To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Historie kotów z PNN na BARFie

Hebe - 2024-04-24, 15:30
Temat postu: Historie kotów z PNN na BARFie
Wstęp przygotowany przez kryska:

Strona Barfny Świat istnieje na tyle długo, że nadszedł czas na historie kotów z PNN żywionych barfem z tego forum. Jestem bardzo ciekawa jak się mają dzisiaj Nasze Koty, niektóre od lat na barfie. Mam nadzieję, że w większości przypadków barf nie zaszkodził, a wręcz pomógł. Fajnie byłoby gdyby sami właściciele o tym opowiedzieli. Taki temat bardzo by się też przydał wszystkim, którzy pojawiają się na tym forum w nadziei, że znajdą „zjadalną” dietę dla nerkowca, która im nie zaszkodzi. Jakie jest zdanie wetów wiemy, choć i tu jest postęp. Jeszcze parę lat temu od znanego profesora z SGGW usłyszałam, że zabijam koty dietą. Wystarczyła nazwa barf, o samej diecie nie chciał słyszeć. 10 lat temu, na moje pytanie o przeżywalność kotów z PNN dr A. Neska najbardziej znana „nefrolog” odpowiedziała „średnio kilka lat pod warunkiem stosowania weterynaryjnej diety dla nerkowców”. Dzisiaj zatrudnia w swojej lecznicy dietetyczki, które doradzają w kwestii barfa i jak najbardziej jest za.

Jeśli zdecydujecie się opisać historie swoich kotów, to dwie prośby:
    - aby były to historie nie krótsze niż 2 letnie, z których jakieś wnioski można już wysnuć
    - aby na samym ich początku podać następujące informacje:
      1. W jakim wieku zdiagnozowano u Kota PNN i na jakim etapie choroby wg IRIS lub przy jakim wyniku kreatyniny mierzonej w momencie stabilizacji choroby?
      2. Kiedy wdrożono barf i na jakim etapie choroby? Czy kotu towarzyszyły inne objawy związane z PNN np. białkomocz, podwyższone ciśnienie?
      3. Czy w trakcie diety barf Kot miał cały czas ustabilizowaną chorobę, czy też przechodził w trakcie diety kryzysy nerkowe? Jeżeli tak to jakie?
      4. Jakie inne choroby ma Twój Kot?
      5. Ile lat ma teraz Kot? Czy dalej jest na barfie?
      6. Na jakim etapie PNN wg IRIS (ewentualnie wynik kreatyniny) jest obecnie Kot? Jak oceniasz obecnie postęp choroby?
      7. Jeśli z Twojego doświadczenia wynikają jakieś cenne zalecenia co do diety poza ogólnie znanymi, napisz proszę o nich.

Te informacje pomogą wyrobić sobie jakieś zdanie o funkcjonowaniu kotów z PNN na diecie barf w różnych sytuacjach chorobowych.
Jeśli twój Kot już niestety odszedł, jego historia i Twoje spostrzeżenia też mogą się przydać.

    kryska - 2024-04-28, 13:44
    Temat postu: Historie kotów z pnn na BARFie
    Kot FUKS 12 lat
    Fuks znalazł sobie wygodna metę u mnie w wieku ok.2-3 miesięcy. Zaszedł mi drogę wydzierając się w niebogłosy w mroźną noc. Nie miałam wyjścia. Po dwóch dniach dostał bardzo wysokiej gorączki, był nieprzytomny, kroplówkami cudem przywróciliśmy go do życia. Co mu było ? Nikt nie wie. Czy wtedy doszło do uszkodzenia nerek ? Barfa wymusił na mnie szantażem, bojkotując wszelkie karmy, nawet najdroższe lądowały w kuble . Za to mięcho surowe palce lizać. Musiałam szukać przepisów i tak wylądowaliśmy na BarfnymŚwiecie.
    Miał pół roku gdy w 100% przeszedł na barfa.

    W wieku 2 lat zdiagnozowano u Fuksa forl, zwyrodnieniową chorobę zębów . Przy okazji wyszła podwyższona kreatynina ciutkę poza zakres referencyjny ale w usg obraz nerek prawidłowy. Usunięto zaatakowane zęby. Parę miesięcy później kreatynina i usg jednoznacznie potwierdziły pnn. Kreatynina ustabilizowała się na poziomie 2.2-2.6mg/dl (II etap wg IRIS). Fuks od tego czasu jest cały czas na barfie dla nerkowców
    Do dziś ma ciśnienie prawidłowe, bez białkomoczu..

    Poza pnn i forl Fuks w ciągu następnych lat dochrapał się nietolerancji na wołowinę, alergii na jagnięcinę. Ta ostatnia wywołała zapalenie jelit wyglądające na IBD a towarzyszące temu wymioty zapalenie trzustki. Wtedy kreatynina skoczyła na krótko do 3.2 mg/dl a fosfor do 4.7 mg/dl. Po przejściu na barf gotowany, IBD się wycofało. Powrót do surowego wyraźnie mu nie służył więc został już na gotowanym barfie . Miał wtedy 8 lat.
    Po 2 latach znowu IBD, tym razem nie obyło się bez sterydu. Na szczęscie szybko udało mi się wytropić przyczynę - alergię na jagnięcinę więc kuracja krótko trwała i przy niskich dawkach. Przy pierwszym IBD chodziło pewnie o surową a przy drugim o gotowaną. Mój bład polegał na tym, że do każdej mięszanki dodawałam wołowinę a potem zastapiłam ja jagnięciną.
    Forl też nie odpuszczał, Fuks przeszedł 4 zabiegi usuwające zęby.
    To niestety nie koniec. Od 2 lat borykamy się z rzęsistkiem, z biegunką i zapaleniem jelita grubego, które wywołuje ten pierwotniak. Fuks przeszedł 2 kuracje antybiotykowe, które rzęsistka nie tknęły. Jedyny lek Ronidazol skuteczny w 60% jest w Polsce niedostępny. Może i dobrze bo bardzo toksyczny.Czekamy więc aż samo przejdzie, ponoć tak bywa. Teraz bardziej obawiam się rzęsistka niż pnn.

    Mimo tych perypetii Fuks ma dobre wyniki , ostatnio kreatynina 2.5 mg/dl, fosfor 3.6 mg/dl. . Waży 4.6 kg, jest raczej dużym kotem, ma piękne futro, nie wygląda na 12 lat.

    Czy pnn postępuje? Jeśli to bardzo powoli, wyniki są stabilne. Mimo bogatej kartoteki nigdy nie było kryzysów nerkowych, nigdy mocznik nie przekroczył górnego zakresu.
    W związku z pnn :
    - dopajam Fuksa dodatkowo. Poza mieszanką o 76% wilgotności dostaje 70ml wody.
    - aby utrzymać potas w krwi w zakresie referencyjnym muszę go suplementować dodatkowo (glukonianem potasu)
    - w barfie staram się dobierać mięsa z możliwie niskim fosforem co w praktyce oznacza mięsa z większą zawartością tłuszczu, unikam wielu podrobów, zawsze wykorzystuję białka jajek (gotowane), mają bardzo korzystny stosunek białka do fosforu.
    - do suplementacji wapnia używam głównie węglanu wapnia ( wyłapywacza fosforu ). Od 4 lat stosuję dodatkowo Renvelę obok węglanu wapnia, którego dodaję teraz mniej, tak aby stosunek wapnia do fosforu był na poziomie 1.2. Fosfor we krwi stał się bardziej stabilny, w pobliżu 3.5 mg/dl.
    - ponieważ Kot niewychodzący chyba, że do weta, styl życia kanapowy, to uznałam, ze nie należy mu się więcej białka niż 4g/kg mc i tak trzymam od kilku lat.
    - dostaje omega-3.

    Mam też radę dla właścicieli podejrzewających alergię na jakieś mięso. Jeśli Kot jest na surowym warto spróbować przejść na gotowane. Może się okazać, że trefne białko zmienione pod wpływem temperatury nie będzie już wywoływać alergii, przynajmniej przez jakiś czas. Tak było u nas z wołowiną i jagnięciną. Taki manewr może posłużyć za test i jest polecany w fachowej literaturze.

    kryska - 2024-04-28, 14:21
    Temat postu: Historie kotów z PNN na BARFie
    Kotka Bibi 12 lat
    Kotkę Bibi adoptowałam z tymczasu w wieku ok.6 miesięcy. Przyszła do nas w 3 miesiące po Fuksie. Z chrupek na tymczasie przeszła bez problemu na barfa.
    Źle zrobiona sterylka wymagała kolejnego zabiegu. Pierwszy zabieg wykonano w ramach akcji sterylizacji kotów bezdomnych.Nie miałam wtedy pojęcia, że ważne dla nerek jaka narkoza, czy było monitorowane ciśnienie w trakcie zabiegu. Czy nie nastąpiło wtedy niedotlenienie , nie wiem. Faktem jest , że u Bibi przy okazji badań wyszła kreatynina przy górnej granicy a po paru miesiącach już 2.1mg/dl . Usg potwierdziło początek pnn. Miała wtedy niecałe 2 lata. Barf Fuksa dla nerkowca jak znalazł.
    Podobnie jak on cały czas ma prawidłowe ciśnienie, bez białkomoczu. Kreatyninę utrzymuje w granicach 2.1-2.6mg/dl, fosfor 3-3.5mg/dl.
    Tak jak Fuks przestała tolerować wołowinę ( luźne stolce na niej).
    Od czasu do czasu miewa stan zapalny żołądka, wtedy kreatynina potrafi skoczyć na 3 mg/dl, fosfor na 4 mg/dl ale po opanowaniu sytuacji wracają do poprzednich wartości. Prawdopodobnie ten stany zapalny jest związany z nadmierną produkcją kwasu solnego, która ponoć bywa u kotow nerkowych. Bibi ma wtedy wymioty najczęściej przed posiłkiem. Ponieważ barf surowy wyraźnie temu sprzyjał, dołączyła do gotowanego.Miała 8 lat.
    Nie ominął jej też forl. 2 lata temu miała usuwane 4 zęby.
    Z rzęsistkiem poradziła sobie o wiele lepiej, po tygodniu biegunka ustała i nie ma nawrotów.

    Ma teraz 12 lat, ustabilizowaną pnn na II etapie IRIS. Ze względu na jej wagę 3.6 kg i drobniutką posturę jest to raczej druga połowa stadium ( ostatnio kreatynina 2.6 mg/dl ) . Wygląda jak okaz zdrowia. Chodzi w pięknym futerku. Pesel trudno zgadnąć.

    W zwiaku z pnn postepuję analogicznie jak z Fuksem. Kicia jest bardziej energiczna więc jej dieta różni się od diety Fuksa nieco większą ilością białka i mieszanka jest bardziej tłusta. Wymaga dodatkowej suplementacji glukonianem potasu.



    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group