Zakładam ten wątek, żeby podzielić się z Wami moimi doświadczeniami, zadawać pytania i zabić trochę czasu. Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które będą tu zaglądać
Najlepiej barfuje mi się z psem, właściwie nie ma żadnych problemów (poza sąsiadami, którzy dziwnie patrzą na ubabrane krwią płytki chodnikowe). Bardzo ładnie sobie radzi z wszelkimi kośćmi, podrobami i suplementami. Johnny nie chce tylko jeść roślin - nie i już. Smakuje mu wyłącznie mój domowej roboty krem do rąk (olej kokosowy, wit. E, miód).
Od kiedy zmieniliśmy sposób żywienia, zauważyłam poprawę u Jaśka. Wcześniej często miał czerwone oczy, teraz zdarza mu się to zdecydowanie rzadziej. Nareszcie mogę z nim biegać - teraz pierwsza męczę się ja, a nie pies (jak się wezmę za siebie, to go wyprzedzę! szkoda tylko, że moi rodzice - lekarze - nie pozwalają mi na dietę paleo. trza do osiemnastki czekać). Zauważyłam też, że szyja mu zgrubła (to chyba mięśnie) - stara, ciasna obroża już się nie zapnie. Tylko kupy się nie zmniejszyły, chociaż... od kilku dni jestem na wolontariacie w schronisku i widzę, co potrafią wycisnąć z siebie tamtejsze psy...
Benek, dachowiec, też ładnie wcina. U niego większych zmian nie zauważyłam, ale on grubsze sprawy załatwia w naszym ogródku i jakoś średnio mi się chce je wykopywać. Straszny z niego głodomor - potrafi zjeść dwie porcje dziennie. Ale to bardzo aktywny kociak, także nie ma co się bać o wagę.
Z Simbą jest niestety tragedia. Zanim zrobiłam pierwszą mieszankę, podstawiałam mu każdy składnik pod nos, a on albo zjadał, albo był wyraźnie zainteresowany zapachem. Wymieszane mu jakoś nie pasują. Spróbowałam dać nawet jedną łyżkę mieszanki na dwie saszetki ulubionego mokrego - nie ruszył. Nie wiem, co mam z tym kotem zrobić.
Próbuję teraz nauczyć go wcinać wszystko po kolei. Chciałam zacząć od jajka. Samo żółtko powąchał, pobawił się nim w misce i zostawił. Skroiłam mu do tej miski wątróbkę z kurczaka (ulubiony przysmak). Stało się coś dziwnego - wypił wtedy samo żółtko, a wątróbkę zostawił. Potem nie chciał już jeść ani jajka, ani wątróbki. Bądź tu człowieku mądry
Jedyne mięso, jakie mu zawsze i wszędzie smakuje, to wieprzowina, jednak z wiadomych względów nie mogę go nią karmić.
Ostatnio w mojej okolicy pojawiły się kleszcze. Zastanawiam się, czy nie kupić wynalazku, jakim jest petProtector (petprotector.org). Stosuję co prawda mix ziół i olejków i nie zamierzam z niego rezygnować, ale warto pomyśleć nad dodatkową ochroną.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum