Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-21, 08:45
Może zbadać kupkę czy nie ma tam jakiś "nieproszonych gości"?
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
martens
Barfuje od: 8 XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Paź 2013 Posty: 104 Skąd: USA
Wysłany: 2013-11-21, 09:09
Ja tam wczoraj grzebałam patyczkiem w tym co wyciągnęłam z kuwety i gołym okiem nic tam nie znalazłam, a kot był odrobaczany kilka dni przed przyjazdem. Dodam jeszcze, że ładnie rośnie i przybiera na wadze. Spróbuję dziś z tymi glutkami i dam znać.
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-11-21, 09:13
Nie musi być nic widać, mogą być lamblie.
_________________ ...inexplicable catness...
martens
Barfuje od: 8 XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Paź 2013 Posty: 104 Skąd: USA
Wysłany: 2013-11-21, 09:45
Iowa, ja wiem, że nie wyszstko widać. Chodzi mi o to, że kot był odrobaczany w hodowli i normalnie rośnie wzdłuż i wszerz i w zasadzie nie widzę u niego żadnych objawów występujących przy zarażeniu lambliami oprócz luźnej kupy (kot nie ma gorączki, nie wmiotuje, nie chudnie...).
Po pracy pójdę do apteki i mu narobię glutów.
Edit: Przewertowałam wątek jeszcze raz i nie znalazłam - jak się robi takie gluty? Bo ja siemię lniane to tylko na preclu widziałam i nie wiem co się z nim robi
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-11-21, 10:15
Martens, kociak mojej znajomej, na barfie, nie miał żadnych objawów, poza trochę mażącą się kupką. Zbadano ją przy okazji, w sumie to przez przypadek i znalazły się lamblie. Był wcześniej odrobaczany.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-11-21, 10:27
martens napisał/a:
Po pracy pójdę do apteki i mu narobię glutów.
Szczerze mówiąc wstrzymałabym się z tymi glutami z nasion lnu. Przygotowuje się takiego gluta gotując na niewielkim ogniu nasiona zalane wodą do momentu aż wytrąci się śluz. Śluz ma właściwości powlekające, wyślizgujące jelita oraz wzmaga ich perystaltykę. Moim zdaniem Twój kot potrzebuje bardziej środków, które zadziałają ściągająco na nabłonek jelita i jednocześnie na żołądek. Pomyśl o naturalnej glince, która unormuje wchłanianie i wkrótce po jej podaniu kupa powinna być lepiej uformowana. Podejrzewam, że problem u Twojego kota związany jest z niestrawnością i jeśli nadal będą takie paćkowate kupy, to trzeba będzie się zastanowić jak mu lekko zmodyfikować dietę. Jakich składników użyłaś do produkcji mieszanki?
Co do badań parazytologicznych kału, nie rezygnowałabym z nich jeśli sytuacja się nie poprawi. W hodowli kociak mógł być odrobaczony środkiem, który przecież nie zadziała na wszystkie pasożyty.
martens
Barfuje od: 8 XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Paź 2013 Posty: 104 Skąd: USA
Wysłany: 2013-11-21, 10:49
Pierwsza mieszanka - skrzydła indycze, udko indycze, skóra, żółtko, żołądki indycze i wątróbka indycza + tauryna, drożdże, algi, mączka ze skorupek, suszona krew wołowa, tokovit, sól himalajska, olej z dorsza, bez warzyw.
Teraz zrobiłam mieszankę z całej kaczki (mieso + skóra), piersi z kurczaka + wszystko jak wyżej.
W takim razie z siemieniem się wstrzymam, ale gdzie mogę kupić taką glinkę? I jaka to ma być konkretnie glinka? I jak to to podawać?
Osiwieję...
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-11-21, 11:02
Coś go musi podrażniać, tylko co?
Glinkę białą lub zieloną, możesz dostać czasem a aptece w różnych preparatach (trzeba podpytać), w sklepach zielarskich i ze zdrową żywnością, a najprędzej kupisz ją w którymś sklepie internetowym. Warto pytać o glinkę, którą można stosować doustnie. Podawać ją możesz z wodą rozrobioną do konsystencji gęstawego ciasta naleśnikowego, w ilościach 2-3 ml do 3 razy dziennie dla tak małego kociaka.
Ale nasiona lnu też kup, żeby mieć je pod ręką na wszelki wypadek, bo wcześniej czy później okazuje się, że i tak się przydają.
Komanka napisał/a:
Nie siwiej, tylko zadzwoń po pracy do mnie i ci dam troszkę.
Bardzo to miłe Komanko z Twojej strony
martens
Barfuje od: 8 XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Paź 2013 Posty: 104 Skąd: USA
Wysłany: 2013-11-21, 11:32
OK, już się umówiłam z Anią, po pracy skoczę i odbiorę glinkę.
Lila, mam mu to podawać po jedzeniu, przed jedzeniem?
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-21, 11:38
Nasze stowarzyszeniowe kociaki ostatnio miały tez plackowate kupki, wprawdzie dostawały glinkę i ciut się poprawiło, ale dopiero zbadanie kupy dało odpowiedź. Wcześniej były odrobaczane, a i tak się okazało, że coś jest. Dostały konkretny specyfik i wraca wszystko do normy.
Ja bym zbadała kupkę, Ty zrobisz, jak uważasz.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-11-21, 11:39
Przed jedzeniem lub po, ale nigdy bezpośrednio przed lub po. Zachowaj odstępy co najmniej jednogodzinne, a jeśli jest taka możliwość to nawet dwugodzinne. Możesz się też pokusić o zrobienie małemu niewielkiej głodówki dziś lub jutro i po przyjściu z pracy podawać mu tylko glinkę z ciepłą wodą co kilka godzin, tak żeby do rana dostał nawet z 4-5 porcji białego proszku. Brzuchol trochę odpocznie, jelitom będzie lżej. Sytuacja powinna się szybko poprawić mam nadzieję.
Cytat:
Ja bym zbadała kupkę
Tufitko Na pewno Martens weźmie o pod uwagę. Ale zanim zbierze kupę do badania, niech maluchowi chociaż trochę się poprawi.
martens
Barfuje od: 8 XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Paź 2013 Posty: 104 Skąd: USA
Wysłany: 2013-11-21, 11:51
W porządku. Głodówkę zrobię mu wieczorem - dam kolację, przez noc nic i śniadania też nie dostanie. Ja bym psychicznie nie wytrzymała, gdybym go miała przegłodzić będąc w domu, bo by mnie zamiauczał na amen. A tak to pójdę do pracy, będzie najwyżej się szczurom żalił.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-21, 12:41
Jak będziesz badała kupę, to zbieraj przez 3 dni do jednego pojemnika, po troszku z każdej którą przez ten czas zrobi.
W labie poproś o badanie na lamblie i na kokcydia (oprócz normalnych pasożytów).
Twój kociak może mieć kokcydia.
martens
Barfuje od: 8 XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Paź 2013 Posty: 104 Skąd: USA
Wysłany: 2013-11-22, 09:35
Mimir dostał wczoraj wieczorem i dziś rano glinkę dopyszcznie ze strzykawki (nie mogę powiedzieć, żeby mu się to podobało). Rano sprzątałam kuwetę i kupa z nocy wygladała tak samo. Śniadania nie dostał, przed chwilą dzwoniła Aśka - Mimir ciągle chodzi i płacze, bo jest głodny. Jak wrócę z pracy, to postaram się jeszcze go pogłodzić do wieczora. Dać mu normalnie barfa, czy kupić jakiś kurczakowy filet, czy coś w ten deseń?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum