BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Medycyna weterynaryjna - Zatrucia, ciała obce w żołądku i jelitach u kotów
situnia - 2014-07-17, 13:10 Czy dalej nie ma kupy? Może na początek jednak spróbować z tą lewatywą żeby przynajmniej pozbyć się złogów z jelit? W wątku o zatkaniu Dzaruna opisywała swoją historię. Może przeczytaj jeszcze jeśli masz chwilę.
http://www.barfnyswiat.or...p?p=53860#53860psy-i-koty - 2014-07-17, 13:48 nie chodzi o kupę już teraz, chodzi o to, że wyraźnie wychodzi na badaniach USG i RTG (dzisiaj miał znowu) że ma w żołądku to małe coś oraz jakąś masę. Do jelit to nie przejdzie. Albo może zwymiotować albo trzeba ciąć. A ten dziad wymiotować nie będzie i już!AniaR - 2014-07-17, 14:36
Kazia napisał/a:
Wodą utlenioną, taką z apteki.
20 ml na raz
jak nie zwymiotuje, to za kilkanaście minut, pól godziny, drugi raz też 20 ml.
Ale jeśli nadal nie zwymiotuje, to
już więcej nie.
Dawałam tak kotce, na polecenie weta.
Czytalam. ze po podaniu wody utlenionej zwierzak musi pochodzic, inaczej nie zwymiotuje.psy-i-koty - 2014-07-17, 14:42 jedziemy do lecznicy około 17 zobaczymy czy woda utleniona coś da.Kazia - 2014-07-17, 15:19
AniaR napisał/a:
Czytalam. ze po podaniu wody utlenionej zwierzak musi pochodzic, inaczej nie zwymiotuje.
Tego mi wet nie mówił.
Ale moja kotka była tak zniesmaczona tą wodą utlenioną, że chodziła sama z siebie :)Sihaya - 2014-07-17, 16:09
psy-i-koty napisał/a:
ma w żołądku to małe coś
Warto jednak podrążyć i ustalić co to dokładniej jest. Z cięciem nie spieszyłabym się jeśli przewód pokarmowy jest drożny.
U nas takie "małe coś"na RTG okazało się kłakami zbitymi razem z węglanem wapnia ze skorupek jaj i samo przeszło, w kolejnym RTG nie było śladu.
Chętnie obejrzałabym zdjęcie RTG, jeśli możesz je jakoś wrzucuć do oglądnięcia . A nóż widelec, zobaczymy coś...
Wodę utlenioną w celu wywołania wymiotów polecam spróbować najpierw na sobie .
Dawka 20ml dla kota w przeliczeniu na ludzia to ile to będzie - z 200 ml co najmniej.
Jeśli faktycznie wg weta konieczne jest wywołanie wymiotów, kot może dostać niewielką dawkę atropiny, której właściwe dawkowanie w tej sytuacji ustali lekarz weterynarii.
Co do całej reszty: warto przed tymi zabiegami osłonić śluzówkę żołądka i przełyku, podając, małymi porcjami a często, kleik z siemienia, kisiel z psyllium, które jak dodatkowo napęcznieje, to może to co zalega w żołądku samo dalej przejdzie. Przestrzegam, przed podaniem parafiny, która przynosi więcej szkody niż pożytku. Możesz za to spróbować podać olej z łososia lub masełko, zanim zdecydujesz się na wywołanie wymiotów. Powodzenia i nie bagatelizuj sprawy.Nitka - 2014-07-17, 16:19 Mój rudzielec miał coś podobnego. Też nie jadł, nie pił i nie wymiotował. No i gorączka.
Na zdjęciu z prześwietlenia w jelicie wyglądało to na jakieś ciało obce, niewielkie bo jakieś 1,5x2 centymetry.
Myśleliśmy, że chyba połknął malutką zabawkę myszkę. Nie było wyjścia i trzeba było Ryśka otwierać bo stan jego z godziny na godzinę się pogarszał.
Nie bardzo się znam na terminach medycznych, ale opiszę to tak jak zrozumiałam. Otóż gdzieś w jelitach kocich jest taki odpowiednik ludzkiego wyrostka. Tam najnormalniej w świecie zbierał się kał. No i musiał on sobie siedzieć w tym "wyrostku" dosyć długo, bo kupa była już bardzo bardzo twarda. Skamielona jak twierdził wet. Wystarczyło przeciągnięcie palcami tegoż złogu przez resztę jelita do "wyjścia". Ale jak daleko nie wiem.
Lekarz wspominał, że w sumie dobrze, że tylko na tym się zakończyło bo nie było dalszej ingerencji w brzuszku.Kazia - 2014-07-17, 16:34 Sihaya, moja kotka zeżarła aluminiową folię po kurczaku. Prawie całą.
Uważam, że jednak podanie wody utlenionej jest lepszym wyjściem niż krojenie kota.
Konkretnie tutaj i teraz...nie wiem, czy coś jest w stanie ruszyć to z żołądka, skoro kot już wymiotował kilka dni temu i nie wydalił tego.
Ale też uważam, że warto próbować, bo jakby się udało bez krojenia, na pewno byłoby to dla kota korzystniejsze.
Co do szkodliwości różnych sposobów i specyfików, kot jest w lecznicy drugi dzień. Przy pierwszej wizycie wet na pewno podał jakieś leki, teraz w lecznicy zapewne też kot dostaje różne leki, coś na wymioty też już dostawał.
Na pewno leki jakie otrzymał, i jakie jeszcze otrzyma, od weta, też nie są obojętne dla organizmu.
Nie wspominając już o ew narkozie przy operacji.psy-i-koty - 2014-07-17, 17:24 To ja wyjaśnię, kot miał RTG wczoraj i dzisiaj, USG też. Wyraźne widać, że ma w żołądku dwie rzeczy: duże "coś" (obstawiamy włosy) i małe "coś" (zagadka). Jelita zatkane kupą. Dostał masę leków i na wymioty i na zapalenie i odżywcze. Wet się konsultował z kolegami ze stolicy i Lublina ( zdjęcia w formie cyfrowej). Nie można wywołać wymiotów, nic na kota nie działa. Jutro krojenie bo nic innego nie zostaje.situnia - 2014-07-17, 21:24 To ja może jeszcze wrócę do drugiego problemu, który jak pisałaś też jest. Mianowicie zapchane jelita - dlaczego wet skupia tylko i wyłącznie na zagadce w żołądku? Przecież tymi jelitami też należy się zająć!!! Kurcze, nie znam się, ale może jakby jelita oczyścić to i z tego żołądka coś by ruszyło? A jeśli nawet nie to przynajmniej jeden problem z dwóch byłby z głowy... Najgorzej jak się okaże, że to co było w żołądku było nieszkodliwe a kot poszedł pod nóż - a istnieje i takie prawdopodobieństwo. Masz bardzo trudną decyzję do podjęcia.Sihaya - 2014-07-17, 21:42
Kazia napisał/a:
Sihaya, moja kotka zeżarła aluminiową folię po kurczaku. Prawie całą.
Uważam, że jednak podanie wody utlenionej jest lepszym wyjściem niż krojenie kota.
Podaję alternatywę dla ew. zabiegu, czyli podanie innego środka wymiotnego. Doczytaj do końca . Nadtlenek wodoru serio nie jest fajny dla kota, kot może po nim poważnie się rozchorować. Nie miałam przyjemności spróbować, ale mam doświadczenia z opowieści znajomych z cyklu jak otruliśmy własnego kota.psy-i-koty - 2014-07-18, 08:27 dziewczyny, już jest po ptakach bo kot dzisiaj idzie pod nóż. jelita ma drożne, ale dużo kału. Tak wyszło z RTG i USG wczoraj, odeszły mu gazy które wyszły na zdjęciach przedwczoraj. Podczas operacji wet sprawdzi oczywiście wszystko co będzie mógł. Powtórzę, że kot ma w żołądku, oprócz małego "czegoś", dużą masę, której nie zwymiotował. Wielkość tej masy wskazuje, że gdyby hipotetycznie przeszła do jelit to zablokowała by całkiem jelito.
Rozumiem, że wy podjęłybyście inną decyzję. Ja podjęłam taką, po długiej rozmowie z lekarzem. Trzeba przecież wziąć pod uwagę to, że kot NIE JE I NIE PIJE od poniedziałku. Jest na kroplówkach ale organizm zacznie słabnąć w końcu. IM SŁABSZY TYM GORZEJ PRZY OPERACJI. Powtórzę też, że lekarz konsultował się z innymi, zalecenia były jasne, czas na czekanie się skończył. NALEŻAŁO PODJĄĆ KOLEJNY KROK.Sihaya - 2014-07-18, 08:41 Jeżeli jest tak jak piszesz, to faktycznie nie ma na co czekać.psy-i-koty - 2014-07-18, 08:49 no niestety tak to wygląda. uwierzcie mi, że wolałabym żeby zwymiotował to co ma w żołądku albo żeby zrobił kupę z tym. Ale tak się nie stało. wczoraj nawet weterynarz rozważał opcję pobudzenia mu apetytu farmakologią żeby pokarm przepchał to duże "coś" dalej. Ale odrzuciliśmy tą opcję właśnie z powodu bardzo dużego ryzyka całkowitego zablokowania jelita. Boję się, martwię, denerwuję. Jak coś nie pójdzie dobrze to mnie sumienie zagryzie.situnia - 2014-07-18, 12:26 Daj znać potem co było w żołądku. Trzymamy kciuki!!!