To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Weterynarze - BARF a weterynarze

garadiela - 2014-03-24, 16:47

Gdzie to taki wet???Ja znam jednego tylko ktory karmi miesem...Reszta ma na skladzie RC i wiadomo co mowi 8-)
Ja bym takiego weta z checia poznala,to az dziwne ze jeszcze sie tacy zdarzaja :mrgreen:

ciocia_mlotek - 2014-03-24, 17:27

U mnie w lecznicy też jedna wetka barfuje
ab. - 2014-03-24, 21:57

Znalazłam go w Koszalinie :hura:
Miasto z dobrych wetów raczej nie słynące.
Popracujemy nad nim może coś z tego będzie :twisted:
Szukając odpowiedniego weta dla moich kociastych odwiedziłam kilka gabinetów i ten był jedyny, który nie zjeżył się na słowo BARF.

Tufitka - 2014-03-26, 13:38

Ja szukam w swojej okolicy (Ochota, Włochy, Ursus) na razie nie trafiłam. Ale mam nadzieję, że trafię.
bura4 - 2014-03-26, 14:46

My od jakiegoś czasu chadzamy do (czytaj szyjemy się u) nowego weta, który co prawda sam nie karmi surowizną, ale poleca, tylko wypytuje czy suplementujemy to, czego potrzeba :-P I nie poleca nam suchej jako leku na całe zło tego świata.
Ines - 2014-04-26, 00:37

Byłam ostatnio w nowej przychodni. Nie jechałam na drugi koniec miasta do naszego lekarza, bo szliśmy właściwie po pierdoły - szczepienie Mefista plus felv, fiv i wymaz dla Tuli. (Ten wymaz jak się okazało dla pań obecnych w gabinecie aż taką pierdołą nie był - no ale cóż, Tula wybitnie tego nie lubi, a mi kazały wyjść, bo "sobie świetnie same poradzą", więc wyszłam i z rozbawieniem słuchałam pod drzwiami, jak "świetnie" sobie radzą). Jako że Mefisto jest dobrze odżywiony i ogólnie wygląda super, a na pytanie "skąd go mamy" padła odpowiedź: z ulicy, padło i pytanie - czym jest karmiony? Odpowiedziałam, że mięsem z suplementami. Na co zapadła niezręczna cisza, a potem nastąpiła szybka zmiana tematu. Zawsze w takich sytuacjach mnie kusi, żeby spróbować drążyć temat... może kiedyś ulegnę pokusie.
scarletmara - 2014-04-26, 01:39

Wydaje mi się że taka "niezręczna" cisza może być jednak pozytywnym objawem. Wet w takiej sytuacji jest postawiony między młotem a kowadłem bo jeśli nawet BARF jest zgodny z jego wewnętrznymi przekonaniami to oficjalna weterynaria mówi, że zwierzęta powinno się karmić "odpowiednimi" komercyjnymi karmami dla zwierząt. A weterynarz jakby nie było za to co mówi swoim klientom odpowiada i nie za bardzo może wyrażać swoje prywatne opinie bo tak jakby jego obowiązkiem jest podtrzymywanie oficjalnego stanowiska zgodnego z tym co go uczyli na studiach i co można znaleźć w fachowej literaturze. Wyobraźcie sobie w jakie kłopoty by się mógł wpakować gdyby go ktoś oskarżył, że zachęcając do BARFA wyrządził krzywdę czyjemuś pupilowi ? Dlatego niektórzy weterynarze nawet jeśli im studia całkiem mózgu nie wyprały w takiej sytuacji zachowują milczenie.

Znam też przypadek kiedy weterynarz nie skomentował BARFA w żaden sposób bo zwyczajnie nie miał pojęcia co to a głupio mu było się przyznać, że nie wie.

Ines - 2014-04-26, 01:44

Ja nie powiedziałam: barf. Powiedziałam: mięso z suplementami. To była dziwna cisza, bo taka nie mówiąca absolutnie nic. Ani na tak, ani na nie. Po prostu, jakbym nic nie odpowiedziała, jakby moje słowa nigdy nie zostały wypowiedziane, jakby pytanie nigdy nie padło. Wciąż się jeszcze zastanawiam, co to właściwie znaczyło.
scarletmara - 2014-04-26, 01:53

u mojego weta było dokładnie tak samo. ale jak poznałam go bardziej to teraz jestem przekonana, że właśnie o to chodziło żeby nie powiedzieć nic co mogłoby zostać przeze mnie odebrane niewłaściwie i wpakować go w kłopoty. mój wet pod tym względem w ogóle strasznie ostrożny jest i przez to na prawdę ciężko się z nim rozmawia bo każde słowo waży zanim je z siebie wydusi jakby się obawiał konsekwencji. I zwykle formułuje wszelkie stwierdzania w taki sposób: z reguły koty to czy tamto, nie spotkałem się żeby... itp. czyli takie odpowiedzi nie wprost żeby nic mu potem zarzucić nie można było. Nie wiem może miał jakieś nieprzyjemne doświadczenia, które go nauczyły takiego postępowania.
Klaudia - 2014-04-26, 12:06

Od swojej wetki również usłyszałam jedynie milczenie, gdy powiedziałam, czym karmię moje psy :lol:
Z tego co pamiętam, powiedziałam BARF i od razu wytłumaczyłam o co chodzi (w razie gdyby nie wiedziała 8-) )
Mimo to, zaproponowała mi kupno odstresowującego RC :lol:

zenia - 2014-05-31, 08:40

wczoraj byłam u weta
kocica mi sie schorowała
jedna co prawda sraka,jeden paw..ale smutna,osowiała obolała ,ledwie chodziła
druga już doba itp...
no i rano skoro świt pojechałam do jednej lecznicy

nie bywam tam,ale sprzet maja i doświatczenie stu letnie wiec pognałam
wywiad jak zawsze i pytanie czym karmię
-bałam sie opowieści i barfach i mięsiwach
wystarczy że padło słowo "mięso" pan stary wet stwierdził że bardzo niedoborowo ..
ja mowie ze nie samo mięso
juz przyznałam sie do suchej karmy,pyta jaka..wymieniłam PONy i Orijeny ,TOTWy ..nie wiem czy słyszał o PONach i innych :faja:
ciagnie dalej ze zgrozą że jak mięso to tylko gotowane
ja na to że szkoda aminokwasów ..pan juz na mnie zerka z pobłążaniem,ze człowiekowi w gotowanym też aminokwasy niepotrzebne tak jak i kotu

winą choroby mojego kota obarczył surową kaczke którą podałam (mimo że żarło całe stado)
zalecił dobrej jakości sucha karmę (pewnie rc i hills bo w recepcji ściany zawalone towarem :-> )oraz gotowane mięso

garadiela - 2014-05-31, 09:42

A gdzie makaronik i warzywka :-P U mnie zazwyczaj wet ta opcje poleca :lol:
beatrx - 2014-06-01, 12:29

u mnie też dwaj weci po usłyszeniu, że karmię surowizną "kazali" przejść na suche. ogólnie wszystkie problemy zdrowotne mojego psa są z pewnością spowodowane tym, ze jest na BARFie, więc na pewno ma za dużo białka i jego jedzenie nie jest zbilansowane. co innego na super karmie z Ameryki 8-) bo Europejskie karmy to faktycznie moga mieć syf, bo nikt tego nie kontroluje, ale Amerykańskie karmy sprzedawane przez weta mają jakąś tam gwarancjeblablabla.
nawet jak już chwilę z wetem pogadałam i widział, że suszu mi nie wciśnie to zapytał, co mój pies je do mięsa, czy makaron czy ryż czy kasze i jak dowiedział się, ze nic z tego to znowu był lament o niezbilansowaniu, bo przecież pies nie jest mięsożercą.
teraz szukam weta w Warszawie, który usłyszawszy o BARFie nie zacznie mi znowu suchego wciskać...

Skipper - 2014-06-01, 16:38

No tutaj masz takiego weta (a raczej wetkę) :mrgreen:
Tufitka - 2014-06-01, 17:17

beatrx napisał/a:
czy makaron czy ryż czy kasze i jak dowiedział się, ze nic z tego to znowu był lament o niezbilansowaniu, bo przecież pies nie jest mięsożercą.
makaron, kasza czy ryż nie są do bilansowania. Skąd on wie, że tymi produktami zbilansuje jedzenie? :shock:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group