Gunnila
Barfuje od: 02.06.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 20 Maj 2014 Posty: 151 Skąd: Mielec
Wysłany: 2014-06-29, 23:42 Jak pies z kotem
Mija już miesiąc naszego barfowania i raczej pobędziemy tu dłużej więc pora chyba przenieść się z powitalni na "własne śmieci". Tutaj nasz wątek powitalny:powitalnia
I dla leniwych moje sierściuchy:
Krecik, najbardziej rasowy ze wszystkich kotów, lat 11:
Dingo, Rhodesian Ridgeback:
8 tygodni
10 tygodni, 9 kg
Głodny pies na barfie, to Sida posłuchał... Sysunia, jaka chrupiąca!
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2014-06-30, 13:07
Krecik cudny Temu drugiemu też nic nie brakuje Kochana mordzia
Gunnila
Barfuje od: 02.06.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 20 Maj 2014 Posty: 151 Skąd: Mielec
Wysłany: 2014-07-17, 22:03
Podsumowanie pierwszego miesiąca:
Pieseł wciąga nosem co by mu nie podać, nawet łosoś i olej rybny nie gryzie już w zęby. Jedyny problem jaki mamy czasem to kości w stolcu - niestrawione kawałki sporej wielkości - nawet 2-3 cm. Z reguły nie są ostre, i dość kruche, nadtrawione, ale wyraźnie w takiej sytuacji wypróżnianie się sprawia psu dyskomfort :/ Je dość łapczywie, połyka spore kawałki i nie gryzie dokładnie. Podobnie jest przy podawaniu niezmielonych, świeżych skorupek. Poza tym świetnie, samopoczucie ok, większych rewolucji typu rozwolnienie/zatwardzenie nie by klo już od pewnego czasu.
Kot definitywnie odmówił jedzenia BARFA. O ile mięso, a szczególnie podroby wciąga nosem, nie bardzo chyba odpowiada mu konsystencja mielonki (dziwne, bo puszki wcinał), a mięsa z suplami nie chce ruszyć. Pozornie się poddałam, podaję na razie mielonkę z podrobami i żółtkiem - w lecie to kot samożywny, głodny nie przychodzi więc trudno go przetrzymać. mam jeszcze plan zacząć mieszać zsuplementowaną mieszankę z morą karmą jako dosmaczaczem. I stąd pytanie - jak długo może gotowa mieszanka leżeć w zamrażalniku?
[ Dodano: 2014-07-20, 11:20 ]
Hehe, znalazłam sposób na gada. Wczoraj przegłodziłam kota całą noc przed badaniami (bo coś mi się nie podoba, chudnie i sypie się futro) i potem grzecznie zjadł całą porcję barfową, z suplementami :D
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2014-07-20, 15:26
Ja najdluzej trzymalam mieszanke z TC Premix Plus 2 mce, podobno nic nie stracila na walorach smakowych, nie wiem jak z wartosciami odzywczymi, ale wg info dostepnych tu na forum, mrozenie suplementow raczej im nie szkodzi. Pytanie bedzie sie wiec raczej odnosilo do miesa. Wydaje mi sie, ze to ile moze ono lezec w zamrazarce zalezy od gatunku.
Co do wprowadzania naturalnych suplementow, to u mnie na poczatku byl protest, mieszanki niejadalne. Zaczelam wiec od mieszanki z suplementami wapnia, wapnia i fosforu, sola i tauryna - weszla super. Potem zaczelam dodawac do kazdej nowej jeden suplement i poki co nie ma protestow, ale na razie daje tylko 1/7 hemoglobiny
I jeszcze zapytam z ciekawosci, co Krecik ma na karku?
Gunnila
Barfuje od: 02.06.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 20 Maj 2014 Posty: 151 Skąd: Mielec
Wysłany: 2014-07-20, 16:36
Następnym razem tez tak zrobię, mniejsza ilość mieszanki i mniej suplementów i pojedynczo. Kot od 11 lat nie dostawał supli, to i dwa miesiące pożyje na zmniejszonych dawkach. Tylko głupia zrobiłam porcje na cały miesiąc i nie mam jak na razie upchnąć nowej - bo i psa zaopatrzyłam w tym samym momencie.
Na zdjęciu kot ma na karku łysy placek ciut większy od 5zł, najprawdopodobniej reakcja alergiczna na szczepionkę bo dokładnie w tym miejscu. Już zaleczone i ładnie zarosło, ale cały czas sypie się z niego włos okrywowy i sierść jest zmatowiała.
[ Dodano: 2014-08-18, 23:17 ]
Dawno już nic ciekawego nie pisałam, ale tak to juz z urlopem u Polaka - jak nie remont, to prace polowe :) Raport z pola bitwy:
Krecik nadal odmawia jedzenia mieszanek. Mięso mielone zje z łaską, musze mu na początku z ręki podawać żeby się zachęcił. Niestety zdiagnozowane ma problemy z trzustką, leczyliśmy się - efekty są wyraźne, choć jeszcze nie satysfakcjonujące. Niestety, kot jest dokarmiany po sąsiedzku, oczywiście najtańszą karmą z Biedronki pomimo tego, ze prosiłam aby jej nie dostawał. Kiedyś zajrzałam do kociej miski a tam na wierzchu co prawda trochę kurczaka z rosołu, ale pod spodem chrupy, a kot-ćpun wybiera chrupy...
Dingo rośnie jak na sterydach, i okazuje się że na BARFIE można szczeniaka utuczyć. Nie bardzo to po nim widać, bo i tak w porównaniu z wszystkimi znanymi mi psami to jak szczapa, ale w wieku 4,5 miesiąca waży 24 kilo, czyli ponad 2/3 swojej docelowej masy. Na nieszczęście dorobił się jeszcze wzrostowego zapalenia kości i ma ograniczony ruch i spacery :/ Smakuje mu wszystko poza chrupkami i produktami zbożowymi - ciasteczkiem się tego psa nie skusi :)
A tak wygląda na chwilę obecną dystans między chłopakami :
Wojna o CHrupka
A jeszcze żeby mnie ktos nie odsądził od czci i wiary, że worek tłuszczu wychodowałam sobie, tak wyglądał hipopotam tydzień temu:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum