BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Hyde Park - Kącik wkurzonego barfera
ciocia_mlotek - 2014-04-25, 18:30 Pojechałam sobie wczoraj do wsi obok do takiej pani, która robi domowe mydełka. Wszystko ładnie pięknie, z dopiskiem naturalne i organiczne. Kupiłam zestawik małych mydełek na wypróbowanie różnych rodzajów. Dojechałam do domu, rozpakowuję, patrzę na skład i włosy mi dęba stanęły. Więcej chamskich chemicznych dodatków (m.in SLS - co SLS robi w domowymmydle???) niż w sklepowym szarym mydle.
Noż, kurna raz. Do wyrobu podstawowego mydła potrzeba dosłownie 3 składników. Reszta to kylko dodatki typu olejki eteryczne i barwniki (które jak najbardziej można użyć naturalnych). POtwornie jestem zawiedziona i wkurzona. Trzeba będzie jednak odpalić domowa robotęscarletmara - 2014-04-27, 10:15
crazyblackcat9 napisał/a:
sam raz na jakiś czas mi podpowiada jakiś fajny suplement (np. zmianę tranu na olej z pestek winogron).
nie wiem czy dobrze rozumiem ale w kociej diecie zmiana tranu na olej z pestek czegokolwiek to nie jest dobra tylko zła zmiana. Tran pochodzi z ryby olej z pestek z roślin. Kotom potrzeba tłuszczów zwierzęcych/rybnych a nie roślinnych.motyleqq - 2014-04-27, 10:18 zmiana tranu na olej z pestek winogron to raczej głupi pomysł, a nie dobry suplement. kot jest mięsożercą, więc podajemy mu oleje zwierzęce, a nie roślinne. poza tym tran ma sens wtedy, kiedy z jakiegoś powodu nie podajemy wątroby, bo inaczej można przedawkować wit A.
ja takim ludziom mówię, że w marketowych karmach jest znikoma ilość mięsa niewiadomej jakości. jak ktoś mądry, to zrozumie.
ja moim teściom wyadoptowałam psa. docelowo suczka jest na BARFie, ale pojawiła się alergia na kurczaka i początkowo nie wiedzieli, jak sobie radzić. kupili puszkę Pedigree "z wołowiną". pokazałam im tylko skład i wszystko stało się dla nich jasne ;) teraz pies już normalnie barfujecrazyblackcat9 - 2014-04-27, 11:37
scarletmara napisał/a:
crazyblackcat9 napisał/a:
sam raz na jakiś czas mi podpowiada jakiś fajny suplement (np. zmianę tranu na olej z pestek winogron).
nie wiem czy dobrze rozumiem ale w kociej diecie zmiana tranu na olej z pestek czegokolwiek to nie jest dobra tylko zła zmiana. Tran pochodzi z ryby olej z pestek z roślin. Kotom potrzeba tłuszczów zwierzęcych/rybnych a nie roślinnych.
to akurat tyczyło się psa i poprawy kondycji pazurów, które się rozdwajały i pękały ;) skrót myślowy :)
ja proponuję przestawić chociaż na podroby, bo serca, żołądki czy wątroba są tanie, podobne cenowo do kitkata (dla starszej pani dokarmiającej koty na przykład). I mówię głównie, że lepsze, bo naturalne.ciocia_mlotek - 2014-04-27, 12:00 Pis też jest mięsożercą i też podajemy mu oleje zwierzęce A jeśli już mówimy o olejach roślinnych to olej z pestek winogron jest chyba jednym z gorszych wyborów
Do tego dochodzi co za co kazał zamienić. Tran na pestki winogron. Olej z pestek winogron, nawet gdyby był jako roślinny właściwy dla mięsożercy, nie zawiera żadnych witamin. W tym tak ważnej witaminy D, dla której to tran jest w ogóle podawanycrazyblackcat9 - 2014-04-27, 12:03
scarletmara napisał/a:
Moja kota też miała kryształy (struwity) w krótkim czasie po sterylce, przyczyną był stres związany z zabiegiem. Podawałam jej urinomet przez tydzień czy nawet krócej nie zmieniając diety i problem zniknął i nigdy więcej się nie powtórzył. Jeśli ten sam efekt można uzyskać za pomocą jakiegoś RC dopiero po 2 miechach to raczej słabo :(
u mnie problem nawracał, tydzień brała tabletki, potem tydzień spokoju, i znów zatkana. dlatego przeszliśmy na RC, futro koszmar, brzuch wisi, ale od tego czasu się wyregulowała i jedziemy na TOTW.
Co do oleju, to suka je pełnowartościową karmę i czasem coś jej dorzucam. Lubię jej polać jakimś tłuszczem, żeby futerko miała ładniejsze. dlatego stosowałam tran, a olej z pestek winogron (w małych ilościach) pięknie wyprowadził pazury na prostą :)ciocia_mlotek - 2014-04-27, 12:06 Pies nie barfuje? Jeśli chcesz dodawać tłuszczyków to raczej olej z łososia. Ogólnie poczytaj na forum o tłuszczach w diecie mięsożercówSnedronningen - 2014-04-27, 19:40 Posty o RC przeniosłam do tematu o RC.
Posty o wątrobie przeniosłam do tematu o wątrobie.
Posty o dokarmianiu przeniosłam do tematu o pomocy bezdomnym kotom.
ło, się napracowałam, ale teraz żadna z tych dyskusji nie zginie. filka - 2014-04-28, 09:40 HISTORIA PIMPKA:
W zakładzie, gdzie pracuje moja znajoma jest pies - Pimpek. Nie za duży, nie za mały, taki w sam raz do biegania po terenie firmy. 2 tygodnie temu poszedł w świat (pewnie wyczuł cieczkę u suki z okolicznej wsi). Po 3 dniach córka właściciela zaczęła się o niego martwić, zrobiła ogłoszenia, szukała... Po tygodniu Pimpuś wrócił - szczęśliwy, pewnie sobie poużywał i strasznie głodny, to go dziewczyny nakarmiły. I po jedzeniu jak się położył tak jak chciał wstać to nie mógł stanąć na tylnych łapach! Minęły 2 dni a jego stan się nie polepsza, córka właściciela wzięła go do weta - zrobił RTG - Pimpusiowi przeskoczyły jakieś kości w kręgosłupie i tylko operacyjnie da radę wyleczyć Koszt operacji: 14 tys. zł!
Córka właściciela się zmartwiła, chodziła cały czas przy nim, zaczęła załatwiać u specjalistów i wyczytała, że można gdzieś go wyleczyć za 2 tys. I co wtedy zrobiła?? Narobiła zdjęć Pimpusiowi i zbiera kasę na operację !!! Szkoda psa, życzę mu żeby z tego wyszedł ale zachowanie córeczki właściciela jest żałosne Firma jest jedną z trzech największych okolicznych firm transportowych!!!! 14 tys to on pewnie dziennie zarabia a córeczka zbiera po dobrych ludziach 2 tys. na leczenie... Maciejka - 2014-04-28, 12:33 Może tatuś nie chciał dać córeczce pieniędzy na taki cel? Na kieckę - to co innego.
Nie każde dziecko bogatych rodziców ma dostęp do dużych pieniędzy.
Ja bym jej tak nie skreślała - zaangażowanie dobrze o niej świadczy. To żadna frajda prosić ludzi o pieniądze. Pimpusiowi życzę zdrowia.Wilga - 2014-04-29, 10:09 Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Osoba inteligentna przynajmniej takie miałam do tej pory wrażenie. Nie ma dużo kasy (wiadomo jak to w tych czasach). Jak coś się zepsuje w domu to wzywa fachowców i całym swoim zachowaniem i słowami manifestuje że nie ma najmniejszego pojęcia o tym co fachowcy maja naprawić, że się na tym zupełnie nie zna, to ich sprawa i jej to nie interesuje. A potem się dziwi że ma koszmarne rachunki za drobne naprawy. Może prościej byłoby napisać sobie na czole: "Okazja! Frajer do oskubania od zaraz!"garadiela - 2014-04-29, 10:19 14 tyś zl???Ktos grubo przesadzil.. ciocia_mlotek - 2014-04-29, 14:26
Wilga napisał/a:
Nie ma dużo kasy (wiadomo jak to w tych czasach)
osoba nie mająca kasy nie wzywa fachowców do drobnych napraw Ines - 2014-04-29, 16:33 Dokladnie...Nina_Brzeg - 2014-04-29, 17:27 U mnie niemal do wszystkiego, nie tylko drobnego, nie wzywa się fachowców. Korzystamy z nich tylko w sprawach junkersa (trafił nam się typowy, nowoczesny model, który regularnie się psuje).
Wszelkie remonty (w tym obniżanie sufitu, ściany regipsowe, cyklinowanie, malowanie) robimy sami.
Zawsze mnie przerażało ile ludzie wydają na to kasy (znajoma dzwoniła po 'fachowca' bo potrzebowała wkręcić śrubki na kilka obrazków!!!) bo dla mnie od dziecka było normą, że robimy to sami. Ojciec jest główną siłą roboczą ale ja się sporo przy nim nauczyłam - teoretycznie bez problemy postawiłabym regipso-ściankę, pewnie by tylko siły brakło żeby ją fizycznie zrobić
Połowę mieszkania (a to ma 140m i 3,2m wysokości) pomalowałyśmy z mamą same jak ojciec był zagranicą.