BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Hyde Park - Kącik wkurzonego barfera
Sandra - 2014-04-11, 16:21 Pozostałe posty...Gdzie kupić ZiwiPeak z dziczyzny ? przeniosłam do Kramiku abyśmy nie były pacnięte po łapach ciocia_mlotek - 2014-04-12, 15:05 Wróciwszy z imprezy sylwestrowej (na którą swoją drogą polazł sam) mój nie-mąż postanowił zrobić sobie pizze. Wstawił do piekarnika.... i zasnął. Obudził mnie wypełniający dom dym.
To tak w skrócie historyjka.
Oczywiście pan dostał porządna burę itd. Ja postanowiłam, że niebędę piekarnika myć. To nie ja powinnam to zrobić i dla mnie i każdego normalnego człowieka powinno być to oczywiste. Od 3.5miesiąca tak stoi ten piekarnik ale nawet aluzje czy wręcz bardzo konkretne mówienie panu, że powinien to zrobić ON - nie dochodzi.
Niestety, jesli chcę go użyć muszę to zrobić sama. Wzięłam się za to dzisiaj i trafia mnie jasna cholera. Użyłam juz chyba wszelkich możliwych sposobów, jakie znam. I chyba jednak nie obedzie się bez obrzydliwych, żrących chemikalió. A pan oczywiście siedzi na szanownej dupie słowem się nie zająknąwszy. A nie, przepraszam, "zająknął się". Na mój wyjątkowo widoczny podły humor rzucił "a tobie co znowu?"
nie-rozwód wisi w powietrzuSnedronningen - 2014-04-12, 15:25 ciocia_mlotek, psi mocz czyści wszystko. Jak suka miała rozwaloną łapę i nie mogła wychodzić na dwór (zima była) i szczała na podłogę to 8 letnie fugi odzyskały swoją dawną biel.ciocia_mlotek - 2014-04-12, 15:35 Jakoś nie pociąga mnie wizja szorowania piekarnika psim sikiem. Jestem raczej skłonna pana razem z rzeczonym piekarnikiem razem za drzwi wywalić aby więcej nie oglądaćdagnes - 2014-04-12, 17:33 Można go jeszcze głodem potraktować - nie ma piekarnika, nie ma jedzenia .
Albo wyrzucić piekarnik pod nieobecność pana, jako nie zdatny do dalszego użytku i kazać panu zakupić nowy .Komanka - 2014-04-12, 17:42
dagnes napisał/a:
Albo wyrzucić piekarnik pod nieobecność pana, jako nie zdatny do dalszego użytku i kazać panu zakupić nowy
Ale to by było nader nieekologiczne... Aczkolwiek wychowawcze zapewne
Ciocia, próbowałaś nałożyć papkę z sody, włączyć grzanie, spryskać octem i jak zacznie się pienić skrobać drewnianą łopatką?ciocia_mlotek - 2014-04-12, 18:40 Opcja "nie ma jedzenia" już była grana. Odbija się najwyżej na dzieciakach bo pan sobie idzie w miasto
Od sody z octem zaczęłam. Ale nei skrobałam.
W przypływie desperacji po tym wszystkim nalałam do miski soku z cytryny z wodą i włączyłam grzanie. To wszystko do kupy jakoś z grubsza przeżarło się przez ten spalony syf.
A nowa kuchenka i tak jest niestety potrzebna bo ta była w tym domu na długo zanim myśmy w nim nastaligaradiela - 2014-04-13, 09:17 A nie latwiej chemia psiknac Sandra - 2014-04-13, 10:19
garadiela napisał/a:
A nie latwiej chemia psiknac
Ja rozumiem, ze wkurzona, ale jeśli uszkodzi mu wzrok na dobre ? ...i jeszcze jakie odszkodowanie przyjdzie płacić ?garadiela - 2014-04-13, 10:33 hahahah usmialam sie Ja o piekarniku,na faceta szkoda kasy
Swoja droga oni chyba maja jakies kumulacje,moj ostatnio tez mnie wyprowadzil z rownowagi ciocia_mlotek - 2014-04-13, 11:25 Chemią pozornie łatwiej. Bo za każdym razem jak jej używam to przez cały dzien ledwo na oczypatrzę bo mi łzawią od oparów i nie chcą przestać. Dlatego chemia u mnie w domu to bardzo nieczęsta opcjaSandra - 2014-04-14, 10:51 Dalsza część dyskusji na temat Relacje partnerskie z miłością w tle :)
przeniesiono.motyleqq - 2014-04-14, 21:47 eh co za dzień
pojechałyśmy ponad 80km w jedną stronę z moim tymczasem, by przeprowadzić wizytę przedadopcyjną i zostawić psa, jeśli wszystko będzie ok. było. ogród niczym park, nigdy tak pięknego nie widziałam. ludzie fantastyczni. moja tymczaska z ich suczką dogadały się natychmiast. i co? Figa jest ZA MAŁA nie wzięli jej...Komanka - 2014-04-15, 07:47 Motyleqq, takie tłumaczenie to żadne tłumaczenie! Może i lepiej, że jej nie wzięli, widocznie potrzeba im zwierzęcia "na wymiar", a nie do kochania. motyleqq - 2014-04-15, 09:22 nie wiem, chcą dużego psa, który będzie straszył wyglądem no fakt, mieszkają w takim miejscu, zero sąsiadów... ale wiedzieli, że Figa nie urośnie na wielkopsa. mówiłam przez telefon i w ogłoszeniu było, do ilu może urosnąć...
no ale nic, jeszcze wczoraj wieczorem umówiłam kolejną wizytę, tym razem blisko nas, może tym razem jej się uda bo dla jeszcze poprzednich chętnych była... za duża