BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Problemy ze skórą i sierścią u kotów na BARFie
Autor Wiadomość
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-05-26, 19:56   

Spróbuję z baraniną i królikiem. Chociaż niestety najbardziej skłaniam się, że to może być psychodermatoza. :-|
_________________
 
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-05-27, 09:04   

Też mi się tak wydaje Meri. Przekonanie to wynika z Twojego opisu zachowania kocurka.
Spróbuj nagrać kilka filmów, które potem wyślesz do weta specjalizującego się w dermatologii. Chętnie również bym je zobaczyła.

Ja miałam tego typu problem z moją Hanką jak była młoda. Powodem był stres, oddzielenie od matki i rodzeństwa. Lizała się wszędzie tam gdzie zdołała sięgnąć językiem. Badania, których było wiele najrozmaitszych nic nie wykazały. Zaczęłam nad nią pracować bardzo długo i to przyniosło skutek. Hanka musiała być w ciągłym ruchu, zawsze mieć coś do zrobienia, zabawy... a ponieważ zawsze miała nadpobudliwy temperament - typowy kot z ADHD wyciszyliśmy ją na terapiach z dziećmi niepełnosprawnymi, przez długi okres czasu udzielała się jako kot wspierający terapię u dzieci autystycznych i tych z syndromem Aspergera. Pomogła ona dzieciakom, i one jej :-D . Po powrocie z terapii była najpierw kuweta, potem micha a za chwilę Hania kładła się i spała dobre pół dnia. Nie miała czasu na nudę. Ciągle coś się działo u nas.
 
 
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-05-27, 09:07   

Spróbuję nagrać te filmiki. Zamówiłam w razie czego jeszcze feliway i dzisiaj pojadę do weta, żeby mi zeskrobał próbkę i podeślę do tej Warszawy, żeby jeszcze raz sprawdzili tego grzyba. Mój Haru jest o tyle trudny, że jego poza podwórkiem specjalnie nic nie interesuje... w domu raczej pląta się po kątach, teraz ma akurat balkon to głównie na nim przesiaduje. Staram się z nim dużo wchodzić i tam go zmęczyć, bo lata za patykiem po całej polanie aż miło. Jednak nie mogę non stop siedzieć z nim na podwórku. Mam nadzieję, że jak wprowadzę monodietę, feliway i może tą wolierę to w końcu coś się zmieni! :roll:
_________________
 
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-05-27, 09:27   

Mój kocur jednak czasem się drapie za głową, stara się sięgnąć na grzbiet. Kiedyś wydrapał spory placek do łysego na szyi (myślę, że to był albo stres, algo olej rybny-nie daję teraz) Kot był odrobaczany w hodowli: 26.07.13 Vetminith, Cestal 27.08.13. Wet proponuje mi zastosowanie Advocate - co o tym myślicie ? Na skórze nic nie widać.
 
 
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-05-27, 09:28   

Mój Haru tak robił kiedy jadł jajka kurze, okazało się, że ma alergię na kuraka, może u Was podobnie?
_________________
 
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-05-27, 09:35   

Dodaję żółtka do mieszanki od dłuższego czasu, ale mięso dałam tylko jednorazowo. Mógłby mieć np uczulenie na mięso z kurczaka, a na żółtko nie ? Żółtko jest obecne stale w mieszance (tak 3 szt/5 kg mięsa), cały czas to je - nie jest gorzej. Raz dałam pierś z kurczaka (samą - tak ekstra) to było z tydzień temu.
 
 
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-05-27, 09:36   

Ja w ogóle nie dawałam kurczaka, wiec nie umiem Ci powiedzieć, ale dawałam żółtko kurze i Haru często właśnie się tak drapał jak opisujesz aż miał łyse placki na karku, przestałam podawać i on przestał się tak drapać, teraz podaję przepiórcze.
_________________
 
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-27, 09:50   

gerda napisał/a:
Mój kocur jednak czasem się drapie za głową, stara się sięgnąć na grzbiet. Kiedyś wydrapał spory placek do łysego na szyi (myślę, że to był albo stres, algo olej rybny-nie daję teraz) Kot był odrobaczany w hodowli: 26.07.13 Vetminith, Cestal 27.08.13. Wet proponuje mi zastosowanie Advocate - co o tym myślicie ? Na skórze nic nie widać.
Moja Agrita również miała okres, kiedy bardzo się drapała w różnych miejscach na szyi, do krwi, z wydrapaniem gołych placków. U niej zaczęło się to jak miała ok 6 miesięcy. Wet powiedział, że to na tle psychicznym, ze stresu. Na początku wet podał jej coś na powstrzymywanie drapania, ale ile można tym kota szprycować. Chodziła przez długi czas w kaftanikach (możesz ją zobaczyć w kaftaniku w moim wątku powitalnym http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=1261). Teraz już się tak nie drapie i od kilku tygodni nosi sam "kołnierzyk" z dżinsu. Odprułam kaftanik zakładany na łapki. Ostatnie zadrapanie już się zagoiło i na razie nic nowego nie ma. Nie chcę jej zdejmować tego kołnierzyka, bo jak łapa leci do szyi, to drapie po nim. Kołnierzyk kręci się na szyi (jest luźny, ale sam nie spada) i nowe zadrapania nie pojawiają się (no chyba, że trafiłaby koło niego). Może więcej uwagi kotu trzeba poświęcić. Ona jest najbardziej ze mną związana, a ponieważ są jeszcze dwa koty, to swoją uwagę muszę jakoś dzielić między trzy. Bawię się najpierw z nią, później z pozostałymi. Najpierw ją głaszczę, później pozostałe. Jak jest w innym pomieszczeniu to pozostałym kotom poświęcam uwagę - tak, żeby tego nie widziała. Nie ma co męczyć kota preparatami.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-05-29, 10:16   

Przyszedł do mnie ten feliway, ale tak czytam, że można zakończyć kurację kiedy kot zaczyna się ocierać o różne przedmioty, Haru robi to non stop... nie wiem czy jest sens w ogóle otwierać w takim razie ten dyfuzor.
_________________
 
 
 
nero 

Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 37
Dołączyła: 18 Wrz 2014
Posty: 60
Skąd: Ząbki
Wysłany: 2014-12-15, 15:51   

Słuchajcie, nie wiedziałam gdzie to wpisać, jak coś to proszę o przeklejenie. Otóż po prawie miesiącu barfowania koty zaczęły mi się trochę czochrać. Nie ma żadnych strupów ani zmian, ale trochę się drapią. Ktoś ma pomysł od czego to może być?
 
 
Lena06 


Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1292
Wysłany: 2014-12-15, 16:00   

pchły albo alergia?
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-12-15, 16:45   

nero, jest temat co prawda o psach, ale kotów to też dotyczy: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=2148 jest tam fragment o futrze.
 
 
 
magdalelenka 

Dołączyła: 05 Gru 2016
Posty: 1
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2017-05-25, 12:09   Brzydkie futerko

Witam wszystkich. Mam problem (tak mi się wydaje) z moimi kotkami - czarnymi 8 -miesięcznymi dachowcami Buszkiem i Lokim. Przeszliśmy na BARFa już z pięć miesięcy temu a jeden kotek ma nieładne futerko - tzn. suche szorstkie i rudawe. Na BARF przeszlismy ze względu na problemy trawienne kotków - niezależnie od tego, co jadły (no chyba, że było to mięso), to jeden z nich dostawał biegunki (Loki), a drugi zatwardzenia (Buszek) :D Tak się boję, że te problemy mogą być przez to, że koty nie dokańczają mieszanek, tzn. zostawiają część płynną mimo tego, że przed samym podaniem staram im się jedzonko dokładnie wymieszać. Dodam jeszcze, że kotek od brzydkiego futerka miał już dwie operacje - czy to możliwe, że narkoza może źle wpłynąć na wygląd futra kotka? Na pewno fakt, iż nie zjadają całości części płynnej mieszanki nie jest pozytywny, natomiast nie mam pojęcia jak je zmusić do tego, żeby wszystko zjadały. Macie jakieś pomysły odnośnie futerka Buszka? :D Z góry dziękuję za pomoc ;)
 
 
Arya90 

Barfuje od: 25.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 34
Dołączyła: 14 Gru 2015
Posty: 104
Skąd: Września
Wysłany: 2017-07-14, 16:02   

Hej.
Mam 2 koty na barfie. Jedną ragdollkę w wieku 2 lat- na barfie od 4 msc i jednego MCO w wieku 8 msc, na barfie od urodzenia.
Mam kłopot z sierścią MCO. Jest bujna, ale końcówki sierści są dość matowe. Z ragdollką nie mam tego problemu. Czy mogę coś dodać do mieszanki, bądź dawać więcej drożdży, żeby sierść była ładniejsza?
 
 
eleta 

Dołączyła: 28 Cze 2017
Posty: 70
Skąd: Piechowice
Wysłany: 2017-08-22, 08:38   

witam jestem w sumie tutaj nowa, wpisalam sie w kilku miejscach bo od okolo 2 miesiecy mam problemy z moim 2,5 letnim rudzielcem, praktycznie od czasu kiedy w domu pojawił sie nowy kot (teraz 5 miesiecy).

Najpierw przeziebienie i SUK, teraz zaś jakis problem ze skórą - w sobote zauwazyłam na grzbiecie rudzielca taka jaky odstajaca sucha skórę z sierścia. Dała się to łatwo usunąc, pod spodem było normalne rózowe ciałko tylko ze z malutka iloscia włosków. Teraz zrobił się z tego łysawy placek, bo rudzielec lize to miejsce namietne jak szalony.
Kot nie ma pchełek, przynajmniej nie ma innych objaów poza tym szalonym lizaniem. Poza tym myje sie od jakichs 2 tygodni jak szalony glosno przy tym ciumkajac. Zmienilam mu tez diete - do tej pory tylko suche, teraz mała ilosc suchego z rana, a po poludniu 2 posilki miesne/puszkowe. Mieso dostaje nie barfowe ale normalne surowe sprzone, kurczak ugotowany - dostaje wieprzowine (schab, szybka), wołowine, ale tej nie lubi wiec raczej mało, do tego kurczak, podroby, wątróbka wieprzowa, czasem ryba. Puszki animoda carny lub cosma.
nie wiem czy to objaw choroby, zmiany diety czy nerwowości z powodu małego, który jest upierdliwy i zaanektowal wszystkie ulubione miejsca rudego :) ? zastanawiam sie tez czy ta obeschla skóra to nie był strupek - bo zdarzaja sie miedzy kotami niezle kotłowaniny, a kiedys sama przyuwazylam ze skoczył rudemu na grzbiet, rudy zapiszczał i zwiał.

bardzo Was prosze o pomoc, bo niedługo ja zaczne łysieć - rudy to moje oczko w głowie, wypieszczone i rozpuszczone, a tu do 2 miesiacy ciagle cos sie dzieje, mały tez mu zycia nie ułatwia, bo jeszcze młody, niewykastrowany i pełen energii - nie ukrywam, że gdybym wiedziala co czeka rudego nie zdecydowałabym sie na dokocenie - cały czas licze że młody troche odpuści jak go wykastruje. Koty jedza razem koło siebie, zalatwiaja sie do jednej kuwety (druga stała bezczynnie na korytarzu wiec ją usunełam), ale nie leza koło siebie (mimo ze spia ze mna w lozku to odległośc musi byc zachowana), nie bawia sie razem (jak bawie sie z rudym i przychodzi młody, to rudzielec odchodzi), młody zajał wszystkie ulubione miejsca duzego (polka plusowa, drapak, polke juz kupilam druga, drapaka kolejnego nie mam gdzie wstawic), jak lezy gdzies duzy i przychodzi mały to duzy nafuczy i odchodzi. W ogole nie rozumiem tego - duzy wazy 6 kg (jest duzym kotem ale bez nadwagi) mały niecałe 3kg, a jak dochodzi do przepychanek to zazwyczaj duzy odpuszcza i ustepuje małemu - tzn odchodzi po prostu z miejsca gdzie sie akurat kotłują; jak brałam małego do siebie to sie racze obawiałam zeby duzy mu krzywdy nie zrobił, bo roznica rozmiarów spora...

[img][/img]

[img][/img]

[img][/img]

[img][/img]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne