie
b) ryż +ewentualnie rosół z kury
c) nic - głodzę ją do rana
Poradźcie coś... suczi łazi osowiała Lena06 - 2015-02-10, 20:23 Ja bym ją przegłodziła. Ewentualnie podała gluta z siemienia. Anonymous - 2015-02-10, 21:42 Obrałam mięsko surowe z kości i podlałam ledwo letnim rosołkiem, żeby było mocno "mokre". Suka wrąbała w mig. Wygląda na to, że wszytko jest OK. Dzięki za poradę. Muszę się w "gluta" zaopatrzyć na zaś.Anonymous - 2015-02-17, 22:54 Na specjalne życzenie Leny wklejam świeże zdjęcia Petry. Pokraka z niej okropna, bo strasznie jej się "zbaraniło" futro na zimę. Muszę jej trzasnąć fotkę z góry albo jak wyjdzie z wody wtedy już nie wygląda tak masywnie. (Po kliknięciu na fotkę otwiera się zdjęcie w pełnym rozmiarze)
I pomyśleć, że jeszcze niedawno ta wredota wyglądała tak:
Lena06 - 2015-02-17, 23:04
Piękna pannica z niej wyrosła, naprawdę Taka czekoladka
Haha, a na tej czwartej fotce mała niezbyt zadowolona z pozowania (mina w stylu: Mamo, dość już tych zdjęć!)