BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFna dieta drapieżnika - Wątek dla wegetarian - prosimy o wsparcie i pomoc!
scarletmara - 2015-02-24, 16:46 brum156 nie ma takiej ideologii, której można sie trzymać w 100% nie popadając w paranoję lub fanatyzm i nie podejmując żadnych działań ideologicznie ze sobą sprzecznych. Natura tak to urządziła, że cierpienie na swiecie jest i być musi. Nie da się go całkowicie wyeliminować. My możemy je jedynie w rozsądny sposób ograniczać i nie przyczyniać się do zbędnego cierpienia. Bez względu na ideologię zawsze trzeba zachowac zdrowy rozsądek i równowagę w swoich działaniach inaczej popadnie sie w fanatyzm a żaden fanatyzm nic dobrego nigdy światu nie przyniósł.
Zastanawia mnie jednak inna kwestia u ludzi, którzy jak twierdzą chcą mieć kotka (koniecznie kotka nie królka, nie chomika, nie świnkę morską ect. tylko kotka) ale mają problem z zaakceptowaniem jego natury. Bo to, ze kotek je mieso to nie jego wybór, ani fanaberia tylko NATURA. Kot to DRAPIEŻNIK, urodzony zabójca, który całe życie doskonali swoje umiejętności łowieckie i wszedzie non stop wypatruje potencjalnych ofiar. Owszem można mieć kota, który nigdy nie upoluje myszy czy ptaszka bo nie będzie miał takiej możliwości ale trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że on jeszcze bardziej niż Wy chcecie wegetariańskiego kotka chce upolowac sobie myszkę, ptaka albo choćby muchę, no cokolwiek. I że wszystkei zabawy, które mu zapewniacie to jest tylko marny substytut prawdziwego polowania a on cały czas i tak myśli tylko o prawdziwym polowaniu. Z braku laku bedzie polował na muchy, chrabąszcze czy cokolwiek żywego co się przypadkiem znajdzie w jego zasięgu bo on tego potrzebuje i chce. Pytanie, więc czy Wy naprawde chcecie kotka ? Drapieżnika, zabójcę opętanego obsesją polowania ? Czy może widzicie bo chcecie widzieć w nim tylko miziaste futerko idealne do przytulania ? Tylko, że kotek to nie jest tylko milusia przytulanka. To żywe stworzenie z charakterkiem i poprzez niedopuszczanie do siebie tego faktu i traktowanie go jak zabawki/zachcianki czesto gęsto człowiek funduje kotu jeszcze większe cierpienie niż nieodpowiednia dieta.kretka - 2015-02-24, 16:47 ciocia_mlotek, są, są. Na szczęście nie znam nikogo, kto tak karmi koty. A jak na jakiejś grupie widzę taką osobistość to odsyłam go do tematu na forum o tym czemu koty nie powinny jeść zbóż
Wiesz jaki jest koronny argument wegan i wegetarian, że psy mogą żyć na roślinach? Bo jest jakiś przypadek psa weganina, co żył ze 25 lat, także każdy pies tak może i jest to najlepsza opcja na długowieczność u psa Zalatuje mi to argumentem o dobroczynnych właściwościach Whiskasa, bo kot sąsiadki żył na nim 20 lat.
No i oczywiście kwestia tego, że "mój kot je wege karmę i jest zdrowy". Szkoda, że od razu nie pojawia się kolejna część zdania "je ją od roku" dagnes - 2015-02-24, 16:49
kretka napisał/a:
nie wiem czemu je wałkujemy
Wałkujemy to, co napisałaś jak tylko weszłaś do tego watku, w pierwszym poście:
kretka napisał/a:
moje podejście jest takie, że ludzie - istoty, które mają wybór i mogą żyć na diecie roślinnej - nie powinni jeść mięsa.
Naprawdę nie musimy niczego wkładać w twoje usta, bo sama włożyłaś w nie powyższe zdanie, a w kolejnym poście napisałaś:
kretka napisał/a:
Człowiek ma wybór i takim lepszym wyborem jest na przykład zjadanie 0,5 kg mięsa zamiast 1 kg mięsa dziennie. Albo 0,25 kg zamiast 0,5 kg. Albo 0,1 kg zamiast 0,25 kg.
Piszesz nieprawdę, więc staramy się ją sprostować.kretka - 2015-02-24, 16:53 dagnes, czyli etycznie (dla dobra zwierząt) lepszą opcją jest jedzenie większej ilości tych zwierząt?
Nie każę Ci zmieniać Twoich przyzwyczajeń żywieniowych, a wydaje mi się, że tak to odbierasz (jako atak) i dlatego tak interpretujesz wszystko co pisałam.
Jak dla mnie to wszyscy mogą jeść i po 20 kg mięsa dziennie. Tylko MNIE niech do tego nie zmuszają
A wałkujemy fragment wyjęty z kontekstu, gdzie tłumaczyłam dziewczynie, która ma problem z karmieniem kota mięsem, że to ona może sobie nie jeść mięsa, bo jest człowiekiem, a jej kot musi. Czemu to robimy? Ok, mogę napisać "człowiek powinien jeść mięso, bo jest dla niego zdrowe" - już jest wszystko w porządku i możemy dalej rozprawiać o zwierzętach, które mają jeść mięso? ciocia_mlotek - 2015-02-24, 16:58 Tak, etyczniej moim zdaniem będzie zjedzenie wiecej miesa zwierząt pastwiskowych niż więcej zieleniny z wielkich gospodarstw rolnych. Bo mniej w tym cierpienia mniejszej ilości zwierząt. W chowie naturalnym zwierzątka sobie skubią trawke a jednocześnie na tym samym terenie żyją sobie inne zwierzęta, takie dzikie, razem z tymi "fermowymi". Tak, te fermowe umrą, żebym ja je mogła zjeść. ALe nie umrą ani nie zostaną skrzywdzone te inne. A teren zachowuje bioróżnorodność - czyli lepsze to ogólnie dla środowiska
Natomiast warzywa i owoce z wielkich gospodarst - to jest RUINA dla środowiska naturalnego, bioróżnorodności. A do tego masy zwierzyny bezpośrednio przy tym zmechanizowanym rolnictwie cierpią
Minimalizacja cierpienia nie polega na tym czy jemy mięso czy nie, tylko z jakich źródeł pochodzi KAŻDE nasze jedzenie. To nie jest wybór między mięso-zielenina tylko między jak najekologiczniejsze-wielkofermowe.
Takie jest moje zdanie. I teraz czyja etyka jest czyjsza? Bo do tego to się sprowadzadagnes - 2015-02-24, 17:00
kretka napisał/a:
Jak dla mnie to wszyscy mogą jeść i po 20 kg mięsa dziennie. Tylko MNIE niech do tego nie zmuszają
kretko, Ciebie nikt tu nie zmusza do jedzenia mięsa. To Ty weszłaś w niniejszy wątek i od razu w pierwszym poście napisałaś, że ludzie nie powinni jeść mięsa, narzucając tym samym wszystkim wokół swoją ideologię.
I tak, nie wdając się w szczegóły, są sytuacje i okoliczności, w których jedzenie większej ilości mięsa będzie lepsze dla zwierząt (wszystkich: dzikich, hodowlanych i dla zwierzęcia zwanego człowiekem też).Snedronningen - 2015-02-24, 17:01
kretka napisał/a:
Bo jest jakiś przypadek psa weganina, co żył ze 25 lat
Skąd wiedzą, że pies żył "aż" 25 lat a nie "tylko" 25 lat? Nie wiedzą. A może osoba karmiąca tego psa zwyczajnie skróciła mu tym życie. kretka - 2015-02-24, 17:07 ciocia_mlotek, nie piszę nic o jedzeniu zwierząt pastwiskowych, a jedzeniu zwierząt - ogólnie. Chodzi o opcję dla wszystkich ludzi, także tych jedzących mięso z marketu, wędliny, parówki, pasztety, itd. Ludzie kupują mięso w mięsnym, w markecie, parówki w Biedronce i szynkę w Tesco. Bo teraz rozważamy tylko między dwoma opcjami - mięso z dobrego źródła (zakładamy, że wszyscy takie kupują) a rośliny z wielkich gospodarstw. Nie ma innych opcji?
Nie ma jednej dobrej etyki, bo ludzi są miliardy, myślałam, że to oczywiste. Myślałam też, że można wyrazić swoją opinię, jednak się przeliczyłam i już nie mam zamiaru wracać do tego tematu. Mam nadzieję, że mogę zostać w tym temacie i pisać z tymi, którzy mają jakieś dylematy?
dagnes, napisałam, że ludzie jako zwierzęta posiadające wybór nie powinni jeść mięsa (według mnie to bardziej etyczne, co później wyjaśniłam kilka razy), a koty muszą jeść. Do tego odnosiło się to zdanie, tylko do tego, nie do ludzi, którzy jedzą mięso, a do osób, które nie chcą karmić kotów mięsem. Że oni sobie mogą nie jeść, bo to (według mnie!) dobry wybór z powodów etycznych (dla mnie!), ale koty mają swoje potrzeby (gdzie człowiek może przeżyć bez mięsa - nie mówię, że musi, ale może) i trzeba je karmić mięsem. Bo miałam wrażenie, że piszę do osoby, która także z powodów etycznych nie je mięsa i ma z tym problem, więc do niej tą kwestię napisałam - jako osoby, która tego mięsa i tak już nie je i też może uważa, że człowiek jest w stanie żyć bez mięsa. Czemu nie można analizować wypowiedzi w całym kontekście, a tylko wyciąga się kwestie, które mogą wywołać jakieś niepotrzebne dyskusje?scarletmara - 2015-02-24, 17:17 kretka ja nie mam żadnych dylematów w zwiazku z jedzeniem mięsa ale i tak pozwalam Ci sie udzielać w tym temacie. Nie denerwuj się tak, ja na początku tez sie strasznie denerwowałam w dyskusjach z dziewczynami (tymi samymi zdaje się ) bo czułam, ze mnie nie rozumieją i tylko atakują ale jak sie za jakis czas przyzwyczaisz to już nie bedziesz tak na to patrzeć. Obiecuję. No może czasami. Ale tak to juz jest jak dyskutują ze sobą same baby do tego o silnych charakterkach i mocno ugruntowanych przekonaniach. Przywykniesz z czasem kretka - 2015-02-24, 17:20 scarletmara, ok, wierzę Ci na słowo Już się nie będę przejmować.
Też nie mam dylematów, wręcz cieszy mnie taka forma karmienia, jestem wyrodnym weganinem!
Oczywiście z tym wyrodnym weganinem żartowałam, jakby zostało to odebrane jako poważna, merytoryczna wypowiedź.ciocia_mlotek - 2015-02-24, 17:21 A ja mówię o szczegółach i o minimalizacji cierpienia. Wyjaśniłam, dlaczego uważam, ze lepiej zjeść więcej mięsa niż mniej. Bo uważam, że to dla mnie zdrowsze a w opisanych przypadkach również zwyczajnie ekologiczniejsze. Dlaczego nie zgadzam się, uważam że takie uogólnienie mniej mięsa lepiej - jest błedne. Tak opisałam sytuację skrajną i dokładnie na końcu napisałam
Cytat:
Minimalizacja cierpienia nie polega na tym czy jemy mięso czy nie, tylko z jakich źródeł pochodzi KAŻDE nasze jedzenie. To nie jest wybór między mięso-zielenina tylko między jak najekologiczniejsze-wielkofermowe.
Czyli właśnie o tym, że są różne opcje i rózne wybory i że moim zdaniem wybór jest zawsze pomiędzy mniej lub bardziej eko a nie mniej czy więcej mięsa/zieleniny - pod względem ograniczania cierpienia. Ja właśnie mówię o tym, że dla mnie ludzie powinni, w miarę możliwości, reazygnować z kupowania wielkofermowych produktów zarówno zwierzęcych jak i roślinnych. Po prostu inna wizja ograniczenia cierpienia niż Twoja
Nikt ci nie zamyka ust. Ja jedynie polemizuje. Ty wyraziłas swoje zdanie a ja swoje. A to, że nie jest zgodne z Twoim nie oznacza, że próbuję cie zamknąći nie dać wyrazić swojej opiniidagnes - 2015-02-24, 17:23
kretka napisał/a:
Czemu nie można analizować wypowiedzi w całym kontekście, a tylko wyciąga się kwestie, które mogą wywołać jakieś niepotrzebne dyskusje?
Czemu piszesz te kwestie, które mogą wywołać niepotrzebne dyskusje?
Uważasz, że zacytowanie całego posta coś zmieni? Próbujesz teraz wszystkich przekonać, że nie napisałaś tego, co napisałaś. Wystarczy wrócić tutaj i przekonać się jaki był kontekst.
kretka napisał/a:
Nie każę Ci zmieniać Twoich przyzwyczajeń żywieniowych, a wydaje mi się, że tak to odbierasz (jako atak) i dlatego tak interpretujesz wszystko co pisałam.
Nie jestem wrażliwa na jakiekolwiek "kazanie mi" w tym zakresie .
Niczego też nie interpretuję, a zauważam jedynie, że piszesz nieprawdę cytując twoje własne słowa. Jedyną osobą dzisiaj w tym wątku, która przyjmuje postawę defensywną jestetś Ty.
I jeszcze raz proszę o zamieszczanie dalszych postów dotyczących jedzenia / nie jedzenia mięsa przez ludzi w Hyde Parku.kretka - 2015-02-24, 17:25 ciocia_mlotek, ale tak się czuję, że to Wasza racja jest ważniejsza i lepsza niż moja, więc mam Was nie obrażać moją - błędną - interpretacją etyki. Więc wolę nie polemizować. Zwłaszcza, że to nie temat na takie rozważania, co chyba już zostało mi wyjaśnione
Chciałam porozmawiać o dylematach, a okazało się, że dylematów nie powinno być, bo ludzie mają jeść mięso Tak to właśnie wyszło.
dagnes, no właśnie, piszę nieprawdę - moja etyka jest błędna, więc mam się nie wypowiadać, zrozumiałam to już za pierwszym razem. Nie chcę tego ciągnąć, co już pisałam kilka postów temu.Snedronningen - 2015-02-24, 17:34 Bo mnie zaraz przez was szlag trafi:
http://pl.wikipedia.org/w...lno.C5.9B.C4.87
I nie pisać mi proszę o różnych etykach w zależności od człowieka.kretka - 2015-02-24, 17:36 To różne zasady moralne