Jejku... Cecylka też alergiczka? :(
My walczymy z Arashkiem. Nie ustępujemy diecie, zeszliśmy z sterydów, czekamy na badania na alergeny. Zastanawiamy się ciągle nad homeopatią, ale trzeba zachować dużą ostrożność.
I dobry opiekuńczy weterynarz to podstawa! Akurat nam udało się trafić na bardzo świadomego lekarza, który stosuje tez alternatywne metody leczenia.
Chom1,
serdecznie polecam Ci też przejście na BARFa. Arash czuje się świetnie i mięso z królika sprawdza się bardzo dobrze na cornishach :) wspieram, i trzymam kciuki..
_________________ "to co robimy dla innych jest tym co warto robić"
mamba
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Paź 2011 Posty: 6
Wysłany: 2012-09-22, 13:45 dieta eliminacyjna
Bardzo proszę o pomoc w ułożeniu przepisu. Moja kotka prawdopodobnie ma alergię pokarmową i musi być na diecie eliminacyjnej. Dawałam jej królika, ze zmielonymi kośćmi, tauryną, wodą i masłem, ale w końcu chcę jej zrobić normalną mieszankę, żeby nie miała niedoborów. Wcześniej robiłam jej mieszanki albo z wołowiną, albo z indykiem. Dodawałam do tego podroby z kurczaka (żołądki, serca), wątrobę z kurczaka, algi morski, łososia, mączkę ze skorupek jaj, taurynę, sól himalajską, Tokovit, suszone drożdże piwne, suszoną hemoglobinę wołową, masło. Wszystko było w proporcjach wyliczonych przez kalkulator (starą wersję).
Najpierw miałam podejrzenie, że ma uczulenie na ryby, więc wyeliminowałam łososia, ale nadal się drapała. Więc, żeby mieć pewność, że to na pewno alergia pokarmowa, daję jej królika, bo to mięso, którego nigdy wcześniej nie jadła.
Nie wiem jakie suplementy mogę dodać. Czy mogą dodać suszoną hemoglobinę wołową, jeśli istnieje podejrzenie, że jest uczulona na wołowinę? Mączkę ze skorupek jaj, jeśli możliwe, że winowajcą jest kurczak? A czy algi morskie, mogą uczulać tak jak ryby? Zupełnie nie wiem, co mogę dać, a czego nie, żeby dieta eliminacyjna była skuteczna i pozwoliła mieć pewność, czy mamy do czynienia z alergią, czy może przyczyna jest gdzieś indziej. Wiecie może, jak długo mogą utrzymywać się objawy alergii, po odstawieniu alergenu?
Będę bardzo wdzięczna za pomoc, bo mam kilogram porcji królika (mięso z kośćmi) i muszę coś z tego dzisiaj zrobić. Nie wiem, jakie suplementy użyć i nie wiem jak liczyć kości z królika, bo w mojej wersji kalkulatora jest tylko mięso.
Nie wiem czy w dobrym temacie. Ofelii kiedyś często robiły się ranki w okolicy pyska (w sierści), w zasadzie żadne leczenie nie skutkowało, po jakimś czasie same się goiły. Po sterylce problem jakby ustał - ale niedawno znów powrócił, już drugi raz ma rankę przy pysku. Zastanawiam się, czy to może być objaw alergii? Podejrzewam cielęcinę, ale trochę potrwa, zanim uda mi się to sprawdzić.
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-10-26, 19:26
Uhh ja to mam z tym moim rudzielcem...
Od jakiegoś czasu Haru zaczął się intensywnie drapać, ostatnio znalazłam w okolicach pyszczka całą masę strupków. Nie mam pojęcia dlaczego nagle zaczął się drapać. Jego dieta składa się głównie
-wołowina
-baranina/jagnięcina
-królik
Te 3 gatunki są najczęściej, jest na BARFie od ponad roku, nic w jego diecie nie zmieniłam, nie dodałam, mięso ciągle z tego samego sprawdzonego źródła. Zaczął się drapać w momencie kiedy dodałam do mieszanki dynię, myślałam, że może ona jest powodem? Następna mieszanka ponownie z burakiem, drapanie nie ustąpiło. Czy mogę cokolwiek zrobić, żeby mu pomóc?
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-10-26, 20:05
Meri, pojęcia nie mam, na co on mógł tak zareagować. Może nie tylko jedzenie warto brać pod uwagę ale także inne czynniku np. nowy żwirek, jakiś środek zapachowy albo coś do czyszczenia w domu i inne takie. Dynia zwykle nie uczula.
W tej chwili postawiłabym na głodówkę jednodniową aby jego organizm mógł się oczyścić przez jelita. Pomocniczo możesz mu podawać wywar z korzenia lukrecji, niewielkie ilości do picia - powinien złagodzić objawy alergii. Aaa...i przepytałabym najbliższych, czy czasem ktoś ostatnio czegoś mu nie podał...
Jak w ogóle te zmiany na pyszczku wyglądają i jakie jest nasilenie świądu? Kot przyjmował ostatnio jakiekolwiek leki? był kąpany? odrobaczany itp.?
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-10-26, 20:08
Kot nie był kąpany, odrobaczany, ani kompletnie nic .
Pytałam domowników, ale wszyscy się zarzekają, ze nic mu nie podawali. To takie zwykłe strupki są, bo on drapie się aż do krwi, jednak nie ma żadnych łysych miejsc, po prostu często drapie się w okolicach uszu, pyszczka. Ostatnio mama nalała mu na dywan krople żołądkowe, w które się wcierał, czynność została chyba powtórzona 2 razy, czy mógłby zareagować tak właśnie na krople żołądkowe?
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-10-26, 20:23
Tak, jest to możliwe. Mięso może być to samo, ale zwierzę mogło w tym czasie wcinać różne rodzaje paszy.
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-10-26, 20:29
Będę go obserwowac, bo naprawdę nie mam pomysłu co może być wynikiem. Biorę ze sprawdzonego źródła, wiem z której ubojni mają mięso. Często też biorę od zwykłego chłopa mięso, a buraki mam z ogródka.
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-03-01, 11:07
Nie było mnie w domu 5 dni, kot jadł barfa (i 1 puszeczkę) Dzisiaj rano zobaczyłam u niego na szyi na karku wielki kudeł i wydrapaną łysinę wielkości 5-ciu złotych Wcześniej czasem troszkę się drapał (myślałam, ze po tranie,ale go teraz nie dostaje). Mąż twierdzi, że musiał sobie to zrobić dziś w nocy, bo wczoraj tego nie było Skóra wygląda na czystą, była lekko zaczerwieniona od drapnięcia, na wszelki wypadek posmarowałam jodyną. Mąż mówi, że może to z radości, że się "znalazłam", ale to żarty, a ja się martwię. Będę obserwować, może macie jakiś pomysł co to może być, co z tym robić
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-03-01, 11:29
Gerda, mój Fudżi Jama również potrafi w ciągu nocy ukręcić dredy.
Na początku to starałam się rozczesywać..., bo będą dziury w okrywie i jak on będzie wyglądał ?
Następnego dnia znów były w tym samym miejscu.
Trudniej było rozczesywać, bo juz kot się bronił tzn., że miejsce było podrażnione..
Ma długie włosy i podszerstek.
Gdy już zaczynał kręcić dreda, to skóra ciągnęła go jeszcze bardziej i lizał jeszcze mocniej....Błędne koło.
Zaczęłam wycinać przy samej skórze aby nie miał co zakręcić i problem minął jak ręka odjął. Czeszę go teraz codziennie.
Ale może u Ciebie jest inny powód
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-03-01, 11:56
To prawda, w miejscu dredów potrafią zrobić się łyse placki. Aurelce tej wiosny wypadające futerko zatrzymywało się w pachwinach i przy gonitwach filcowało wraz z sierścią, która na niej pozostała. To był dosłownie moment, a zrobiły się dredziki, naprawdę malutkie, ale po ich usunięciu łyse placki, które jednak szybko porastają nową sierścią.
Czesze ją codziennie, ale sprawdziły się słowa sędzi Evy Porat... pamiętajcie o pachwinach! Nikt nie czesze pachwin
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum