BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Weterynarze - BARF a weterynarze
Lena06 - 2014-11-07, 00:22
scarletmara napisał/a:
co wy weterynarze widzicie w tych suchych bobkach ?
Pieniądze! scarletmara - 2014-11-07, 00:43 Madzikowska, mój wet mimo, że sceptycznie nastawiony do BARFa jest nie najgorszy. dr.Wiesław Janiszewski, Młodej Polski 18. Strasznie ciężko się z nim rozmawia i na początku sprawia wrażenie "dziwnego", ale po kilku wizytach idzie się przyzwyczaić i człowiek zaczyna rozumieć o co panu doktorowi chodzi. Do BARFa jest sceptycznie nastawiony ale nie odradzał mi go i nie szukał na siłę przyczyn chorób w BARFie. Ma naprawdę duże doświadczenie w leczeniu zwierząt i jak do tej pory stawiał zawsze poprawne diagnozy moim maluchom, nawet jeszcze przed wykonaniem badań na podstawie symptomów dobrze oceniał prawdopodobną przyczynę. Jak czegoś nie jest pewien to nie wymyśla żadnych bzdurnych teorii żeby tylko coś powiedzieć jak niektórzy. Jak nie wie to mówi, że nie wie. Ale ma tez jedną wadę - lubi aplikować antybiotyki i inne leki "tak na wszelki wypadek" nie sprawdzając wcześniej czy na pewno jest taka konieczność :( Ale ceny ma przystępne w porównaniu do innych gabinetów w mojej okolicy.
A tam czasem przyjmuje też taka młoda Pani weterynarz doktor Katarzyna Sobczyk i ona jest fajniejsza. Jest bardzie proBARFna, łatwiej się z nią rozmawia i moje kociaki ją po prostu uwielbiają :) nawet krew sobie dają bez szemrania pobrać.wolfinka - 2014-11-08, 12:32 Sceptycyzm wetow wobec barfa jest podyktowany glownie dwoma czynnikami:
1. brak wiedzy dotyczacej zywienia = zbilansowane chrupki, nie trzeba myslec i sprawdzac czy wlasciciel odpowiednio bilansuje diete
2. brak zainteresowania wiekszosci wlascicieli sposobem zywienia jakim jest barf
Jezeli wiecej wlascicieli karmiloby barfem to podejscie wetow tez musialoby sie zmienic, musieliby posiadac podastawowa wiedze aby zbilansowac odpowiednio diete na prosbe wlasciciela.
Niestety chyba 99% wlascicieli karmi swoje zwierzeta chrupkami i NIC ich nie przekona, ze mozna inaczej....klikaja kup, kurier dowozi i sypia kulki, wygodne prawda?
Teraz wyobrazcie sobie zupelnie odwrotna sytuacje: przychodzi Pani do weta, koty rasowe abisynski i rosyjski niebieski, musiala za te koty zaplacic , poczytac o rasach czyli podjela jakis wysilek aby te koty nabyc, wydawaloby sie : wlasciciel swiadomy i chetny do dalszego poszerzania wiedzy i rozpoczyna sie rozmowa o zywieniu , typowa
-pani: jaka karme pani dr poleca
-wet : najlepszym rozwiazaniem dla kota bedzie surowe mieso odpowiednio przygotowane przez Pania w domu...
-pani: nie!!! juz tego probowalam i nie bede tego robic! prosze polecic mi karme! najlepsza!
-wet: zadnej karmy nie uwazam za najlepsza, ani dosc dobra, ale jezeli juz to musi Pani wybrac karme bezbozowa....
-pani: ale nie ma bezbozowych odpowiednich dla kastratow..
-wet: jezeli karmilaby Pani surowym miesem z dodatkiem wody...
-pani: juz mowilam, ze nie bede tego robic!! chce karme dla kastratow, na klaczki, lsniaca siersc i czyszczenie zebow...
-wet: jest Pani swiadoma, ze te karmy sa produkowane z najgorszych odpadkow z masa chemii
-pani: wszyscy tak karmia i jest dobrze, wiec prosze o polecenie dobrej drogiej suchej karmy....
wlasciciele potrafia wymyslac tysiace powodow "za" sucha karma
- wygodniej
-specjalnie dla zwierzat
-zawiera wszystkie potrzebne skladniki
-nie bede kupowac miesa dla psa
- ludzie codziennie miesa nie jedza, wiec jak mezowi wytlumacze, ze pies/kot je codziennie
-mieso jest niezdrowe
-drogo, pracochlonnie
-takie jak dla ludzi to niedobre dla psa
-wszyscy tak karmia
-komponowania jedzenia dla kota w exelu to przesada
i duzo mozna by wymieniac, sa tez zwollenicy karmienia wlasnorecznie przygotowanym posilkiem i ukladaja wspaniale diety
-monodieta sercowa
-monodieta pluckowa
-monodieta korpusowa
i do tego zapychacz ryz, kasz, chleb
ale z ta grupa to mozna chociaz o zmianach diety dyskutowac...
Mamy caly dzial poswiecony hodowcom na forum, ale nie zauwazylam takieko tematu jak ten poswiecony wetom, a przydalby sie!!! "barf, a hodowcy" bo to oni wypuszczajac zwierzeta ze swojego domu daja najczesciej kartke z zaleceniami zywieniowymi i to czesto takimi, ze trzeba porzadnie usiasc w glebokim fotelu, zeby sobie krzywdy nie zrobic czytajac to...znalazlam juz takie kwiatki jak krowie mleko, gotowane kosci, serki topione, gotowane szyje z indyka, kasza gryczana na piekna siersc, olej Budwigowej , saszetki Felix i KK koniecznie produkcji niemieckiej!!!
Osobiscie kupowalam drogie z renomowanych hodowli rasowe psy i otrzymalam wyprawki dla szczeniakow:
-eukanuba
-RC
-hussy
-nawet PEIDGREE !!!! dla rasy olbrzymiej z duzymi wymaganiami zywieniowymi
zawsze kupowalam psy klasy "show" i pozniej wystawialam, na prowokacyjne pytanie czy mozna karmic inaczej otrzymywalam odpowiedz: ale dlaczego chce Pani inaczej?? ja x lat karmie tak psy i jest bardzo dobrze...lub moze pani urozmaicic diete twarogiem....lub to wymagajaca rasa i musi dostawac odpowiednia karme....
Wlasciciele dostaja takie wytyczne od hodowcow ida z taka kartka do weta i argumentuja, ze ta pani karmi cala swoja hodowle od 10 lat RC i jest dobrze lub niemieckim felixem i koty wystawy wygrywaja...a tu wet cos bredzi o surowym miesie jakby sam mial psa czy kota lub sie na hodowli znal .
Co to za chory pomysl, ze wet moze byc wetem, hodowca i dobrym wlascicielem zwierzat zarazem i jeszcze miec wiedze z tych poszczegolnych tematow no w glowie sie nie miesci.
Wet ma robic swoje i na tacy podawac rozwiazania tanie i wygodne dla wlascicieli, a barf nie jest taki tani i absolutnie mniej wygodny niz suche bobki. Szczytem bylo dla mnie jak swiadoma wlascicielka z wyksztalcenia zootechnik fundacyjny wolontariusz stwierdzila, ze propagujac BARFA weci napedzaja kase dla producentow supli , a BarfnySwiat to sklep i nie nalezy go reklamowac.
Zgadzam sie sa weci zakute paly, dla ktorych praca przy kasie w tesco moglaby byc duzym wyzwaniem, ale sa tez wlasciciele, dla ktorych wszy na grzebieniu to zbyt wymagajace zwierze. I mam nadzieje ,ze zgodnie z powiedzeniem " swoj swojego znajdzie" wzajemnie sie odnajdywali.
Hodowcy i wolontariusze przekazujacy zwierzeta do nowych domow dowiedzcie sie o barfie i propagujcie wiedze, a weci wtedy temat dietetyki beda zmuszeni przestac ignorowac!!wolfinka - 2014-11-08, 14:14 Lena 06,
w dobie internetu marze ze sprzedazy karm sa tak niskie , ze dobremu wetowi, ktory caly dzien przyjmuje pacjentow i rozmawia z wlascicielami nie bedzie sie chcialo otworzyc ust i powiedziec trzech slow na temat komercyjnej karmy o ktorej wie , ze dobra nie jest, chyba, e pies/ kot jest karmiony tak zle , ze wszystko inne bedzie dla niego lepsze. Osobiscie widzialam kota karmionego przez kilka miesiecy samym mlekiem i smietana.situnia - 2014-11-08, 21:36 wolfinka, no ale akurat ci hodowcy, którzy sa na BŚ polecają BARF wolfinka - 2014-11-08, 22:17 situnia, Ci weci, ktorzy sa na barfnym tez akurat polecaja barfa Madzikowska - 2014-11-15, 18:37 Tak więc na chwilę obecną nie tykam się tego tematu u weta-nie mam chęci na przekonywanie mnie że BRIT jest lepszy od mięsa, które kupię od rzeźnika. Profilaktycznie zrobiłyśmy badania, wątroba Azy jest zdrowa jak ryba! Jak już radził mi ktoś z forum, jedzenie stoi około 20 min-jak zje, dobrze, jak nie, trudno. No i zamrażarka przestała wystarczać na zapasy, już jedzie kolejna Dziękuję wszystkim że nie pozwoliliście mi na rezygnację z BARF'a Azie najwyraźniej służy. To dowód, że mały jamniczek też może jeść mięcho nataleia - 2015-03-03, 21:19 Powiem Wam, że po dzisiejszej wizycie u weterynarza z moją kiciunią, wyszłam załamana całkiem. Za pierwszym razem jak dowiedziałam się ile mnie będzie kosztowało leczenie (ale to drugorzędna kwestia). A dzisiaj porażka na całej linii po raz drugi. Kiciuni wyszło zapalenie pęcherza/SUK. I oczywiscie między leczeniem taka sugestia a raczej...NAJLEPIEJ PRZEJŚĆ NA RC URINARY mokre i suche, a jeszcze lepiej będzie samo suche, bo od mokrego jedzenia to koty własnie chorują..Mówię że ja Orijen/porta 21 karmię..Dziwne zaskoczenie, takie karmy są? Że uczę się o BARF (nie, niee, ja znam, ale jestem ogromną przeciwniczką, z tego nic dobrego nie wyjdzie..).
Jak to jest, że taka dobra przychodnia, tacy fachowcy, mają dużą wiedzę, zawsze doradzą/wyleczą..a uparli się na tego rojala jak mało kto. I to od początku. WIem, że to kasa itp..ale serio, żeby aż tak wielbić RC?scarletmara - 2015-03-03, 22:24 poza kwestią finansową bo przecież RC urinary musiałabyś kupowac u nich wydaj mi się, że drugim nie mniej ważnym czynnikiem jest strach wetów przed nieznanym. Żeby umieć leczyć i doradzać włascicielowi kota karmionego BARFem wet musiałby się sam zacząć dokształcać. Bo takie "znam ale jestem przeciwny" znaczy raczej "słyszałem ale nie chce mi się wnikać o co chodzi". A jak się ma w lecznicy same koty karmione RC to się je "leczy" taśmowo - wszystkie na to samo chorują i wszystkie tak samo są leczone Dla weta to pójście na łatwiznę a nikt mu potem nie może zarzucić, że coś zrobił źle bo przecież takie same schorzenia i przebieg choroby ma wiekszość kotów, więc tak już jest i tak musi być. A to,że ta większość własnie dlatego ma te schorzenia, że jest taśmowo karmiona tym co weci zalecają to jakoś umyka wszystkim.
Ja do wetów podchodzę tak samo jak do lekarzy pierwszego kontaktu bo takie samo taśmowe podejście do pacjentów. Oczywiście i tu i tu sa wyjątki ale ciężko na nie trafić.scarletmara - 2015-03-03, 22:25 dubel prosze o usunięcie.nataleia - 2015-03-03, 23:06 Dziękuję za usunięcie tego podwójnego posta, coś mi tam źle się zapisało.
Fakt, być może jest w tym sporo racji. Większa część właścicieli karmi rojalem, bo po prostu weterynarza mają jakiś dar przekonywania do kupna ich karmy a może to wina tych wszystkich paczek/puszek/saszetek? Stojaków/plakatów/półek/naklejek i bóg wie co, a wszystko to z logo RC.
Wiadomo, idę do weterynarza leczyć kota..czyli to on ma wiedzę, nie ja, ale strasznie się denerwuje właśnie w momencie, niech kupi Pani rc, takie i takie..i co z tego że jeden musi urinary a drugi kitten (bo to maluch 5 msc) --- taaak, ten młody/zdrowy może jeść karmę urinary, nic mu nie będzie. Co jest dośc paradoksalne, biorąc pod uwagę fakt, że karma ma leczyć a nie "zapobiegać"?
Coraz częściej myślę nad zmianą weterynarza, chociaż to najlepsza przychodnia u mnie w mieście i najbardziej dogodna dla pacjenta i właściciela...A z drugiej strony wszędzie króluje rc i jego "śmieszna" promocja.EdytaG. - 2015-03-04, 00:18 A poza zmianą diety już zdiagnozował przyczynę syndromu urologicznego . Dokształcanie po godzinach pracy za darmo wyszło niestety z mody . Sztampowe leczenie jak z taśmy produkcyjnej i myślenie o pacjencie jak o rzeczy z seryjnej produkcji . Tym syndromem urologicznym się nie martw - do wyleczenia . Tylko nie wiem co ma być takie bardo drogie poza dość częstymi badaniami . Może skorzystaj z lecznicy przy Uniwersytecie Przyrodniczym , ma doskonałą opinię . Niestety wmuszanie karm to norma prawie wszędzie . Znam takich , którzy sami karmią barfem swoje koty a pacjentom wciskają chrupki . Nie warto dyskutować , najprościej zmienić temat jak nie można zmienić weta . Mam szczęście do weterynarzy w miejscu zamieszkania , tylko to chyba wymusiły warunki pracy u nas nie ma anonimowych pacjentów . Wiadomości rozchodzą się w tempie błyskawicznym pocztą pantoflową . Wszyscy się dokształcają siedzą na internecie kontaktują się z całym światem to trudno im bajki wcisnąć . Konkurencja duża , jak straci pacjentów to innych nie będzie a tu i dom i klinika . No obawa przed bezpośrednim atakiem . Z Aloszką trochę klinik objechałam , na propozycje karm weterynaryjnych prosiłam o wyjaśnienie dlaczego są polecane , przy takim składzie jak mają . Trochę wiem o fizjologii kotów i barfie , wzbudzało to od konsternacji po agresję . Wymienię przy okazji miejsca gdzie na moje wyjaśnienia , że kotka barfowa natychmiast temat diety i karm się zakończył bez komentarzy a w niektórych miejscach nawet mogliśmy podyskutować .Anonymous - 2015-03-04, 12:51 Wezmę trochę w obronę tych bidulków, weterynarzy Dietetyka jest na studiach traktowana marginalnie i jeżeli wet nie jest osobiście zainteresowany tematem tylko inną specjalizacją to wiadomo: RC albo Hills i innej opcji nie ma. Moim zdaniem nie zawsze wynika to jednak z lenistwa czy chęci zysku za wszelką cenę. Prawda jest taka, że tutaj też chodzi o odpowiedzialność prawną. W przypadku karm RC- wet nie musi się tym martwić, bo wiadomo że koncern ma całe zastępy prawników oraz naukowców, którzy wykażą się przed sądem.
A jaką pozycję przetargową w sądzie będzie miał wet, który z dobrego serca ułożył jadłospis samodzielnie, bo się na własną rękę dokształcał np. w Internecie? Same odpowiedzcie. Niestety kij ma zawsze dwa końce, opiekunowie są coraz bardziej świadomi swoich praw i to wydawałoby się bardzo dobre, ale produktem ubocznym tej sytuacji jest niestety też coraz powszechniejsze szukanie "dupokrytek" na każdą okoliczność. Życie.scarletmara - 2015-03-04, 13:25 Z tym jak najbardziej masz rację. To tak jak z lekarzami i medycyna alternatywną. W swoim własnym ogródku lekarz może sie leczyć i ziołami i akupunktura i czym tam zechce ale oficjalnie w pracy musi stosowac sie do zaleceń podręcznikowych. Niemniej jednak uparte twierdzenie weta, że sucha karma RC tylko i wyłącznie (w sumie niewazne jaka bo i urinary zdrowemu kotu można wcisnąć) i nic innego nie wchodzi w gre i odwodzenie od jakichkolwiek innych pomysłów na zasadzie broń boże nigdy w życiu nie wolno bo to kota zabije i wmawianie, ze własnie przez to że nie jadł do tej pory RC jest chory, juz trochę wykracza poza zwykłe "dupokryjstwo" i jest raczej objawem albo lenistwa albo totalnej ignorancji i wypranego mózgu.Anonymous - 2015-03-04, 13:45 Oczywiście, że tak. I tu dochodzimy tak naprawdę do clue: ostatecznie za zwierzę odpowiada jego opiekun i tu się nie ma co oglądać na wetów, etykietki i inne duperelki tylko samemu włączyć myślenie i wziąć na własne barki tę odpowiedzialność