Barfuje od: 08/2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 16 Kwi 2013 Posty: 71 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-06-24, 20:28
Cześć, mam pytanie o selen - w związku z tym, że jest składnikiem drożdży czy dodajecie go jeszcze w innej postaci? W wątku na temat chorób jamy ustnej kotów znalazłam informację, żeby podawać selen w postaci L-selenometioniny, ale nie jestem pewna, co to znaczy ;)
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2015-05-24, 10:06
W tamtym czasie, gdy pisałam posta w wątku o chorobach zębów, opcja suplementacji L-selenometioniną wydawała się najodpowiedniejsza. Ponadto była to w zasadzie jedyna organiczna forma selenu dostępna w suplementach.
Jednak nauka wciąż się rozwija i z czasem wiemy coraz więcej, także o selenie.
Może kiedyś będę miała na tyle czasu, by opisać wszystko co wiem o selenie, jego formach, występowaniu w żywności oraz o suplementacji, tymczasem jednak muszę ograniczyć sie do kilku najważniejszych informacji.
Selen jest chemicznie spokrewniony z siarką, stąd w związkach organicznych często występuje zamiast atomu siarki. W ten właśnie sposób powstaje m.in. selenometionina, która jest aminokwasem (metioniną) pozbawionym atomu siarki, na którego miejsce wszedł selen.
Selenometionina jest tzw. proteiną selenową, występującą głównie w roślinach i w nich syntetyzowaną. Drugim źródłem selenometioniny są drożdże, które hodowane na pożywce bogatej w selen syntetyzują właśnie selenometioninę.
W organizmach zwierzęcych natomiast znajduje się głównie inny związek selenu, mianowicie selenocysteina. Selenocysteina powstaje analogicznie do selenometioniny, z tym, że produktem wyjściowym jest aminokwas cysteina, w którym atom siarki został zastąpiony atomem selenu.
Selenometionina jest zatem organiczną formą selenu przynależną do świata roślinnego, natomiast selenocysteina analogiczną formą przynależną do świata zwierzęcego. Roślinożercy, zjadający selen w formie selenometioniny, potrafią przekształcać ją w potrzebne sobie inne związki selenu, natomiast mięsożercy są przystosowani do pobierania z pokarmem głównie selenocysteiny.
W organizmach zwierząt selenocysteina jest składnikiem budulcowym wielu bardzo ważnych enzymów (jak np. peroksydaza glutationowa, dejodynaza trójjodotyroniny, reduktaza tioredoksyny, dehydrogenaza mrówczanowa, reduktaza glicynowa i inne). Wiem, nazwy brzmią strasznie, ale są to naprawdę niezwykle ważne dla życia związki.
Selenocysteina spożywana z pokarmem zwierzęcym jest więc produktem, który organizm może wykorzystać do syntezy enzymów.
Najpoważniejszym problemem związanym ze spożywaniem selenometioniny przez mięsożerców (a także w ogromnej mierze wszystkożerców, jeśli selenometionina jest przez nich spożywana w większej niż naturalna ilości) jest to, że ich organizmy nie rozpoznają właściwie tego związku i mylą go z metioniną, w związku z czym używają selenometioniny do syntezy własnych białek, zamiast metioniny. Selenometionina jest wbudowywana zarówno do białek tkankowych, jak i białek tworzących aktywne kompleksy metaboliczne w miejsce metioniny, co zaburza funkcje tych białek ze względu na ich nieprawidłową budowę.
W związku z powyższym, a także w związku z pojawieniem się już na rynku suplementów zawierających selenocysteinę (konkretnie: Se-methyl-L-selenocysteinę) uważam, że w przypadku uzasadnionej konieczności dostarczania zwierzęciu większej ilości selenu zdecydowanie lepszym wyborem będzie selenocysteina. W przeciwieństwie do selenometioniny nie jest ona wbudowywana w białka tkankowe naszych zwierząt i po spożyciu służy wyłącznie tam, gdzie potrzebny jest selen.
Tematu oczywiście nie wyczerpałam, bo jest on zbyt obszerny. Mam nadzieję jeszcze kiedyś do niego wrócić, zwłaszcza omówić problematykę selenu w żywności.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum