Jak już pisałam w powitalni, Mitia ma 10 lat i choruje na cukrzycę. Ma ketony we krwi. Ma też problemy żołądkowe od dłuższego czasu, podejrzenie astmy, prawdopodobnie alergie pokarmowe (być może na kurczaka lub tuńczyka ale tak naprawdę nie wiem).
Zakładam ten dziennik po pierwsze dlatego, żeby mieć wszystkie informacje na temat naszego przejścia na BARF w jednym miejscu i móc łatwo coś odnaleźć jeśli będzie taka potrzeba. Po drugie może ktoś tu zajrzy i mi coś mądrego poradzi
W tej chwili Mitia je tylko karmę mokrą GranataPet. Od tygodnia dostaje kawałeczki udźca z indyka. Wkładam je do porcji mokrej karmy. Najpierw dostawał kawałek raz dziennie, a od wczoraj 2 razy. Mięsko znika jako pierwsze i jest połykane nawet bez większego gryzienia. Po tych niedużych kawałkach nie dzieje się nic z cukrami. W kuwecie tak jak do tej pory raz lepiej raz gorzej. Mitia czuje się dobrze i przez ostatni tydzień miał lepsze wyniki, ale to może być też zasługa odrobaczenia lub zielistki, którą jadł lub kombinacja wszystkiego.
Dziś z samego rana kupiłam szponder oraz golonkę z indyka. Mitia dostał mały kawałeczek wołowiny z tłuszczem i to mięsko również zniknęło z miski jako pierwsze zanim zabrał się za mokrą karmę.
Dużo czytam i przymierzam się do zakupu suplementów. Na początek chciałam robić proste mieszanki z Kompletnym Felinim ale po zastanowieniu spróbuję jednak od razu z naturalnymi suplementami wprowadzanymi stopniowo, żeby w razie czego wiedzieć, co nie pasuje.
Mam nadzieję, że BARF pomoże nam ustabilizować cukrzycę.
Zapomniałam napisać, że Mitia zaczyna z wagą 4,7 kg (26.09.). Myślę, że powinien ważyć około 5,5 kg. Jest dużym kotem.
W niedzielę dostał drugi kawałek wołowiny. Dumał nad nim i dumał, w końcu odszedł od miski. Mięsko zjadł dopiero z ręki. Z indykiem idzie lepiej, więc na razie podaję indyka.
Jak kroiłam golonkę z indyka i rozłupałam kość, żeby wyjąć szpik to Mitia zaczął krzyczeć pod drzwiami kuchni. Aż tak mu ten szpik pachniał? Jak skończyłam porcjować mięso to dałam mu szpik z dwóch kostek indyczych. Wciągnął natychmiast i był bardzo zadowolony
Teraz będę zwiększać ilość mięsa. Na razie to będzie tylko indyk. Znalazłam taki schemat dla wrażliwców od dagnes z tego wątku. Pozwolę sobie go tutaj wkleić, żeby mieć pod ręką.
dagnes napisał/a:
Co do ostrożnego wprowadzania BARFa, pisałam kiedyś taki schemat dla "wrażliwców", więc wkleję, może jakoś dopasujesz:
Bazujemy początkowo na jednym, dobrze tolerowanym i sprawdzonym gatunku mięsa (tłustym) i z tego samego gatunku zwierza szukamy wątroby. Mięso czyste, zupełnie bez suplementów, możemy podawać bezpiecznie przez 2-3 dni.
Następnie dodajemy stopniowo i ostrożnie każdy nowy suplement, także naturalny. Schemat jest taki: wprowadzamy nowy suplement (najpierw troszkę, w następnym posiłku pełną ilość), karmimy w ten sposób kota 2-3 dni, jeśli jest OK, to następnego dnia wprowadzamy kolejny suplement, i tak aż do zrobienia pełnej mieszanki ze wszystkim. Na początek, dla "wrażliwców" dobra jest taka mieszanka w wersji "mini" ze składników najbardziej naturalnych i najbardziej potrzebnych kotu stale, ale też wprowadzana powoli dla tych najbardziej delikatnych:
1. Dosypujemy do mięsa mączkę ze skorupek jajek (jeśli nie ma alergii na kurczaka) lub inny suplement wapnia w przypadku alergii (węglan wapnia, cytrynian wapnia), który należy odmierzyć w odpowiedniej ilości do podawanego mięsa. 1 dzień powinien wystarczyć, by się przekonać czy kot toleruje mięso ze skorupkami.
2. Dodajemy do mięsa ze skorupkami odrobinę wątróbki. Jeśli coś miałoby się dziać po wątrobie, to raczej byłoby widoczne dość szybko.
3. Następnego dnia na deser można dać pół żółtka kurzego, jeśli kot nie jest uczulony na kurczaka, jeśli jest, to 1 żółtko przepiórcze.
4. Jeśli po wątróbce i żółtku nic się nie dzieje, to robimy mieszankę z 1kg mięsa, 60-70g wątróbki oraz 2 żółtek kurzych lub 4-5 przepiórczych i 5g mączki ze skorupek (lub 5g węglanu wapnia lub 10g cytrynianiu wapnia). Mrozimy w porcjach.
5. Po 2 dniach karmienia ww. mieszanką zaczynamy dosypywać do porcji kolejno suplementy, zwiększając sukcesywnie ich ilość, w odstępach 2-dniowych. Można zacząć od odrobiny soli, która jest bardzo neutralna (pod warunkiem, że mamy naturalną sól, taka jak himalajska lub morska bez dodatków czy inna kamienna). Następnie trzeba dodać taurynę, rozpuszczoną w wodzie oczywiście i wymieszaną później z mięsem. Później dodajemy mączkę z alg morskich (do porcji dziennej na czubku noża) oraz po kropelce dziennie Tokovitu100. Co 2-3 dni zwiększa nam się ilość suplementów w porcji, bo dodając nowy nie zapominamy o tych wprowadzonych już wcześniej.
6. Można teraz zrobić kolejną mieszankę
1kg mięsa
60-70g wątróbki
2 żółtka
5g mielonych skorupek
3g soli
2g tauryny
1,4g mączki z alg morskich
1 kapsułka Tokovit100
Sól, taurynę, algi i skorupki rozpuszczamy w około 150-200 ml wody i dolewamy do mięsa, najlepiej jeśli około 1/3 jest zmielona. Jeśli kot ma tendencję do wymiotów, to należy zacząć od mniejszej ilości wody, gdyż wówczas bardziej stała konsystencja jest lepsza, i sukcesywnie zwiększać ilość wody.
7. W trakcie jedzenia ww. mieszanki należy wypróbować kolejno pozostałe suplementy, dodając je do dziennych porcji: najpierw po kropelce tranu, następnie Fortain lub hemoglobinę wołową (zaczynając od ilości proszku na czubku noża i dochodząc po 2-3 dniach do 1/4 łyżeczki, rozpuszczone w wodzie oczywiście) oraz drożdże piwne (ilość na czubku noża dziennie).
8. Po zakończeniu eksperymentów można zrobić kolejną mieszankę:
1kg mięsa
60-70g wątróbki
2 żółtka
5g mielonych skorupek
3g soli
2g tauryny
1,4g mączki z alg morskich
1 kapsułka Tokovit100
2g tranu
10g Fortain lub 13g hemoglobiny wołowej
2g drożdży piwnych
200ml wody
Brakuje w mieszance jeszcze gotowanych warzywek, które można zacząć dodawać po troszczeczku do porcji, a do kolejnej mieszanki wrzucając ich około 50-60g oraz oleju z łososia, który również można po troszku dodawać w międzyczasie.
9. Kolejnym etapem może być zamiana 2g tranu na 25-30g łososia, wprowadzanego także powolutku. Później można zacząć dodawać serca z tego samego gatunku zwierza co dotychczas, sukcesywnie zastępując nimi od 50 do 150g mięsa.
10. Po wprowadzeniu wszystkich suplementów oraz łososia i serc, można zacząć eksperymenty z innymi gatunkami mięs, by metodą eliminacji wykluczyć eentualne alergie czy nietolerancje. Na koniec wprowadza się mieszanki z mielonymi kośćmi oraz wszelkie sporządzane wg. gotowych przepisów czy Kalkulatora.
Chcę wszystko zrobić bardzo ostrożnie, dlatego na razie będę się trzymać jednego rodzaju mięsa i stopniowego wprowadzania suplementów. W między czasie będę odstawiała mokrą karmę.
Wczoraj Mitia zjadł nieduże żółtko z jaja kurzego. Dostałam fajne jajka ze wsi, więc postanowiłam że mu dam spróbować Podszedł do tego dość sceptycznie, najpierw obwąchał dokładnie, ale potem wylizał wszystko.
Było ok po tym żółtku, więc może jednak nie ma alergii na drób. Być może w puszkowej karmie podrażniały go ryby, olej z łososia albo w ogóle jakieś konserwanty, które pewnie tam są.
A ja siedzę i dumam czy nie robić mieszanek jednak z Felinim na początek. Nie wiem czy podołam ze wszystkimi suplami od razu. Im więcej czytam tym mniej wiem
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2015-10-08, 09:38
Marzi, zrób tak, byś czuła się z BARFem bezpiecznie. Surowe mięso z FC będzie dużo lepsze niż jakakolwiek karma komercyjna. Możesz spróbować z najmniejszym opakowaniem FC, a w międzyczasie uczyć się BARFa i kompletować naturalne suplementy, jeśli przeraża Cię wprowadzanie od razu wszystkiego. Jednak FC, jako preparat syntetyczny, może nie być dobrze tolerowany przez kota mającego problemy z układem pokarmowym, co przemawia jednak za wprowadzeniem od razu w pełni naturalnych suplementów, stopniowo, jeśli wymaga tego sytuacja. Czy Mitia schudł w czasie choroby, czy od dawna ma niedowagę?
Co do cukrzycy, to czy podajesz kotu insulinę? Jak wygląda u niego teraz poziom glukozy i fruktozaminy? Czy ketony są tylko we krwi, czy również w moczu? Odwiedziłaś już ten wątek (jest tam trochę informacji o żywieniu przy tej chorobie):
BARF w cukrzycy
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Mitia schudł bardzo przy przeprowadzce. Wtedy miał zrobione badania i zdiagnozowano cukrzycę (2012 rok). Zaczęliśmy insulinoterapię Caninsuliną. Niestety jadł chrupki Diabetic. Zaczął znów przybierać na wadze, ważył około 5 kg lub trochę powyżej. Od momentu przejścia na Levemir i mokrą karmę (marzec tego roku) Mitia znów zaczął tracić na wadze. Wtedy w marcu wpadł w kwasicę ketonową, później kilkukrotnie mieliśmy problemy z wysokim poziomem ketonów i odmawianiem jedzenia.
Mitia dostaje insulinę 2x dziennie. Poziom fruktozaminy to 792 (badanie z początku sierpnia). Poziom glukozy cały czas powyżej 300, najczęściej na pre powyżej 400. Większe dawki insuliny nie bardzo się sprawdziły, bo Mitia szybko spada a potem odbija. Nie umiem też zmniejszyć dawki z powodu ketonów.
Ketony są na ogół tylko we krwi. Ale ich poziom wzrasta przy każdej nietypowej sytuacji jak np. stan zapalny czy podawanie niektórych leków (raz dostał krople do oczu ze sterydem). Wtedy ketony są obecne również w moczu.
Wątek o BARFie w cukrzycy już przeczytałam Najważniejszy dla mnie był Twój post z miau, podlinkowany w tamtym wątku, na temat mechanizmu powstawania cukrzycy i tego jak kot wytwarza glukozę z białek. Bardzo Ci dziękuję, że tak dokładnie to wytłumaczyłaś.
Kupiłam easy BarF, taurynę i cytrynian wapnia. Stwierdziłam, że jednak nie dam rady ze wszystkimi suplami od razu. Już jadą do nas i niedługo zaczniemy kombinować.
Na razie Mitia zjada mięso. Indyk jest super, wołowina jest super, żółtko może być, a szpik to istny szał. W weekend chcę kupić wątrobę i serca jak się uda.
W sklepie w którym kupuję oprócz kurczaka, indyka i wołowiny jest już tylko wieprzowina. W Lidlu widziałam dziś kaczkę i gęś, ale nie wiem czy te lidlowe się nadają.
Podawałam Mitii przez kilka dni porcję 30g mięska 2x dziennie zamiast mokrej karmy. Ale on pochłania te 30g natychmiast i nadal jest nienajedzony. Zaczęłam więc dokładać mięsko do normalnej porcji mokrego i chyba będę po prostu stopniowo zwiększać ilość mięsa a zmniejszać mokrego.
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-14, 21:29
Nie dziwię się, że jest głodny... przyjmuje się, że dla zdrowego, przeciętnego kota dawka mięsa w mieszanace BARFnej to 25 g na KILOGRAM kota, a nie na całego kota... a do tego dochodzą jeszcze wszelkiego rodzaju dodatki więc porcje są całkiem spore.
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Mitia dostawał 2x 30 g mięsa, ale oprócz tego kilka normalnych posiłków złożonych z mokrej karmy jak dotychczas - może źle się wyraziłam. Do następnego posiłku miał 2 godziny. On je więcej posiłków w ciągu dnia niż większość kotów. Po prostu 2 z nich zamieniłam na mięso - to miałam na myśli
Mitia od wczoraj wcina już prawdziwego BARFa czyli mieszankę z suplami. Na razie wciąż na przemian z karmą GranataPet.
Zrobiłam mieszankę z przepisu z wątku o easy Barf:
1 kg indyka (gulasz średniotłusty + skóra z udźca)
10 g easy Barf
30 g wątroby kurczaka
3 g tauryny
10 g cytrynianu wapnia
ok 200 ml wody
Mam nadzieję, że ta mieszanka jest ok. W przepisie było napisane, żeby dać do 50 g wątropy, więc dałam 30. Były tam 2 g tauryny ale za dużo mi się sypnęło od razu do wody, więc nie miałam jak odjąć. Z tego co przeczytałam nadmiar tauryny jest wydalany, więc tak zostawiłam.
Wnioski na razie są takie, że moja maszynka nie bardzo radzi sobie z mieleniem skóry, a suple ciężko jest rozpuścić w wodzie.
Mitia wygląda na zadowolonego z tego nowego jedzenia i wszystko zjada.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum