BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Bez kuwety ?
Dzaruna - 2012-05-02, 17:49
Sandra napisał/a:
Już masz olbrzymie osiągnięcie, bo już sikają do kibla..., a taki qpal po barfie to nawet płytek nie zabrudzi
No niestety Diego na razie jeszcze nie wszystko ma w brzuszku poukładane i kupy są twrdo-rzadkie
Ale dziś rano udało mi się zapolować na niego i już zgodził się łaskawie zrobić do littera
Także strach chyba pokonany i powoli będziemy się przyzwyczajać. Mam nadzieje że jest to przełom i od tej pory będzie już choć trochę z górki.Sandra - 2012-05-02, 19:42 Przełom - sukces już jest, a będzie ich jeszcze parę
Moje dwa kocury i kota, po desancie do letniego domku jakiś tydzień temu, pokazały kto tutaj będzie rządził.
W końcu kto ma wakacje
Wieś, nowe zapachy, wszystko nowe, woliera itd itp...., tyle trawy, ziemi, kory sosnowej, i we wszystkim da się kopać, drapać, a tu jakieś zakazy
Inez, jak przystało na damę z porządnego domu załatwiła swoje potrzeby do toalety...co prawda długo medytowała, bo nie ten kolor deski, i nie z tego samego materiału, ale odpaliła, a chłopaczyska wzięły mnie w dwa ognie...i nie było takiej możliwości aby mnie któryś nie wykiwał
Odpuściłam po tym jak wielgachny, Fudżi wpakował swą dupinkę do małej miski o śr. ok 25 cm, (która stała w łazience i służyła do przepierek), i tam się wysiusiał, a Pinto na moich oczach nasikał na "reprezentacyjny" dywanik.
Ja także mam wakacje .
Zrobiłam im "ekologiczną" kuwetę w wolierze tzn. bezpośrednio na gruncie, w zgłębieniu odgrodzonym płotkiem wysypuje korę sosnowa drobną i jest spokój....
A co będzie po powrocie do Warszawy nie będę się tym martwić na zapas, bo kociarnia będzie na wsi do końca lata, a ono przecież dopiero się zaczęło onnea - 2012-05-09, 11:25 Witam Was serdecznie. Ja jestem na etapie ZERO :( bo czekam az przez neta przyjdzie mi drewienko Eko plus. Chociaz chlopaki robily wszystko ok do kuwety kiedy byly wieksze drewienka... na nakladke za CHINY :P Wiec znowu mam kuwete w uzyciu no i zuzywam wszystko do konca co mam zakupione juz w domu (moj maz nie moze patrzec na pozaczynane paczki roznego rodzaju zwirku, piasku, i drewienek :P).
Ale nie daje za wygrana, i mam nadzieje ze jak w lipcu bede miala urlop, to przypilnuje moje noski.
SANDRA: "A co będzie po powrocie do Warszawy nie będę się tym martwić na zapas, bo kociarnia będzie na wsi do końca lata, a ono przecież dopiero się zaczęło"
Bravo za odwage. Ja to nie wiem czy bym sie odwazyla gdziekolwiek na wyjazd przy takim sukcesie. Mam nadzieje ze nie bedziesz musiala zaczynac wszystkiego od nowa... Sandra - 2012-05-09, 21:28 Przykro mi, że tak się borykasz, ale nie trać wiary.
Jesteś chyba urodzona optymistką, pogodną i radosną więc łatwo Ci się wszystko uda
onnea napisał/a:
Mam nadzieje ze nie bedziesz musiala zaczynac wszystkiego od nowa...
Nawet jeśli nadejdzie taka chwila ........ to przyjmę ją jak bohater
Mam nawet taką nieprzepartą ochotę zabrać mą trójcę na kilka dni do W-wy by sprawdzić co i jak, i chyba będę musiała, bo terminarz jest nieubłagany, a na wsi, przy barfnej karmie nikt nie przyuczony i mnie nie zastąpi , to wtedy opiszę przygodę.fiona86 - 2012-05-10, 23:11 kochani!
Powstała Polska alternatywa dla litter kwitter, wzorowana na systemach treningowych takich jak CitiKitty, Domakot, votoy.
Produkt tańszy, ma więcej etapów (LK - 3 etapy- WCkici 9 stopniowo powiekszanych pierścieni).
Minus jest taki, że produktu nie odsprzedacie, bo nie jest wielorazowy (można jednak spokojnje cofać się do poprzednich etapów). Jest jednak zdecydowanie lepszy dla kotów mających problemy z nauką: zaczynamy od malutkiej dziurki i powoli przyzwyczajamy kiciusia baaardzo stopniowo powiekszajac otwory.
Z litter kwitterem mialam potworne problemy gdyz z braku otowru od razu przechodzi sie do wielkiej dziury, ktora jest czyms w rodzaju dopiero 4 etapu w WCkici.
LK kupowalam w zeszlym roku i na szczescie udalo mi sie go odsprzedac i odzyskać pieniążki
. Z WCkici jestem w połowie drogi, ale już widzę lepsze efekty, przynajmniej kicia nie panikuje :)Bianka 4 - 2012-05-10, 23:56 To nie jest polska alternatywa, dokładnie takie coś mam sprowadzone ze stanów i nie umywa się do litter kwitter Przykro mifiona86 - 2012-05-11, 10:12 Produkt jest Polski, tak jak pisałam wzorowany na amerykańskich zestawach.
W jakim sensie nie umywa sie? Cenowo? Za taka ilosc etapow jaka jest w wckici trzeba za litter kwitter zaplacic prawie 250zl (zakup multi cat kit). poręczniejsze (nie ma zadnego zapinania do muszli), latwo sie sciaga, a co najwazniejsze moj kot panicznie bal sie przejscia z etapu bez otowru na pierwszy etap w LK gdzie dziura jest olbrzymia.
Zaryzykowalam, po nieudanej probie z LK pomyslalam, ze sprobuje raz jeszcze.
Na razie efekt o niebo lepszy. Przede wszystkim bez stresowania kota
Wazne jest tez zupelnie niepotrzebne uzycie w litter kwitter kolorow nakladek... Koty rozpoznaja kolory! Moze to tez negatywnie wplywac na trening
Z tego co czytam tutaj to z LK jakos gladko wam nauka tez nie idzie, a w tym wszystkim chyba bardziej chodzi o skutecznosc...Sandra - 2012-05-11, 20:27
fiona86 napisał/a:
Z tego co czytam tutaj to z LK jakos gladko wam nauka tez nie idzie, a w tym wszystkim chyba bardziej chodzi o skutecznosc...
A ja życzę Ci udanej i bezstresowej nauki
Sonya próbowała z durszlakiem, miską...nie wiem jak jej idzie, naprawdę to interesujące, bo najważniejszym jest znaleźć taki sposób aby koty przeszły naukę gładko
fiona86 proszę pisz o WCkici, bo dzięki Twoim doświadczeniom będzie nam wszystkim łatwiej, a po co przepłacać
Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki za obie Panie. Bianka 4 - 2012-05-11, 22:02 Głownie chodzi mi o to, że jest to jednorazówka. A w moim przypadku (hodowla) potrzebuję czegoś co będę mogła użyć kilkakrotnie. Nie wykluczam przybycia nowego domownika, lub pozostawienia kociaka z miotu. Poza tym LK jest łatwiejszy w czyszczeniu, sztywniejszy, a co za tym idzie bardziej stabilny, co w przypadku maine coonów, czy innych dużych kotów, jest bardzo ważne. Nikt nie powiedział, że z LK nauka przebiega łatwiej. Przebiega dokładnie tak samo i nie neguję, że WCkici sprawdza się wspaniale do nauki 1-2 kotów.Dzaruna - 2012-05-19, 11:39 Dobra znowu pisze co tam u mnie.
A więc niestety pojawił się strajk na pomarańcz więc na jakiś czas była znowu czerwona.
Jednak od kilku dni bursztyn znów i jest przyjęty z aprobatą!
Po za malutkim wyjątkiem- Diego nauczył się robić kupę do umywalki i już tylko tam robi bez znaczenia jaka jest nakładka Nie wiem jak go przekonać bo za żadne skarby nie chce już nigdzie indziej kupy robić- umywalka jest de best! Może to być związane też z tym, że w ogóle u niego są problemy z kupą bo robi niestety rzadkie. Niemniej jednak nie wiem jak przełamać jego niechęć.
O dziś dałam już pomarańcz bez dodatkowej samoróbki zmniejszającej otwór zobaczymy czy przejdzie bez protestów. (a z kupą w umywalce jakoś będę musiała walczyć choć nie mam pomysłu)Sandra - 2012-05-23, 20:13
Dzaruna napisał/a:
Jednak od kilku dni bursztyn znów i jest przyjęty z aprobatą!
tak trzymaj, qpą w umywalce się nie martw.
Wyobraź sobie taka sytuacje, że już nigdy kuwet ani też żwirku wszędzie, dosłownie wszędzie.....Znasz to.
Gdy przejdziecie wszystkie etapy zobaczysz, że kupa w umywalce będzie nieistotnym szczegółem w całej tej sprawie. Ja chyba już pisałam, ze jeśli Pinto zrobi qpę pod sedes (tez miewa problemy-zatwardzenia) nie robię z tego sprawy.
Diego unormuje sobie qpkę, będzie twardsza i będzie wszystko ok'.Dzaruna - 2012-05-26, 13:11 Ha bursztyn bez dodatku pomniejszającego otwór został zupełnie zaakceptowany i koty bez problemu się załatwiają!! (po za kupą Diega w umywalce ale cały czas walczymy z rozwolnieniem także nawet go nie próbuje namawiać, czasem tylko jak zauważę, że się szykuje daje mu kuwetę na dół i tam się załatwia- nie che żeby sobie umywalkowy nawyk narobił)onnea - 2012-05-26, 16:10 Witam ponownie!
Wlasnie czytalam jak Wam idzie nauka. Ja mialam znowu czerwona nakladke 2 tygodnie a dzisiaj pierwszy raz nakladka pomaranczowa. Chlopaki chodza i na stowke chce im sie sikac i w ogole (zawsze robia rano sprawy, ale dzisiaj zmienilam nakladke no i koty trzymaja w nadziei na zmiane nakladki na stara dobra czerwona). Kreca sie, wierca, mialcza, ale nie chca zrobic na nowa nakladke. Dziwili sie kilka razy nad ta dziura, i chyba stwierdzili ze to to juz przesada :P
Ile dni wytrzymujecie kiedy koty nie akceptuja nowej nakladki? Macie jakas rade? Nie mam tych wersji dodatkowych...Sandra - 2012-05-26, 20:36
onnea napisał/a:
Ile dni wytrzymujecie kiedy koty nie akceptuja nowej nakladki?
Pytasz o dni ? Z moim Pinto to była kwestia kilku tygodni, kombinował cały czas.
Byłam tak nim zmęczona, że gdyby nie to, że dwa koty (Inez i Fudżi) już były na dalszym etapie, to nie wiem jak potoczyłyby się sprawy.
Pisałam o tym przytaczając sukcesy i porażki.
Jeśli masz cierpliwość to na 100% dasz radę. Dzaruna - 2012-05-27, 08:54
onnea napisał/a:
Nie mam tych wersji dodatkowych...
Ja tez nie ale mój TŻ dorobił mi taką blaszkę pomniejszającą otwór. Także jeżeli będzie totalny strajk i nie będą chciały się tam załatwiać choćby nie wiem co to może spróbuj coś zakombinować żeby trochę ten otwór zasklepić.