BARFne Życie - Marchewkowe pragnienie krwi
Meri - 2013-11-03, 20:09 Temat postu: Marchewkowe pragnienie krwi Przywitałam się już jakiś czas temu, ale może powinnam pokazać tutaj przede wszystkim kota, dzięki któremu zainteresowałam się BARFowaniem....
Koty mam od urodzenia, zawsze byłą ich cała masa, mieszkały na podwórku na szopie, moi rodzice karmili je gotowanym mięsem, było mi przykro, że moje koty jedzą w sumie byle co, co jakiś czas kupowałam im w supermarketach whiskasa, sądziłam, że to dobra karma i mówiłam sobie, że jak dorosnę to moje koty będą jadły dobrze, miałam wtedy lat niewiele i nie wiedziałam, ze whiskas to zło, a już tym bardziej, że gotowane mięso jest tak dobre. Moją przygodę z MCO zaczęłam 7 lat temu, aczkolwiek 6 lat temu pojawił się u mnie w domu mój pierwszy przedstawiciel tej rasy, odszedł niestety w 2011 roku. W 2010 zapragnęłam posiadania kota idealnego, MCO który miałby wszystkie cechy o jakich ja marzę, jakie uwielbiam i tak oto w moim domu pojawił się HURRICANE Velvet Rose*PL po domowemu Haru (z języka japońskiego - wiosna). Dzięki niemu poznałam co to są wystawy, felinologia, poznałam wielu hodowców, aż wreszcie zapragnęłam być hodowcą. Śmierć mojego pierwszego kota tej rasy - Borysa, bardzo nas do siebie zbliżyła, Borys zmarł nagle, z dnia na dzień, nie wiedziałam dlaczego, podejrzewaliśmy iż sprawką było serce. Od tamtego momentu panicznie bałam się, że któregoś dnia wrócę do domu i to samo stanie się z Haru, dlatego zwracałam uwagę na wszystkie możliwe dolegliwości.
Haru był karmiony głównie Britem, Test of The Wild oraz Applawsem, mokre natomiast tylko Applaws. Mój rudzielec od małego miał problemy z dziąsłami, naprawdę nie miałam pojęcia co to jest, był leczony antybiotykami, pastami, przeróżnymi tabletkami, badany na FIV i FelV, aż któregoś dnia zrobiłam mu badanie moczu, wyszło, że pojawiło się białko w moczu. Mój weterynarz oczywiście nie zareagował, ale mnie nęciło, dlaczego to biało, skąd... czytałam, czytałam i czytałam w internecie o czym świadczy białko w moczu. Głównie mówiono o nerkach, zaczęłam czytać o nerkach, jeden z głównych objawów - zapalenie dziąseł. Zrobiłam badanie krwi i proszę, nieco podwyższona kreatynina. Ponownie przysiadłam do komputera i czytałam, dlaczego tak się stało. Co jest przyczyną problemów z nerkami... no jak to co, brak wody! Zaczęłam kontrolować sikanie, a następnie zaczęłam nawadniać, ale dalej nie wiedziałam, dlaczego była to wina wody, skoro wodę dostaje? Ostatecznie doszłam do wniosku, że to wina jedzenia. Doszukałam się iż leczenie antybiotykami nic nie działa, dlatego z kompletem badań udałam się do homeopaty do samej Częstochowy. Leczyłam mojego rudzielca 3 miesiące, na całe szczęście wyszedł z tego. W międzyczasie oczywiście przestawiałam go na BARFa, nie bylo to rzeczą łatwą, bo był to zagorzały miłośnik chrupek, ale nawijałam mięcho na sznurek, chowałam po różnych pułkach, posypywałam przysmakami i raz się nawet poddałam, ale ostatecznie walkę wygrałam. Haru przeszedł na BARFa, a dokładnie 12 sierpnia 2012 roku.
Na tym zdjęciu go pokochałam miał 27 dni:
A teraz wygląda tak:
Przykro mi że dopiero jego choroba pokazała mi jak naprawdę powinno się karmić kota, na pewno nie popełnię tego błędu już nigdy, ale ściska mnie jak mówię innym o tej diecie, a oni mi mówią, mam fajnie, bo mój kot chce to jeść... gdyby wiedzieli ile razy miałam ochotę wrzucić mu do gardła.
Od niedawna jestem współwłaścicielką kocura rasy korat Kal-Lee Samorn, pochodzi z USA i jest piekielnym kotem z ADHD w przeciwieństwie do Haru najprawdopodobniej zostanie w okresie studiów w moim rodzinnym domu, aczkolwiek BARFuje cudownie.
ciocia_mlotek - 2013-11-03, 20:14
A mój mąż Taza nazywa gargulcem - jego poza na gargulca jest niczym w porównaniu z Samornem hahaha. Gargulec idealny na tej focie
gerda - 2013-11-03, 20:32
Jak pierwszy raz zobaczyłam to zdjęcie (Taz) - pomyślałam "a co to takiego " Coś mi on przypominał - teraz wiem dzięki ciociu_młotek gargulec
[ Dodano: 2013-11-04, 09:22 ]
Meri, mam nadzieję, że się nie obraziłaś na to, ze go porównałam do gargulca Kot jest piękny i bardzo oryginalny.
Meri - 2013-11-04, 21:19
Hahaha, a skąd, oczywiście, że nie przeszkadza mi gargulec.
Sama się z niego śmieję, bo to taki mały niedobry diabełek.
ciocia_mlotek - 2013-11-04, 21:22
Ale to ja porównałam do gargulca Swoją drogą taz to mój pies a nie kot Meri Nie mam gargulcowego zdjęcia Taza na forum
Meri - 2013-11-30, 14:41
Chwalę się!
Wczoraj dostałam pół duszy(tuszy) barana za darmo, dzisiaj kupiłam cielęcą grasicę, a w poniedziałek odbieram dziczyznę, czy moje koty nie pławią się w luksusach?
ciocia_mlotek - 2013-11-30, 15:00
Barania DUSZA - no to dopiero eteryczny rarytas hahahahahahaha
Meri - 2013-11-30, 15:27
ciocia_mlotek napisał/a: | Barania DUSZA - no to dopiero eteryczny rarytas hahahahahahaha |
Ważne, że smaczny.
ciocia_mlotek - 2013-11-30, 15:28
Oczywiście
Komanka - 2013-11-30, 15:46
Meri napisał/a: | Wczoraj dostałam pół duszy barana |
Oto namacalny dowód, że zwierzęta mają duszę!!!
PS Pławią się, pławią, ale one wiedzą, że im się to należy z definicji.
Meri - 2013-12-09, 19:53
Samoś dzielnie zjada BARFa, robi się napakowany chłop! Muszę niedługo do weta go zabrać i zobaczyć jak rzeczywiście stoi z wagą. Zamówiłam przy okazji całą sarnę "prosto z lasu".
Ines - 2013-12-09, 21:47
Ależ on piękny
Sandra - 2013-12-09, 22:04
To jest piękny facet ...a te oczy...wieki, tysiące lat...historia...wszystko tam jest, a człowiek rości sobie prawo, wstyd
Meri - 2014-01-05, 14:46
Bardzo dziękuję.
Czy możemy z Haru prosić o pomoc w konkursie?
https://www.facebook.com/...&type=1&theater
Meri - 2014-01-26, 21:49
W końcu kupiłam dziczyznę! W sobotę udało mi się do domu przynieść udziec jeleni. Dla mnie to ma strasznie intensywny zapach, o matko jak mnie denerwował. Miałam ogromne obawy, że nie zostanie przyjęta przez swój zapaszek, ale byłam w błędzie! Jelonek Bambi okazał się być przepysznym kąskiem.
|
|
|