Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-20, 09:06
Jeśli masz pod ręką smektę, to podaj mu razem w wodą. Możesz też pobiec do apteki po suszone owoce borówki brusznicy i przyrządzić mu mocny wywar z 1 łyżeczki. Powinno pomóc i oby obyło się bez wizyty u weta. Dzisiaj ścisła dieta, bez żałowania się kota. Pilnuj tylko aby sporo pił, wodę możesz minimalnie osolić. Wymiotów nie było?
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-20, 16:35
Nie wymiotów nie. Co prawda zwrócił w czwartek czy piątek (nie wiem bo TŻ sprzątał) ale to niestrawione od razu po jedzeniu czyli raczej wymiotami nie można nazwać (czasem mu się zdarza).
On w ogóle jest podejrzany więc bacznie go obserwuje. Przybył do mnie z kocim katarem ale też nie objawiającym się jakoś bardzo intensywnie (tylko łzawił i kichał niby przeszło ale zdarza mu się kichać czasem) oraz całą masą pasożytów w tym tasiemcem którego długo się pozbywaliśmy. Ostatnio znowu zaczął bardziej kichać i stracił trochę apetyt więc był u weta, dostał antybiotyk (po za kichaniem i apetytem miał jeszcze małą nadżerkę na języku) oraz tabletki na odporność (jadł je z ręki kochany) po tym było lepiej, jadł lepiej. No i gdzieś od tygodnie znowu trochę wybrzydza (je tylko z mniejszym apetytem i małymi zachętami) a kupy są rzadsze. Ale wiązałam to z tą mieszanką z wołowiną i colonem bo zrobiłam ją właśnie tak z tydzień temu.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-20, 20:25
Sytuacja widzę jest bardzo mocno niepewna, bo nie wiadomo, czy ta biegunka to tak z przypadku, czy kontynuacja wcześniejszych problemów. A wizytę u weta kiedy zaliczaliście?
Zrobiłabym badania krwi (morfologię z biochemią) i badania parazytologiczne kału. Ile minęło czasu od kiedy kot do Ciebie trafił. Nie boli go teraz gardło, jak wyglądają śluzówki?
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-20, 22:39
U weta byłam ostatni raz 11 maja na ostatniej dawce antybiotyku i wyglądało, że jest ok. Ale w ogóle te objawy zawsze takie mało wyraźne to i poprawa też mało wyraźna.
Kot jest u mnie od grudnia.
Śluzówki ma w porządku a gardło ?? Nie wiem jak to sprawdzić?? Ale chyba nie trudno mi powiedzieć.
Taki ten mój Diego cicho ciemny nie wiadomo czy się coś dzieje czy nie. Są jakieś symptomy ale bawi się jest radosny. Dziś trzy sraki i zero jedzenia a i tak Mambę tak tarmosi, że aż wióry lecą.
No nic będę musiała się jutro z nim przejechać do weta chyba jednak.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-21, 21:53
Kryzys chwilowo zażegnany. Nie chce zapeszać ale dziś żadnej kupki nie było. Wczoraj dałam smekte ale wieczorem i tak były rzadkości. A dziś dostał już trochę jedzonka (małą porcje żeby nie podrażnić) i wygląda dobrze. Ma apetyt, muszę pilnować żeby Mambie nie wyjadał.
Zobaczymy co będzie dalej.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-23, 06:39
No i dupa. Wczoraj rano zrobił rzadkie. Potem cały dzień spokój i w nocy rzadkie i teraz też jeszcze raz. Jest to na pograniczu rzadkiej kupy z biegunką. Taka klasyczna biegunka to to nie jest.
No i już sama nie wiem co mam robić. Dzwoniłam do mojego weta on mówi, że to któryś suplement najprawdopodobniej tak działa.
Ale który??
Oto przepis:
Tylko zamiast kurzych skrzydeł dałam indycze bo Mamba jest uczulona na kurę.
Wet sugeruje, że algi albo za dużo podrobów. Ale nie gadałam z nim jakoś bardzo długo i też nie wiem jakie ma pojęcie o barfie (i tak się ciesze, że wie co to i nie neguje). Dodam, że Diego wygląda dobrze, bawi się i nie ma innych objawów, ma apetyt.
Zrobię dziś Diegowi osobną mieszankę, może samo mięso i fc? Co radzisz?
Jestem na prawdę już załamana mam jeszcze inne bardzo poważne problemy, które zabierają mi kupę czasu, a tu jeszcze książę i jego jelitka dają mi się we znaki. Nie wiem jak sobie z tym radzić.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-23, 09:06
Może za dużo tego oleju z łososia. Alg bym nie obstawiała. Zrób mu chwilową przerwę w jedzeniu i podtrzymuję te borówki, ugotuj z nich wywar i podawaj kotu mocny wywar w niewielkich ilościach dość często w ciągu dnia.
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-23, 09:25
Ja osobiście także obstawiałabym olej z łososia z suplementów. Spotkałam się już z kilkoma przypadkami, że przy zbyt dużej dawce oleju z łososia właściciele zgłaszali rozluźnienie kupy. Po zmniejszeniu dawki problem ustawał. Alg jest tak znikoma ilość, że nie wydaje mi się aby miały wpływ na wystąpienie biegunki.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-30, 07:40
Ach dziewczęta i chłopięta barfowe. U mnie dalej słabo. Dawałam Diegowi mieszankę bez oleju z łososia było lepiej ale nieznacznie. Od kilku dni, kot dostaje gotowe karmy ze sklepu, żeby sprawdzić czy zmiana jedzenia coś da (bo przecież weci zaraz powiedzą, że to jedzenie więc muszę mieć jakiś argument) a kupy dalej są rzadkie, choć i tak gęstsze niż po barfie! Idę dziś do weta i zobaczymy co powie.
Wesprzyjcie mnie trochę bo wszyscy dookoła mówią mi, że to przez barfa. Już sama nie wiem co jest nie tak. Zobaczymy co powiedzą badania.
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-05-30, 08:41
Jak długo czekałaś przed wprowadzaniem jakichkolwiek zmian? Wydaje mi się, że trzeba dać kotu czas na ustabilizowanie wszystkiego. Przecież problemy nie skończą się z dnia na dzień po zmianie żywienia.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-30, 09:24
Ja wiem ze na ustabilizowanie trzeba czasu ale to trwa już ponad miesiąc jak nie dłużej.
Zaczęło się tylko odrobiną rzadkiego. Potem było gorzej zmieniłam mieszankę (dostawał ją tydzień i bez zmian). Znowu zmieniłam na taką jak najmniej drażniąca i nic. Kot na tej mieszance z małą ilością suplementów i wyeliminowaniu suplementów drażniących dalej rzadkie i to bardzo czyli w zasadzie prawie można powiedzieć, że już nie rzadkie tylko biegunka (tą mieszankę też dostawał ok tygodnia i było tylko troszeczkę lepiej czyli zamiast bardzo, bardzo rzadkiego było po prostu rzadkie). Dodatkowo dostawał smektę czyli jednak powinno być choć trochę twardziej. Dawałam mu małe ilości jedzenia.
Teraz jest od niedzieli na kupnej sklepowej bo w sobote to już zupełnie fatalnie było. I poprawa jest tak niewielka (w zasadzie nawet nie wiem czy mogę o jakiejś powiedzieć bo w niedziele i pon poiłam go smektą to było odrobinę lepiej wczoraj mu już smekty nie dałam i dziś rano znów dużo rzadsze a i tak było rzadkie). Dostaje małe porcje a załatwia się dwa razy dziennie na rzadko. To chyba jednak po zmianie jedzenia oraz małych i pojeniu smektą powinno być jednak trochę lepiej nie?
Mój drugi kot nic takiego nie ma. Ja wiem że co koci brzuszek to inaczej ale ja odkąd go mam karmie barfem (dostawał przez chwile chrupki ale to na początku) I w zasadzie nic nie zmieniałam w mieszankach prócz colonu, który dawałam chyba raptem przez tydzień. Mieszanki robię z gotowych przepisów lub sama ale bardzo podobne do tych gotowych i na początku było ok.
Po za tym Diego, jak już pisałam, jest trochę podejrzany bo miał objawy kociego kataru i do tej pory zdarza mu się kichać więc nie wiem czy to nie jest powiązane.
Już umówiłam się z wetem na jutro, na badania krwi i jeżeli uda mi się dziś złapać to też innych substancji heh.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-05-30, 13:58
Dzaruna, dzielna jesteś dziewczyno jak mało kto, naprawdę się namęczysz, ale życie mnie nauczyło, że "za długie czekanie dobre śniadanie".
Wyczaisz w końcu o co biega u Twojego Diega....i po sprawie.
Wiem ile cierpliwości wymagają takie kłopoty, a Ty na dokładkę podjęłaś się jeszcze nauki na LK...i trwasz, tym bardziej Szacun
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum