[ciocia_mlotek]

Ale to jest pasożyt tylko ptaków i na dodatek mało odporny poza ciałem żywiciela.
Serio, ja bym się tego nie bała. A na wszelki wypadek przemroziła z miesiąc

[agal]

Koty mojej znajomej mają trichomonasa. Mają i już. Wyleczenie zostało odłożone do czasu wymyślenia jakiejś mniej toksycznej dla kotów metody. Podobno już jest. Ktoś z SGGW w Warszawie nawet doktorat napisał. Ale na razie koty są wyłącznie na barfie. I kupy są idealne. Taka dieta po prostu usypia pierwotniaka, staje się on nieaktywny.

Ag.

[Sihaya]

Występują zakażenia międzygatunkowe, tak jak jest np z kokcydiami i g.lamblią. Tak samo w przypadku Trichomonasa głównym źródłem zakażenia dla kotów jest ptactwo, woda i gleba oraz pasożyty zewnętrzne. Pierwotniakami kot zaraża się drogą fekalno-oralną. Ryzyko zakażenia można zminimalizować podając kotom ptaki wypatroszone bo pierwotniaki bytują głównie w nabłonku jelit. Pierwotniak to prosty organizm jednokomórkowy, jak na swoją prostą budowę dość odporny na czynniki zewnętrzne. Spotkałam się z opiniami, że głębokie mrożenie przez okres 3 tygodni w temp. poniżej -22 st. C powinno załatwić sprawę. Z drugiej strony w przypadku niektórych pierwotniaków jak np. toksoplazma zdania naukowców są podzielone w tym aspekcie.