BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Bez żwirku ?
Kazia - 2014-06-30, 19:51 Temat postu: Bez żwirku ?A ja mam kuwety bezżwirkowe :) jako ostatni chyba dinozaur z czasów, kiedy w Polsce żwirek sie przywoziło z zagramanicy :)shana55 - 2014-06-30, 20:17 A można takie bezżwirkowe jeszcze gdzieś kupić?? situnia - 2014-06-30, 20:19 Zdaje się, że jak pierwszy raz u Kazi byłam to wpadłam w taką kuwetę Nina_Brzeg - 2014-06-30, 20:25 Taka bezżwirkowa kuweta nie śmierdzi? Trzeba chyba mega często sprzątać?
U mnie nauka robienia do wc jest niemożliwa - koty nie mają dostępu do łazienki.
Poza tym jak widzę jaką mają frajdę z rycia w żwirku Kazia - 2014-06-30, 21:35 Tak, kuweta stoi tuż przy drzwiach wejściowych, prawie każdy na nią wpada. Ale to jest miejsce, gdzie koty najbardziej lubią siusiać, więc już trudno.
Można takie kuwety kupić, np tutaj, mają bardzo dobry plastik nie wchalaniający zapachów.
Produkowane są 2 rozmiary, mała i duża.
Ale ja mam też kuwety malarskie z dopasowaną malarską kratką, kupowane w OBI, świetnie sie sprawdzają...aczkolwiek modele kupowane dawniej były lepsze, cięższe, stabilniejsze. Te właściwie też nie wchłaniają zapachów.
Mam też kuwety fotograficzne z własnoręcznie wierconymi dziurkami, moje najpierwsze :)
Z kuwety śmierdzi kupa...no ale to ze żwirkowej też śmierdzi przecież.
Jednak rzeczywiście kuwety bezżwirkowe najlepiej sie sprawdzają, jeśli ktoś jest dużo w domu.
U mnie są myte 4 razy dziennie w porach kociego wzmożonego siusiania, a kupy sprzątane na bieżąco.
Największą ich zaletą jest, że nie mam rozniesionego po domu żwirku.
No i oszczędność na żwirku oczywiście. Bo jednak woda ciągle jest tańsza.Skipper - 2014-06-30, 22:10
Nina_Brzeg napisał/a:
U mnie nauka robienia do wc jest niemożliwa - koty nie mają dostępu do łazienki. Poza tym jak widzę jaką mają frajdę z rycia w żwirku
U mnie Rico i Tosiek bardzo lubią przesiadywać w muszli klozetowej i skwapliwie korzystają z każdej nadarzającej się okazji żeby tam wejść
A co do frajdy kopania w żwirku - popieram w 100% Po pobycie w kuwecie dwóch osobników wyżej wymienionych nieraz pół szufelki żwirku zamiatam. Tosiek przy kopaniu dodatkowo wydaje entuzjastyczne okrzyki, co będę chłopakowi żałować...scarletmara - 2014-07-01, 11:45 Kurczę u mnie czarny diabełek toby się dał namówić na każdą opcję bezżwirkową byle było "szybciej" niż ze żwirkiem bo jej na takie dyrdymały jak kopanie i zasypywanie w żwirku swoich urobków szkoda czasu ;) często jej się zdarza wskoczyć do kuwetki świeżo umytej zanim jeszcze zdążę żwirku nasypać, nasiusiać i natychmiast wyskoczyć żeby łapek nie zamoczyć.
Ale moje małe szare pasiaste bez kopania nie mogłoby żyć. Ostatnio przyglądałam się fascynującej scence jak szukała odpowiedniego miejsca do sisusiania w ogródku. Cały proces trwał dobrze ponad 15minut Najpierw było szukanie odpowiedniego miejsca metodą "prób i błędów" czyli najpierw wykopywała dołeczek a potem się do niego przymierzała dupcią czy pasuje i tak chyba z 5 razy + poprawki (pogłębianie/poszerzanie dołeczka) zanim jej podpasowało. A po siusianiu bardzo długi rytuał dokładnego zakopywania, uklepywania itd. No i jak takiemu kociakowi można odebrać kuwetkę ze żwirkiem ? Jej życie legło by w gruzach.Ines - 2014-07-01, 17:00 Ja się zastanawiam od dawien dawna nad taką kuwetą bez żwirku, bo moje panie żwirku nie lubią - żwirek to jest po to, żeby go odgarnąć na bok i nasiusiać na plastik a potem czasem od niechcenia drapną dwa razy żwirek, że niby zakopują, ale "zakopują" głównie przestrzenią wokół kuwety - kafelkami, panelami, drzwiami, ścianą. Chyba sprawdziłaby się u nich kuweta z kratką, ale obawiam się o higieniczność tego rozwiązania. Ale z drugiej strony... czy żwirek jest higieniczny? Skipper - 2014-07-01, 17:25 Scarletmara, a w czym problem, żeby diabełka czarnego nauczyć robić do sedesu ? Kuwetę zostawisz i każdy będzie miał to co lubi Kazia - 2014-07-01, 18:48 Moim zdaniem, żwirek to dopiero nie jest higieniczny.
Raz, że każdy żwirek pyli....a ten pyl dostaje się do kocich dróg moczowych, oddechowych, wszędzie.
Dwa, że jak jest żwirek, to prowokuje do sprzątania kuwety raz dziennie albo i rzadziej, bo przecież tak zalecają producenci, a kot i tak to zakopie. I żwirek zapach pochłonie, więc nie śmierdzi w domu...zapewne. Ale przecież kot wchodzi do tego niby zakopanego drugi raz i trzecie, i przekopuje ten zasikany żwirek...a czasem i tę kupę, której się od razu nie sprzątnie.
Tymczasem u mnie kupy są sprzątane niemal natychmiast, chyba że, rzadko kiedy, "się zrobi" w nocy, to już do rana czeka (jak wstanę w nocy i widzę, że jest, to oczywiście sprzątam, ale one jeśli w ogóle to raczej bardziej nad ranem robią. Jednak przeważnie uprzejmie kupkają w dzień).
Siusiu robią w okolicach śniadania, obiadu i po kolacji, i w tych porach wszystkie kuwety są myte.
Planuję, że kiedyś kiedy już nie będę miewała kociaków, nauczę dorosłe załatwiać sie do kibelka...może mi się uda. Dla mnie to jest ideał.scarletmara - 2014-07-01, 18:51 Acha a dla mnie dwa razy tyle pracy. Bo kuwetki i tak nadal będę sprzątać i rozsypany żwirek dookoła a do tego jeszcze będę pilnowała czy w WC czysto i czy kota nikt tam przez przypadek nie zamknął. Nie dziękuję. Ale nad bezżwirkową kuwetką się zaczynam zastawiać jako dodatkową. Może jakby się diabełkowi spodobało to chociaż mniej tego żwirku by szło, no i do badania mocz byłoby łatwiej pobrać. Jak będę miała wolą stówkę to nabędę taką jak Kazia podlinkowała i potestuję :)Ines - 2014-07-01, 18:52 Ja, jeśli jestem w domu, sprzątam kuwety często. Raz, że mi to przeszkadza, że wiem, że tam coś jest i koty mogą w tym celowo czy też przypadkiem grzebać... dwa, że Tula nie lubi jak kuweta jest brudna i mnie goni, żebym posprzątała. Tak mnie wytresowała Skipper - 2014-07-01, 18:54 Scarletmara, dla dobra kotusia można się chyba trochę poświęcić...
A Tobie też trochę ruchu się przyda Kazia - 2014-07-01, 19:16 Ja myślę, że jak koty się do kibelka załatwiają to WC jest cały czas otwarte, i klapa od sedesu też.
Zresztą, u mnie i tak WC jest otwarte :) a jak już ktoś musi się zamknąć, to w drzwiach na dole jest wyjęta kratka wentylacyjna, i koty też mogą wejść. Takie rozwiązanie, z wyjętą kratką, widziałam w kilku hodowlach, czasem jest tam kawałek grubej tkaniny przymocowany tylko od góry, że niby zamyka, a koty przechodzą swobodnie.gerda - 2014-07-01, 19:38 Ja mam w kratkę wentylacyjną wmontowane uchylne drzwiczki - kot wchodzi kiedy chce (kuweta też z drzwiczkami) Nie lubię otwartego sedesu, ale i sprzątać kuwety nie lubię