BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Życie - Skipper, Rico i Tosiek goszczą Marlenkę
Saga - 2016-10-15, 16:19 No jest cudna ile ona ma tak mniej więcej? Wetka określiła wiek?Skipper - 2016-10-15, 22:10 Wetka wiek oceniła na ponad 3 miesiące, ale dla mnie ona jest jakaś strasznie malutka, moje chłopaki w tym wieku na 100% mieli znacznie większe gabaryty Żaden z nich nie dał rady przecisnąć się do środka złożonej suszarki do bielizny a Marlenka włazi tam bez najmniejszego problemu
Przejrzałam jeszcze fotki kotów, jak Tosiek był w wieku między 3 a 4 miesiące - w porównaniu ze Skippim i Rico, którzy wtedy dobijali do 2 lat (ich waga była 20 - 30 dag mniejsza niż obecnie), prezentował się znacznie bardziej okazale niż Marlenka.Saga - 2016-10-15, 22:57 Nooo, na ponad 3 miesiące to mi raczej nie wygląda, na ponad 2 to tak. Mam wrażenie, że Marlenka jest pulchniejsza od moich jak były w tym wieku. Nie porównuj do swoich bo ta "rasa" inaczej się rozwija a poza tym kocury zawsze są większe. Pokażę Ci moje dla porównania:
tutaj miały ponad 3 miesiące
tutaj ponad 2
równo 3 miesiące, szafka ma 60 cm, więc jak widać Maks miał prawie 60 długości jak się wyciągnął
Ogólnie Maks był zawsze ciutkę większy. Przede wszystkim dłuższy (teraz to w ogóle jest wyraźna różnica w wielkości )Skipper - 2016-10-16, 10:14
Saga napisał/a:
Nooo, na ponad 3 miesiące to mi raczej nie wygląda, na ponad 2 to tak. Mam wrażenie, że Marlenka jest pulchniejsza od moich jak były w tym wieku. Nie porównuj do swoich bo ta "rasa" inaczej się rozwija a poza tym kocury zawsze są większe.
Hmmm... ja ją też oceniam raczej na tak ok. 2 m-ce (z niewielką górką ewentualnie, no już u mnie tydzień siedzi). Trzeba wziąć pod uwagę, że koty rasy "europejskiej" to są zbywane już w wieku 8 tygodni i nikt ich 3 miesiące nie trzyma. A nie wyglądała, żeby się tułała dłużej niż kilka dni.
Jeszcze a propos wielkości, to panna dzisiaj bawiła się swoją myszką ulubioną i wrzuciła ją pod meble. Z wyciągnięciem jej nie miała żadnych problemów, bo po prostu wczołgała się do połowy pod meble, które są na nóżkach o wysokości 6 cm Pupa, tylne łapy i ogon tylko wystawały, żałuję że nie zdążyłam fotki zrobić, bo wyglądała przekomicznie
Ale być może faktycznie kotki są drobniejsze niż kocury, na pewno masz większe rozeznanie w tym temacie
Dzisiejsza fotka - długość od prawego ucha do końca ogona 48 cm
Zaś co wielkości kotów "europejskich" to są i egzemplarze, które osiągają i 7 kg żywej wagi Bynajmniej nie zatuczone, wypuszczane na dwór (czyli mające trochę ruchu), niekastrowane.
Ale to chyba w genach muszą mieć, ciekawa jestem jak duży Twój Maks wyrośnie Jak patrzę na te fotki to wypisz, wymaluj mój Tosiek... Saga - 2016-10-16, 13:00
Skipper napisał/a:
Trzeba wziąć pod uwagę, że koty rasy "europejskiej" to są zbywane już w wieku 8 tygodni
Poprawka, w wieku 6 tygodni (a nawet i wcześniej jeśli kot szybciej się rozwija). Jak tylko zaczynają jeść samodzielnie są odstawiane od matek i papa. Jeśli jest jakaś organizacja, która rozdaje koty dopiero powyżej 8-mego tygodnia no to jest to naprawdę dobra organizacja. Moje miały 6 tygodni i 2 dni jak zostały zabrane od matki.
A Marlenka wyraźnie widać, ze była "przy ludziach". I tak patrzę... ona naprawdę jest pulchniejsza niz moje były i ciekawe te ogony u moich są wyraźnie dłuższe, ciekawe od czego to zależy . Już ktoś zwrócił uwagę u mnie, że te moje koty mają strasznie długie ogony, jakoś nie zwracałam na to uwagi, ale faktycznie, dopiero teraz widzę, że coś w tym jest . Może po ogonach się określa jaka będzie docelowa wielkość?
Te zdjęcia co pokazałam to koty jeszcze nie były na barfie.
Skipper napisał/a:
Ale być może faktycznie kotki są drobniejsze niż kocury, na pewno masz większe rozeznanie w tym temacie
Są drobniejsze, nawet po urodzeniu widać wyraźnie różnicę. Jak moje brałam to na wadze była różnica 100 g, teraz jest kilogram
Skipper napisał/a:
Zaś co wielkości kotów "europejskich" to są i egzemplarze, które osiągają i 7 kg żywej wagi
A to wiem, wszystko zależy od genów, są czasem istne pantery/tygrysy olbrzymy
Skipper napisał/a:
Jak patrzę na te fotki to wypisz, wymaluj mój Tosiek...
No faktycznie, są bardzo podobni . W tej chwili Maks jest już duży, miałam wrażenie ze koty wyhamowały już ale gdzie tam, rosną. Maks zmężniał (wczoraj skończyły 7 miesięcy), ostatnio bardzo główka mu urosła, do tej pory miał pyszczolek taki szczurkowaty, teraz jest pyza okrągła . I karczysko dostał porządne, taki szeroki w barach jest, pewnie po barfie . Tydzień temu ważyłam koty, Maks przekroczył 4 kg, Mufka 3 . Tak porównuję, bo sąsiadka ma podobnego, tylko mój jest w kierunku szarego, jej taki typowy bury, ciemniejszy. W maju skończył rok, jest duży, prawie 5 kg i naprawdę to duży kot.
A Marlenka to może być z tych drobniejszych kotów dlatego nam się wydaje jakby była o miesiąc młodsza. Też podobno zależy kiedy koty się rodziły. Inna moja sąsiadka wzięła kotkę w grudniu, była baaardzo maleńka i drobniutka (inna sprawa, ze chora i wychudzona), wetka twierdziła, ze już nie urośnie, w styczniu dostała pierwszą rujkę i była sterylizowana, dopiero po sterylizacji mocno przybyła i podrosła. Rujkę dostała chyba jakoś około 5-tego miesiąca, moja ma 7 i jeszcze rujki nie miała, wetka przewiduje, że gdzieś dopiero pod koniec listopada, na początku grudnia może dostać rujkę bo urodziła się w marcu. I może przez to też nieco inaczej się rozwijają, nie wiem, to tak tylko gdybam. Maks też jeszcze zapachu moczu nie zmienił. W sumie to jeszcze dzieci mocno wyrośnięte Arora - 2016-10-16, 13:08 Skipper,
moje dwie kotki rasy europejskiej są mniej więcej w tym samym wieku, a każda z nich ma inną budowę i wagę. Mona jest smukła, długa i waży 5 kg, a Lisa jest krotsza, bardziej napakowana i taka trochę pękata i waży 4,3 kg, tak więc myślę, ze przy tej rasie bardzo trudno jest ocenić wiek kociaka, tym bardziej, że nie ma zadnego wzorca. Dodam jeszcze, że od samego początku są dokładnie tak samo karmione i jedzą tyle samo. No i to co napisała Saga: dziewczynki są mniejsze od chłopcówSaga - 2016-10-16, 13:22 Tak, no nie ma reguły jeśli chodzi o rasę europejską, wszystko zależy co w genach siedzi. No i chyba również na wielkość ma wpływ to, czym i jak były karmione w tym wczesnym stadium, kiedy już zaczynają samodzielnie jeść. Koty z hodowli są wykarmione, one na głód nie narzekają, z kotami takimi "znajduszkami" to różnie bywa.AniaR - 2016-10-16, 19:04 Moja Klara, jak ja bralam ze schroniska, to byla malenka, powiedzieli mi, ze 8 tygodni. I wygladala na tyle. Dopiero potem jak sprawdzilam papiery to okazalo sie, ze panienka ma juz 4 miesiace. Ja mysle, ze ona glodowala jako malenstwo. Ale moze i taka jej uroda. I pozostala mala.Skipper - 2016-10-16, 19:40
Saga napisał/a:
Maks też jeszcze zapachu moczu nie zmienił. W sumie to jeszcze dzieci mocno wyrośnięte
Saga, moje wszystkie koty były kastrowane z tego co pamiętam w wieku ok. 8 miesięcy i ja nie wąchałam, czy zapach moczu się zmienił. Wet obejrzał kota, stwierdził że się już nadaje i umówiłam na zabieg Waga w tym wieku też już była lekko ponad 4 kg.
To, że Marlenka pulchniejsza, to ona przez ten tydzień przybrała na wadze 200 g tj. kilkanaście procent. Trudno żeby nie było widać , poza tym chodzi ciągle jak piłka (co widać na ostatniej fotce) bo wymiata talerze do czysta Ale przynajmniej jedzenie się nie marnuje, bo moje chłopaki to potrafią wybrzydzać i fochy stroić, już suszyłam resztki BARF-a kilka razy
Generalnie to dziewczyna pięknieje w oczach w tej chwili to jest taka bardzo dobrze wyglądająca miniaturka dorosłego kota I rozrabia na całego, zresztą u mnie ma duże możliwości w tym względzie.
Moje chłopaki w jej wieku aż tyle nie jedli Myślę, że nawet jak gdzieś była to chyba jednak niezbyt się przelewało.
Marlenka miała przedłużyć pobyt u mnie o 2 tygodnie, ale sytuacja zaczyna się trochę komplikować - Rico wyszedł pod koniec tygodnia z depresji, bawił się z nią i ganiał jak wściekły ale dzisiaj zdaje się doszedł do wniosku, że znajomość koleżeńska to trochę za mało i chyba ma nadzieję na coś więcej, bo najwyraźniej zaczyna się do niej przystawiać
Casanova się znalazł panna już mu przyłożyła parę razy pazurami Saga - 2016-10-16, 20:15
Skipper napisał/a:
dzisiaj zdaje się doszedł do wniosku, że znajomość koleżeńska to trochę za mało i chyba ma nadzieję na coś więcej, bo najwyraźniej zaczyna się do niej przystawiać
A to akurat normalne . U mnie Maks już od ponad miesiąca ma takie zapędy, jeszcze nie wie co do czego, ale zaczyna zachowywać się jak facet wetka mi powiedziała, że tak będzie, nawet po kastracji . Mufka sobie dobrze radzi z nim, kotki chyba mają jakiś instynkt obronny, z tym, że Marlenka jest malutka. Ale w sumie dzięki temu może się schować tam gdzie Rico nie dostanie Skipper - 2016-10-16, 20:24 No tak, ale Twój Maks ma jeszcze wszystko na swoim miejscu
Czy to normalne - z tym bym polemizowała , bo ani Skipper ani Tosiek takich zapędów nie mają. Z moich 3 kotów jedynie Rico po kastracji takie skłonności wykazuje.
W Tośku to raczej jakieś instynkty opiekuńczo - ojcowskie w stosunku do Marlenki się obudziły On ją wylizuje z zapałem a ona sprytnie ryje mu noskiem w futrze na brzuchu; Tosiek coraz mnie się przed tym wzbrania
Skipper dalej na nią warczy i nie obchodzi go, że to płeć przeciwna i nieletnia Saga - 2016-10-16, 20:41 Widać zależy od organizmu, temperamentu itp.
U mnie Maks to tak ze skrajności w skrajność wpada z jednej strony śpiewa jak kocur, potem ma napady i molestuje Mufkę a potem jak Tosiek - liże, myje . Dziś myślałam, że padnę, koty mi gdzieś zniknęły, chodzę i szukam tam gdzie zwykle się melinowały i nie ma. Wchodzę do małego pokoiku a tam oba leżą na tapczanie, na kocyku, wtulone, Maks trzyma Mufkę za głowę łapkami (jest silniejszy i ona czasem się poddaje) i namiętnie liże jej czółko, szyję, uszy . Mufka dla świętego spokoju udaje, że śpi. I w trakcie toalety... zasnął i tak w objęciach przespały 3 godziny, pierwszy raz od ponad 3 miesięcy. Zwykle wspólne spanie, ba nawet leżenie w odległości jednego metra kończyło się nawalanką, zapasami, piskami, heh . A dziś proszę, nagła zmiana, może z powodu tych urodzin się dogadały Saga - 2016-10-19, 19:13 Skipper, co tam słychać na froncie Marlenkowym? Koty żyją? Skipper - 2016-10-19, 20:11 Saga, Ty to normalnie nadajesz na tych samych falach forumowych co ja - właśnie przymierzałam się do zrobienia wpisu do tego wątku
Marlenka coraz bardziej śmiało sobie poczyna, sama lata i zaczepia chłopaków i najwyraźniej przeżywa u mnie przedłużone kocie dzieciństwo Dziewczę rozrabia na całego, koci demon się z niej zrobił (moi chłopcy hodowlani aż takiej werwy nie mieli, nawet Tosiek).
Ale w sumie trudno się dziwić - atrakcji ma full (takich możliwości w życiu chyba nie miała), dwóch kumpli chętnych do zabawy, pełna micha (a do miski panienka pierwsza, przy niej i moim chłopakom apetyt się poprawił - od kilku dni BARF-a serwuję bez jakichkolwiek polepszaczy smaku ), po zachowaniu widać, że zero stresu, no to daje czadu
Lata i bawi się dosłownie wszystkim, co w jej łapki wpadnie włączając polowanie na ogon Rico siedzącego na parapecie (co miało miejsce dzisiaj pod wieczór) Wczoraj wieczorem przykładowo wlazła na górną krawędź telewizora (płaski ekran szerokości 1,5 cm, nie wiem jak tego dokonała bo w kuchni byłam w tym czasie). Dobrze, że TV ma szeroką i bardzo stabilną podstawę i nie zwaliła go z szafki
Niestety Skippi w dalszym ciągu jej nie trawi, w dalszym ciągu warczy, fuczy i rzuca się na małą z pazurami natomiast ona z tego co widzę zupełnie go olewa i zupełnie nie przejmuje się tym jego warczeniem i fuczeniem
Wyrasta na piękną kocią pannę, wygląda na okaz zdrowia, prześliczne futerko i jak porównuję z kotami biegającymi po osiedlu (mam na myśli tutaj tzw. koty wychodzące), to jest zupełnie inna jakość kota
________________________________________________________________________________
A ten wpis tak w ogóle robię trzymając laptopa na kolanach, mruczącą Marlenkę pod lewą pachą i klikając jednym palcem Saga - 2016-10-19, 20:36
Skipper napisał/a:
Saga, Ty to normalnie nadajesz na tych samych falach forumowych co ja - właśnie przymierzałam się do zrobienia wpisu do tego wątku
Widać jesteśmy prawidłowo zaczipowane dobre nadajniki nam wszczepili
Marlenka jest super ale one urosła. U małego kota to w oczach widać jak rośnie . Ja u swoich jak były małe to miałam wrażenie, że po dobrym śnie wstawały większe
A chłopaki nie są zazdrosne o Marlenkę mruczącą pod pachą?
Zapomniałam dopisać, ja swój telewizor musiałam obciążyć. Niby stabilny, duża nóżka, ale Mufka już miała swoją masę jak zaczęła się wspinać. Bałam się, ze jednak go ściągnie i poukładałam z tyłu na podstawce ciężkie, duże książki. Maks jakoś telewizorem nie jest zainteresowany, chyba że grają w piłkę to lata za piłką . Mufka się wspina.