Hyde Park - Uczulenie na słońce
Arora - 2016-06-30, 10:01 Temat postu: Uczulenie na słońce witajcie,
nie znalazłam nigdzie tego tematu, dlatego zakładam nowy, a mianowicie uczulenie na słońce. Od kilku lat zmagam się z tym problemem i niestety jest coraz gorzej. Na początku pomagało wapno, ale w tym roku niestety już nie....wiem, ze należy unikać słońca i stosować mocne filtry, ale czy jest jeszcze jakaś inna metoda, która niekoniecznie całkowiecie zabrania kąpieli słonecznych - jest lato i trudno tak przez cały czas się ukrywać, a poza tym za miesiąc jadę nad morze ....
Dieselka - 2016-06-30, 10:47
moja zmora przez wiele lat, chociaż chyba zaczynam wyrastać :)
Smarowali mnie wszelkimi cudami. czasem jakimiś dziwami że pościel wygotowywać trzeba było. Po latach odkryłam sposób. Walnąć się na słońce. Przemęczyć te 2tygodnie drapania, jojczenia, nacierania wapnem i wyglądania jak ostatni parch. Później skóra zdobywała opaleniznę i problem się kończył.
Ale ja miałam to już do takiego stopnia, że wystarczyło że zimą słońca więcej było i łapę z kurtki wystawiłam.
W tym roku jest jakby mniej ale to co się porobiło, wypaliłam słońcem. Jeszcze trochę swędzi i widać ale powinno zniknąć niedługo. Ale też ja już nie dopuszczam do białej skóry - w lecie opalam się tak że do następnego lata wystarcza :P
Podkreślam jednak że to mój autorski sposób, który nie był konsultowany z żadnym lekarzem ani nawet poradnikiem. Ot, zaobserwowałam taki trend. Ale z drugiej strony od kilku lat nawet nie patrzę w stronę chemii
dagnes - 2016-06-30, 11:07
Dieselko, twoja "autorska metoda" jest dokładnie tym, co należy robić. Plus wysokie dawki witaminy D zimą (ale to też już chyba wiesz i robisz ).
Arora, "uczulenie na słońce", przynajmniej według tych medyków, którzy nie słuchają się Farmacji i "oficjalnych zaleceń" , powstaje na wskutek długotrwałego niedoboru witaminy D w połączeniu z długotrwałym brakiem ekspozycji skóry na słońce (jedno z drugim jest mocno związane) oraz dodatkowo może być reakcją alergiczną na filtry przeciwsłoneczne, a nie na promieniowanie UV. Ekspozycja na słońce jest dla człowieka czymś całkowicie naturalnym i przez miliony lat była głównym źródłem witaminy D dla naszych przodków. Bez ciągłej ekspozycji na słońce naszych przodków nie byłoby nas tu dziś (a przynajmniej nie w takim kształcie ).
Arora napisał/a: | Na początku pomagało wapno, ale w tym roku niestety już nie.... |
Przyjmowanie wapna (o ile chodzi tu zjadanie go, a nie nakładanie na skórę, ale wiem, że właśnie powszechną praktyką jest łykanie tabletek wapniowych) jest szkodliwe i może doprowadzić Cię do problemów z układem ruchu, w tym do osteoporozy. Przeczytaj to:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=68396#68396
a następnie cały ten temat:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=4738
Arora napisał/a: | wiem, ze należy unikać słońca i stosować mocne filtry |
Nie należy unikać słońca, natomiast należy unikać chemicznych filtrów UV:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=68438#68438
doradora - 2016-06-30, 11:42
a czy solarium pomoże nasłonecznić skórę?
Dieselka - 2016-06-30, 11:44
:D :D :D
No ja w tym roku mam pierwszą zimę gdzie naprawdę przyłożyłam się do suplementacji wit D i przyznam…. Do kitu :P Ja zawsze pierwsze tygodnie słońca przemieszkiwałam na ogrodzie. Mogłam tak się rozplaszczć i leżeć całymi dniami. A teraz…. Się nudzę :P
Ale też przyznaje że to jest pierwszy rok, ze uczulenia mam tak mało. Zawsze jednak byłam mocno wysypana piekielnie wędzącą wysypką i pare tygodni mi zajmowało „wypalenie” tego. A teraz pare plamek i tyle. Pewnie i tak zaraz znikną
Jak mówię – sama doszłam do tego, że im więcej na słońcu przebywałam tym mniejsze problemy miałam (lekarska herezja). I sobie to tak tłumaczyłam na chłopski rozum, że słońce mi szkodzi jako takie i że muszę skórze zrobić filtr z opalenizny, żeby się tego problemu pozbyć.
A to co lekarze mi polecali to serio jakaś tragedia. Jakieś super-jadowite mazidła, które aż mi pigment wypalały. Blokery, zero słońca. A i tak zawsze gdzieś się coś napatoczyło i parszywa chodziłam. A nawet nie pytajcie czym się skończyło zgubienie tubki z blokerem na Woodstocku (odnalazł się przy zwijaniu namiotu :P), gdzie nie było możliwości schowania się przed słońcem. Po min. 3latach ciągłego używania patelnia >30C……. Wtedy porzuciłam tą drogę i tak z roku na rok jest coraz lepiej. W tym to prawie zapomniałam o problemie.
Arora - 2016-06-30, 11:50
i znowu mam mętlik w głowie
Dagnes dziękuję; oczywiście przeczytam uważnie zalinkowane posty;
całe zycie słyszę, ze nadmierne opalanie jest szkodliwe i może prowadzić do raka skóry, zwlaszcza u osób z jasną karnacją, a ja do takich należę (jestem rudzielcem) i przez całe życie mam wyrzuty sumienia, bo lubię się opalać i ciagle zastanawiam się czy nie za dużo się opalam. Z drugiej strony zawsze mówiłam, że chyba przez wszystkie lata życia przzwyczaiłam moją skórę do opalania, bo opalam się na brązowo a nie na czerwono i nigdy nie miałam żadnych problemów aż do niedawna. Usłyszałam jakiś czas temu od pewnej pani dermatolog, że ja przez nadmierne opalanie wykorzystałam już swój limit słoneczny i moja skóra, która nie powinna być wystawiana na słońce, tak teraz na nie reaguje. i badź tu mądry człowieku...
Czy ja dobrze zrozumiałam dieselka, ze mam niczego nie stosować i pomimo ze swędzi to dalej siedzieć na słońcu i się nie przejmować a po dwóch tygodniach samo przejdzie i już do konca lata będzie OK ??
Arora - 2016-06-30, 11:54
doradora napisał/a: | a czy solarium pomoże nasłonecznić skórę? |
dobre pytanie; te chciałabym wiedzieć czy jest aż takie szkodliwe, czy jednak nie
Dieselka - 2016-06-30, 12:03
ja właśnie tak robiłam :P
nie paliłam się oczywiście na raka ale się opalałam bez niczego (jestem zwolenniczką stopniowego nabierania opalenizny niż chowania za filtrami).
Jak już wyłam z rozpaczy to smarowałam się wapnem i .... cierpiałam troszkę mniej :P fajnie też się maści cynkowe sprawdzały bo to paskudztwo wysuszały (poza tym to chyba naturalny filtr?). No i w końcu nabierałam koloru a parszystwo znikało.
Ja nie wierzę w te bajki że od słońca się umiera. Oczywiście trzeba z głową, coby nie robić czerwonego raka ale przecież ludzie miliony lat tyrali czy biegali po słońcu. Ale też skóra im się przyzwyczajała a nie z klimy na plażę.
No i koniecznie zimowa witD. bo teraz to już chyba troche bez sensu - ze słońca złapiesz
Ale żeby nie było. Ja opisuje swoje doświadczenie, którego nie mogę poprzeć jakimkolwiek badaniem.
Dieselka - 2016-06-30, 12:08
a ad solarium to pani dermatolog wysyłała przez całą zimę moją siostrzenicę z łuszczycą (tez jasna blondynka). Lubemu z reszta też kazali (chociaż to bardzo jego męską dumę urażało). Więc chyba to solarium, w rozsądnych ilościach nie jest takie tragiczne. Może nie tak super jak naturalne ale powinno dawać radę
olivkah - 2016-06-30, 12:48
doradora napisał/a: | a czy solarium pomoże nasłonecznić skórę? |
Moja fryzjerka twierdzi, że tak. Chodzi na solarium tylko przed sezonem słonecznym, żeby się przygotować, bo też jest wrażliwa na słońce, i to podobno jej pomaga.
Czytałam, że generalnie nie opłaca się unikać słońca, bo te choroby, które faktycznie mogą być powodowane przez słońce są rzadkie, a z kolei te choroby, przy których (sensowne) korzystanie ze słońca jest korzystne - bardzo częste.
Arora - 2016-06-30, 13:45
ja swego czasu też starałam się przez całą zimę korzystać z solarium - raz na jakiś czas, tak aby podtrzymac lekką opaleniznę i zdrowszy wygląd skóry i musze przyznać, ze wyglądała ona zdecydowanie lepiej niż teraz jak nie chodzę na solarium. Tak samo zawsze przed sezonem starałam się przyzwyczaić skórę do słońca i zaczynałam od solarium, ale potem trochę się przestraszyłam przez tą nagonkę na słońce, opalanie i solaria, a także informacje, ze od słońca są zmarszczki i skóra starzeje się w zastarszającym wieku i postanowiłam odpuścić.
No i własnie nie wiem czy dobrze....
Dieselka, ludzie tyrali na słońcu, ale podobno wtedy słonce tak bardzo nie szkodziło jak teraz i środowisko nie było aż tak zanieczyszczone: warstwa ozonowa itp
Dieselka - 2016-06-30, 13:58
Tak, nie używali tez tyle chemii a warzywa jedli z pola. Świat sie zmienia i to raczej nie na lepsze ale tez nie mozna wylewać dziecka z kąpielą.
Dla mnie blokery i inne cuda istnieja tylko w razie wyższej konieczności (np jak sobie jakimś specyfikiem paszcze poparze) ale nie dam sie wiecej od tego uzależnić. Nawet gdybym na starość miala być brzydka i pomarszczona. Co teraz oszczedze na kremidlach moge pozniej w lifting wladowac :p
|
|
|