Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-31, 20:06 Gustaw ze Stefanem zmieniają swoje życie :)
Już sporo osób kojarzy moich tymczasowych chłopaków o których pisałam tutaj i tutaj
Dostałam całą masę niesamowicie cennych porad, dlatego chciałabym założyć coś w stylu: pamiętnika :) Bo teraz najważniejsze jest utrzymanie ich w dobrym stanie psychicznym (no i oczywiście znalezienie najwspanialszego domku na swiecie)
Najgorsza tragedia już za nami. Teraz zaczynamy opowieści dnia codziennego.
Sytuacja jest trudna, bo chłopaki mają swój pokój na piętrze i nie mają kontaktu z resztą stada). Jako, że jest to zupełnie oddzielne mieszkanie, to nie mam nawet możliwości wypuszczenia ich, kiedy moich potworów nie ma w domu.
No i tak chłopaki siedzą i dziczeją. Staram się z nimi spędzać jak najwięcej czasu ale wiecie jak to jest..... przyjście i posiedzenie chwili, to nie to samo co wywalenie się na kanapie po pracy, czy potykanie się o futro na każdym kroku.
Chłopaki dostały ode mnie wielkie kłody ściętej rok temu brzozy. Nie kumają żeby na tym ostrzyć pazury ;/
Ale koleżanka obiecała, że im odstąpi nieużywany drapak. Mam nadzieję, że się spodoba i trochę frustracji rozładuje.
Chłopaki mieszkają tutaj już prawie tydzień. Histeria minęła, teraz są miziaste i kochane. Nie wchodzą wprawdzie na kolana ale przychodzą na miziaki.
Koleżanka była u nich w czwartek - bossshe jaki płacz był za nią, kiedy wyszła. I niech mi ktoś powie, że koty się nie przywiązują do człowieka.
Radio już planuję włączać tylko na dzień (teraz było 24h)
Mają pomponiki, myszkę trzeszczącą do zabawy - wszystko leży a jak nawet rzucę zachęcając do zabawy, to olewają.
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-06-01, 10:38
One taki znają i lubią, tylko problem jest natury technicznej. Żeby takie coś zawiesić, trzeba rozwiercić ścianę (albo jakiegoś dupnego gwoździa wbić)
Co jest problemem bo a)ściany są wprawdzie do odmalowania ale są położone nowe gładzie, których mi zwyczajnie szkoda b) Nie mam wiertarki a w beton takiego gwoździa wcale nie jest łatwo wbić
Dzisiaj postaram się odebrać ten stojący od koleżanki.
W ogóle szok. Mój kolega, który zawsze po mnie jedzie za to że przesadzam ze zwierzakami sam zaproponował, że jakiś drapak postara się zmotać w firmie. Na zasadzie, żeby coś tam złożyć z resztek materiałów (przeraża mnie to, bo firma chemiczna :P ). Ale kurcze.... naprawdę. Osoba, która naprawdę nie lubi zwierząt przejęła się losem chłopaków (nie lubi, więc nie posiada), a laska, która zawsze ciuciowała- słiciusiowała tak postąpiła. Nie nadążysz za ludźmi. Jednak kryzysowe sytuacje dają najlepszy osąd.
Stefan dzisiaj dostał serduszko z kurczaka :D Jesssu jaka frajda. Bo on kuma, że to w zasadzie powinien zjeść i bardzo chce. Ale przyzwyczajony do gotowców absolutnie nie umie sobie z nim poradzić. Chyba mam z głowy kota na jakiś czas :)
A Gustaw mi się popisuje, jaki to ma piękny brzuszek :) Przeciąga się i wykłada :) Coraz mniej widać w nim tej wściekłości. Tzn. już wcale jej nie widać. No i pięknie przychodzi na zawołanie :)
[ Dodano: 2014-06-01, 12:25 ]
Ines albo wiesz co.... przyda się.
Właśnie tak siedzę z kotami i mi tak przykro że one takie zniewolone. Muszę pokombinować z zabezpieczeniem jednego pokoju i mam zamiar zwiększyć im przestrzeń życiową. A tam spokojnie będę do mogła przyczepić do ściany :)
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-01, 11:27
Dieselka napisał/a:
A Gustaw mi się popisuje, jaki to ma piękny brzuszek :) Przeciąga się i wykłada :)
No to jesteś już "swoja", skoro ci pokazuje swoje podwozie
Co do zajmowania im czasu - może jakiś karton z wyciętymi otworami? U nas żadna zabawka kupna nie ma wzięcia, ale właśnie takie z odzysku.
A ten drapak od Ines można od biedy nawet na ziemi położyć albo przywiązać do krzesła (patent koleżanki).
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-06-01, 11:32
Mało tego. Ja tam sobie przychodzę na poranną kawę z kompem. No i jak Wam relacje zdawałam, to co chwilę przychodził i pacał łapą: "popatrz na mnie!"
Ale tak, jak żaden z moich nie potrafi. Nie tyle dotykał co po zwyczajnie klepał :D
Ale na kolana żaden nie przyjdzie, kontaktu dłuższego nie nawiąże. I jest zupełnie odwrotnie niż w starym domu. Gustaw przychodzi i prosi o uwagę a Stefan na muchy gdzieś tam sobie poluje albo łazi i coś tam podziwia. Do mnie się tylko drze jak coś chce.
Mam nadzieję, ze mi te koty nie zdziczeją.
A karton to dobra rzecz. Nawet mam taki fajny, którym Rudy się lubi bawić. A że on teraz głównie na dworze, to może się podzielić.
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-01, 12:57
Dobrze, że koty zaczynają się dobrze czuć Moja jedna kotka, to nawet woli jak taki płaski drapak leży, a nie wisi. Więc możesz spróbować na początku położyć na podłodze, zanim zaczniesz wiercić ściany A jeśli chodzi o pudełka to u mnie największą furrorę robią te z lidla
_________________
To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-06-01, 15:24
Ja bym tej koleżanki więcej nie wpuszczała do kotów, bo one za każdym razem czują się porzucane To im na pewno miesza w głowach i na pewno przeszkadza w oswajaniu się z nowym domem
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-06-01, 22:36
wykrakałaś koleżankę :P
Nawet się dzisiaj odezwała, i pytała o koty. Że wszystko sobie przemyślała i chciałaby się ze mną spotkać. Bla bla bla...
Napisałam że z kotami fizycznie ok a spotkanie nie jest najlepszym pomysłem. Tyle :)
Co do kociumbrów. Przytargałam dzisiaj im zabawkę :) Fakt, że stojaczek troszkę zmęczony życiem ale poczytam wątki drapakowe i jakoś go odbuduję :) Kocurom się mega podoba (chociaż przywieszoną piłeczkę odgryzły z miejsca)
Dzisiaj wieczorem też, były bardziej na mnie skupione. Jak wychodziłam to wszystko rzuciły i ogólnie wielkie poruszenie się robiło. Bo jak mogę je zostawić! Tak krótko przecież byłam.
[ Dodano: 2014-06-01, 23:46 ]
Stojak chyba poległ, bo właśnie usłyszałam nad głową łomot (koty mieszkają w mieszkaniu nad moja głową).
Ale cóż... grunt że szaleją i coś robią :)
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-02, 09:40
Jak szaleją, to wraca im chęć do życia, nie będzie źle. Ile możesz, tyle im czasu poświęcasz. Nie powinny zdziczeć od tego, że przez jakiś czas będą same ze sobą i Ciebie będą widywać trochę kilka razy dziennie.
A koleżanka, niech spada... jak raz coś takiego zrobili to i następnym razem pewnie też.
Niech się weźmie za ustawienie siebie, męża i swoich dzieciaków do pionu - jeśli chodzi o podejście do zwierząt.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
garadiela
Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 230 Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-06-02, 12:05
Jak drapak polegl to na pewno kociaki czuja sie lepiej
Mija im stres ,zdrowotnie pewnie tez jest lepiej wiec beda wariowac
A kolezanka..niech sie cmoknie .... Teraz sobie przypomniala ze o koty sie dba?
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-02, 18:10
Jak na moje oko kociaki mają się super miałam przyjemność ich dziś poznać i muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś zupełnie innego. To są dwa kochane, miziaste kociaki, bardzo spragnione ludzkiego ciepła, nie można się od nich opędzić. Ich przyszły domek będzie miał wielkie szczęście
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-06-02, 22:32
No mówiłam, że to fajne chłopaki :D
My sobie właśnie siedzimy razem. Stefan biega i poluje na wszystko. Bawi się piłeczkami i ciągle wypatruje nowych ofiar wlatujących do pokoju (już jedną ćmę zjadł :P )
Gustaw przytulił mi się do nóg, odpalił piecyk i tak sobie leżymy. Już miałam iść, bo zasypiam ale tak pięknie leży, że nie mam serca go zrzucać.
Zupełnie inaczej niż pamiętam. To zawsze Stefan był ten do tulania, a Gustaw gdzieś tam sobą się zajmował.
Piłka znowu odgryziona, drapak leżał jak przyszłam :P
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1090 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-03, 06:36
Widze, ze zostalas znowu DT :) I bardzo dobrze!
Jak sie beda nadawaly kociaste do adopcji, to dawaj znac - poreklamujemy je troche. Trzymam kciuki!
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-06-03, 21:53
heyka Hebe :)
Kociaste się super już nadają. I to właśnie lepiej szybciej niż później, bo one się męczą bez człeka. Teraz siedzę z nimi ale cały dzień znowu siedziały same bidoki.
Oczywiście pięknie cały czas proszę o udostępnianie i promocje chłopaków.
Mają porobione troche ogłoszeń ale chyba muszę dokładniejsze opisy im zrobić.
Poza tym to chłopaki już w 100% normalne. Stęsknione za ludźmi ale normalne. Biegają, polują na ćmy itp :) Dla mnie to szok. Mam swoje stado ale to taki zlepek różnych kotów. W drogę sobie nie wchodzą, zauważają swoje istnienie ale miłości czy zażyłości nie ma. A tu? Kurcze, nawet jak polują to razem :) Nie jest to oczywiście takie ładne polowanie jak u psów ale jest wspólny cel (czyli po prostu wpadają sobie na głowy skacząc jednocześnie :P )
Stefan to prawdziwy rozrabiaka, przychodzi się pogiziać i zaraz leci coś robić. Gustaw to Pan Kot - do kochania. Cały czas na mnie skupiony, obserwuje i przychodzi na miziaki :)
_________________ Paulinka i Dieselek
garadiela
Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 230 Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-06-04, 10:39
Udostepnilam kociarstwo A one sa w dwupaku do adopcji?Czy osobno tez mozna?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum